Czy politycy powinni kierować polskimi związkami sportowymi?
przykład Kozłowskiego pokazuje, że to bardzo dobre rozwiązanie
jeśli mogą coś załatwić dla dyscypliny to jak najbardziej
raczej nie, bo zależy im bardziej na kreowaniu siebie niż związku
od kierowaniem sportem powinni trzymać się jak najdalej
rolą polityków powinno być jedynie uchwalenie takiego prawa, aby zachęcało sponsorów do inwestowania w kluby i reprezentacje