• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile można zarobić "na kasie"?

Wioletta Kakowska-Mehring
26 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (111)

Jedna z sieci handlowych ogłosiła, że podnosi pensje. Podwyżka nie jest może duża, ale za to już kolejna tylko w tym roku. Ile można zarobić "na kasie"?



Tym razem podwyżkę ogłosiła Biedronka. Teraz trzeba poczekać na reakcję branży, bo ostatnio tak bywa, że gdy jedna sieć coś takiego ogłosi, to zaraz pozostałe reagują. Podwyżka może nie jest duża, ale za to już druga w tym roku. Portugalska sieć podała, że podwyższy od lipca 2023 r. pensje ok. 60 tys. pracowników i przeznaczy na ten cel w skali roku około 650 mln zł.

Jak podano, sprzedawca-kasjer, rozpoczynający pracę w sieci, zarobi od lipca 2023 r. nie mniej niż 4050 zł do 4400 zł brutto, a jeśli ma staż powyżej 3 lat - od 4200 zł do 4650 zł brutto. To zaledwie 100 zł więcej, ale za to już kolejny raz w roku. Wówczas wynagrodzenia wzrosły o ok. od 500 do 700 zł brutto.



Zwiększenie wynagrodzeń czeka także pracowników centrów dystrybucyjnych sieci Biedronka. Magazynier z najmniejszym stażem będzie mógł liczyć na 4400-4700 zł brutto, a inspektor ds. administracyjno-magazynowych na 5050-5350 zł brutto. Po trzech latach stawki te zwiększają się odpowiednio do poziomu 4850-5150 zł brutto i 5350-5650 zł brutto.

Ile płacą pozostałe sieci?

W Lidl Polska od stycznia 2023 r. początkujący pracownicy zarabiają od 4200 zł brutto do 5150 zł brutto. Po roku pracy pracodawca gwarantuje wzrost płacy do 4400 zł brutto lub do 5350 zł brutto, a po dwóch latach stażu pracy od 4600 zł brutto do 5600 zł brutto. Z kolei menedżerowie sklepów mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości od 6700 zł brutto do 7000 zł brutto, rozpoczynając pracę na tym stanowisku. Po roku płaca wzrośnie do poziomu od 7000 zł brutto do 7400 zł brutto, a po 2 latach wyniesie od 7800 zł brutto do 8300 zł brutto.


Kaufland Polska od stycznia 2023 r. płaci pracownikom na stanowisku kasjer-sprzedawca, w zależności od lokalizacji, od 4200 do 4800 zł brutto. Po roku pracy otrzymają wynagrodzenie w wysokości 4400-5000 zł brutto. Zatrudnieni w centrach dystrybucyjnych na stanowisku magazynier wydania towaru, w zależności od doświadczenia, otrzymają wynagrodzenie w wysokości 4300-4800 zł brutto.

W Aldi Polska od początku roku na stanowisku początkującego sprzedawcy zarobki wynoszą od 3710 do 4210 zł. Sprzedawca po trzech latach pracy może liczyć na wynagrodzenie od 4010 do 4610 zł. Początkujący magazynier może liczyć na wynagrodzenie wynoszące 4160 zł, a magazynier po trzech latach pracy 4860 zł. Na stanowisku kierownika sklepu stawki wahają się od 5910 do 6810 zł w przypadku początkującego pracownika i od 6810 do 7710 zł w przypadku kierownika sklepu po trzech latach pracy.

A jak to wygląda w całej branży?

W branży handlowej w naszym kraju zatrudnionych jest około 1,5 - 2 mln osób, co czyni ten sektor największym pracodawcą w Polsce. W sklepach pracuje największy odsetek zatrudnionych (według GUS to 4,6 proc. ogólnej liczby pracowników).



Podstawowym stanowiskiem w handlu jest kasjer. Miesięczna mediana wynagrodzeń na tym stanowisku według Sedlak&Sedlak wynosi 3700 zł brutto ("na rękę" to 2852 zł). Co drugi kasjer otrzymuje pensję od 3340 zł (2607 netto) do 4240 zł (3220 zł netto). 25 proc. najgorzej wynagradzanych kasjerów zarabia poniżej 3340 zł brutto. Na zarobki powyżej 4240 zł  brutto może liczyć grupa 25 proc. najlepiej opłacanych kasjerów handlowych.

W całej Polsce, nie tylko w dużych miastach, kierownik sklepu małoformatowego, ale też wielkoformatowego zarabia min. 4550 zł brutto - i to mediana wynagrodzeń. Maksymalna kwota, którą zadeklarowali ankietowani, to 5530, maksymalna kwota to 6890 zł brutto.

Opinie (111) 3 zablokowane

  • Tylko że (2)

    Problem w tym że podane stawki dotyczą umów pełnoetatowych. Wszystkie sieci zatrudniają najczęściej w niepełnym wymiarze godzin tak więc zarobi się znacznie mniej. Praca na kasie, szczególnie w sieciach jest ciężka, stresująca i męcząca. Polacy nie darzą szacunkiem pracowników kas, i często wyładowują na nich swoje frustracje i niezadowolenie z życia, Byle lump kupujący czteropak najtańszego piwo może niemal wszystko. Pracownikowi nie wolno nic odpowiedzieć ani zwrócić uwagi.

    • 42 2

    • Kiedyś może tak było. Dziś jak sięgam pamięcią nie przypominam sobie by ktoś w sklepie wyładowywał swoją frustrację na kasjera.

      • 1 6

    • Akurat raz się spotkałem ze

      Ktoś się rzucał ze kasjerka za szybko towar skanuje. Typowy Janusz kredytu patrząc po ubiorze- tatuaż,krótkie spodenki i broda, ale szybko został sprowadzony na ziemie przez czekających w kolejce.

      • 2 0

  • Najlepsza beka jest z tego, że: rencista, menel, pracownik call enter, robol, zakompleksiony pseudomenadżer niskiego stopnia(oraz inni podobni frustracji) w styczności z kasjerkami nagle myślą, że są kimś. Jakieś chamskie odzywki, wywyższanie się względem kasjera itp. Nie mogę pojąć takiego fenomenu, jest co najmniej śmieszny.

    • 46 2

  • Jak żyć (5)

    Za 2600 netto ale serio?

    • 19 1

    • Przecież korporacje(gdziekolwiek i kiedykolwiek się ich słucha) są takie biedne i uciskane:)
      Trzeba je wspierać, żeby udziałowcy mieli wyższe dywidendy, co nie?

      • 3 0

    • (2)

      To jest praca dla kobitek, aby w domu nie siedziały. Mąż zasuwa np. na budowie i starcza im to na życie.

      • 1 10

      • Dokladnie. Takie hobby bardziej, a w sumie to zawsze tak bylo. Dzis to czesto stare panny szukajace ksiecia z bajki to moze faktycznie im sie nie przelewac

        • 1 4

      • Żeby to jeszcze na tej budowie płacili takie dobre pieniądze ...

        • 3 0

    • Z depresja

      • 0 0

  • Miałem okazję rozmawiać ze zdziwioną nauczycielką (2)

    Była zdziwiona, że kafelkarz, który kładł u niej kafle zarabia miesięcznie więcej niż ona.
    Delikatnie zwróciłem jej uwagę, że:
    Po pierwsze, jego dzień pracy zaczyna się od rana i często trwa do wieczora.
    Po drugie sam musi sobie kupić za własne pieniądze narzędzia, i ubranie robocze.
    Po trzecie musi z tych jej pieniędzy opłacić podatki i zus.
    Po czwarte, nie ma płatnego urlopu, ani tym bardziej urlopu zdrowotnego jaki mają nauczyciele.
    Po piąte, nie wie co to są nagrody, premie, dodatki stażowe czy inne jubiluszówki.

    Co do płacy jaką mają w dyskontach. A jaka niby ma być? Dzisiaj wszyscy pchają się na studia, bo każdy chce być "dajrektorem managerem", albo innym infuescerem, tylko paleciakiem nie ma komu jeździć albo kafli kłaść.

    • 43 9

    • nie da się ukryć, że warunki i płaca w dyskontach znacznie się poprawiły w ostatnich latach

      zaczynałem od magazyniera kompletacji, byłem zastępcą, a później kierownikiem sklepu
      firma ma jakiś pomysł, jak ktoś chce zrobić "karierę" w handlu to możliwości są, znałem osoby, które zaczynały na kasie, a zostawały regionalnymi
      inna rzecz, że wymagania coraz dziwniejsze i z wieloma nie mogłem się pogodzić, ani zrozumieć
      a skoro sam miałem z tym problem, to jak mogłem namawiać do nich moich pracowników? dlatego dla własnego komfortu odszedłem do znacznie mniejszej, rodzinnej firmy.
      kasa mniejsza, ale komfort psychiczny odzyskany:)

      • 5 0

    • No i kafle to brudna i ciężka praca. Narzędzia porządne kosztują kupę siana, a bez dobrych narzędzi nie położysz dziś dobrze kafli, a wtedy nie ma jakości więc nie ma klientów. Cały dzień na kolanach typ pracuje, nauczycielka 45 min na krześle , sprawdzi obecność, przepyta z pracy domowej, 20 min poczytają podręcznik i przerwa

      • 8 2

  • W urzędzie mamy 3 200 - 3 600 zł na rękę (2)

    • 4 11

    • i tak zawiele jako szkodnik dostajecie

      • 14 6

    • Za co

      Az tyle

      • 3 0

  • Więcej niż w oświacie

    • 2 6

  • To teraz niech sieci handlowe się pochwala

    jak to potrafią "efektywnie zarządzać zasobami ludzkimi" innymi słowy ciąć etaty w ramach oszczędności.Kiedyś wchodziłeś do pierwszego lepszego sklepu tego typu i 3 z 4 kas otwartych,na prawie każdej alejce ktoś pracował ,a teraz często jest tak że zmiany są prowadzone na tzw 1 na 1 czyli kierownik zmiany i 1 ,ewentualnie 2 kasjerów.Odbija się to oczywiście na klientach czyli nas wszystkich,bo nie ma kto drugiej kasy otworzyć ,czy bieżącego towaru wyłożyć.Przecież zamiast 18 etatów na sklepie może być 8 i też dadzą radę za czterech a urlopy czy regulaminowe wolne kiedyś się tam wyda przy okazji.

    • 25 0

  • Za mało.

    • 11 0

  • Piszcie ile netto

    • 9 0

  • Podajcie lepiej, jaka jest podstawa wynagrodzenia brutto. Podawanie wynagrodzenia brutto wraz z premiamiami i nagrodami, które są uznaniowe jest nieuczciwe. Bez tych dodatków jest najniższa krajowa przecież.

    • 15 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mirosław Bieliński

Prezes firmy doradczej Stilo Horizon. Były prezes Grupy Energa. Po ukończeniu studiów (Uniwersytet Gdański, Wydział Ekonomiki Produkcji ) pracował jako robotnik, następnie w działach finansowo-księgowych kilku trójmiejskich firm. W 1989 roku związał się z jedną z najbardziej cenionych polskich firm konsultingowych - Doradca. Przeszedł w niej od pozycji młodszego konsultanta do partnera, członka zarządu i współwłaściciela. Był odpowiedzialny za duże projekty doradcze, wymagające tworzenia...

Najczęściej czytane