- 1 Państwowe firmy wymieniają zarządy (33 opinie)
- 2 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (97 opinii)
- 3 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (152 opinie)
- 4 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (79 opinii)
- 5 Młodzi zarabiają na Jarmarku (70 opinii)
- 6 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (176 opinii)
Jeden krok za daleko - wpadki pracodawców na rozmowach kwalifikacyjnych
Spoufalenie zbliżające się do granic przyzwoitości, bezczelność, wulgaryzmy i seksistowskie komentarze... Każdy kandydat zdaje sobie sprawę, że to najgorsze narzędzia do poszukiwania odpowiedniego pracownika. Pracownika, który będzie szanował siebie, przełożonego i firmę. Niestety nie każdy pracodawca jest tego świadom. Poniższy tekst ma za zadanie przedstawić i uczulić kandydatów, na jakie pytania nie warto odpowiadać lub w którym momencie zakończyć rozmowę.
Spoufalenie i wulgaryzmy
Podczas rekrutacji pada takie pytanie - Firma, do której rekrutuje pani pracowników na osobę kontaktową wyznaczyła kierownika działu Z., który naszych pracowników wyzywa, szarpie, obraża. No wie pani - jest takim s...synem. Co pani robi?
Co czuje kandydat, kiedy podobne pytanie pada na III etapie rekrutacji z ust jego potencjalnego kierownika? Zażenowanie, rozbawienie, litość? Jak owy kierownik przedstawia firmę i siebie? Pytanie otrzyma tyle odpowiedzi, ilu osobom je zadamy, jednak większość osób zauważy granicę jaka została przekroczona w relacji Kandydat - Potencjalny Pracodawca. Powyższy przypadek stanowi dość absurdalny sposób stosowania techniki zadawania pytań dotyczących radzenia sobie w sytuacjach problemowych.
Tematy tabu: wiek...
Dzwonimy pod numer telefonu podany w ogłoszeniu o pracę. Osoba z drugiej strony pyta: A ile właściwie pani ma lat? Niedługo emeryturka?
Zgodnie z wytycznymi Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości przez zarządzanie wiekiem w przedsiębiorstwie należy rozumieć podejście do pracy pracowników, mające na celu poprawę ich środowiska pracy oraz zdolność do jej wykonywania z uwzględnieniem ich wieku." (źródło: strona Homo Creatore.pl). Mimo rosnącej wciąż mody/zainteresowania tematyką zarządzania wiekiem, niedawno jeden z bezpłatnych dzienników pisał: W 2011 roku na 100 Polaków pracujących może przypaść aż 56 niepracujących - alarmuje Ministerstwo Pracy.
Będą to głównie osoby po 50. roku życia. Jednocześnie - coraz częściej są przytaczane podobne statystki oraz opisywane historie osób, które posiadają duże doświadczenie, a małą szansą na znalezienie pracy. Korelacja między wiekiem Kandydata a jego doświadczeniem jest zawsze rosnąca - to wiedza i zdobyte umiejętności powinny być przedmiotem rozmowy. Niestety w świadomości części pracodawców - którzy przecież młodsi także nie będą - wciąż pokutuje przekonanie, że ludzie po 50. roku życia są niedołężni, chodzą często na zwolnienia lekarskie, mają kłopoty z pamięcią albo nie potrafią obsługiwać komputera.
Warto zwrócić uwagę na korzyści, jakie może przynieść zatrudnienie osoby o ustabilizowanej sytuacji rodzinnej, z bogatym doświadczeniem i umiejętnością adaptacji wypracowaną w poprzednich miejscach pracy. Co więcej - coraz więcej szkoleniowych projektów unijnych jest kierowanych właśnie do osób w wieku 45+ dzięki czemu rozwijają one swoje umiejętności językowe oraz komputerowe, a pracodawca może skorzystać z bezpłatnej możliwości rozwoju swoich pracowników.
"Rekrutacja" według płci
Konkretny.biznesmen@nazwaportalu.com zatrudni dyspozycyjne 165 cm. Powyższy tytuł ogłoszenia jest prawdziwy i odnosi się prawdopodobnie do powszechnego "sponsoringu". Owszem - może ono stanowić źródło utrzymania "pracownicy" (bo już nie pracownika), jednak stanowi wątpliwą wartość w ramach przyszłych poszukiwaniach pracy. Czy to na pewno właśnie ta oferta?
Treść ogłoszenia zawierała następujące informacje - 35-letni prezes bogatej i stabilnej spółki sektora finansowego poszukuje kandydatek na stanowisko asystentki prezesa - bardzo atrakcyjnych i w pełni dyspozycyjnych dziewczyn zainteresowanych częstymi podróżami służbowymi (gwarantujemy czas na naukę). Oczekujemy na zgłoszenia zawierające wyłącznie zdjęcia sylwetki oraz numer telefonu komórkowego przesłane na adres: konkretny.biznesmen@nazwaportalu.com
Obowiązki jakie ma spełniać kandydatka to udział w targach i konferencjach, prowadzenie terminarza spotkań prezesa; reprezentacja spółki podczas spotkań biznesowych. Kwalifikacje - wysoki poziom reprezentacyjności pełna dyspozycyjność (w tym czas na naukę), wzrost powyżej 165 cm, brak nałogów. W zamian za to pracodawca oferuje stabilne zatrudnienie, możliwość rozwoju zawodowego, partnerskie relacje oparte na zaufaniu, zakwaterowanie i opłacanie kosztów ewentualnej nauki (w trybie zaocznym).
Z ust niedoszłej "asystentki", która odpowiedziała na takie właśnie ogłoszenie usłyszałam historię, że po przejściu sita rekrutacyjnego (rozmowa, test językowy), którego ostatni etap polegał na spacerze i uśmiechu do dyrektora wybrana już kandydatka została zaproszona do jacuzzi, w którym to - zgodnie ze słowami potencjalnego pracodawcy - miałaby spędzać nadgodziny i mu towarzyszyć. Ofertę odrzuciła, ale pozostał niesmak do firmy i poznanych tam osób.
Na wesoło - Doradca klienta agentem Tomkiem?
Oferta brzmi - Nie musisz jak Agent Tomek mieć ubrań od Prady, Porsche Carrera, portfela wypchanego gotówką - aby być przekonującym. Zostań Doradcą Klienta Biznesowego!
Twoim zadaniem jako doradcy będzie rozpracowanie klientów biznesowych; prezentacja, sprzedaż i wdrożenie innowacyjnego produktu telekomunikacyjnego. Na potrzeby operacji otrzymasz solidne przeszkolenie, atrakcyjny i przejrzysty system wynagradzania, niezbędne narzędzia pracy i komfortowe godziny pracy na wykonanie misji. Jeśli jesteś pewny siebie, łatwo nawiązujesz kontakty i umiesz przekonać innych do swoich pomysłów - zgłoś już teraz swoją aplikację! Nasza speckomisja wyłoni najlepszych kandydatów.
Czy kandydaci, którzy zgłoszą się na powyższą ofertę potraktują poważnie potencjalnego pracodawcę i swoje przyszłe stanowisko? Czy klienci firmy/banku/firmy doradczej chcieliby być obsługiwani przez podobną osobę? Owszem - agentem Tomkiem być nie musisz - ale speckomisja selekcjonuje aplikacje... Wnioski z powyższych zdarzeń nasuwają się same: rynek pracy rządzi się swoimi niepisanymi prawami, ale nie na wszystkie kandydaci muszą i nie powinni się zgadzać.
Miejsca
Opinie (26) 3 zablokowane
-
2010-09-03 14:07
Najbardziej irytujące jest to, że jak się dostaje odpowiedź odmowną po rozmowie kwalifikacyjnej, to ci rekruterzy nigdy nie mówią dlaczego właściwie nie chcą przyjąć cię do pracy. W ten sposób nie daje się człowiekowi szansy pracy nad sobą, bo nie wiadomo w czym tkwi problem - czy niepożądane cechy charakteru, czy za niskie kwalifikacje, czy za wysokie żądania finansowe, itp. Ostatnio znów byłem na rozmowie kwalifikacyjnej i teraz czekam tylko na telefon z tekstem "dziękujemy za udział w rekrutacji, jednakże nie zdecydowaliśmy się pana zatrudnić". A na moje pytanie o powody będzie zbywająca odpowiedź "zdecydowalismy się przyjąć innego kandytata". I taka z nimi rozmowa...
- 4 0
-
2010-09-05 16:38
Jak widzi Pani siebie za 5 lat..???
to moje ulubione pytanie. Kilka lat temu zaraz po studiach starałam się o 'tymczasową" pracę w firmie odzieżowej "o...y". Warunki do spełnienia - wiek do 25 lat,miła ,dyspozycyjna itp., Za pół etatu 400 złotych (minęło kilka lat). Tzw. godziny próbne bezpłatne( jak potrafię obsługiwać klienta ) , ubieranie manekina itd. Przeszłam do 2 etapu - rozmowa z kiero regionalnym- laska sporo przed 30-tką ,zarozumiałą siksa pokazująca swoją wyższość - nienawidzę !!! zadała mi kilkanaście mądrych pytań(jedno z nich w tytule)- dziś odpowiedziałabym ,ze za 5 lat będę przynajmniej na Pani stanowisku , po czym ładnie się pożegnała i wyszła
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.