Skoda Plichta Gdańsk - auta nowe, auta używane z gwarancją

Pod koniec czerwca byłem w salonie Plichta auta uzywane w Gdańsku poszukując auta.Jakie było moje zdziwienie gdy wszedłem na hale i ujżałem zakurzone auta, w których nie wszystkie miały zawieszkiz cenami,podkładki pod tablicami założone od niechcenia.Pierwsze wrażenie marne.Obszedłem hale dwa razy i z 3 handlowców siedzących w biurze nikt sie nie pofatygował, ruszył się dopiero przy trzecim okrązeniu czyli po jakis 10 minutach.Gdy już zaczęliśmy rozmawiać o aucie okazało się że wymaga on wkładu fifnaskowego po pare rzeczy jest do naprawy ale może być to wykonane w ramach ceny jako rabat.Podziekowałem za obsługe i kupiłem auto u konkurencji gdzie dostałem czyste ładne auto, usprawnione i jeszcze z rabatem cenowym.Zdecydowanie nie polecam uzywanych aut u tego dealera.

Chciałem polecić i podziękować za miłą i rzetelną obsługę Panu Jakubowi Tomczak z Plichty. Profesjonalne, a przede wszystkim nienachalene podejście do klienta. Sam jestem handlowcem i wiem, że dobre wysłuchanie klienta i znalezienie produktu spełniającego jego potrzeby jest najważniejsze w naszej pracy. Objechałem wiele salonów różnych marek i najlepiej zostałem obsłużony w Salonie Plichty przy Grunwaldzkiej. Miało to duży wpływ na podjęcie decyzji o zakupie skody octavii.

Zakupilem skode octacvie w programie uzywane z gwarancja (polowa stycznia tego roku). Po 2 miesiacach od zakupu padlo przednie lozysko. Niestety gwarancja nie obejmuje takiej naprawy, ale salon wyszedl na przeciw moim oczekiwaniom i podzielilismy sie kosztami. W skrocie mozna powiedziec ze dostalem az 60% rabatu na naprawe ! Naprawa przebiegla sprawnie i szybko - jestem b zadowolony. Do tego nikt nie probowal mnie naciagac na wymiane czesci ktore sa dobre (co czesto zdarza sie u innych).

Ostrzegam przed korzystaniem z serwisu Plichty!!!!!!!! Tam pracują mechanicy co nie maja pojęcia jak zrobić naprawę!!!! Klientów jednak rżną równo!!!! Mojego samochodu co dokonywałem rocznego przeglądu u Plichty mało nie zniszczyli!!! Pozdrawiam KERAM!!!! OSTRZEGAM PRZED KORZYSTANIEM Z SERWISU PLICHTY!!!!!!

Klient przychodzi do salonu, chce wydać pieniądze, niestety obsługa jest kompletnie niekompetentna i nieogarnięta... Sprzedają samochody, których nie mają na stanie, nie są w stanie dostarczyć konkretnego terminu, podnoszą ceny, mimo wcześniejszych negocjacji oraz potwierdzonych ustaleń. Nierzetelni i nadają się zaledwie do sprzedaży modeli samochodowych na straganie...

Jestem Klientką tego serwisu już od dawna. Prywatnie jeżdze Octavia a jako samochód służbowy to Fabia II. Ostatnio wykonywalam przegląd auta prywatnego i jestm bardzo zadowolona z obsługi w serwisie. Wszystko zgodnie z ustaleniami na czas i finansowo pozytywnie zaskoczona, cena poniżej podanej kwoty. Szczegulne podziekowanie dla doradcy Pana Marcina za tak miłą i fachowa obsługe.

Miałam szkodę, przykre doświadczenie. Ale Pan Michał wszystko załtwił, żeby było bezboleśnie.

Ocena niedostateczna. Po serwisie auto zabrudzone w środku przez mechaników olejem silnikowym. Po wymianie oleju najważniejsza rzecz dla to resetowanie komputera, ta usługa nie została wykonana. Kontrolka informuje o tym po ponownym uruchomieniu slinika, przeczytałem informację po ponownym uruchomieniu silnika przed domem i ponowna przymusowa wizyta w serwisie aby naprawić błąd serwisantów. Zmarnowany mój cenny czas ( ponad 2 godziny ) i dodatkowe 50 km na liczniku. Trzecia moja wizyta z autem w tym serwisie , a druga reklamacja. Kontakt telefoniczny - brak skali niskich ocen aby opisać.

witam Jestem użytkownikiem VW Golfa i robiłem u nich przegląd w sierpniu 2011, w międzyczasie stałem się posiadaczem kolejnego VW. Dziś byłem poprosić o 2 plastikowe podkładki do tablic rejestracyjnych, bo moje zostały ukradzione, a podkładki poniszczone - oczywiście byłem tam "dla picu" - stać mnie na zakup 2 podkładek w motoryzacyjnym - nie o to chodzi. Usłyszałem, że nie ma darmowych plakietek! Panowie, każdy szanujący się salon ma tego tony, jest to reklama dla was, a koszt przy hurtowych zamówieniach do nowych aut i dla tych z waszego komisu żaden Chciałem wykonać u was 2 przeglądy po 1000zł pewnie każdy, a tak zrobię to u konkurencji. Chociaż pewnie i tak macie to gdzieś, pracodawca i tak wam płaci co miesiąc tyle samo niezależnie od wszystkiego. pozdrawiam

Byłem umówiony na 15:00, mecahnicy mieli przerwę śniadaniową do 15:30. Przed 16:00 zaczęto interesować się moim autem. Po 16:00 zapadła decyzja o wymianie tarcz hamulcowych z tyłu. O 17:00 zaczęto tarcze wymieniać. Jest 17:20 czekam... Po co umówiono się ze mną na 15:00? 2h trzeba było czekać na wolnego mechanika.

Jestem bardzo zadowolona z obsługi handlowców z aut używanych.. Jeszcze nie kupiłam auta ale na pewno tam wrócę.. Wielki Plus dla PLICHTY wreszcie zatrudnili Fotografa za to daje 10

Co się stało w Gdańsku u Plichty? Ani jednego kompetentnego handlowca. Pana Krzysztofa już niema, pana Ryszarda też. Mimo szukania ofert w innych markach, tutaj zawsze dostałem dobrą radę, bez nachalności. Zawsze uśmiech na twarzach tych Panów, a teraz byłem i zobaczyłem smutek. Tragedia. Pierwszy samochód kupiłem u Pana Zbyszka ,potem Krzysztofa , Ryszarda. Wielka szkoda.

Korzystałam z serwisu skoda przy ulicy Grunwaldzkiej. Jestem z Krakowa, w wyniku drobnej kolizji zmuszona byłam zostawić auto w serwisie. Myślałam mam wakacje z głowy, do tego nie mam auta. Pan ze skoda wypożyczył mi auto, moje było naprawione w tak szybkim tempie, że naprawdę byłam zaskoczona. Otrzymałam sprawne auto, czyste( w Krakowie to raczej rzadkość, jak nie powiem umyć to nie umyją), obsługa fantastyczna mili ludzie. Czekając na odbiór zauważyłam że nawet kierownicy wychodzą do ludzi, niesamowite, miło mi było w tym salonie. Drobne naprawy w Krakowie trwają tygodnie, mówią że części , trzeba czekać. Szkoda że nie ma tej firmy z Krakowie,pozdrawiam właściciela.

Usługa wykonana na czas , dali nawet samochód zastępczy na czas naprawy i nie było tak drogo jak to wszędzie opowiadają. Gorąco polecam

Jak zwykle ludzie z samochodów używanych to profesjonaliści. Byłam, Kupiłam - wyjechałam. Rewelacja ! A Pan Kamil to niezłe ciacho ;) POLECAM

Korzystalem w Plichcie z blachrani po wypadku moim pojazdem. Naprawa zrobiona fachowo i dokładnie a obsługa bardzo miła. Pozdrowienia dla Pana Michała.

Od trzech lat korzystam z tego serwisu. Najpierw kupiłem i serwisowałem Octavię, teraz robię tam Passata. Od dwóch lat zostawiam auta u Piotra. Trzeba wiedzieć na którą zmianę przyjechać, ja jestem zadowolony - przede wszystkim konkret i bez kręcenia.

Naprawiałem moją Skode Oktawie po wypadku w serwisie Plichta. Moim nieszczęściem jest to,że mam czarny samochód.Do chwili wypadku cieszyłem sie z tego koloru, ale po naprawie już nie. Pomalowali mi przód auta i w dwa tygodnie po odebraniu z serwisu, kolor zrobił się grafitowy(fachowo to nazywają "matowy"). Na moją interwencję w serwisie, Pan doradca stwierdził,że to moja wina bo auto umyłem(totalna bzdura), pokazałem na masce silnika kontury pod lakierem, to z kolei stwierdził, że tak musi być w tym serwisie poprostu klientów uważają za debili!!! Poprosiłem o opinie inny serwis a tam stwierdzono,że auto zostało fatalnie przygotowane, bo pod farbą widać ślady szpachli???!!!Lakier jest miekki do dzis i niesamowicie sie rysuje....LUDZIE OMIJAĆ TEN SERWIS Z DALEKA!!!!

Oto jak wygląda zakup nowej Skody u Plichty na ul. Grunwladzkiej: Bardzo miła obsługa podczas wybierania samochodu, oferują nawet kawę, ale wszystko się zmienia po podpisaniu umowy. Samochód miał być po 8 tygodniach, był po 12-tu. Przy odbiorze okazało się, że lewy reflektor nie jest przykręcony (żenada), tablica rej. z tyłu krzywo przykręcona. W domu zorientowaliśmy się, że radio nie pamięta zaprogramowanych stacji (oferują Pioneera ale nie potrafią go podłączyć). Przy przebiegu 200km zapaliła się kontrolka świec żarowych - kolejna wizyta w serwisie, podłączyli pod komputer i stwierdzili, że czujnik wału, ale na miejscu oczywiście nie mieli i trzeba było przyjechać w innym terminie - wymienili. 2000km przebiegu coś zaczęło pikać pod maską - podczas 1 wizyty powiedzieli, że to od alarmu i tak ma być; zaczęło pikać też przy dodawaniu gazu - 2 wizyta - odpowiedź, że ten typ tak ma i po wezwaniu kierownika działu Gwarancji łaskawie psiknęli białym smarem na zaworek przy chłodnicy recyrkulacji spalin - o dziwo przestało pikać, ale po dojechaniu do domu okazało się, że nie ma gumy od miarki oleju. Kolejna wizyta - 20min czekania i uśmiechnięty mechanik powiedział, że chyba wypadła.