- 1 Państwowe firmy wymieniają zarządy (22 opinie)
- 2 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (147 opinii)
- 3 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (97 opinii)
- 4 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (74 opinie)
- 5 Młodzi zarabiają na Jarmarku (70 opinii)
- 6 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (174 opinie)
Jest fabryka magazynów energii, czy będzie mikroprocesorów?
Trójmiasto, Pomorze w ostatnich latach wykonało ogromną pracę i znalazło się na krótkiej liście inwestorów - mówią nasi eksperci.
Pandemia obudziła dyskusję o skracaniu łańcucha dostaw i powrocie produkcji do Europy. Wojna w Ukrainie z kolei wręcz wymusiła na biznesie szybką relokację. Czy na tym ruchu Pomorze może skorzystać? Czy możemy być dobrą przystanią dla światowych firm? O tym rozmawiamy z Marcinem Szpakiem, doradcą biznesowym i Marcinem Grzegorym, zastępcą dyrektora Invest in Pomerania. Rozmowa z ekspertami odbyła się w ramach cyklu spotkań na temat wyzwań, jakie stoją przed pomorską gospodarką w nowej sytuacji geopolitycznej, przygotowywanych we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. Poprzednia rozmowa dotyczyła przyszłości trójmiejskich portów w obliczu wojny w Ukrainie.
Cała relacja z debaty
Cała debata do obejrzenia na stronie Departamentu Rozwoju Gospodarczego Urzędu Marszałkowskiego
- Trójmiasto, Pomorze w ostatnich latach wykonało ogromną pracę. Na początku transformacji inwestycje dążyły albo do Warszawy, albo do miast na południu. Nas pomijano z dwóch powodów - brakowało przede wszystkim świadomości, że aglomeracja Trójmiejska działa jako jedno miasto. Nie było scalonego systemu obsługi inwestora, ale miasta i region temu zaradziły. Nie było również powierzchni biurowej klasy premium, na co zaradzili w głównej mierze nasi lokalni deweloperzy. Mamy obecnie najlepszy produkt biurowy w Polsce. Dzięki temu przeskoczyliśmy z bycia niezauważalną lokalizacją do trzeciej najważniejszej w kraju - mówi Marcin Grzegory, zastępcą dyrektora Invest in Pomerania.
Węgiel z Kolumbii, zboże z Ukrainy. Wojna wpływa także na trójmiejskie porty
Zarówno pandemia, jaki i trwająca wojna w Ukrainie wymusiła na inwestorach zagranicznych decyzje o poszukiwaniu nowych miejsc do prowadzenia biznesu. Lista firm jest bardzo długa, ale lista państw i regionów chcących przyjąć te biznesy jest jeszcze dłuższa. Czy Pomorze, Trójmiasto mają szanse w tym wyścigu?
- Mamy kilka przykładów firm, które albo przeniosły swoje biznesy z Ukrainy do Gdańska w całości, albo w dużej części. Są to firmy wysokich technologii zaangażowane w rozwój produktów informatycznych. Wydaje mi się, że to jest dopiero początek. Dziś mówimy o takim kryzysowym reagowaniu, o konieczności przenoszenia pewnych zespołów czy jednostek biznesowych, żeby utrzymać ciągłość działania. Jednak w średnim horyzoncie będziemy obserwować coraz więcej tego typu biznesów, które były zlokalizowane w Indiach, w Chinach, również w zakresie obsługi technologicznej. Za chwilę to samo się zadzieje w biznesach produkcyjnych. Pierwszą jaskółką jest produkcja procesorów i półprzewodników, branża wręcz strategiczna dla całego świata. Myślę, że podobne rzeczy będą się działy w biznesach produkcyjnych przede wszystkim w takich branżach, które są wrażliwe na ochronę własności intelektualnej, które są szczególnie wrażliwe na zakłócenia w łańcuchu dostaw i kwestie bezpieczeństwa prawnego tych biznesów - powiedział Marcin Szpak, doradca biznesowy.
Koncerny wycofują się z Rosji. Zyska na tym Pomorze?
- Ukraina cały czas pilnuje tego, żeby mieć z czego żyć, prowadzić wojnę i z czego odbudować kraj. Jednak problemów z transportem, bezpieczeństwem produkcji i dostarczania nie przeskoczą. My widzimy więc ekspansję dużej liczby firm ukraińskich. Otwierają siedziby w Polsce, żeby móc podtrzymać biznes. Jesteśmy bezpiecznym schronieniem. Jednak większość projektów technologicznych, która do nas przeszła z Ukrainy, to nie są biznesy przeniesione, tylko są to nowe biura. Cały czas trwa biznes, pracują dla swoich klientów, pracują dla swoich firm matek. Stany Zjednoczone i Europa Zachodnia wycofały lwią część biznesów z Rosji, ktoś to musi zrobić. Duże globalne twory, które zatrudniają 100 tys. pracowników na całym świecie, roztasowują to pomiędzy swoje oddziały. Siłą rzeczy z automatu najbliżej im do Polski. Jeżeli mają siedzibę w Polsce, to w pierwszej kolejności rozbudowują swój oddział tu. Są skowronki podobnego działania z Białorusią. Stamtąd też biznesy będą się wycofywać - mówi Marcin Grzegory.
30 projektów i ponad 3000 miejsc pracy
Jak mówią nasi eksperci, ruch inwestycyjny jest coraz bardziej odczuwalny.
- Muszę powiedzieć, że ostatnie pół roku, a może i dłużej, obserwujemy znacznie wzmożoną aktywność międzynarodowych inwestorów, którzy szukają miejsca dla relokacji albo otwierania nowych jednostek biznesowych w Polsce. Kilka zostało już zakończonych podpisaniem konkretnych umów, przykładem jest Nike, Capgemini czy Graphcore, to są zupełnie nowe operacje. To pokazuje, że Polska traktowana jest bardzo poważnie przez inwestorów, a Gdańsk i Pomorze też są na tej mapie bardzo wysoko. Mamy zdolność do przyciągania nowych inwestycji - dodaje Marcin Szpak.
Koncern Nike w Gdańsku. Nawet kilkaset nowych miejsc pracy
- Dobrym przykładem jest wymieniona firma Nike. To jest całkowita rekonstrukcja firmy w oparciu o najwyższej jakości technologie online. Na jedno z czterech centrów badań i rozwoju na całym świecie tej marki wybrano właśnie Trójmiasto. Nie stolicę, nie wielkie miasto zachodnioeuropejskie, tylko właśnie Trójmiasto. Jeżeli to nie jest pewien papierek lakmusowy, jak bardzo możemy w tym wyścigu się zaznaczyć, to trudno mi wymyślić coś lepszego - dodaje Marcin Grzegory.
W tym roku globalne koncerny, jak Tesla czy Intel, ogłosiły duże inwestycje w Europie. Niestety wybrano Niemcy (dwa zakłady Intela i Tesla) i Włochy (kolejna fabryka Intela). Co zrobić, aby Polska, aby Pomorze znalazło się w kręgu zainteresowania kapitału uciekającego z Azji.
Jak powstaje zakład Northvolt w Gdańsku. Budowa już na półmetku
- Może nie mamy jakichś wielkich projektów, za to mamy dziesiątki małych i średnich biznesów. Widać, jak szybko wypełniły się te parki przemysłowe, które powstały na obrzeżach Trójmiasta czy wokół lotniska i portów morskich. Dobrym przykładem jest inwestycja Northvolt (fabryka bateryjnych magazynów energii- od red.) terenach przyportowych. Musimy mieć też na uwadze, co wpływa globalnie na rozkład inwestycji. To nie jest tylko pandemia, ale też rywalizacja między Stanami Zjednoczonymi a Chinami i napięcia wokół Tajwanu. Ostatnie tygodnie to jest polityka amerykańska i europejska wobec produkcji półprzewodników. Aż 43 mld euro przeznaczono na rozwój produkcji, która do 2030 r. globalnie się podwoi. Dzisiaj Europa ma 10-proc. udział w światowej produkcji, a chce mieć przynajmniej 20 proc. I to, że w Gdańsku jest centrum badawczo-rozwojowe Intela, że jest wspomniany już Graphcore w Olivii Centre, który projektuje najnowszej generacji mikroprocesory, powoduje, że u nas zaczyna powstawać ekosystem dla tej branży. Jestem przekonany, że prędzej czy później tutaj pojawi się jakaś produkcja. Jeżeli nie amerykańskie firmy, to może tajwańskie. Powinniśmy zawalczyć. Oprócz energetyki to jest jeden z głównych tematów, nad którymi powinien skupić się region - mówi Marcin Szpak.
Centrum badawczo-rozwojowe Graphcore. Prace nad AI w Gdańsku
- Firmy zastanawiają się nad bardzo równomiernym rozmieszczeniem swojej produkcji i zasada jest bardzo prosta, jak z każdym rodzajem inwestycji. Jeżeli coś musimy zrobić szybko, to staramy się zrobić to tam, gdzie mamy pewny grunt, tam, gdzie mamy długoletnie tradycje. Pamiętajmy, że duża produkcja cały czas się u nas w Polsce odbywa. My dopiero wchodzimy tak na poważnie do wyścigu o duże inwestycje industrialne, ponieważ my - poza sektorami połączonymi z morzem - zazwyczaj byliśmy konotowani z tzw. usługówką, a największe tematy produkcyjne szły na południe. To można zmienić, mamy na to swoje sposoby. Obecnie staramy się aktywnie wpłynąć na plany zagospodarowania przestrzennego, na politykę gmin, a to taka bardzo bazowa rzecz. Otóż, żeby móc wyjść z propozycją do dużego inwestora produkcyjnego, trzeba mieć w pakiecie gotowe tereny inwestycyjne, które idą w dziesiątki hektarów. I żeby to zrobić, to trzeba to mieć "zmapowane" i mieć świadomość na poziomie gminy, że taki gotowy i rozpoznany teren jest. To się właśnie wydarza. Coraz więcej takich projektów bierze nas pod uwagę i to w ramach bardzo poważnych negocjacji - mówi Marcin Grzegory.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-09-13 13:05
Biura w tym projektowe czy jednostki badawcze to jedno, ale produkcja (1)
to już są decyzje biznesowe oparte o finansowanie państwa, czy jak to się ładnie mówi ułatwienia.
- 28 3
-
2022-09-15 17:24
"oparte o finansowanie państwa"
40 lat sektor prywatny już się dorabia a jak przychodzi do realnych inwestycji i ryzyka, to "finansowanie państwa"...
Ciekawe...- 0 0
-
2022-09-13 23:32
(2)
Będzie jakaś walidacja RTLa co najwyżej (co zresztą robi się już w Intelu). Projektowania IC z prawdziwego zdarzenia (a tym bardziej produkcji) nie będzie. Mamy za mało inżynierów a specjalność elektronika na ETI jest traktowana po macoszemu. Niestety przemysł półprzewodnikowy u nas nigdy się nie rozwinął (generalnie w Europie jest on dość skromny
Będzie jakaś walidacja RTLa co najwyżej (co zresztą robi się już w Intelu). Projektowania IC z prawdziwego zdarzenia (a tym bardziej produkcji) nie będzie. Mamy za mało inżynierów a specjalność elektronika na ETI jest traktowana po macoszemu. Niestety przemysł półprzewodnikowy u nas nigdy się nie rozwinął (generalnie w Europie jest on dość skromny w porównaniu do USA, Kanady czy Korei i Japonii). Fab wymaga też całej rzeczy fizyków i chemików i ogólnie NM lat prac nad tym tematem. Ubolewam nad tym bo sam marzyłem o robieniu RFIC a zostałem klepaczem kodu...
- 22 5
-
2022-09-14 17:34
Jak to nie będzie!? (1)
Już od lat jest, np. w Synopsys projektują IC. Mamy na PG katedrę, która się w projektowaniu IC specjalizuje. Kadra i zaplecze naukowe jest. Produkcja to co innego.
- 0 2
-
2022-09-14 23:41
Synopsys jest i to jedyna firma w regionie, w warszawie Cadence robi chyba analogi jeszcze a w Katowicach soft. Co do katedry mikroelektroniki - to jedna ze słabszych katedr na elektronice główne ze względu na ludzi, patrząc po liście wykładowców widzę że nic nie zmieniło się prawie od 10 lat. Jeszcze w FPGA może coś tam nauczą, ale jeśli chodzi o analogi to można zapomnieć. Wystarczy obejrzeć porządne wykłady jakie robi Ali Hajimiri i porównać do tego co było na PG, niebo a ziemia.
- 2 0
-
2022-09-14 06:54
"Jestem przekonany, że prędzej czy później tutaj pojawi się jakaś produkcja" (3)
Jakim laikiem technologicznym trzeba być żeby opowiadać takie dyrdymały.
- 25 7
-
2022-09-14 10:08
Za roczek po wylocie sekty PiC na zieloną trawkę będą inwestycje na Pomorzu ! (1)
- 0 3
-
2022-09-14 14:13
na kombatantach chętnie wielu się powiezie
ale interesów z kombatantami robić nie będą...
To zupełnie inna sfera życia...- 4 0
-
2022-09-14 07:47
Jak to? A nie nowe salooony samochodowe w atrakcyjnych lokalizacjach lub spalarnie zatruwające powietrze w Nowym Porcje,jak Port service?
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.