Już o ponad 10 proc. spadła cena akcji LPP od historycznego szczytu. Gdańska gwiazda warszawskiego parkietu jest w chwilowej i spodziewanej korekcie czy to jednak zmiana trendu?
tak, trzeba grać zgodnie z trendem, a nie wskaźnikami
15%
czasami, ale bardzo ostrożnie i niewielkim kapitałem
19%
raczej nie, choć zdarzyło mi się, jednocześnie ustawiając "stop lossy"
15%
nie, to hazard, a nie inwestycja
51%
LPP od miesięcy rozpala emocje wielu inwestorów giełdowych. Akcje gdańskiej spółki rosną w szalonym tempie. Przez rok podrożały o 136 proc., w ciągu dwóch lat ich cena zwiększyła się o 198 proc. Nic dziwnego, że LPP jest jedną z najpopularniejszych spółek warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Czy wobec tego spadek o zaledwie 10 proc. może martwić? Może i to z kilku powodów.
Podstawowe wskaźniki giełdowe LPP już dawno biją na alarm. Już ponad pół roku temu
kapitalizacja firmy sprzedającej szyte w Azji ubrania popularnych marek Reserved, Cropp i House była wyższa niż... Lotosu. A potem akcje odzieżowej spółki podrożały jeszcze o ponad 50 proc. Dziś wycena spółki jest dziesięciokrotnie wyższa od jej wartości księgowej - czyli posiadanego przez nią majątku. Wskaźnik cena do zysku, obrazujący jaki jest dochód spółki w stosunku do ceny akcji, przekroczył natomiast 36. To wartości wielokrotnie przekraczające średnią, nawet w szczycie hossy, gdy ceny spółek są często znacznie wyższe od racjonalnych.
Spadek o 10 proc. może wydawać się jednak niewielki w stosunku do poprzedzających go wzrostów, ale w historii notowań LPP wcale nie jest to sprawa bez znaczenia. Mimo niemal nieprzerwanego trendu wzrostowego, korekty tej wielkości były nadzwyczaj rzadkie, a nawet jeśli się zdarzały, to nie były tak dynamiczne. Oczywiście spółka nadal się rozwija, inwestuje i zarabia więcej niż konkurencja, ale rozwój nie jest tak szybki, jak wzrost ceny akcji. Warto też zwrócić uwagę, że spadek miał miejsce w tygodniu, w którym WIG wzrósł o 2,64 proc., więc warunki zewnętrzne były nadzwyczaj sprzyjające dalszym wzrostom.
Posiadacze akcji przekonują, że to tylko zdrowa korekta, która wskazuje na to, iż wzrosty będą kontynuowane, bo trend jest zbyt silny, by tak łatwo udało się go zmienić. Nawet jeśli można zgodzić się z ich argumentami, warto zachować szczególną ostrożność i zdecydować, czy ogromne wzrosty w przeszłości nie są wystarczającą przesłanką, by akcje sprzedać i cieszyć się ponadprzeciętnym zyskiem. Jak to jednak na giełdzie bywa, może się też okazać, że prawdziwe szczyty notowań LPP dopiero przed nami.
Tymczasem w naszym portfelu kojące wzrosty w tempie, którego życzylibyśmy sobie co tydzień. 3,86 proc. zwiększenia wartości portfela przy 2,64 proc. wzrostu szerokiego rynku i spadku indeksu WIG Trójmiasto o 0,87 proc. (w dużej mierze odpowiada za niego przecena LPP) to wynik, jakiego wstydzić się na pewno nie musimy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
