• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obchodzisz śmigus-dyngus? Za jakimi tradycjami tęsknisz?

Damian Konwent
10 kwietnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (73)
Śmigus-dyngus tak wyglądał jeszcze na początku XXI wieku. Dziś takie obrazki trudno znaleźć. Śmigus-dyngus tak wyglądał jeszcze na początku XXI wieku. Dziś takie obrazki trudno znaleźć.

Jak obchodzisz śmigus-dyngus? Symboliczne pokropienie domowników wodą lub perfumami? A może wychodzisz z wiadrem wody, jak to często można było zobaczyć kiedyś? Tak naprawdę tradycji i aktywności, które powoli przechodzą do lamusa, jest znacznie więcej. Berek, gra w gumę, ciuciubabka, "raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy" czy gra w chowanego - to były kultowe zabawy, przy których można było się nie nie tylko dobrze zmęczyć, ale i spędzać przy nich całe dnie. Tęsknicie za tym?



Nie ma śmigusa-dyngusa, bo nie ma dzieci na podwórkach Nie ma śmigusa-dyngusa, bo nie ma dzieci na podwórkach

Jak obchodzisz śmingus-dygnus?

Prawdziwy śmigus-dyngus to przeszłość



Dziś śmigus-dyngus ma wymiar jedynie symboliczny. Lany Poniedziałek i zwyczaje z nim związane powoli przechodzą do lamusa. Kiedyś spędzano go bardzo aktywnie, na podwórkach, gdy panowały wiadra i węże ogrodowe. Jedni gonili, drudzy uciekali, a i tak tylko nielicznym udało się uniknąć oblania wodą.

Jeśli dobrze się zastanowimy, to tak naprawdę dużo więcej aktywności ze świeżego powietrza staje się przeżytkiem. Czy jeszcze je pamiętacie?



Berek



Gra, która wymaga pokładów energii, bo polega na uciekaniu przed berkiem. Jeden z graczy musiał dotknąć innej osoby uczestniczącej w grze. Wtedy sama się nim stawała, natomiast poprzednik dołączał do pozostałych i robił wszystko, aby ponownie nie zostać kacniętym. Gra nie jest ograniczona czasowo, więc to od grupy zależy, jak długo trwa.

Podwórkowe zabawy naszego dzieciństwa Podwórkowe zabawy naszego dzieciństwa

Gra w gumę



Gra, w której królowały dziewczynki. Gumę kupowało się w pasmanterii lub w kiosku, a następnie rozciągało się między dwiema osobami. Wersji i kombinacji było całe mnóstwo, ale chyba do tych najpopularniejszych należały: dni tygodnia i dziesiątki. Skucha, czyli pewien rodzaj błędu, pojawiał się, gdy stopa nie trafiała w gumę lub nie była stawiana tak, jak być powinna.



Ciuciubabka



Kolejny przykład kultowej aktywnej gry pod gołym niebem. W sumie nie była czymś skomplikowanym, bo była bardzo podobna do berka. Różnica polegała na tym, że osoba łapiąca innych, miała zakryte oczy. Zazwyczaj była to jakaś chusta, szalik czy inny materiał, który uniemożliwiał zerkanie.

Wielkanoc na wesoło. Czy znasz te tradycje? Wielkanoc na wesoło. Czy znasz te tradycje?

Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy



Grupa dzieci ustawia się na linii startu, a  jedna osoba zwaną Babą Jagą, była ustawiona na drugim końcu. Stała tyłem i krzyczała "Raz, dwa trzy, Baba Jaga patrzy". W tym czasie wszyscy biegli w jej kierunku, jednak gdy Baba Jaga się odwróciła, wówczas nie mogli ani drgnąć. Kto, choć delikatnie, się poruszył, odpadł z gry lub wracał na linię startu w zależności od ustalonych zasad. Kto pierwszy dobiegł do Baby Jagi, zamienia się z nią miejscami.



Zabawa w chowanego



Popularniejszej gry na świeżym powietrzu chyba nie było. Jedna osoba liczy do 10, 50 lub 100, a w tym czasie pozostali chowają się na ustalonym terenie. Po odliczonym czasie zaczynają się poszukiwania. Trwały, aż znajdą się wszyscy lub według innych zasad osoby, które się chowały, mogły przechytrzyć szukającego i odklepać się w ustalonym miejscu. Wówczas była pewność, że w następnej kolejce to nie one będą szukającymi.

Opinie (73) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Ciekawe zdjęcie w artykule (1)

    Rzeczywiście tak było. Grupy wyrostków z wiadrami, polowało na swoje ofiary. Potrafili nawet wiadrem wody chlusnąć w otwarte drzwi autobusu stojącego na przystanku...
    Opel kadett na zdjęciu. To już inny świat. Teraz wszystko bardziej wirtualne a współczesne samochody, to jeżdżące komputery...

    • 16 6

    • Przed oblaniem nie zapytali nawet o jej zaimki...

      ... barbarzyństwo :(

      • 1 6

  • Problem (8)

    Po tradycyjnym śmingusie dziewczyny były mokre od stóp do głów. Dzisiaj nazywa się to chamstwem i zdziczeniem. To jak to jest z tą tradycją, trzymamy się jej czy nie?

    • 24 13

    • (3)

      W czasach kiedy to byl obrzed, ktorego znaczenie bylo znane i powazane to mialo sens. Ale ci ludzie dawno już nie zyja, pozostał po tym jedynie pretekst do terroryzowania. Na szczęście od kilku lat zanika

      • 12 5

      • Teraz chluśniesz wiadrem a jutro dostaniesz rachunek (2)

        - 10 tys zł za nowego sr*jfona
        - 2 tys zł za jakąś biodegradowalną bluzkę armaniego
        - 500 zł za antybiotyki
        Odechce ci się oblewania ludzi wiadrem dość szybko...

        Oblewanie wiadrem nigdy nie uchodziło za "normalne".
        Normalne to było ochlapywanie wodą z plastikowych jajek z dziurką albo później pistoletów na wodę.
        Babcia chlapała namoczonymi gałęziami (coś podobnego do tego czym chlapie ksiądz w kościele).
        Nikt o zdrowym umyśle nie chodził z wiadrem - robiła to tylko niż intelektualna która na wsi zawsze też się znajdowała.

        • 10 7

        • Odezwał się uczony (1)

          który gardzi mniej wykształconymi ludźmi. Za kogo on się uważa? Nienawidzę takich ludzi.

          • 7 8

          • Skąd w Tobie nienawiść?

            nienawidzisz siebie samego?

            • 3 0

    • niech się panowie nawzajem oblewają polecam

      • 5 1

    • Tradycji trzeba się trzymać (1)

      ... Ale dosłownie. Czyli kawalerowie polewają panny, które im się podobają. Nie polewa się mężatek, starszych, dzieci, kolegów.

      • 9 2

      • A potem resztki wody na przewody. Upssss.... Tej tradycji juz nie znacie....?

        • 0 1

    • Niektóre specjalnie wychodziły z domu żeby pouciekać przed chłopakami :)

      • 9 0

  • Cały czas (1)

    Powinno się oblewać najlepiej z wiadra,niema jak kubeł zimnej wody na łeb z rana,u mnie mieszka jedna sąsiadka która zaraz będzie szła do kościoła a strasznie jej nie lubię,już czekam z wiadrem pełnym wody

    • 21 27

    • A ja czekam z kubłem wody na ciebie

      • 10 4

  • Co wy z tym - obchodzeniem? (2)

    Co się stało z językiem polskim. Przecież to jest już jakiś pokraczny język polskawy. Obchodzić śmingus dyngus? Przecież to jest właśnie po polskawemu.

    • 8 7

    • A dlaczego - kubeł,

      a nie wiadro? Co wy ciągle z tymi kubłami? U mnie w domu zawsze były wiadra, a nie kubły.

      • 6 0

    • Hi

      Jak już chcesz być taki poprawny, to może zacznijmy od tego, że śmigus, nie żaden "śmingus".

      • 8 0

  • W lany poniedziałek

    najbardziej nie lubię tego, że długo czeka się aż woda się zagotuje xd

    • 20 4

  • Nie obchodzę

    bo mam kaca, tak mnie zięć załatwił

    • 17 3

  • z tym berkiem to mocno nietrafione (1)

    Berek jest dalej popularny, są nawet zawodowcy - polecam zobaczyć MŚ w berka, jakiś skrót na YT, mocno wciągające ;)
    a zamiast w chowanego lepiej grało się w wykopywanego - takie połączenie piłki nożnej z chowanego - zamiast odklepywania było wykopywanie piłki i podobnie zamiast odliczania.

    • 4 2

    • Zgadzam się

      Dokładnie chowony tzw. Piłkowany to w lato całe dnie na dworze się człowiek bawił.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Pochlapać - tak, zmoczyć całego tak, że będzie chory - skrajna głupota (6)

    Nigdy "normalni" ludzie nie latali z wiadrami w śmigusa.
    Normalni to polewali się wodą jakimiś "psikaczami" albo jeszcze dawniej zmoczonymi gałązkami które chlapały.
    Tylko dzicz biegała z wiadrami.

    • 69 23

    • Pato-dresy!

      • 8 6

    • Masz rację odnośnie tych psikaczek, pamiętam jak w latach 80 tych z okien PSP w Gdyni lali takimi psikaczkami z okien w ludzi, ba nikt nie narzekał i nie wzywał wtedy milicji.

      • 0 0

    • (2)

      Widocznie, jestem "nienormalny", bo biegałem za małolata z wiadrem. Zatrzymywał się tramwaj, czekaliśmy na przystanku pod kościołem, szło kilkanaście wiader wody na raz... . Dzicz wyrosła, skończyła studia, założyła rodzinę - ot taka była tradycja, szkoda, że umarła, bo bym się na Ciebie z przyjemnością zaczaił, ten jeden dzień w roku. To jak z fajerwerkami w sylwestra- zawsze znajdzie się społecznik, któremu to przeszkadza.

      • 3 13

      • Dzicz to stan umysłu, z tego się nie wyrasta

        Brak wychowania, kultury a nie żadna tradycja. Skończone studia o niczym nie świadczą w kwestii używania mózgu. Skoro to było takie fajne i dobre, to czemu już tego nie robisz? Bo wyrosłeś, bo wstyd? To dzieciom wszystko wolno? Sorry, ale oblewanie ludzi w tramwaju to nie tratycja tylko wandalizm, hamstwo i prostactwo. Co innego jak się nawzajem dzieciaki oblewają wiadrami, ale to też tylko pod warunkiem że jest na to zgoda wszystkich stron.

        • 9 2

      • Z okazji dyngusa zycze ci przeciekajacego sufitu i plam od wody na scianach

        • 0 1

    • Tak było, u nas na Zaspie przed blokiem w latach 90tych się dzieci pistoletami na wodę psikały, albo takimi jajkami.

      Rano w domu się rodziny popsikały wodą. Ale lanie wody na starszych ludzi, czy na obcych ludzi na przystanku autobusowym. I ktoś taki potem ma jechać do domu na drugi koniec miasta mokry przy 10 stopniach, bo taka tradycja wśród patologii? Brak mózgu i marnowanie wody, a nie tradycja.

      • 0 0

  • Nie moje klimaty

    • 6 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Yoga Roll zajęcia rolowania Przymorze

zajęcia rekreacyjne, joga

Popołudniowa wycieczka rowerowa po pracy nad Jezioro Wysokie

30 - 40 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Trening kajakowy na szybkim odcinku rzeki Łeby

150 zł
zajęcia rekreacyjne, sporty ekstremalne, regaty

Forum

Najczęściej czytane