• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chiński kapitał "wpłynie" do portów?

Wioletta Kakowska-Mehring
9 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Już we wrześniu chińska delegacja będzie gościła w gdyńskim porcie. Już we wrześniu chińska delegacja będzie gościła w gdyńskim porcie.

Chińscy inwestorzy szukają możliwości wejścia kapitałowego w inwestycje infrastrukturalne, interesują się też polskimi portami. Czy ostatnie lata wypełnione wizytami delegacji rządów chińskich prowincji przyniosą efekty?


Czy mamy szanse na chińskie inwestycje?


Firma Shanghai Electric Group znalazła się na krótkiej liście wykonawców dla Elektrowni Północ z grupy Kulczyk Investments, która ma powstać pod Pelplinem. Wartość inwestycji, obejmującej budowę dwóch bloków o mocy 780-1050 MW, wynosi ok. 12 mld zł. Przedstawiciele chińskiej firmy prowadzą rozmowy z Kulczyk Investments w sprawie finansowania projektu. Inwestor dopuszcza sprzedaż udziałów w projekcie, ale przy zachowaniu przez spółkę ponad 50-procentowego udziału w przedsięwzięciu.

Chińskie delegacje przyjeżdżają na Pomorze, polskie goszczą w Chinach. W ostatnim czasie widać dużą aktywność w tym zakresie. Czego możemy oczekiwać po tym wzmożonym ruchu? Do tej pory o współpracy chińsko-polskiej mówiło się głównie w kontekście wymiany handlowej.

- Promują swój rynek i zapraszają nasze firmy na swój. Chiny to ogromny kapitał. Takie delegacje, które sondują czy zainwestować też się zdarzają- mówi Marcin Faleńczyk, z-ca dyrektora Invest in Pomerania. - Chińczycy szukają rynku zbytu, a są takie branże, w których nie opłaca się sprowadzać aż z Azji. Chodzi o przemysł ciężki, produkcję. Mieliśmy też kilka zapytań z firm dystrybucyjnych. Naszym atutem są porty i one w dyskusjach z inwestorami chińskimi często się przewijają. Szukają też możliwości wejścia kapitałowego w inwestycje infrastrukturalne.

O portach była też mowa podczas wizyty ministra Sławomira Nowaka w Chinach. Spotkania z chińskimi ministrami transportu, handlu i kolei otworzyły możliwość zawarcia roboczych porozumień managementów obu stron w sprawie konkretnych wspólnych przedsięwzięć. W składzie delegacji byli przedstawiciele polskiego sektora transportu lotniczego i kolejowego oraz polskich portów morskich.

- Pierwsze efekty tej wizyty już są. Tuż po moim powrocie z Chin otrzymałem maila od jednej z firm chińskich, z której przedstawicielem rozmawiałem - mówi Janusz Jarosiński, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA. - Już we wrześniu przyjadą do gdyńskiego portu. Jest to firma z Pekinu. Mogę zdradzić, że jest to firma zainteresowana inwestycjami.

Celem wizyty ministra było utrwalenie korzystnego wizerunku Polski, jako atrakcyjnej lokalizacji chińskich inwestycji. A nasze porty potencjał mają.

- Z jednej strony chcieliśmy przedstawić możliwości inwestowania w gdyńskim porcie i tutaj mówimy o kilku sprawach. Jedna to prywatyzacja gdyńskiego terminala drobnicowego. Tu jednak nie liczymy na kapitał chiński, raczej firmy z naszego regionu będą bardziej zainteresowane, ale kto wie - mówi Janusz Jarosiński. - Druga kwestia to rozbudowa centrum logistycznego. Port gdyński dysponuje 30 hektarami, najlepiej zlokalizowanymi jak to sobie tylko można wyobrazić, czyli w bezpośredniej bliskości dwóch terminali kontenerowych. Jest to teren, który opiera się o początek autostrady A1. Atrakcyjność tego terenu jest duża. Inwestycja Rolls Royce, w tym obszarze niewątpliwie podnosi jego wartość. To co bardzo istotne, co podkreślaliśmy również, na rynku chińskim, to fakt, że już kilka lat temu Gdynia została wybrana przez bardzo znaczącego operatora kontenerowego z Hong Kongu Hutchison Port Holding, jako miejsce do zainwestowania. Bazując na tym, wydaje się iż można promować Gdynię i port jako miejsce dla chińskich inwestycji. Oczywiście ciągle poszukujemy też tego bezpośredniego połączenia portu gdyńskiego z portami chińskimi. Zawijanie bezpośrednie armatora z Chin to cła, ale również dodatkowe miejsca pracy i również rozwój biznesu dla bardzo wielu firm funkcjonujących w porcie.

Swoje szanse widzi też gdański port. Współpracą z tym portem zainteresowana jest firma Cosco Shipping Line & Cosco Freight Forwarding. COSCO dysponuje 800 oceanicznymi kontenerowcami, które rocznie przewożą 400 mln ton towarów, zawijając do portów w 160 krajach.

- Szefowie COSCO wizytowali Gdańsk już wcześniej, zapowiadając kolejne rozmowy na jesień 2012 - mówi Janusz Kasprowicz, rzecznik prasowy Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA. - Port chętnie powita partnera, który nie tylko zaangażuje się w rozwój potencjału do przeładunku kontenerów, ale i - na podobieństwo Maerska - zobaczy także sens inwestowania w lądową infrastrukturę dostępową i tworzenie intermodalnych ciągów transportowych, silnie wspieranych funduszami UE.

Dzięki Deepwater Container Terminal (DCT) gdański port ma już połączenie z Azją. DCT rozwija się dynamicznie i firma planuje budowę kolejnego terminala w sąsiedztwie już istniejącego. Być może będzie szukał partnera?

Współpraca z Chinami nie jest jednak prosta. - To jest trochę inny model prowadzenia biznesu. Tam bez wcześniejszego działania administracji biznesu nie da się zrobić. Musimy nawiązać kontakt z administracją, aby ich biznesmeni dostali zielone światło na działanie. Samo nawiązanie kontaktu też trwa dłużej niż z biznesem europejskim czy amerykańskim. Trzeba odbyć wiele spotkań, na różnym szczeblu - mówi Marcin Faleńczyk.

Miejsca

Opinie (31) 5 zablokowanych

  • o czym ten nowak mógł rozmawiać....? Spec od tysięcy kilometrów nowych autostrad!

    • 0 2

  • BTDG chińczykom?

    Podsuwanie BTDG chińczykom świadczy o tym, że Port Gdynia nie ma - jak na razie - żadnego inwestora strategicznego do tego (ostatniego) kawałka tortu. Część terenu przejdzie na potrzeby bazy promowej (Stena Lines), a reszta z dobrodziejstwem inwentarza to ew. łupy inwestora, który przejmie to co pozostało wraz z uzwiązkowioną załogą. Trudny temat.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Morawski

Prezes zarządu i udziałowiec przedsiębiorstwa POLYHOSE Poland. Grupa POLYHOSE jest globalną firmą, posiadająca oddziały w 10 krajach, produkującą nisko- oraz wysokociśnieniowe przewody transferowe, wykonane z gumy, plastiku i teflonu. POLYHOSE Poland została pierwotnie założona jako EXITFLEX Polska – spółka córka szwajcarskiej fabryki, istniejącej od 1971 roku. Członek zarządu i udziałowiec przedsiębiorstwa AIRBLAST Poland. Firma AIRBLAST, posiadająca oddziały w 12 krajach, jest od ponad...

Najczęściej czytane