- 1 Woda czy napoje izotoniczne po treningu? (31 opinii)
- 2 Gdzie pójść, gdy pada deszcz? (15 opinii)
- 3 Mniej chętnych do korzystania z pływalni (1 opinia)
- 4 Jak aktywnie spędzić weekend 27-28 lipca? (7 opinii)
- 5 Boiska, które warto sprawdzić w wakacje (12 opinii)
- 6 Wodne atrakcje - skąd wypożyczyć i za ile? (19 opinii)
Lingwista, który lubi patrzeć w gwiazdy
Języków uczy się nie (tylko) po to, by porozumieć się z obcokrajowcami, lecz by czytać w oryginale. Na razie posługuje się pięcioma. W tym roku będzie zdawał maturę.
- Moi dziadkowie pochodzą z Ukrainy, ciocia wyszła za mąż za Węgra - wylicza Kornel Draszyński, uczeń klasy III IB w gdańskiej "Topolówce". - To oni, kiedy jeszcze byłem w podstawówce, zachęcali mnie do nauki tych języków. Na początku byłem oporny. Przezwyciężyła chęć poznania swoich korzeni, chociaż było trudno. Ukraiński mylił mi się z polskim, a węgierski z japońskim. Ale warto było, bo język to także sposób myślenia. Inny język pozwala myśleć inaczej.
Początkiem miłości do języka japońskiego była wycieczka... ojca. Przywiózł z niej prawdziwe kimono, które Kornel znalazł po latach w szafie.
- Zafascynowało mnie. Potem parokrotnie usłyszałem ten język, spodobała mi się jego fonetyka. Zanim się obejrzałem tak w to wpadłem, że musiałem się nauczyć mówić po japońsku - wspomina Kornel.
Wszystkie pięć języków Kornel zna na poziomie komunikatywnym. O ile po węgiersku porozmawia podczas pobytu u ciotki, a po ukraińsku z dziadkiem, trudniej jest z japońskim. W ubiegłym roku zamknięto instytucję, w której chłopak od dwóch lat uczył się tego języka; od tej pory jest samoukiem.
- Aby poznać język obcy nie wystarczy się go tylko uczyć. Trzeba go jeszcze używać, a do tego nie mam wielu okazji - martwi się Kornel. - Gdybym nie miał rodziny na Ukrainie i na Węgrzech, pewnie bym zapomniał te języki. Z japońskim jest jeszcze gorzej. Byłem tam parę razy, ale przede wszystkim porozumiewam się z przyjaciółmi przez skypa. Przestawiłem klawiaturę na japońską, to był niezły wyczyn.
Nic dziwnego, bo ten język składa się z trzech alfabetów: hiragana, katakana i kanji. Dwa pierwsze służą do zapisu fonetycznego, a ostatni to system piktogramów pochodzenia chińskiego.
- Patrząc na słowo w hiraganie wiem jak je czytać, a w kanji wiem co znaczy. To zdanie: ブロニスワフコモロフスキは、ポーランド共和国の第五社長です oznacza: "Bronisław Komorowski jest piątym prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej. "Bronisław Komorowski" zapisane jest fonetycznie w katakanie, jako wyraz obcy. Pisząc na klawiaturze używam kany, a kiedy komputer rozpoznaje brzmienie, ma opcję automatycznego zastąpienia kany przez kanji, używając tezarusa - tłumaczy Kornel.
Co ciekawe, Kornel wcale nie chce zostać tłumaczem, interesuje go prawo międzynarodowe. Na studia planuje wyjechać do Szkocji. Jeśli się nie powiedzie - odpukać - indeks Uniwersytetu Gdańskiego ma już zapewniony. Dostał go w nagrodę za pracę na temat... ewolucji gwiazd. Napisał ją na konkurs organizowany przez Wydział Fizyki i Astrofizyki.
Jednak za prawdziwy i największy sukces uznaje co innego: - Czytanie książek w oryginale. To dla mnie największe życiowe osiągniecie - twierdzi Kornel.
Opinie (66) ponad 20 zablokowanych
-
2010-12-26 12:27
Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz...
ale o życiu , innych przyjemnościach nie można zapominać.. ale jakie jest przesłanie tego artykułu? Jest więcej bardziej uzdolnionych ludzi.
- 3 0
-
2010-12-26 12:34
przyjrzyjcie się małolaty uważnie - oto wasz przyszły szef:-) (8)
będzie was przyjmować i zwalniać:-) jak zajdzie potrzeba, to wypowiedzenie dostaniecie w 5 językach:-)
- 11 7
-
2010-12-26 12:49
dziadek rentka znowu szaleje :) (1)
- 3 4
-
2010-12-26 14:18
twoją rentkę donek z vincentem wytransferowali do katarskich inwestorów
bedziesz tyrał do końca życia:-)
- 2 1
-
2010-12-26 14:24
Rozumiem gallux że mówisz to na podstawie własnych, analogicznych doświadczeń !? (5)
- 2 1
-
2010-12-26 14:56
moje doświadczenia nie mają tu znaczenia (4)
pomimo, że również jestem wszechstronnie uzdolniony, to okres w którym zaczynałem pracować zawodowo nie jest porównywalny do tego co mamy dziś
dziś mamy oficjalnie 12% bezrobotnych (nieoficjalna jest tak pesymistyczna, że nie bede psuł wam tej resztki niedzieli), połowa ludzi z dyplomem grzeje ławy w pośredniakach, druga połowa już się pogodziła z bycia wiecznym irlandczykiem, nieliczne wyjątki to ludzie którym się udało
ja również mam dzieci i widzę:-) widzę dzieci sąsiadów, mniejsza część z dyplomami i pracą i wieksza część, zwana przeze mnie szarańczą, która odcięta od cyca jest dopiero w momencie śmierci żywiciela- 1 1
-
2010-12-26 15:24
Najwyraźniej na wspomiane przez ciebie dyplomy nie ma zapotrzebowania... (3)
a nieliczne wyjątki, którym się udało, to dzieci byłej nomenklatury która zamieniła władzę polityczną na ekonomiczną...
- 1 0
-
2010-12-26 16:19
(2)
piszesz co ci ślina na język przyniesie
odnośnie struktury zatrudnienia absolwentów uczelni wyższych mam odrębne zdanie, uważam że liczy się obrany kierunek oraz zaangażowanie i aktywność w przyswajaniu wiedzy- 0 0
-
2010-12-26 18:22
widzę gallux żeś tak wszechstronnie uzdolniony...
że na każdy temat masz co najmniej dwie opinie ;-)
- 0 0
-
2010-12-26 18:24
a właśnie gallux...tylko szczerze: Należałeś do PZPR?
- 0 0
-
2010-12-26 13:20
"Z japońskim jest jeszcze gorzej. Byłem tam parę razy," czyli dzieciak z bogatej rodziny. mnie nie stac na podroze po roznych krajach.
- 8 3
-
2010-12-26 13:22
(1)
I tak będzie bezrobotny
- 6 2
-
2011-01-01 12:17
w tym miescie
to bardzo mozliwe.
- 0 0
-
2010-12-26 14:15
Opinia wyróżniona
z wypowiedzi opiniujących przebija, słabo lub w ogóle, zakamuflowana niechęć do zdolnego rówieśnika, młodego człowieka, który zna już 5 języków, ma indeks UG w kieszeni, no i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, widać że chłopak się dopiero rozkręca
czy do nauki języka węgierskiego bądź nawet japońskiego trzeba podróżować, a warunkiem niezbędnym jest pochodzenie z bogatej rodziny?
to jest kwestia mentalności, kreatywności i poważnego, dojrzałego podejścia do swojej kariery zawodowej, przy okazji oddając się pasji poznawania coraz to innych dziedziń nauki
większość z was, to tępe, zakute pały, którym żadne pieniądze ani rodzice nie pomogą
siedzi taki do 30-ki przy rodzicach i nic nie potrafi!! tylko narzekać, narzekać i jeszcze raz narzekać, przy okazji komuś podstawić nogę lub "zjechać w necie"
nawet kredyt musi brać mu mamusia, bo on nie potrafi:-( i nie mówcie, że to bzdura, sam widziałem w telewizji- 3 12
-
2010-12-26 14:45
A co nas obchodzi historia tego człowieka, którego nie znamy?
Czy czegoś ciekwaego mieliśmy się dowiedzieć?
- 9 5
-
2010-12-26 14:52
jezyki tz. obce (3)
moj syn urodzil sie w szwecji. w domu rozmawiamy tylko po polsku.wiec jest tak zwanym dwo jezycznym. od 3 klasy nauka angielskiego,internet, gry,wczasy za granica,to bardzo ulatwia.od 6 klasy jezyk hiszpanski.I sa to jezyki nie tylko komunikatywne ale w pismie i w mowie.zaznaczam ze ma 12 lat i ze to normalne dla uczniow w szweckiej szkole
- 6 2
-
2010-12-26 15:25
a ty sama ile znasz języków? bo język ojczysty, to chyba średnio (szwecki) :-(
- 2 0
-
2010-12-26 15:28
Za to jego mamunia ma poważne problemy z gramatyką i ortografią języka ojczystego !
- 2 0
-
2010-12-27 15:56
jezeli synus odziedziczyl talent jezykowy po mamusi, to slabo wroze mu przyszlosc :-)
- 2 0
-
2010-12-26 15:54
A co tak jedziecie na tego chłopaka? Ze nic nie osiągnie, że na zmywaku będzie i tak dalej. Jeszcze nie słyszałam, żeby takie pasje jakie on ma utrudniły komuś dostanie pracy.
- 1 1
-
2010-12-26 15:55
to wszystko sa bzdury, ten koles to asocjalny czlowiek!
- 6 1
-
2010-12-26 18:41
Coż to za prózność... (2)
Pięć języków w stopniu komunikatywnym. Imponujące. Ambitny młody człowiek ale powinien nauczyć się pokory i skromności. Publiczne przechwalanie się tylko umniejsza jego niewątpliwe zdolności.
Zresztą z takim podejściem czeka go wiele niepotrzebnych kopniaków od życia.- 6 2
-
2010-12-27 15:58
(1)
To se siedz jak mysz pod miotla, dopoki cie zauwaza. PR jest wazny w tych czasach
- 0 1
-
2011-01-01 12:19
te czasy to przeszlosc
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.