- 1 Państwowe firmy wymieniają zarządy (22 opinie)
- 2 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (147 opinii)
- 3 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (97 opinii)
- 4 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (74 opinie)
- 5 Młodzi zarabiają na Jarmarku (70 opinii)
- 6 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (174 opinie)
Ikea ma problem z terminowymi dostawami
Brak kontenerów, korki w transporcie, brak kierowców... Ikea, największy producent mebli na świecie, ma problemy z dostawami. Od kilku tygodni biuro prasowe firmy stara się tłumaczyć opóźnienia, a klienci - tak jak nasz czytelnik pan Maciej - tracą cierpliwość.
Choć mamy już połowę września, tzw. frontów dalej nie ma, a Ikea poinformowała naszego czytelnika, że... może będą dostępne w październiku.
Takich i podobnych listów otrzymuje ostatnio coraz więcej redakcji w Polsce. Klienci firmy Ikea żalą się na brak dostaw w terminie, ale też na sposób załatwiania reklamacji i problemy z komunikacją.
- Zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez pracownika Ikea podczas zakupu. Złożyłem reklamację z wnioskiem o przyznanie 10 proc. rabatu, który wykorzystalibyśmy na zakupienie tymczasowych frontów. Ikea odrzuciła reklamację, dopiero po odwołaniu przyznała rabat w wysokości 100 zł (0,8 proc.). Tak więc Ikea przyznała nam rację, ale zaproponowała śmieszną rekompensatę - mówi pan Maciej.
To problem globalny
Co na to Ikea? Głównym powodem problemów ma być transport i to zarówno ten międzynarodowy (kontenery i ceny frachtu), jak i ten krajowy, a to za sprawą braku kierowców.
Czytaj też:
Ceny frachtu napędzają ceny w sklepach
- Międzynarodowy system frachtu morskiego od dłuższego czasu boryka się z ograniczoną przepustowością spowodowaną m.in. dostępnością kontenerów oraz pojawianiem się przypadków koronawirusa COVID-19. Zatłoczenie w zagranicznych portach w połączeniu z historycznie wysokim popytem odpowiada za nierównowagę na całym światowym rynku transportu morskiego. Do tych czynników należy też dodać ograniczoną dostępność niektórych surowców oraz odczuwalny w całej Europie niedobór kierowców, co łącznie doprowadziło do ograniczeń w dostępności oferty szeregu dostawców i producentów, w tym Ikea - tłumaczy Aneta Gil, liderka ds. komunikacji zewnętrznej Ikea Retail, czyli spółki córki Ikei, zajmującej się transportem produktów i surowców dla sieci.
Jak tłumaczy Ikea, w celu załagodzenia obecnej sytuacji podjęto "nadzwyczajne działania, takie jak zakup własnych kontenerów, czarter dodatkowych statków czy wykorzystanie transportu kolejowego z Chin do Europy".
- Ponadto skupiliśmy się na przystosowaniu części dostaw, tak aby większa ilość najważniejszych produktów docierała do naszych klientów w efektywny sposób. Wspólnie z naszymi partnerami logistycznymi i przewoźnikami w trybie pilnym zwiększamy zasoby po stronie floty i pracowników obsługujących zlecenia - dodaje Aneta Gil.
Z Polski do Azji, z Azji do Polski
Jak się okazuje, problemy z dostawami odczuwalne są też w innych krajach Europy. A Ikea to największy na świecie producent mebli, obecny w 52 krajach świata. Jak podaje BBC, około 10 proc., czyli 1000 linii produktów, jest obecnie niedostępnych w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Z kolei CNBC poinformowało, że - jak szacuje Ikea - około 850 z 8500 produktów sprzedawanych w Singapurze jest dotkniętych opóźnieniami w wysyłce. W Europie brakuje mebli, w Azji brakuje mebli... A tylko w Polsce Ikea ma kilkanaście zakładów produkcyjnych.
Okazuje się, że właśnie Polska jest drugim co do wielkości producentem mebli Ikea na świecie, zaraz po Chinach. Dzisiaj prawie 20 proc. produktów Ikea na świecie nosi kod kreskowy zaczynający się od 590, czyli "wyprodukowano w Polsce". W przypadku mebli drewnianych ta proporcja dochodzi do 50 proc. światowej produkcji Ikea.
Niestety, to nie poprawi sytuacji klientów na naszym rynku. Oni też czekają na dostawy. Cóż... globalizacja. Klient w Azji czeka na fotel z zakładu w Polsce, a klient z Polski czeka na... choćby fronty z fabryki w Azji.
Co zatem zrobić, gdy chcemy coś zamówić już dziś?
- Zachęcamy naszych klientów do sprawdzenia dostępności produktów na stronie Ikea.pl lub w aplikacji mobilnej Ikea przed wizytą w sklepie. Jeśli produkt nie jest dostępny w najbliższym lub innym pobliskim sklepie Ikea, ale zostanie uzupełniony, dostaną powiadomienie SMS-em lub e-mailem. Co kilka minut aktualizujemy informacje o dostępności oferty, aby wyświetlane informacje były poprawne. Produkty o dłuższej niedostępności usuwane są całkowicie z naszej ekspozycji sklepowej. Te, które są czasowo niedostępne, otrzymują specjalne oznaczenie w formie indywidualnych zawieszek z ceną. Kiedy pierwotny termin dostawy ulegnie zmianie, klient jest poinformowany o najbliższym możliwym terminie. W razie pytań dotyczących swoich zakupów klienci mogą skorzystać z najwygodniejszych sposobów kontaktu z nami - pomocy Chatbotów oraz pracowników Domolinii. W tej ostatniej zwiększamy zatrudnienie, aby móc szybciej odpowiadać na zapytania kierowane do Infolinii. Wciąż poszukujemy kolejnych rozwiązań, które będą dodatkowo łagodzić skutki obecnej trudnej sytuacji. Współpracujemy z naszymi partnerami z całego łańcucha dostaw i jesteśmy z nimi w stałym kontakcie, aby przygotowywać nowe metody reagowania i zwiększania poziomu doświadczenia zakupowego, zarówno obecnie, jak i w przyszłości. Zdajemy sobie sprawę z tego, iż obecna sytuacja związana z realizacją poszczególnych zamówień i dostaw nie jest komfortowa dla klientów Ikea - mówi Aneta Gil.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-09-17 20:53
Problem polega na tym, że na wschodzie, produkuję się tak zwane "komponenty" czyli te wszystkie śmieszne zawiasy, śruby, wieszaki i resztę tych gratów. Dziwne, że Pan z artykułu ma problem z frontami, bo fronty są produkowane w dwóch fabrykach w Polsce ale może być tak, że te fabryki wolą wysłać na zachód za euro, niż do Polski za PLN. Bo 80 %
Problem polega na tym, że na wschodzie, produkuję się tak zwane "komponenty" czyli te wszystkie śmieszne zawiasy, śruby, wieszaki i resztę tych gratów. Dziwne, że Pan z artykułu ma problem z frontami, bo fronty są produkowane w dwóch fabrykach w Polsce ale może być tak, że te fabryki wolą wysłać na zachód za euro, niż do Polski za PLN. Bo 80 % towarów w IKEA na terenie Europy, to produkcja Polska. Ogólnie sytuacja z zatowarowaniem sklepów to problem znany od dawna, logistyka potrafi zamówić w tygodniu 3 x taki sam transport, w którym wypelnienie naczepy sięga 30%. IKEA jest jak Biedronka. Producent blatów dla IKEA jest traktowany dokładnie tak samo jak producent majonezu do Biedronki. Ma być na czas, jak nie to poszukamy innego dostawcy. Na całe szczęście producenci już to zauważają i coraz częściej oni dyktują warunki, dziki czemu często w IKEA brakuje towaru.
- 19 1
-
2021-09-17 18:05
tak to jest z tym e-commercem... (1)
Wszyscy lubią sprzedawać online bo nie trzeba budować salonów, zatrudniać ludzi, hajs leci szerokim strumieniem. Tylko że potem się okazuje że do obsługi zamówień i tak trzeba ludzi, a klienci którzy się przy okazji różnych zamówień z rożnych sklepów odbiją po 3 razy od jakiegoś chatbota, ich fancy paczuszka utknie na miesiąc gdzieś na magazynie -
Wszyscy lubią sprzedawać online bo nie trzeba budować salonów, zatrudniać ludzi, hajs leci szerokim strumieniem. Tylko że potem się okazuje że do obsługi zamówień i tak trzeba ludzi, a klienci którzy się przy okazji różnych zamówień z rożnych sklepów odbiją po 3 razy od jakiegoś chatbota, ich fancy paczuszka utknie na miesiąc gdzieś na magazynie - zmienią optykę na zakupy online. Stare żydowskie powiedzenie mówi "zwalniają, będą zatrudniać". Tak samo jest tutaj, likwidują sklepy i warsztaty, centralizują logistykę z Azji w wielkich magazynach - więc niedługo możliwość wejścia do sklepu, pokazanie palcem towaru i zabranie go do domu będzie znowu w cenie. Jeszcze 10 lat a kolejka będzie się ustawiać do takich punktów, a nie do aplikacji w której chatbot mówi nam "dzień dobry, przepraszamy za opóźnienie wynoszące 59 dni. Dziękujemy za cierpliwość, nara"
- 22 1
-
2021-09-19 06:56
Tu nie chodzi o obsluge zamowien, tylko dziury w lancuchy dostaw.
Czemu tu komentuja tacy dyletanci jak ty?
- 0 3
-
2021-09-17 15:04
(6)
To jest dowód jak ważna jest konkurencja i wspieranie lokalnych producentów mebli a tych kuchennych jest na prawdę dużo.
To jest też dowód na to jaką władzę nad światem w wymiarze gospodarczym posiadają Chiny. Tutaj przerwano łańcuch dostaw mebli. Każda inna dostawa również może być przerwana.
Było już o półprzewodnikach co skutkowało wstrzymaniem produkcji samochodów...
Przykłady można mnożyć, co się może stać gdy...- 116 6
-
2021-09-18 20:18
(1)
Pitolisz głupoty. Jest kryzys światowy a taki Kowalski jak ty tego nie kuma. Będzie jeszcze gorzej i to nie jest wina PiSu.
- 3 5
-
2021-09-19 08:38
A niby czyja ?
- 0 0
-
2021-09-17 16:17
(3)
A u lokalnego producenta trzeba czekać na zamówienie pół roku i to za 2x więcej niż w IKEA. Również dziękuje
- 21 11
-
2021-09-17 16:19
Kolega z przedszkola ci to powiedział? (2)
- 6 19
-
2021-09-18 09:20
Dokładnie, ludzie myślą że Ikea jest 2x tańsza. Skąd się bierze taka tepota
- 6 10
-
2021-09-18 06:33
Nie,życie to powiedziało
- 14 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.