- 1 Woda czy napoje izotoniczne po treningu? (31 opinii)
- 2 Gdzie pójść, gdy pada deszcz? (15 opinii)
- 3 Jak aktywnie spędzić weekend 27-28 lipca? (7 opinii)
- 4 Boiska, które warto sprawdzić w wakacje (12 opinii)
- 5 Wodne atrakcje - skąd wypożyczyć i za ile? (19 opinii)
- 6 Niższe startowe w Biegu św. Dominik (11 opinii)
Na sanki i jabłuszka, panie i panowie
Armata, Góra Łez, Krowa tak nieoficjalnie nazywają się tylko niektóre górki gdzie szaleją młodzi (i nie tylko) saneczkarze w Trójmieście. Jeździ się na sankach, jabłuszkach, oponach i innych wynalazkach.
By go odnaleźć, należy, wspiąć się ul.gen. Giełguda
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Na Biskupiej Górce
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Żołądek pochodził do gardła, gdy się na niej zjeżdżało. A najfajniejsze było to, że zaraz po tej stromiźnie, można było pojechać kilkaset metrów w dół ciągnącą się tam nieopodal ulicą, którą rzadko jeździły samochody, bo nikt jej nie odśnieżał - wspomina pan Roman, dawny mieszkaniec tej dzielnicy.
Mieszkańcy Oruni też nie mogą narzekać. Najlepszym dowodem na to są wspomnienia prof. Jerzego Sampa, historyka, znawcy dziejów Gdańska i Pomorza. Saneczkowe góry na Oruni zna jak własną kieszeń, bo mieszka tam od urodzenia. Tylko w Parku Oruńskim
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Ta Gliniana miała tę zaletę, że można było na niej zjeżdżać nie tylko zimą, ale i w lecie. Ile tam spodni zdarłem, bo była tak stroma, że jeździło najczęściej na tyłkach - wspomina historyk. - Jednak najbardziej oblegana była Góra Pięciu Braci, bo miała najdłuższą trasę i często zjazd kończył się na zamarzniętym stawie. Teraz na trasie toru ustawiono pomnik Tatara.
Dużym powodzeniem cieszyła się też Anielska Góra na Oruni, która zaczyna się na polanie w okolicy ul. Krzemowej
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Były różne sposoby zjazdu, ale najbardziej ryzykowny to był na brzuchu, głową w dół. Szewc miał dużo roboty, bo ta technika wymagała ostrego hamowania i zelówki z butów nam odpadały. Sanki musiały być specjalnie oprzyrządowanie w mocny sznurek i koniecznie jakiś dzwonek. Moje stalowe, zrobił mi ojciec, teraz wożę na nich wnuka. Szkoda, że teraz młodzi ludzie zamiast po szkole lecieć na sanki czy ślizgawki, najczęściej siadają przed komputerem - stwierdza Jerzy Samp.
Wśród dzieci bardzo popularne są również górki w okolicach Jaśkowej Doliny we Wrzeszczu. Szczególnie atrakcyjna jest mała dolina za tzw. "podkową" (ul. Pawłowskiego)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Należy jednak uważać by nie przesadzić z wielkością hopki. Sam jako dziecko usypałem tak dużą, że po wybiciu się z niej przeleciałem spory dystans, a następnie upadając, połamałem deski w sankach. - śmieje się pan Krzysztof, który mieszka we Wrzeszczu od urodzenia.
W Gdyni również nie brakuje pagórków, a nawet wielkich gór dla saneczkarzy amatorów. - Kiedyś byłam zafascynowana ogromną górą w miejscu dzisiejszej Drogi Gdyńskiej
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Teraz rządzi trzystumetrówa w lesie za liceum nr 3. Do dziś korzysta z niej młodzież, ale ta nieco starsza, bo góra jest stroma i wymaga nie tylko wysokich umiejętności technicznych, ale również sporej odwagi.
- W latach 60. gdy nie było jeszcze tylu samochodów, zjeżdżałama na sankach z ul. Tetmajera
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Zimowe szaleństwo z powodzeniem uprawiają także mieszkańcy Redłowa i Orłowa. Na klifie nie brakuje górek, ale także drzew. - Niektóre z nich są świadkami nie tylko obtarć, ale również poważniejszych kontuzji. Jak choćby mojej złamanej ręki i naderwanego ucha po powrocie do domu. Mama zabraniała tam chodzić, ja zabraniam swoim dzieciom, a i tak się wymykają - uśmiecha się Jarosław Czerwiński, orłowianin od trzech pokoleń, do dziś korzystający z uroków śnieżnych górek przy Polance Redłowskiej
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Niestety ta rozrywka już coraz bardziej zanika. - Pod moim blokiem przy ul. Wielkokackiej
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Opinie (122) ponad 20 zablokowanych
-
2010-12-19 12:58
Biała Góra, Zielona Góra, wąwóz z Witawy do Małego Kacka.Nie jeden guz i siniak.
Piękne czasy. Człowiek wracał taki mokry że zamarzał w drodze do domu.
- 5 0
-
2010-12-19 13:01
(1)
Kim jest pan Patryk z Witomina???!!!hehe
- 1 0
-
2010-12-19 20:57
pewnie...
...znany wszystkim Pan Patryk Szcz...a
- 0 1
-
2010-12-19 13:15
Armata..Krowa... KATAJKI ! ZJEŻDŻANIE NA BUTACH !!! To były sporty EKSTREMALNE ! (4)
Kto nie mieszkał na Biskupiej ten nie wie, co to życie.
Latem ogniska, proce , palant, gra w żyda itp a na Radunii pływanie tratwami - zimą - w/w góry !- 10 2
-
2010-12-19 13:43
wzruszyłem się do łez (1)
- 1 2
-
2010-12-19 16:16
ja też się poryczałem.:.he
- 3 0
-
2010-12-19 17:33
I Stroma !!! (1)
Na katajkach albo na nartkach plastikowych... To było życie zimą na Zaroślaku i Biskupiej!!!
- 2 1
-
2010-12-19 18:54
Dokładnie!
Tak było.
- 0 1
-
2010-12-19 13:17
gorczyca (1)
hehe też już żadko widuje dzieci bawiące się we śniegu, kiedyś mama musiała po mnie przyjśc i wyciągnąc za ucho do domu na obiad bo było tak wspaniale mimo że zmarźnięty i przemoczony nie zwracało sie na to uwagi bawiło się dalej teraz rodzice dają dzieciom playstation, że by pojeździły wirtualnie tak przynajmniej się im nic nie stanie ale czy napewno ? ja bym sobie nie wyobrażał zimy bez śniegu i sanek pozdro dla niewyjałowionych
- 11 0
-
2010-12-19 15:02
no niby tak tylko ostatnie 10 lat to sniegu bylo jak na lekarstwo to i dzieci dalej nie mialy co robic. a na gorkach jak tet troche sie wyslizgalo to nie mozna bylo zjezdzac.od tego roku jest znowu jak kiedys(od stycznia tego roku)
- 0 0
-
2010-12-19 13:26
Łysa Góra
i Czekoladka na Suchaninie:)
- 3 0
-
2010-12-19 13:33
polinteligenci z sopotu
to nawet do morza zamarznietego powinni skakac dla uciechy kobiet
- 1 2
-
2010-12-19 13:49
NIE ZORGANIZOWANE ZJEŻDŻANIE.
PRL BUDOWAŁ TOR SANECZKOWY W GDAŃSKU CZY WYCIĄG W SOPOCIE NA ŁYSEJ A TERAZ ??????? BYLE JAK BYLE GDZIE.
BRAWO PANIE PREZYDENCIE ADAMOWICZU.
TRZECIA KADENCJA I DALEJ BRAK ORGANIZACJI W TYM TEMACIE.- 7 3
-
2010-12-19 13:53
KRĘCONA GÓRKA- Dolne Miasto
jeździło się na wszystkim, niekoniecznie na sankach ;)
- 3 0
-
2010-12-19 14:10
a Lagry? (5)
wiecie w ogóle co to jest? tam to dopiero jest super! pozdrawiam bywalców:) teraz już pewnie nie ma tam zbyt wielu amatorów,ale gdy byłam dzieckiem to nawet na nartach tam zjeżdżali.
- 7 2
-
2010-12-19 15:45
znam lagry i inne zjezdzalnie w tych lasach:) na lagrach byl nawet wyciąg narciarski z ktorego korzystałem:) (2)
- 2 0
-
2010-12-19 17:56
przed zimą wycieli wszystkie chaszcze i krzaczory (1)
ZNÓW SIĘ TAM ZJEŻDŻA!!!
niestety brak tylko wyciągu- 1 0
-
2010-12-19 19:58
Byłem tam wczoraj z ze znajomymi. Wszyscy juz mają dzieciaki...
... więc zabraliśmy nasze szkraby i odwiedzilismy jedną z najlepszych górek na Lagrach. Gdy ja byłem w wieku mojej córki było na tej górce pełno dzieciaków a wczoraj zaledwie kilka osób.
Ja nie mogłem sobie odmówić i zjechałem na tzw. gruszce mojej córy tym lekkim wąwozem. Pięknie było i wspomnienia ożyły. Polecam takie wypady z dzieciakami, a i sami skorzystać możemy. Zabierzcie swe dziciaki sprzed wynalzków elektorniki.- 0 2
-
2010-12-19 21:19
a ktos moze wytłumaczyc jak tam dojsc?? :) (1)
- 0 1
-
2010-12-20 00:30
Osiedle VII Dwór ulicą Michałowskiego
do końca do ronda i kogoś spytać, to już jakieś 50 metrów
- 0 1
-
2010-12-19 14:14
Ja zjeżdżałem na górkach w Oliwie w lesie na wysokości ul. Tetmajera. Najdłuższy zjazd nazywał się Żyrafa, a ten najbardziej wyboisty Małpa.
Aż nabrałem ochoty wybrać się znowu na sanki ;)- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.