- 1 Mniej chętnych do korzystania z pływalni (8 opinii)
- 2 Woda czy napoje izotoniczne po treningu? (31 opinii)
- 3 Gdzie pójść, gdy pada deszcz? (15 opinii)
- 4 Stereotypy i mity związane z aktywnością (34 opinie)
- 5 Boiska, które warto sprawdzić w wakacje (12 opinii)
- 6 Weekend dla aktywnych w Trójmieście (3 opinie)
Trzeci na świecie w morsowaniu. Teraz planuje pobić rekord Guinnessa
W lutym tego roku podczas nieoficjalnych mistrzostw świata w morsowaniu w Mielnie zajął 3. miejsce. Natomiast w najbliższych miesiącach planuje pobić rekord Guinnessa w konkurencji jak najdłuższego kontaktu całego organizmu z lodem, który obecnie wśród mężczyzn wynosi ponad cztery godziny. Wojciech Pruński opowiada między innymi o swojej przygodzie z morsowaniem oraz wyzwaniach, jakie to za sobą niesie.
![Ekstremalne pływanie w zimnej wodzie. Jak się przygotować?](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3366/150x100/3366696__c_117_52_599_418__kr.webp)
- Przypadkiem pojechałem pomagać komuś do Pasłęka, kto akurat zaprosił mnie na morsowanie dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To było sześć lat temu i okazało się, że już od razu długo wytrzymywałem w tej zimnej wodzie - za pierwszym razem wytrzymałem w niej jedenaście minut. To wszystko wyszło totalnie przypadkiem - mówi nam Pruński.
Jednak Pruński uważa, że aby wytrzymać tyle czasu w zimnej wodzie, trzeba trenować morsowanie przez kilka lat. Jak podkreśla, ważna jest również adaptacja do takowych warunków. Bardzo istotnym czynnikiem jest też regularność. To wszystko pomaga mu w przygotowaniach do startów w kolejnych zawodach.
- U mnie to od razu było już jedenaście minut, ale niektórzy, żeby tyle wytrzymać, to muszą morsować przez co najmniej rok. Uważam, że żeby ten proces wytrzymać już powyżej godziny, trzeba ćwiczyć natomiast co najmniej trzy lata. Ja na przykład przed startami w zawodach codziennie wchodzę do wody i jeszcze robię suche morsowanie. Moim zdaniem niektórzy nigdy nie osiągną tego, żeby tak długo siedzieć w wodzie. Po prostu poszczególne osoby są w stanie więcej wytrzymać niż inni. Natomiast większość ludzi jest w stanie zrobić to do pół godziny - tutaj każdego można przygotować do tego, żeby siedzieć w takiej wodzie. Tylko że ten proces od adaptacji trwa około 1-2 lat - dodaje.
Poza samym morsowaniem Pruński sporo też pływa w okresie zimowym, co, jak twierdzi, daje mu większą odporność w porównaniu z osobami, które tylko w tym czasie morsują. Podczas ostatniego XVI Międzynarodowego Zlotu Morsów w Mielnie w lutym tego roku Pruński osiągnął sukces. W zawodach nazywanych nieoficjalnymi mistrzostwami świata w morsowaniu zajął 3. miejsce wśród mężczyzn, będąc zanurzonym po szyję w lodowatej wodzie o temperaturze jedynie jednego stopnia Celsjusza przez 4 godziny i 28 minut. Jak twierdzi - ten wynik mógł być jeszcze lepszy, ale nie pozwoliły na to wymogi organizacyjne.
- Jak siedziałem wtedy w wodzie podczas tych zawodów, to nie było mi zimno. Mam takie dobre przygotowanie i wyszedłem tylko dlatego, że organizatorzy mi powiedzieli, że temperatura mojego ciała spadła i muszę wychodzić. Dla naszego bezpieczeństwa sprawdzali nas co dziesięć minut termometrem i byliśmy umówieni, że jak temperatura spadnie poniżej 35 stopni Celsjusza i utrzyma się tendencja spadkowa to wychodzimy, a mi spadła do 34,5 stopnia. Po tylu godzinach spędzonych w wodzie uważam, że miałem wysoką temperaturę, ale musiałem jednak wychodzić - podkreśla.
Teraz przed Pruńskim kolejne wyzwanie. Jeszcze w tym roku planuje on pobić rekord Guinnessa w konkurencji jak najdłuższego kontaktu całego organizmu z lodem. Obecnie najlepszy wynik w tej kategorii wśród mężczyzn wynosi ponad cztery godziny. Jak mówi sam zainteresowany, przed biciem rekordu będzie chciał dokonać kilku prób i sprawdzić, aby się z tym oswoić. Dodatkowo zamierza morsować, choć jak sam uważa, najlepszy okres na morsowanie jest pomiędzy grudniem a lutym.
- Do tego się trzeba przygotować po prostu jak ktoś będzie mnie zasypywał lodem. Nie da się inaczej. Muszę też sprawdzić, jak się będę w tym czuł i zrobić co najmniej 2-3 próby, a dopiero wtedy będę próbował pobić rekord. Oprócz tego trzeba cały czas jeszcze morsować. Będę musiał ćwiczyć z lodem - konkretnie będę miał taką klatkę, do której będą mnie zasypywać i będę w niej siedział, bo rekordu Guinnessa nie zatwierdzają w wodzie, tylko w lodzie. To są takie cztery słupki, które zasypuje się lodem, a dookoła jest jeszcze folia albo szyby - kończy.
Opinie (32) 3 zablokowane
-
2024-04-15 18:20
ale po co... chyba tylko, żeby sie pokazac na FB
- 9 0
-
2024-04-15 18:25
Widać, że ma parcie na szkło
- 7 0
-
2024-04-15 18:34
Będzie rywalizacja z Gosia Majdan.
- 4 0
-
2024-04-15 21:16
Wszystko ma swój kres,....... (1)
Współczuję problemów zdrowotnych w przyszłości, w każdym ekstremalnym wyzwaniu jest nutka szaleństwa, hartowanie tak ale maksymalnie przeciążenia organizmu uważam za brak rozsądku , czy warto to robić dla rekordu ? Czy warto to robić dla chwilowej sławy ?
- 10 0
-
2024-04-15 21:58
sławy ? to chyba przesada
- 0 0
-
2024-04-16 08:38
Przecież to jest głupota. Morsowanie jest dobre dla mięśni ale nie dla stawów. Im dłużej tym gorzej dla nich.
- 5 0
-
2024-04-16 08:44
chyba tylko w tym dziwnym wyzwaniu może ten pan zaistnieć
- 5 0
-
2024-04-16 08:50
Fajnie Fajnie "Poniżej 0°C"
Autor tego "Jaka była najniższa temperatura wody, w której pływałaś/pływałeś?" "Poniżej 0°C"
powinien się wrócić do podstawówki :) albo nie wie że woda w 0°C ma stan stały i nazywa się lód?
Nie przeczę zdarza się że woda ma -1°C ale są to przypadki ekstremalne, przy bardzo wysokim zasoleniu wody.
No coraz gorszy poziom informacji ta witryna prezentuje.- 3 0
-
2024-04-16 20:44
Bez sensu
Nie jest najlepszy a się pcha...
- 2 0
-
2024-04-17 07:42
Facet, zajmij sie czymś pożytecznym zamiast błaznować
- 2 0
-
2024-04-20 11:29
Proszę lepiej zadbać o swoje zdrowie.
Aby robić takie rzeczy trzeba dbać o swoje zdrowie. Sukcesywnie badania okresowe itp. Widziałam jak Pan Wojtek wychodzi z wody po lodowej Mili w Sopocie. Ledwo wyszedł. Później słyszałam że był w sanach M15 po tej imrezie. Zostało do niego wezwanie pogotowie. Gdzie tu rozumum, a gdzie rozsądek. Trzeba dbać o swoje zdrowie, a nie niszczyć je dla parcia ma szkło. Życzę Panie Wojtku więcej rozumu i dbania o swoje zdrowie. Teraz jakieś zawody... Ciągle robi Pan wszystko na siłę. W świecie morsów Sopockich, Gdyńskich jest Pan znany... Niestety z negatywnej strony!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.