• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Francuska stocznia domaga się 5,3 mln euro

Wioletta Kakowska-Mehring
23 maja 2024, godz. 15:10 
Opinie (144)
Do zadań patrolowca należy ochrona zewnętrznych granic UE, zwalczanie nielegalnej migracji, transportu szkodliwych substancji chemicznych, narkotyków, broni i materiałów niebezpiecznych, a także udział w akcjach ratowniczych. Do zadań patrolowca należy ochrona zewnętrznych granic UE, zwalczanie nielegalnej migracji, transportu szkodliwych substancji chemicznych, narkotyków, broni i materiałów niebezpiecznych, a także udział w akcjach ratowniczych.

Jak zapowiadali, tak zrobili. Francuska stocznia Socarenam przed sądem dochodzi roszczeń w związku z budową jednostki patrolowo-ratowniczej dla Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Chodzi o 5,3 mln euro. Sprawa rozpoczęła się przed gdańskim sądem.



Sprawa dotyczy patrolowca SG-301, który trafił do Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej w Gdańsku-Westerplatte. Jego chrzest odbył się w październiku ub. roku. Otrzymał imię Generała Józefa Hallera, a matką chrzestną jednostki została ówczesna Marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Uroczystość z wielką pompą odbyła się Westerplatte w Gdańsku. Niestety, zabrakło na niej przedstawicieli francuskiej stoczni, a powodem był wielomilionowy spór o rozliczenie projektu.

W czwartek, 23 maja, po rozpoczęciu procesu, sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku, na wniosek stron zdecydował o wyłączeniu jawności rozprawy. Jako powód podano: "charakter i konieczność ochrony tajemnicy handlowej". Morski Oddział Straży Granicznej i Skarb Państwa w procesie reprezentuje Prokuratoria Generalna.


Przypomnijmy. Umowę na budowę i dostawę pełnomorskiej jednostki patrolowej OPV (offshore patrol vessel) dla Morskiego Oddziału Straży Granicznej podpisano z francuską stocznią Socarenam w październiku 2020 r. W polskiej stoczni i przy udziale polskich podwykonawców zbudowano jednak kadłub z nadbudową i częściowym wyposażeniem. Wyposażanie jednostki i prace wykończeniowe przeprowadzono już w stoczni w Calais.

Według kontraktu miał on kosztować 111 mln zł, a pieniądze w 90 proc. pochodzą z Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Unii Europejskiej. Pozostałe 10 proc. to środki z budżetu państwa.


W trakcie realizacji kontraktu, Francuzi mieli poinformować MOSG o konieczności "waloryzacji ceny", ale strona polska odmówiła francuskiej stoczni dopłaty 5,3 mln euro. Zmiana ceny miała wynikać m.in. z "drastycznych podwyżek dostaw materiałów i urządzeń" z powodu pandemii COVID-19, a potem wojny na Ukrainie. W górę poszły m.in. ceny blach okrętowych, podzespołów i wyposażenia we wszystkich stoczniach w Europie. W tej sytuacji Francuzi poszli do sądu.


Budowa rozpoczęła się w czerwcu 2021 r. Na zlecenie firmy Naviretech przy nabrzeżu gdańskiej spółki Marine Stal została położona stępka pod budowę kadłuba. Wcześniej - również na zlecenie Naviretech - w gdyńskiej stoczni Crist przeprowadzono cięcie blach do tego projektu. Po roku, czyli w czerwcu 2022 r., odbyło się wodowanie kadłuba z nadbudową i częściowym wyposażeniem. Potem jednostka trafiła do Francji do stoczni w Calais, skąd wróciła do Polski już w pełni wyposażona. Partnerami francuskiej stoczni w budowie patrolowca były też firmy z Trójmiasta: Shipcon, Nauta-StalStazen


Długość całkowita nowego patrolowca to ok. 69,9 m, zanurzenie kadłuba ok. 3,2 m, szerokość ok. 11,5 m. Na pokładzie przewidziano miejsce dla 35 osób, w tym 20 członków załogi stałej. Według założeń ma 12-dniową zdolność operacyjną i jest przystosowany do brania udziału w misjach nie tylko na Bałtyku, ale również w rejonie Morza Śródziemnego i Północnego. Do jego zadań będzie należała m.in: ochrona zewnętrznych granic UE, udział w wielozadaniowych operacjach morskich, zwalczanie nielegalnej migracji, transportu szkodliwych substancji chemicznych, narkotyków, broni i materiałów niebezpiecznych, udział w akcjach ratowniczych SAR i wsparcie w obliczu klęsk żywiołowych oraz humanitarnych.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (144)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Roman Walasiński

Prezes zarządu Swissmed Centrum Zdrowia. Ukończył Uniwersytet Gdański, Wydział Prawa i Administracji. W latach 1990 -1993 Okręgowa Izba Radców Prawnych w Gdańsku. Do dziś wpisany na listę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku. 1989-1994 Urząd Miasta Gdańska. 1997-1998 radca prawny w spółce Theo Frey Polska w Gdańsku. 1993 – 2006 własna kancelaria radcy prawnego w Gdańsku. Spółką Swissmed kieruje od 1998 roku.

Najczęściej czytane