- 1 Państwowe firmy wymieniają zarządy (33 opinie)
- 2 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (97 opinii)
- 3 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (152 opinie)
- 4 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (79 opinii)
- 5 Młodzi zarabiają na Jarmarku (70 opinii)
- 6 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (176 opinii)
Rodacy bardziej oszczędzają ze strachu niż na przyjemności, jak jeszcze rok temu. Przybywa też osób żyjących w napięciu z powodu problemów z zapanowaniem nad domowymi budżetami - wynika z kolejnej edycji badania "Oszczędności, kłopoty finansowe i długi Polaków", zrealizowanego dla BIG InfoMonitor. W zaległościach Polaków padł rekord.
- Jak dotąd to najwyższa kwota zaległości, jaką odnotowaliśmy w bazach Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor i Biurze Informacji Kredytowej. 83,5 mld zł widzieliśmy w połowie 2020 r. w kilka miesięcy po wybuchu pandemii, ale wkrótce z uwagi na lockdowny, większą dyscyplinę w gospodarowaniu budżetami i mniej okazji do wydawania pieniędzy, zaległości zaczęły spadać. Wraz z zakończeniem pandemii trend się odwrócił, a od tego roku przyrost znacząco przyspieszył - zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Przybyło też dłużników, choć nie na taką skalę jak zaległości. Liczba osób z problemami finansowymi wynosi obecnie 2,7 mln i jest o 20 tys. wyższa niż po trzech kwartałach zeszłego roku.
- Rosnące ceny, podobnie jak COVID-19 zmobilizowały społeczeństwo do pilnowania wydatków jednak ci, którzy weszli w ten trudny czas z problemami finansowymi popadli w jeszcze większe tarapaty - dodaje Sławomir Grzelczak.
Nie najlepszy stan portfela i samopoczucia społeczeństwa pokazują wyniki badania "Oszczędności, kłopoty finansowe i długi Polaków". Niemal połowa respondentów deklaruje w badaniu, że ma problemy finansowe (48 proc.). Dwa lata wcześniej przyznawało się do tego 44 proc. ankietowanych. Niemal co piąta osoba (19 proc.) jest z tego powodu zestresowana.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Szukasz nowego mieszkania? Sprawdź oferty z rynku wtórnego
Dokuczające blisko połowie społeczeństwa kłopoty z pieniędzmi wynikają przede wszystkim z inflacji (31 proc.) i zbyt niskich zarobków (23 proc.). Na te dwie przyczyny wskazał co drugi badany. Na dalszej pozycji powodów trudności finansowych znalazły się nieprzewidziane wydatki (10 proc.), zdarzenia losowe (8 proc.), generujące duże koszty problemy zdrowotne (7 proc.) oraz wzrost rat kredytowych (6 proc.). Co ważne, badani mogli wskazać tylko jedną odpowiedź. O nieumiejętności kontrolowania wydatków, braku planu lub dyscypliny zakupowej, mówi zaledwie 2 proc. respondentów, głównie mężczyźni.
Dla kogo finanse są życiowym problemem? Przede wszystkim dla nieposiadających oszczędności (82 proc.). Gdy weźmie się pod uwagę płeć, widać nieznaczną przewagę mężczyzn (49 proc.) nad kobietami (48 proc.). Większe różnice w ocenie sytuacji zauważalne są w zależności od wieku, a co za tym idzie związanych z tym ról i obciążeń. Najczęściej (52 proc. wskazań) o kłopotach finansowych mówią dwa pokolenia 35-44 latkowie i 55-64-latkowie.
Tym pierwszym będącym w szczycie aktywności zawodowej i wychowującym jeszcze niepełnoletnie dzieci, nieco mniej niż innym dokuczają niespodziewana utrata pracy partnera oraz "nieprzewidziane wydatki". Lepiej niż 18-34 latkowie panują też nad rozrzutnością i przykrymi finansowymi konsekwencjami zdarzeń losowych, czują się jednak bardziej niż reszta przytłoczeni ratami kredytów (11 proc. wobec 6 proc. dla ogółu badanych), które wzrosły w rezultacie podwyżek stóp procentowych. A że jest to następstwo wysokiej inflacji, to ta również w oczach 35-44 latków mocno zawiniła (30 proc. przy średniej 31 proc.). Do ich kłopotów przykłada się też wspieranie rodziny (3 proc.). Nie mają również najlepszego zdania o swoich zarobkach. Według 21 proc. ankietowanych są za niskie i wpędzają w finansowy dołek.
Kolejne pokolenie z przewagą osób z materialnymi kłopotami (52 proc.), to 55-64 latkowie. A tu daje o sobie wiek przedemerytalny. 55-64-latkowie, w takim samym stopniu jak poszukujący dopiero swojego miejsca na rynku pracy 18-24 latkowie, zmagają się z problemem utraty zatrudnienia (6 proc.). Poza tym, co może wydać się nieco zaskakujące, najbardziej wśród wszystkich pokoleń podkreślają wagę niskich zarobków (30 proc.). Niestety w takich okolicznościach już niemal na równi z seniorami muszą się mierzyć z generującymi wysokie wydatki problemami zdrowotnymi (10 proc.).
Z kolei seniorzy, wśród których osób borykających się z finansowymi kłopotami jest najmniej, bo 43 proc., za największego wroga postrzegają inflację. Wskazała na nią jako przyczynę problemów niemal połowa (45 proc.) z nich. 11 proc. seniorów nie miałoby zmartwień, gdyby nie wydatki na ratowanie zdrowia, a 7 proc. jest pod kreską ze względu na pomoc rodzinie. W żadnym innym pokoleniu, pomoc najbliższym nie jest okupiona problemami finansowymi na taką skalę.
Nie bez znaczenia dla sytuacji materialnej pozostaje miejsce zamieszkania. Najsłabiej wypadają tu miejscowości do 20 tys. mieszkańców. Aż 56 proc. zamieszkujących je ankietowanych skarży się na złą sytuację materialną. W ujęciu geograficznym finanse stanowią zdecydowanie większe wyzwanie w woj. lubuskim, zachodniopomorskim i świętokrzyskim niż np. w podlaskim, podkarpackim i pomorskim. Poza tym odczuwanie problemów finansowych rośnie wraz ze spadkiem poziomu wykształcenia.
Kłopoty finansowe, to jedno, ale nie każdy z ich powodu żyje w napięciu i stresie. Dużo zależy od skali problemów, czasu trwania trudności i odporności psychicznej. Zestresowanych jest jednak wielu, bo aż 39 proc. osób przekonanych, że nie w pełni panują nad finansami. Rok wcześniej było to 37 proc., a dwa lata temu 34 proc. ankietowanych z grona przyznających się do problemów z pieniędzmi.
- Społeczeństwo jest zestresowane, bo powodów nie brakuje. Najpierw była pandemia, po której zamiast chwili ulgi przyszedł strach wywołany wojną w Ukrainie, do tego doszła inflacja i drastyczny wzrost kosztów życia. Swoje dołożyła też kampania wyborcza, która w dużej mierze nawiązywała do poczucia lęku i zagrożenia. Niestety nakręcanie takich emocji jak strach i wstyd to najgorsze, co może przytrafić się osobom w kłopotach, również finansowych. Niestety, jeśli uczucia te są zbyt silne, nie sprzyjają walce z zagrożeniem i stawianiu czoła wyzwaniom, lecz skłaniają do bierności, ucieczki i rezygnacji - przestrzega Roman Pomianowski, inicjator Programu Wsparcia Zadłużonych.
Wywołany stanem finansów stres to zdecydowanie częściej domena kobiet (44 proc.) niż mężczyzn (34 proc.) i przede wszystkim osób, które nie posiadają oszczędności (53 proc.). Najbardziej obciążoną psychicznie grupą wiekową są 35-44 latkowie. Sytuacja finansowa rzutuje tu negatywnie na zdrowie aż 55 proc. respondentów posiadających kłopoty z budżetem. A tych, jak wspominaliśmy wcześniej, w tym pokoleniu oraz wśród 55-64 latków jest w polskim społeczeństwie najwięcej. Z wiekiem nerwowość wokół kwestii finansowych spada. W grupie 45-54 latków zestresowanych jest mniej niż połowa osób zmagających się z problemami, a w starszym pokoleniu co trzeci. Z niemal stoickim spokojem do kłopotów z domowym budżetem podchodzą seniorzy, którzy jednocześnie najrzadziej przyznają, że mają problemy z pieniędzmi. Sprawy finansowe stresują jedynie 15 proc. ankietowanych 65 plus.
Rosnące napięcie na myśl o pieniądzach widać również w tym roku w motywacji do oszczędzania. W porównaniu do 2022 roku znacząco spadła skala oszczędzania na wypoczynek, spełnianie marzeń i realizację pasji oraz zakup samochodu. Utrzymuje się natomiast wysokie znaczenie oszczędzania na wypadek niespodziewanych wydatków (42 proc.) lub utraty dochodu (29 proc.), czy podratowanie zdrowia, czyli na najbardziej stresogenne obszary życia.
Opinie wybrane
-
2023-11-25 21:01
Typowy Polak ile by nie zarabiał, musi wydać całą pensję. Jak tylko dostanie dużą podwyżkę, biegnie kupować (19)
kolejne rzeczy na kredyt; telefon, samochód, wyposażenie mieszkania itd.
Po co wyrobić sobie nawyk oszczędzania na daną rzecz, jak można mieć ją od ręki?
Tak nauczyły ludzi media i banki, nie oszczędzaj, kupuj! Raty 0% od ręki.
A potem w razie jakiegoś zawirowania, np. utrata pracy i gacie pełne. Oszczędności brak, a raty płacić trzeba.- 133 45
-
2023-11-29 10:06
jak zarabiam 3600 netto i rodzine mam to z czego mam kupować gościu?
j.w ledwo na chleb wystarcza,czynsz i prąd
- 0 0
-
2023-11-27 15:03
Można też ciułać oszczędności na wymarzony zakup i gdy się uskłada kwotę dowiedzieć się, że wszystko podrożało...
- 5 0
-
2023-11-27 09:53
raty zero akurat sa spoko. Nie tracisz na tym nic. Chyba ze bierzesz tyle, ze jestes zaladowany pod korek
- 11 0
-
2023-11-26 18:16
Ja mam dobry czas
Zabrałem premie pracowników dla siebie. Powiedziałem, że firma ma problemy. Będzie na prezenty dla żony i córki.
- 11 1
-
2023-11-26 16:37
jak się nie ma miedzi to się na dpie siedzi
- 1 2
-
2023-11-26 15:14
oszczędności...
W rękach banków i całego przemysłu "inwestycyjnego" są jak obietnica nowego lepszego świata komunistów czy raju...
Obie obietnice się spełniają...
Najczęściej, po śmierci...- 12 1
-
2023-11-26 10:21
moze u ciebie bo u mnie kazdy miesiac na plusie i to bardzo konkretnie
- 4 5
-
2023-11-26 10:08
to sie nazywa popyt odroczony (3)
Jak mam oszczędzać, jeśli nie mam podstawowych rzeczy potrzebnych do życia.
Jakiś czas można żyć na podłodze, ale najpierw trzeba ją mieć...
No i ciągłe obserwowanie znikania oszczędności pod wpływem różnych "czarodziejów".
Niekoniecznie państwowych...- 19 1
-
2023-11-26 15:43
Skoro nie potrafisz oszczędzić 200-300 zł miesięcznie, to jak zapłacisz ratę 200-300 zł? (2)
- 4 4
-
2023-11-26 16:12
200-300 złotych? (1)
To właściwie należy zakończyć dyskusję wobec tak rażącej nieznajomości realiów.
Znacznie większą kwotę odkłada mój fundusz pracowniczy, a i tak wyjściowa kwota nie załatwi żadnego poważnego problemu. Ot, miła niespodzianka na rozstanie.
Żyje się tu i teraz, a nie po to, aby spłacać pożyczki...
I nabijać komuś kabzę.
To właściwie należy zakończyć dyskusję wobec tak rażącej nieznajomości realiów.
Znacznie większą kwotę odkłada mój fundusz pracowniczy, a i tak wyjściowa kwota nie załatwi żadnego poważnego problemu. Ot, miła niespodzianka na rozstanie.
Żyje się tu i teraz, a nie po to, aby spłacać pożyczki...
I nabijać komuś kabzę.
Szczególnie w kraju, gdzie koszty życia dorównują kosztom państw zachodnich, a płace są 3-5x niższe.
W kraju, który niczego nie wytwarza i niczego nie kontroluje czy oferuje i w zasadzie żyje z zasiłku (dotacji)...
Jak ostatnio ogłoszono, Ukraina na potęgę kupuje polskie (!!!) samochody ciężarowe... Już myślałem, że Jelcz złapał jakiś kontrakt. Po doczytaniu okazało się, że chodzi o... MAN i Iveco...
;)
Znasz taki wiersz, "Śmierć człowieka wszechstronnie ubezpieczonego"?- 17 1
-
2023-11-27 09:20
i takie typowe gadanie "pfii co to jest 200 zł"
- 2 1
-
2023-11-26 10:07
(4)
Jak widzisz w ankiecie tylko nikły procent to nieumiejętność zarządzania kasą.
Mediana to ok. 5100, ale ponad 70% zarabia mniej.
Ile trzeba zarabiać by godnie żyć w Trójmieście?
Wynajem mieszkania 3000, samochód 1000 zł, internet, telefon, leki, ubrania, imprezy 1100, ewentualne remonty, leki, wakacje co najmniej 500, jeśli nieJak widzisz w ankiecie tylko nikły procent to nieumiejętność zarządzania kasą.
Mediana to ok. 5100, ale ponad 70% zarabia mniej.
Ile trzeba zarabiać by godnie żyć w Trójmieście?
Wynajem mieszkania 3000, samochód 1000 zł, internet, telefon, leki, ubrania, imprezy 1100, ewentualne remonty, leki, wakacje co najmniej 500, jeśli nie 1000, warto by coś oszczędzać na nieprzewidziane wydatki i przyszłość, niektórzy też mają koty i dzieci, w których przyszłość chcą zainwestować (nawet załóżmy, że jedzenie i szkołę pokrywa 500+ co jest nierealne) - 1000 zł.
Wynika z tego, że aby godnie żyć trzeba zarabiać co najmniej 7000 na rękę, a większość zarabia 3500- 32 0
-
2023-11-26 20:58
(1)
Mediana to wartość środkowa, więc nie może 70% populacji zarabiać mniej. Miałeś na myśli średnią arytmetyczną?
- 3 1
-
2023-11-27 08:37
a to zalezy...
Czy mowimy o zarabianych kwotach, czy ilosciach ludzi je zarabiajacych...
- 0 1
-
2023-11-26 16:58
moze odpuść sobie samochód
Dupsko wozić musi taki i placze ze ojejejej pinionszk nima
- 1 16
-
2023-11-26 15:23
Nie używaj słów których nie rozumiesz (mediana).
- 6 6
-
2023-11-25 21:38
Siedzisz rodakom w kieszeni? (2)
Po pierwsze to większość zarabia niewspółmiernie za mało, w stosunku do kosztów życia i stąd brak oszczędności.
Druga sprawa to bez telefonu, samochodu czy mebli raczej byłoby ciężko żyć.
Rozumiem, że ty mieszkasz z rodzicami, od których pożyczasz telefon, z którego piszesz takie komentarze?
A co do wydawania to ekonomia jasno mówi, że nakręca to gospodarkę. Gdyby wszyscy kisili kasę tak jak ty, to dawno by z głodu poumierali.- 27 24
-
2023-11-26 19:47
Bez samochodu można żyć. Koszt posiadania samochodu to min 1000 zł miesięcznie (mówię o wszystkich kosztach nie tylko o paliwie). Nigdy nie zrozumiem ludzi zarabiających najniższą krajową, mieszkających i pracujących w dobrze skomunikowanym miejscu, którzy muszą mieć samochód, a oszczędzają np. na jedzeniu i zdrowiu.
- 16 11
-
2023-11-26 04:05
Uderz w stół
a wydający wszystkie PLNy i biorący raty Młody Janusz się odezwie...
- 24 10
-
2023-11-26 05:00
Niestety coraz trudniej coś zaoszczędzić (18)
Wcześniej 2/3 budżetu to były inwestycje (akcje, nieruchomości), teraz trudno dociągnąć do 1/2, reszta idzie na bieżąco - nie czuję się z tym dobrze - pisowska inflacja zabiera moją szansę na przyzwoitą emeryturę
- 44 63
-
2023-11-27 08:50
(2)
Nie jestem za PISem ale nie wypada nie wspomnieć, że to nie pis jest odpowiedzialny za tak wysoką inflację. Odpowiedzialni za to są wszyscy ci którzy blokowali gospodarkę a to wykracza poza nasz kraj. Zresztą inne kraje też miały wysoką inflację? Idąc takim tokiem rozumowania, że to wina PIS rozumiem, że w Czechach, Niemczech czy nawet w Ameryce inflacja była tak wysoka bo w Polsce rządził PIS? Weźcie zejdźcie na ziemię.
- 5 2
-
2023-11-27 09:36
(1)
Kto zwiększył podaż pieniądza w Polsce ?
- 1 0
-
2023-11-27 23:34
pis wydrukował 200 mld pln z powietrza i część rozrzucił a resztę rozkradł, ta kasa pojawiła się na rynku i podniosła ceny wszystkiego, zwłaszcza nieruchomości
- 2 0
-
2023-11-27 08:49
To kiedy zaczniesz znowu inwestować?
Po odwróci światową recesję?
- 1 0
-
2023-11-27 08:23
Jak słyszę,że (5)
inflacja była winą PiSu to robi mi się niedobrze.Proszę zajrzeć w dane innych krajów w tym samym czasie! Dopiero teraz zobaczycie co to jest drożyzna i bezrobocie za rządów niemiecko rosyjskiego nowego premiera
- 7 14
-
2023-11-27 08:26
Inflacja to wina pisu - info dla ciemnego luda (4)
W strefie Euro była 5%, w pisolandzie - 18.
Teraz możesz się zrzygać, najlepiej do pisuaru.
Za Tuska była deflacja. Przeczytaj sobie na wiki co to jest.- 10 5
-
2023-11-27 08:53
A jaka inflacja była w Czechach, Bułgarii, Słowacji, Węgrzech? (1)
Niestety, nie ma co porównywać się do Francji czy Niemiec, tam inflacja jest inna bo i inna gospodarka. Popatrz na państwa o podobnej gospodarce.
- 3 0
-
2023-11-27 08:56
Tam wg macka też rządzi pis
- 3 0
-
2023-11-27 08:52
No właśnie poczytaj sobie co to jest deflacja, zobacz sobie jakie były stopy procentowe za Tuska i jakie również było bezrobocie. Przypomnij sobie też kiedy ludzie masowo wyjeżdżali za granicę po pieniądz na chleb w Polsce.
- 4 0
-
2023-11-27 08:50
Ale wiesz oszołomie ekonomiczny co oznacza deflacja?
Że ludzie na nic nie wydają kasy bo ich na nic nie stać . Rozumiem że za tym tęsknisz. Deflacja oznacza zabicie konsumpcjonizmu, maciuś
- 4 6
-
2023-11-27 07:40
Jeśli przez osiem lat dobrze inwestowałeś 2/3 budżetu to już masz dobry kapitał na przyszłą emeryturę, teraz martw się o zdrowie przez najbliższe cztery lata.
- 5 2
-
2023-11-26 10:02
Minusy
Pod Twoim komentarzem to ciemny lud wg.kurskiego.
- 7 8
-
2023-11-26 07:57
(5)
Teraz będziesz miał PO inflację i duże bezrobocie zlewozmywak u Niemców już na ciebie czeka
- 32 27
-
2023-11-27 08:58
Polacy, czas ubogacić kulturowo Europę :D
- 0 0
-
2023-11-26 10:44
(3)
Chyba na ciebie jak nie masz żadnego wyuczonego zawodu.
- 14 13
-
2023-11-27 08:41
Z 6,5 na prawie 84 miliardy zaledwie w rok? To pewnie jest ten `dobrobyt` o którym gada Morawiecki :))))))))))))) (2)
Ciekawe o ile wzrosły przez te 12 miesięcy majątki towarzyszów decydentów z PiSuaru?
- 4 4
-
2023-11-27 08:55
Przeczytaj jeszcze raz artykuł i nie kompromituj się więcej. (1)
- 4 0
-
2023-11-27 08:59
To troll AI, nie wie co pisze, klepie ze skryptu informatyka
- 2 0
-
2023-11-25 21:32
Niskie zarobki dopiero na II miejscu???
Czegoś tutaj nie rozumiem.
Jeśli ktoś uważa, że ma problemy finansowe spowodowane inflacją, a nie zarobkami to coś tu jest z logiką nie tak.
Zarabiamy stanowczo za mało w porównaniu do reszty krajów UE. Pracujemy najwięcej w UE, ceny mamy europejskie, a wynagrodzenia 3-4 razy niższe.
Tu inflacja nie jest problemem tylko brak woli walki Polaków o godziwe pieniądze za ciężko wykonywane prace.- 22 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.