- 1 Mniej chętnych do korzystania z pływalni (25 opinii)
- 2 Woda czy napoje izotoniczne po treningu? (31 opinii)
- 3 Gdzie pójść, gdy pada deszcz? (16 opinii)
- 4 Jak aktywnie spędzić weekend 27-28 lipca? (7 opinii)
- 5 Boiska, które warto sprawdzić w wakacje (12 opinii)
Stadion na Oksywiu nie dla mieszkańców
Obiekt sportowy przy ul. Śmidowicza na Oksywiu przestał być ogólnodostępny. Ministerstwo Obrony Narodowej, które za pośrednictwem Agencji Mienia Wojskowego użyczało teren Gdyni, wypowiedziało umowę i zamknęło stadion.
Trzy lata temu miasto planowało w tym miejscu poważną inwestycję - budowę stadionu lekkoatletycznego na tysiąc widzów oraz ustawienie masztów oświetleniowych. Stadion miał zyskać charakter typowo lekkoatletyczny z bieżnią mieszczącą sześć torów oraz czterema torami na łukach i spełniać wszystkie normy Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. W przygotowanym projekcie pojawiły się urządzenia umożliwiające rywalizowanie w skoku w dal, wzwyż i o tyczce czy pchnięciu kulą. Do dyspozycji piłkarzy miało pozostać boisko pełnowymiarowe.
Z zapowiedzi nic nie wyszło. Miasto jako powód podawało prowadzoną po sąsiedzku przez Akademię Marynarki Wojennej inwestycję z pieniędzy unijnych. Kompleks sportowy z halą oraz planowanym nowym stadionem lekkoatletycznym miał zaspokoić potrzeby także mieszkańców i gdyńskich klubów, choć rozmowy między Gdynią a władzami uczelni miały być dopiero prowadzone.
Wydawało się, że mimo zmiany koncepcji, teren obok Portu Wojennego będzie wykorzystywany w dotychczasowy sposób jeszcze przez długi czas. W kwietniu przedstawiciele Gdyńskiego Centrum Sportu chwalili się niedawnymi inwestycjami: wymianą ogrodzenia, bramek, siatek i remontem sanitariatów. Na piłkarzy czekała w pełni przygotowana murawa, a w planach na przyszły rok była m.in. instalacja krzesełek.
Od września teren nie jest już administrowany przez GCS. Umowa użyczenia, która była zawarta do 2029 roku, została w ostatnich miesiącach za pośrednictwem Agencji Mienia Wojskowego wypowiedziana przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Obiekt od 1 września stał się terenem wojskowym, a więc ogrodzonym, do którego nie ma dostępu z zewnątrz. W zasobach wojskowych nadal będzie pełnił rolę tzw. nieruchomości czasowo niewykorzystywanej. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, powodem był brak inwestycji ze strony miasta.
- Umowa użyczenia była skonstruowana tak, że teren miał być przez nas przekazany w administrację miastu, w celu zagospodarowania go na cele sportowe. Wojsko miało swoje wymagania co do utrzymania i inwestycji na tym terenie, które nie zostały spełnione, stąd decyzje o ogrodzeniu. Teren stał się na powrót obiektem wojskowym. Jego dalsze przeznaczenie nie jest określone - przekazuje jeden z pracowników Agencji Mienia Wojskowego.
Takimi powodami zdziwione są władze Gdyńskiego Centrum Sportu, które zapewniają, że miasto dokładało wszelkich starań, by teren był zadbany, o czym świadczą dotychczasowe nakłady inwestycyjne, a także regularne sprzątanie obiektu.
- W dokumencie nie było zapisu dotyczącego konkretnych inwestycji, które muszą zostać przeprowadzone, takich chociażby jak budowa nowego stadionu. Staraliśmy się jednak w miarę możliwości modernizować obiekt, na przyszły rok były planowane kolejne prace. Zapisy w umowie pozwalały na trzymiesięczny okres wypowiedzenia bez wskazania powodu. Wojsko skorzystało z tego. Po konsultacji z prawnikami okazało się, że nie mamy możliwości ruchu, zabraliśmy to, co należało do nas i oddaliśmy obiekt - tłumaczy Marek Łucyk, dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu.
Do tej pory działające tam kluby zostały rozlokowane na innych obiektach miejskich i w szkołach, choć dyrektor GCS nie ukrywa, że takie rozwiązanie może okazać się na dłuższą metę niewystarczające.
- Mamy pomysły na przyszły rok, by stworzyć miejsca do uprawiania lekkoatletyki, ale na szczegóły jeszcze za wcześnie, bowiem nie wiemy, jakim budżetem będziemy dysponowali w 2016 roku. Jedno jest pewne: teren musi być gminny, żeby nie było sytuacji, z jaką mamy do czynienia teraz - dodaje Łucyk.
Miejsca
Kluby sportowe
Opinie (119) 8 zablokowanych
-
2015-10-11 20:30
To jest boisko wojska a nie stadion. Mają prawo niestety odebrać teren.
- 1 2
-
2015-10-11 20:35
Orkan Oksywie
Orkan Oksywie!
- 3 0
-
2015-10-12 09:11
po Gdyńsku
Klasyka po Gdyńsku.
- 1 0
-
2015-10-12 09:18
A ja wam powiem (1)
Uśmiechnij się! Jesteś w Gdyni!
- 1 1
-
2015-10-12 10:37
A ja powiem więcej
Uśmiej się ! Jesteś w Gdyni !
- 1 0
-
2015-10-12 09:27
STADION
Niestety prawda jest taka ,że w Gdyni nie ma żadnego stadionu dla lekkoatletów , boisk orlików nie brakuje , a dzieci i młodzież muszą jeżdzić do sopotu żeby trenować lekkoatletykę. Wiele dużo mniejszych miast ma lepsze warunki dla uprawiania sportu dodam , że stadiony są tam ogólnodostępne, aż żal patrzeć na Gdynię wstyd po prostu.
- 4 0
-
2015-10-14 23:49
podpis pod zdjęciem
podpis pod zdjęciem:
"Ze stadionu mieli korzystać sportowcy klubu Bałtyk Gdynia, ale w ostatnim czasie grali na nim głównie amatorzy"
no, rzeczywiście - piłkarze Bałtyku to sami zawodowcy....
redakcja tez mogłaby się nieco przyłożyć do rzetelności, w końcu.
a poza tym poza Arką i Bałtykiem jest w Gdyni więcej klubów piłkarskich i innych dyscyplin.
Bałtyk ma boiska na Olimpijskiej - więc niech tam pilnuje, bo mu Arka już też wchodzi na głowę (na Nauczycielskiej też ciasno).- 2 0
-
2015-10-15 10:07
Iskrzak
Przez 5 lat mali piłkarze "Iskry" Gdynia (nawet: 130 dzieci/młodzieży)
+ okresowo AP Dąbrowa, KP Gdynia, Rugby MW-7, KŁ Morświn;
korzystali z tego boiska - rozumiemy 'pewne konieczności' i plany
MW, ale nikt z decydentów (po obu stronach) nikogo z korzystających
nie zawiadomił, choćby z jakimkolwiek wyprzedzeniem. Iskra tam sprzątała
i podlewała murawę + inwestowała swoje skromne środki w konserwację trawy.- 1 0
-
2015-11-14 10:01
hahahhah
Obudzili się z ręką w nocniku , stadion i tak sie nie nadawał do użytkowania nie wiem jakie grupy lekkoatletow tam trenowały , bo trening na tym obiekcie grozil kontuzją
Wydaje mi się, żę piłkarze tam tylko trenowali a oni akurat mają wiele obiektów w gdyni do treningów . Marzy mi sie chociaż 1 obiekt w Gdyni gdzie lekkoatleci mogli by potrenować na pełnowymiarowej lub chociaż 200m bieżni i móc jak człowiek wykąpać się po treningu . Chyba nie oczekuje cudu ? Gdynia obiecuje już od prawie 10 lat taki obiekt- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.