Śródmieście

Najlepsze burgery w 3mieście! Do tego frytki i bezbłędne sosy - petarda!

Super. Przepyszne. Ekstra. Smaczne

Bardzo dobre sezonowe burgery i napar z mięty rewelacja!

Nigdy nie wystawiam negatywnych opinii, ale wczoraj zjadłem coś, czego nie mogę strawić do dziś. Poprosiłem mięso lekko wysmażone, a dostałem twarde, wysuszone mięcho. Niestety to już 3 raz w ciągu dwóch lat. Miałem nadzieję, że jak doprecyzuję swoje oczekiwania w chwili zamówienia to dostane soczystego smacznego burgera. Cena nieadekwatna do jakości. Nie polecam.

Duzo wybor. Bardzo smaczne. Przyjemny lokal. Mial obsluga.

Najlepsze Burgery w Gdyni. Burger miesiąca można brać w ciemno!

Niestety nie polecam. Mimo niewielkiego ruchu potrzeba było czterech (!) przypomnień o zamówionej kawie. Za każdym razem padało pytanie "a jaka to miała być kawa?". Za czwartym razem (po prawie godzinie) udało się otrzymać zamówienie.

Pierwsze starcie ze Śródmieściem wypadło pozytywnie. Smaczny burger, niezłe frytki i sosy, sałatka Cezara jedynie zalana majonezem. Podsumowując - Śródmieście, to niezły zaklinacz głodu.

Świetne burgery, frytki i sosy a próbowałem praktycznie wszystkich bo jestem stałym klientem od ponad roku... Lokal również poza sezonem turystycznym wypchany ludźmi więc to mówi samo za siebie...

Byłem tam po raz pierwszy. Zamówiłem 2 burgery i 1 hummus. Czas oczekiwania 50 min. Przy zamówieniu nie zostałem poinformowany o czasie oczekiwania. Obsługa wykazała się indolencją. Po 30 minutach zapytałem jak długo jeszcze mam czekać otrzymałem odpowiedź z uśmiechem na ustach, że nie wiedzą. Mieli w nosie chociażby to, żeby spróbować odpowiedzieć czy dowiedzieć się ile to potrwa. Pani roznosząca burgery była przy czterech stolikach i przy każdym stoliku pytała czy osoby zamawiały to co niesie w rękach. Można i tak. Ze względu na podejście do klienta, który wczoraj nie był tam ważny (bo to nie tylko o mnie chodzi) nie polecam Państwu tego lokalu chyba, że chcą się Państwo poczuć jak w "Misiu"

Kibicowałem od początku. Pamiętam jak powstawał ten lokal, z zaciekawieniem podglądałem w trakcie prac remontowych. To był pierwszy fajny lokal, wyróżniał się. Po otwarciu mnie nie zawiedli, krótka karta, smacznie i z pomysłem. Starali się. Ale jak to zwykle bywa, jeśli ktoś osiągnie sukces - zachłyśnie się i przestaje się starać. Nie było mnie przez 1,5 roku i to był 1. lokal do którego poszedłem. Zawiodłem się, kelnerki niby zabawne, ale niezbytnio im zależało, żebyśmy byli ich gośćmi. Kiedy zwolnił się stolik i kelnerka przyniosła zamówione napoje, zapytaliśmy, czy możemy zamówić. Odpowiedź zwaliła mnie z nóg "Nie! Przecież ja tego nie zapamiętam!" Naprawdę?! Przy tak krótkiej karcie? Nawet gdyby, to odpowiedź powinna być raczej zapraszająca do baru w celu zamówienia, a nie oburzeniem, że nie zna się zasad panujących w lokalu... Jedzenie nie takie jak je zapamiętałem, takie trochę wymęczone. Na + kelnerka zaproponowała dobrego drinka. Ogólne wrażenie na - w stosunku do tego co było kiedyś. Zdecydowanie spadek jakości obsługi i potraw. To była moja ostatnia wizyta w tym lokalu, nikomu też nie polecę. Znajomi z 3city też raczej omijają to miejsce, chociaż kiedyś byli fanami...

Po raz pierwszy w życiu jadłem posiłek , który nie miał absolutnie żadnego smaku!!!! Koszmar

Do Śródmieścia mam swoisty sentymen, ze względów osobistych, jednak ostatnia wizyta w tym miejscu pozostawiła u mjie spory niesmak i rozczarowanie. Zamówiłem burgera z ananasem i jalapeno i gdyby nie te dwa dodatki, to miałbym wrażenie, że jem rozmiękły papier. Nie wiem dlaczego ale zarówno ananas jak i papryczka zdominowały smak burgera. Mięso chyba było niedoprawione, ewentualnie bardzo skromnie. Menu w sobotę było jak dla mnie dziwnie okrojone. Nie mam na myśli tego z karty, ale to na tablicach. Na plus na pewno zasługują krążki cebulowe i kulki sera, bo te były obłędne. Sałata zamist frytek okazała się pokrojonymi liśćmi z dodatkiem paru pomidorków i totalnie bez smaku dresingiem, bo vinegret'em nazwać tego nie można. Obsługa jak zwykle bez zarzutu, zawsze uśmiechnięta, miła i życzliwa, niestety jakość burgerów, które są notabene głównym filarem knajpy mocno poleciała w dół. Na jakiś czas sobie odpuszczę, bo smaczne burgery można zjeść jeszcze w paru innych miejscach, ale chciałbym do Was wrócić ze smakiem, ze względu na szczególny sentyment!

Niestety jakość leci na łeb, na szyję. Podczas ostatniej wizyty otrzymaliśmy Burgery, które daleko odbiegały od jakości sprzed kilku miesięcy, do której byliśmy przyzwyczajeni. Konkrety: burgery były ledwo letnie, bułki były chłodne, źle zgrillowane - nie trzymały całości. Burger nie trzymał się kupy ani pod względem kompozycji, oraz niestety również dosłownie :) Rozpadał się i ciekł. Mięso wysokiej jakości, ale zepsute przez kompozycję oraz wspomniane pieczywo. Zamiast frytek zamówiliśmy sałatę. Vinegrette bez wyrazu, sałata zwiędła (robicie na zapas?). Obsługa jak zwykle miła - to jedyny plus lokalu. Damy sobie spokój z odwiedzinami na kilka miesięcy. Może wrócimy kiedy niesmak minie, żeby dać Wam ostatnią szansę, bo sentyment pozostał.

Jadam tam od dawna, ale zawsze byl to burger klasyczny i frytki ( obledny smak), dzis po raz pierwszy skusilam na na falafla i rowniez mnie powalil. Postanowilam ot tak dodac opinie....i jestem zaskoczona taka iloscia negatywnych komentarzy. Dziwna sprawa zwlaszcza, ze lokal peka praktycznie ZAWSZE... Moim zdaniem wszystko jest pyszne i na najwyzszym poziomie, mohito rowniez najlepsze

Byłam tam 3 razy i 3 razy skucha.Kucharz naprawdę nie wie co to hummus. Dostałam papę grudowatą i bardzo słoną, to tak jakby ktoś zmielił w grudy cieciorkę z puszki wraz z zalewą. Brak czosnku, kuminu i tahini. Dodanie kilkunastu ziaren sezamu nie załatwia sprawy. Brak polanej oliwy na hummus. Do tego chlebek pita - kupny, okropny.Jak dla kogoś była to pierwsza przygoda z hummusem to na pewno ostatnia, a szkoda bo to naprawdę pyszna i zdrowa potrawa, ale nie tu. Bułka do sandwicha chyba z Biedronki ze sztucznym barwnikiem karmelem, paskudztwo. Sos do ciasta kupny, ohydny. Może kiedyś Śródmieście to było miejsce wyjątkowe, ale teraz to jedno z gorszych miejsc, gdzie zdarzyło mi się jeść niestety. wystrój niestety nie wystarczy. W Gdyni powstało mnóstwo pubów-barów godnych uwagi, które same pieką pieczywo, podpłomyki, robią pyszny hummus, śniadania, bynajmniej nie na sztucznych i okropnych wyrobach pieczywopodobnych. Śródmieście musi traktować klienta poważnie, a nie jak świnię, która zje byle co, bo głodna. A tak można się tam poczuć, kosztując żarcie, bo jedzenie to to na pewno nie jest.

Od dwóch lat mieszkam przy starowiejskiej tuż za rogiem. Często wracając z pracy pomiędzy godzinami 19:30-20:00 przechodzę obok "śródmieścia" i widzę zawsze tłumy. Zawsze chciałem tam wejść i skosztować słynnego burgera lecz zawsze było zajęte o tej porze. Aż tu wczoraj idąc z przyjaciółką trafiam na prawie pusty lokal. Zamawiam po burgerze + Łomża. Niestety, frytki (kupne) wypełniała maź ziemniaczana, olej nie był pierwszej świeżości co natychmiast odbiło się na ich zapachu. Bułka maślana (ze sklepu). Co do mięsa nie mam zastrzeżeń, dobry sos. Generalnie burger nie wart swojej ceny. Taki fastfood inaczej podany! Olej odbijał mi się przez cały wieczór... Kolację ratowało dobre piwo i obsługa.

Niestety zawiodły mnie burgery.Bułka maślana- jak dla mnie nie do przyjęcia jeśli chodzi o burgera.Rozpadała się i nie pasowała smakowo do mięsa.Burger miesiąca w kwietniu opisany na tablicy bardzo pięknie i smakowicie -smakował byle jak.Lepszy był burger z kurczakiem,ale też nie powalał.Smaczna ostra zupka,ciekawe piwa ,ale po opiniach które słyszałam to ja się ogólnie rozczarowałam.

Miałam "przyjemność" być na kolacji w "Śródmieściu". Generalnie wystrój bardzo ładny, przyjemny. Ceny są ok jak na ilość i jakość potraw. Burgery dobre, ale niestety będąc we czwórkę ze znajomymi każdy z nas dostał zimnego burgera. Były zajęte tylko dwa stoliki a na jedzenie czekaliśmy około 40 minut, mimo braku ruchu. Obsługa pozostawia wiele do życzenia. Kolega barman z brodą wygląda jakby był tam za karę. Kelnerka w długich blond włosach siedziała i rozmawiała z koleżanką i co chwilę powtarzała jak bardzo jej się nie chce tu być. Rozumiem, że nie każdy ma zapał do pracy, ale żeby przy klientach powtarzać w kółko zdanie : "Boże, jestem tu od 17 a już mi się nie chce" (a była aktualnie godzina 19) to trochę przesada. Zero uśmiechu, zero entuzjazmu. Gdyby burgery były ciepłe pewnie miałyby lepszy smak niż te, podane na zimno. Co do frytek - naprawdę dobre.

Zacznę od tego co dobre: fajny klimat wnętrza, bardzo dobre burgery i frytki własnej roboty, ceny OK. Jedynym lecz poważnym minusem jest dla mnie długi czas oczekiwania na burgery. W lokalu, którego głównym/popisowym daniem są burgery to nie do pomyślenia, że trzeba na nie czekać nawet godzinę przy 70% zajętych miejsc siedzących. I nie jest to obserwacja na podstawie jednej czy dwóch wizyt...