- 1 Państwowe firmy wymieniają zarządy (48 opinii)
- 2 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (99 opinii)
- 3 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (84 opinie)
- 4 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (153 opinie)
- 5 Młodzi zarabiają na Jarmarku (71 opinii)
- 6 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (176 opinii)
Masz już swoje F-you money? Recenzja książki "Krok po kroku"
Bez wątpienia nie jest to zbyt eleganckie określenie, nie tylko w świecie biznesu. Ale przyznajmy się szczerze: kto z nas nie chciałby mieć tytułowych F-you money, które pozwalają na tę niezbyt wyszukaną formę pożegnania się z pracodawcą w dowolnym, wybranym przez nas momencie? JL Collins w książce "Krok po kroku. O wolności finansowej i dostatnim spełnionym życiu" przekonuje, że każdy może to zrobić. I wcale nie trzeba do tego wielkich umiejętności finansowych.
Zaczynamy recenzje książek ekonomicznych. Regularnie, co dwa tygodnie, będziemy opisywać książki wydawane przez Maklerska.pl, które pomagają zrozumieć coraz bardziej zagmatwany świat finansów. Na początek pozycja praktycznie dla wszystkich, także dla tych (a może zwłaszcza!), którzy inwestowaniem się nie interesują. Warto ją przeczytać po to, by inaczej spojrzeć na swoją przyszłość.
Wyjaśnijmy od razu: F-you money to termin wymyślony oczywiście w USA. W Polsce funkcjonuje w mniej bezpośredniej i nie tak agresywnej formie. Nazywamy to poduszką finansową lub po prostu oszczędnościami. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że wersja z USA bardziej działa na wyobraźnię...
Tu kupisz książkę lub E-booka bezpośrednio od wydawnictwa Maklerska.pl
Łatwo mówić, trudniej zrobić. Na komfort porzucenia obecnej pracy z dnia na dzień stać niewielu. Ale wcale tak być nie musi. Amerykański inwestor przekonuje, że ma na to szansę dosłownie każdy. I nie potrzebuje do tego żadnego ekonomicznego przygotowania. Co więcej, im mniej wie o pieniądzach, tym nawet lepiej. Jak to możliwe? Już wyjaśniamy, a właściwie wyjaśnia JL Collins.
Dochód pasywny musi być prosty
Autor nie odziedziczył firmy czy nieruchomości, nie kupił kryptowalut, gdy powstawały i nie napisał świątecznej piosenki, która co roku przynosi mu tantiemy. Jest za to konsekwentny i skromny. Za źródło swojego sukcesu uważa fakt, że... nie jest lepszy od innych. A już na pewno nie w inwestowaniu!
Brzmi dziwnie, prawda? Większość finansowych guru przekonuje, że trzeba dokonać błyskotliwej analizy (jak oni), znaleźć perełkę i zainwestować w nią, zanim zrobią to inni. JL Collins wyśmiewa takie podejście, bo jest najlepszym przykładem na to, jak dojść do dużych pieniędzy w zupełnie inny sposób.
Na konkretnych wykresach, liczbach i danych udowadnia, że kupując tylko i wyłącznie jednostki funduszy inwestycyjnych, odzwierciedlających jak najszerszy indeks giełdowych spółek, zarobienie pieniędzy w dłuższym okresie jest po prostu pewne. Co więcej, dzięki temu zarobimy znacznie więcej niż 80 proc. aktywnie inwestujących, chwalących się w internecie "złotymi strzałami". Najważniejsze, by robić to regularnie. Zasada jest bowiem prosta: im większe kwoty będziemy wpłacać, tym szybciej osiągniemy niezależność finansową.
Dwa rozdziały dla Polaków marzących o niezależności finansowej
Jak to zrobić, gdy większość Polaków żyje od wypłaty do wypłaty? Na to też są konkretne podpowiedzi, a wartością dodaną są z pewnością dwa rozdziały książki, poświęcone wyłącznie polskim czytelnikom. Znajdziemy w nim opis najbardziej opłacalnych instrumentów finansowych, które są też jednocześnie najbezpieczniejsze, bo - podobnie jak obligacje - gwarantowane przez państwo.
Nadal wciąż stosunkowo mało osób z nich korzysta. Może zaczną po przeczytaniu książki JL Collinsa?
JL Collins stał się sławny, gdy zaczął prowadzić bloga, w którym dzielił się wskazówkami, jak osiągnąć niezależność finansową. Obecnie jest nie tylko pisarzem i bloggerem, ale jest też regularnie zapraszany przez media do komentowania wydarzeń ekonomicznych, choć bezustannie powtarza, że jego droga do bogactwa była najprostsza z możliwych - po prostu regularnie kupował jednostki funduszu inwestycyjnego, który odzwierciedlał wartość wszystkich spółek na amerykańskiej giełdzie. Przekonuje, że każdy może to osiągnąć, jeśli będzie długoterminowo, konsekwentnie i ostrożnie inwestował.
*W artykule zamieszczono linki afiliacyjne, z których Trojmiasto.pl może otrzymać prowizję
Opinie (100) 6 zablokowanych
-
2023-11-16 12:16
Najbardziej śmieszą mnie ludzie którzy mówią "nie pracujesz, to musisz się strasznie nudzić, tyle czasu wolnego masz" (1)
A mi tego czasu wciąż brakuje. Dopiero gdy naprawdę nie musisz marnować tych 10 godzin dziennie (z dojazdem), zaczynasz zauważać że życie może być piękne. I doceniasz czas. Mi jest go wciąż za mało, tyle jeszcze rzeczy chciałbym robić.
- 5 2
-
2023-11-17 09:04
mi po 2 latach takie zycie jak twoje się znudziło i znów pracuję po około 8 h dziennie
znudził to mało powiedziane bo sens mi uleciał
- 2 0
-
2023-11-16 16:06
Najlepiej urodzić się w odpowiedniej
rodzinie taki np wysoki pan nazwijmy go Niekop już w wieku20 lat był dyrektorem prezesem biznesmenem itd. Jeśli źle się urodzisz lub nie masz znajomości to klops. Sufit jest wtedy nisko cokolwiek będziesz robił
- 5 0
-
2023-11-16 16:09
O czym my mówimy byle operacja (1)
którą musimy wykonać szybko więc prywatnie by nie zejść z tego świata kosztuje minimum 100 tys zielonych ..minimum kogo na to stać żadne poduszki nie pomogą
- 1 2
-
2023-11-16 16:28
Kolejny pesymista, fatalista, katastrofista
- 2 1
-
2023-11-16 22:19
A ja po prostu kupiłem dwie książki "matematyka dla i**otów"
w cenie 50 zł/szt. , czyli w sumie zapłaciłem 175 złotych i właśnie je czytam.
- 5 0
-
2023-11-17 06:47
bezpieczenstwo to 1 000 000 euro na koncie i 2 mieszkania na własnosc i 0 kredytu no i najważniejsze zdrowie
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.