- 1 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (127 opinii)
- 2 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (96 opinii)
- 3 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (65 opinii)
- 4 Młodzi zarabiają na Jarmarku (69 opinii)
- 5 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (173 opinie)
- 6 Kontrola L4. Zakwestionowano 1,1 tys. zwolnień na 1,5 mln zł (97 opinii)
Sześciu na 10 Polaków zakłada, że rozpoczynający się właśnie rok będzie lepszy od poprzedniego. Najwięcej osób spodziewa się poprawy sytuacji w kraju (35 proc.) i w życiu prywatnym (25 proc.). Choć na korzystny obrót sprawy w finansach liczy jedynie co piąty, to właśnie zmian związanych z pieniędzmi Polacy oczekują w tym roku najczęściej - wynika z badania "Twoje prognozy i plany na 2024 rok", zrealizowanego przez Quality Watch dla BIG InfoMonitor.
- Bo nawet gdy jedynie około 20 proc. społeczeństwa spodziewa się poprawy sytuacji materialnej, wielu z pewnością chciałoby, aby sytuacja ta przynajmniej się nie pogorszyła, a wysoka inflacja zagraża tym oczekiwaniom. Ewentualnym remedium jest wzrost płac, ale nie każdy ma szansę na podwyżkę. W naszych bazach widać, że skutki wzrostu cen i kosztów życia są coraz bardziej dotkliwe dla osób, które wcześniej wpadły w kłopoty finansowe. Tylko w październiku i listopadzie minionego roku zaległości wynikające z opóźniania o min. 30 dni rat kredytów i pożyczek oraz nieopłacania bieżących rachunków, alimentów czy kosztów sądowych podwyższyły się o niemal 1,2 mld zł. Na koniec listopada wyniosły 84,8 mld zł. To o 6,5 mld zł więcej niż przed rokiem. Suma długów rośnie, choć liczba niesolidnych dłużników utrzymuje się w granicach 2,7 mln osób - zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
I dodaje, że w badaniu na uporanie się z problemami finansowymi w 2024 r. liczy 8 proc. ankietowanych, a o konieczności spłaty różnego rodzaju zaległości wspomniało jedynie 6 proc., co niestety pokazuje, że nie zawsze chcemy stawić czoła swoim problemom. Wystarczy bowiem zauważyć, że tylko niesolidni dłużnicy z naszych baz w liczbie 2,7 mln osób stanowią już ok. 9 proc. dorosłej populacji kraju.
Według badania "Twoje prognozy i plany na 2024 rok" najczęściej o problemach finansowych i konieczności spłaty zaległości mówią 35-44 latkowie, odpowiednio 10 i 11 proc. respondentów. Najrzadziej na te kłopoty wskazują seniorzy, analogicznie 3 i 2 proc. ankietowanych.
- Bez wątpienia bierne czekanie to jedna z przyczyn znaczącego przyrostu zaległości, choćby ze względu na ustawowe odsetki za opóźnienia, wynoszące obecnie co najmniej 11,25 proc.- zwraca uwagę Sławomir Grzelczak. - Nie możemy zapominać, że o tym, czy nowy rok faktycznie przyniesie zmiany na lepsze, zadecyduje to, co zrobimy z tym dalej - dodaje.
Spoglądając na mapę kraju, trudno dopatrzeć się jakieś reguły w nastawieniu do przyszłości, choć może jednak widać pozytywny wpływ bliskości morza? Największą przewagę osób spodziewających się w tym roku zmian na lepsze, można znaleźć bowiem w województwach świętokrzyskim, opolskim oraz pomorskim i zachodniopomorskim. W tym ostatnim wpłynął na to znaczący odsetek respondentów liczących na pozytywne zmiany w swoich finansach (35 proc.).
W tym akurat obszarze oczekiwania ma również wielu mieszkańców woj. łódzkiego i świętokrzyskiego, mówi tu o tym ok. 30 proc. respondentów przy średniej dla kraju na poziomie 20 proc. Najmniej optymistycznie prezentują się natomiast województwa: warmińsko-mazurskie, podlaskie i lubuskie, gdzie mieszkańców zakładających, że w tym roku będzie lepiej niż w minionym jest tyle samo co osób, które nie spodziewają się poprawy.
Opinie wybrane
-
2024-01-13 14:39
Mam nadzieję, że nie będzie już wakacji kredytowych (7)
I ludzie popłyną z tymi mieszkaniami. Bankructwa:) Nawet nie potrafili policzyć jak działają odsetki i stopy procentowe, a rzucili się na mieszkanka jak jakieś baranki
- 39 39
-
2024-01-16 12:58
Takie rzeczy może pisać tylko nieszczęśliwy człowiek :). Także życzę więcej radości życia, może i w pozostałych kwestiach sytuacja się również poprawi.
- 0 0
-
2024-01-13 20:14
(1)
Nie każdy dostał mieszkanie po babci i teraz zgrywać doktora ekonomii na śmiesznym forum
- 13 4
-
2024-01-14 09:14
Ja mieszkania nie dostałem, dostałem jedynie walizkę od dziadka.
- 6 0
-
2024-01-13 18:57
?
Roody juz pokazał , jak sie przejmuje gospodarka i ekonomia. Gierki i walki to jego specjalność, trzeba byc naiwnym , żeby wierzyć , ze będzie lepiej
- 18 3
-
2024-01-13 16:56
tak się nie stanie, bogaci wykupią mieszkania bankrutujących i ceny nie spadną
- 23 1
-
2024-01-13 15:44
typowy polak (1)
im gorzej innym tym lepiej mi :)
- 15 18
-
2024-01-14 20:24
odwal się od Polaków
w tym kraju mieszkają też Totalsi - do nich z pretensjami
- 4 1
-
2024-01-14 08:47
(4)
A ja jestem emerytką prawie 70-letnią, pracowałam 43 lata (z tego kilka lat bedąc już na emeryturze), wcześniej uczyłam się, szkoliłam, znam kilka języków obcych, składałam pieniądze w OFE (tak w tym opluwanym przez niektórych) i mam super dobrą emeryturę a gdy skończyłam 65 lat dostałam bardzo dużą "podwyzkę" bo zwaloryzowali pieniądze z OFE, przed miałam 3 tys. na rękę a teraz mam ponad 5 tys. na rękę, można? można!
- 9 15
-
2024-01-16 12:58
To jest chwalenie się czy żalenie? Hmm
- 0 0
-
2024-01-14 10:04
Poczekaj kilka miesięcy Emerytura się zmieni o 2 zł, a inflacja wzrośnie o 100 proc.
- 8 4
-
2024-01-14 09:13
(1)
Przestań ściemniać koniobiju, nie jesteś żadną 70-letnią emerytką.
- 8 2
-
2024-01-14 09:15
5 tys na reke to normalna emerytura 2 tys na reke dostaja ci co cale zycie za minimalna pracowali
- 3 3
-
2024-01-13 21:41
No można mieć fajne marzenia czemu nie. (1)
Szczerze mówiąc, to nie wiem czego się można dobrego finansowego spodziewać w tym roku. Chyba,że wypłata z drugiego etatu. To może wtedy.
Też bym chciał być takim optymistą, ale patrzę na sytuację realnie i trzeba być naiwnym, żeby uwierzyć, że w tym roku się coś poprawi (ewentualnie w życiu prywatnym)- 24 1
-
2024-01-14 11:26
Czyli
Co piąty jest naiwnym człowiekiem
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.