• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zza biurka w 4 lata do reprezentacji Polski

Michał Sielski
1 sierpnia 2024, godz. 06:00 
Opinie (57)
  • Michał Czapiński i Paweł Wójcik jako reprezentanci Polski podczas mistrzostw Europy w triathlonie w Portugalii.
  • Michał Czapiński i Paweł Wójcik jako reprezentanci Polski podczas mistrzostw Europy w triathlonie w Portugalii.

Rodzina, dom, własna firma projektowa, sport głównie w telewizji. I w wieku 38 lat nowy, szalony plan: ukończyć Ironmana w Gdyni. Pomysł Pawła Wójcika przerodził się w pasję, co zaowocowało możliwością reprezentowania Polski wraz z Michałem Czapińskim na niedawnych mistrzostwach Europy w triathlonie. Jak godzić sport na takim poziomie z codzienną pracą i czasem dla rodziny? - Ubrania do biegania i pływania zawsze mam w bagażniku auta, żeby zrobić trening, gdy np. w pracy odwołają jakieś spotkanie - śmieje się Wójcik. Już niebawem każdy będzie mógł trenować z nimi.



Uprawiasz jakiś sport?

- Lubię mieć cel w życiu, ale gdy w wieku 38 lat wymyśliłem sobie, że ukończę Ironmana w Gdyni, żona była przerażona. Martwiła się przede wszystkim o zdrowie, bo wcześniej może nie byłem kanapowcem, ale sport nie był w moim życiu codziennością - opowiada Paweł Wójcik.
Za młodu kopał trochę piłkę w Arce Gdynia, potem rekreacyjnie jeździł konno, czasem zagrał mecz z kolegami ze starych czasów czy przejechał się na rowerze. Oprócz tego proza życia: żona, dwójka dzieci, dom, założenie całkiem dużego biura projektowego oraz innych biznesów. Wir pracy i niewiele czasu wolnego.

Gdzie tu czas na wielogodzinne treningi kolarskie, biegowe i pływackie?

Buty do biegania i okulary do pływania zawsze w bagażniku



  • - Reprezentowanie Polski to zaszczyt i duma - mówi Paweł Wójcik.
  • - Reprezentowanie Polski to zaszczyt i duma - mówi Paweł Wójcik.
  • - Reprezentowanie Polski to zaszczyt i duma - mówi Paweł Wójcik.
- Kluczem jest właściwa organizacja czasu. Mam 11 godzin treningu tygodniowo, czasem więcej. Sam trening kolarski to 2-3 godziny, więc w poniedziałek rower, wtorek bieg i siłownia, środa rower i basen, czwartek i piątek rower, sobota bieg i niedziela rower. Oczywiście w teorii, bo gdy dostanę rano SMS-a, że pracownik jest chory, to nie jadę rano do firmy, tylko np. na odprawę do Wrocławia. I tyle z planowania popołudniowej trasy rowerowej - opowiada Paweł Wójcik. - Dlatego strój do biegania, buty, piankę do pływania i okulary zawsze mam w bagażniku - dodaje.
Po dniu pracy, przed noclegiem w hotelu, można przecież jeszcze iść pobiegać, na basen albo pływać w pobliskim jeziorze. Gdy nie jest się zawodowym sportowcem, a chce robić postępy, trzeba być elastycznym, a nie szukać wymówek czy poddawać się przy każdej przeciwności losu.



Dlatego w ciągu dwóch lat Paweł Wójcik schudł 26 kg, choć nie to było jego celem. Ale 116 kg przy 190 cm wzrostu to był balast, który organizm - zmuszony do ciężkich treningów - zdecydował się zrzucić. Zmuszony, bo triathlonista przyznaje, że treningi tej dyscypliny to nie tylko wychodzenie ze strefy komfortu, ale autentyczne cierpienie. Cierpienie, by wygrać. Z kim? Przede wszystkim z samym sobą.

- Zawsze będzie ktoś szybszy. Gdybym się zafiksował na konkretne miejsce, to by było toksyczne. Przecież rywalizuję często z ludźmi, którzy ten sport trenują 24, a nie 4 lata. Skupiam się więc na tym, by być lepszym względem siebie: liczy się progres, waty w kolarstwie, czas w biegu i pływaniu. No i musi być fun - podkreśla Paweł Wójcik.
Gdy się z nim rozmawia, widać, że wie, o czym mówi. Sprzęt, aplikacje, monitoring postępów, badania krwi, hormonów... Od początku chłonął wszystkie fora, książki i opracowania naukowe. Na temat fizjologii, metodyki i techniki treningu, sprzętu. Dziś bez zbędnej przesady można powiedzieć, że jest ekspertem. I swoją wiedzę chce przekazać innym.

Trenuj mądrze, a nie dużo



- Sam popełniłem na początku mnóstwo błędów. Naczytałem się, że najlepsze są buty karbonowe, a one początkującemu biegaczowi bardziej przeszkodzą, niż pomogą. Zamiast żyłować się na buty za 1,2 tys. zł, można kupić trzy razy tańsze, które będą po prostu lepsze. Tak samo jest z treningiem. Więcej, dalej i dłużej wcale nie znaczy lepiej. Bo na naszym poziomie i w naszym wieku kluczem jest przede wszystkim regeneracja - opowiada Paweł Wójcik.


Takie podejście dało mu przepustkę do reprezentacji Polski już po 4 lat treningu. Na niedawne mistrzostwa Europy w triathlonie Portugalii jechał z wielkimi nadziejami, ale chcąc wytrzymać tempo przy temperaturze 30 stopni, skręcił kostkę podczas biegu i walczył właściwie o to, by go ukończyć. Dobiegł na 28. miejscu w kategorii wiekowej powyżej 40 lat. Apetyt był na więcej, ale teraz w głowie już kolejne cele: zawody w Dubaju w listopadzie, wcześniej kilka w Polsce.

Kolejne plany już wspólnie z Michałem Czapińskim. To właśnie takich jak on Wójcik nazywa kotami - zaangażowani w sport od wielu lat, bijący kolejne rekordy.

Medale? Jest tyle, że tylko najważniejsze trzymam w domu



Michał Czapiński - szybki w biegu, szybki na rowerze. Michał Czapiński - szybki w biegu, szybki na rowerze.
Michał Czapiński, absolwent AWF, specjalista z zakresu dietetyki i żywienia, na co dzień nauczyciel w jednej z wejherowskich szkół, jest od małego związany ze sportem. Gdy był młodszy, trenował piłkę nożną i ćwiczył na siłowni. Potem zaczął biegać.

Sam opracował sobie plany treningowe do biegania i doszedł do czasu 31 min i 36 s na 10 km. Każdy, kto biegał amatorsko, wie, że taki czas to praktycznie kosmos. Tylko że nazwanie Michała Czapińskiego amatorem, byłoby co najmniej nietaktem. Gdy biegał w ulicznych biegach na 10 km w Gdyni, plasował się w pierwszej 10 - tuż za reprezentantami Polski i gwiazdami z zagranicy. Wtedy poznał kilku triathlonistów i wkręcił się w ten sport. A jakże, z sukcesami.

Na wspomnianych mistrzostwach Europy był ósmy. Nie tylko na lokalnych, ale też ogólnopolskich zawodach triathlonowych zwykle staje na podium. W zeszłym roku wygrał cały cykl Lotto Duathlonu Energy. Medali już nie liczy.

  • Michał Czapiński pierwszy na mecie kolejnych zawodów.
  • Michał Czapiński pierwszy na mecie kolejnych zawodów.


- W mieszkaniu się nie mieszczą. Te za udział mam w kantorku w szkole. Tylko najważniejsze, choćby złoty z mistrzostw Polski w duathlonie, trzymam w domu - przyznaje Michał Czapiński.

Na rowerze ze średnią prędkością 42 km/h



On także łączy sport z czasem na pracę i dla rodziny. Kiedy trenuje? Gdy zaprowadza syna na angielski i ma 45 minut czasu. Gdy ma okienko w szkole. Gdy dzieci wieczorem są np. w kinie albo jeszcze śpią w niedzielny poranek - on wtedy pędzi rowerem gdzieś pod Kartuzami lub Łebą, by zdążyć wrócić, zanim skończą śniadanie. Tak, pędzi to nie za duże słowo, bo gdy jechał po mistrzostwo Polski w duathlonie, dystans 20 km przejechał w czasie 28:31, czyli ze średnią prędkością ok. 42 km/h.

Trenuj z najlepszymi



Michał Czapiński (z lewej) i Paweł Wójcik podczas wspólnego treningu. Teraz podzielą się swoim doświadczeniem. Chcą stworzyć kolejnych "zawodowych amatorskich sportowców". Michał Czapiński (z lewej) i Paweł Wójcik podczas wspólnego treningu. Teraz podzielą się swoim doświadczeniem. Chcą stworzyć kolejnych "zawodowych amatorskich sportowców".
Dziś obaj zakładają klub sportowy. Będą w nim oczywiście dzieciaki, ale chcą też prowadzić dorosłych, którzy marzą o tym, by zacząć trenować w dorosłym życiu. I chcą przekazać im całą swoją wiedzę oraz doświadczenie. Od treningu, przez odpowiednie odżywianie, regenerację, suplementację po porady sprzętowe.

- Można mądrze wejść w ten sport, nie rzucając przy tym swojego dotychczasowego życia. Zaoferujemy opiekę trenerską, fizjoterapeutyczną oraz dietetyczną wraz z regularnymi badaniami krwi i analizą ich wyników - mówi Paweł Wójcik.
Wszystkie postępy będą śledzone w dedykowanej aplikacji. Dziś trener nie musi bowiem robić każdego dystansu z zawodnikiem. O tym, że np. powinien przyspieszyć lub zwolnić bieg, powie mu zegarek. Pozwala to też na pełen monitoring treningów oraz tego, jak reaguje na nie organizm. To przełoży się na planowanie odpowiednich dystansów, by było to bezpieczne.

- No i wszystko trzeba też przystosować do życia zawodowego i prywatnego. A w godzeniu go ze sportem jesteśmy prawdziwymi mistrzami - śmieje się Paweł Wójcik. - Dla wszystkich 40-latków mamy tylko jedną wiadomość: jeśli ty też chcesz to zrobić, to zrobisz. Ale musisz to lubić, a nie zmuszać się do tego - podkreśla.

Wydarzenia

Enea Ironman Gdynia Poland 2024 (9 opinii)

(9 opinii)
315 - 1575 zł
zawody / wyścigi

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (57)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród jezior rynnowych i lobeliowych Doliny Słupi

40-50 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Harpuś - z mapą na Kowale!

25 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka, impreza na orientację

Forum

Najczęściej czytane