- 1 Państwowe firmy wymieniają zarządy (22 opinie)
- 2 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (147 opinii)
- 3 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (97 opinii)
- 4 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (74 opinie)
- 5 Młodzi zarabiają na Jarmarku (70 opinii)
- 6 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (174 opinie)
Trójmiejscy kowale chcą stworzyć miejską kuźnię. Dostępną dla wszystkich
Działające w Trójmieście Polskie Stowarzyszenie Pasjonatów Kowalstwa chce uruchomić projekt KuźniaMiejska#1. Ma być to współdzielona kuźnia z dziesięcioma w pełni wyposażonymi stanowiskami kowalskimi i zapleczem warsztatowym. Wszystko po to, aby zainteresować jak największą liczbę ludzi zawodem kowala i ułatwić pasjonatom podnoszenie swoich kwalifikacji.
- Nauka kowalstwa w weekendy i po pracy
- Rzesza pasjonatów kowalstwa w Trójmieście
- Stowarzyszenie kowali chce stworzyć kuźnię miejską w Trójmieście
Nauka kowalstwa w weekendy i po pracy
Wszystko zaczęło się prawie cztery lata temu, kiedy jeden z przyszłych założycieli PSPK postanowił nauczyć się kuć.
- Bardzo trudne okazało się wyszukanie miejsca i osoby, która przekaże wiedzę komuś pracującemu od poniedziałku do piątku. Ani fora internetowe, ani media społecznościowe nie pomogły w znalezieniu miejsca do nauki - opowiada Andrzej Lada-Kubala. - Dopiero mistrz kowalstwa Remigiusz Bystrek z Kowalstwa Artystycznego Bystrek z Gdańska-Oruni zaproponował zajęcia w sobotę. Jednym z pierwszych ćwiczeń było wykucie gwoździa. Wydaje się, że to prosta sprawa. Jednak kiedy trzeba wykuć dwadzieścia takich samych, okazuje się, że proste nie jest. Po gwoździach był ślimak, zawijas, rybi ogon, potem świecznik. Po dwóch latach nauki kucia zapadła decyzja o podejściu do egzaminu czeladniczego w Izbie Rzemieślniczej i uzyskanie dyplomu czeladnika kowala wyrobów zdobniczych.
Rzesza pasjonatów kowalstwa w Trójmieście
Pomimo że o kowalstwie myliśmy jako o zawodzie ginącym, to w Trójmieście jest sporo osób pasjonujących się kowalstwem, ale nie mają gdzie tego robić z powodu braku własnego warsztatu lub kuźni.
- Garaż, jeśli się go posiada, nie daje zbyt dużych możliwości ze względu na hałas i uciążliwość dla sąsiadów. Miejscem wspierającym takie "sieroty kowalskie" jest Kuźnia Wodna w Oliwie i kierownik tego obiektu Remigiusz Pacer. Niestety mimo otwartości właściciela obiektu, czyli Muzeum Gdańsk, i wielkiego serca kierownika Kuźni Wodnej nie jest możliwe korzystanie z obiektu na stałe. Jest to obiekt muzealny ze wszystkimi płynącymi z tego faktu ograniczeniami, a do tego sezonowy, co powoduje, że jesień i zima, a także spora część wiosny to czas, w którym nie ma możliwości spotkania się i wspólnego oddawania pasji - dodaje Lada-Kubala.
Stowarzyszenie kowali chce stworzyć kuźnię miejską w Trójmieście
Dlatego głównym celem Stowarzyszenia jest organizacja współdzielonej przestrzeni twórczej pod nazwą Kuźnia Miejska #1. Ma to być miejsce, w którym kowale i pasjonaci będą mieli do dyspozycji współdzielone stanowiska kowalskie, zaplecze warsztatowe i techniczne rezerwowane przez stronę internetową. Kuźnia Miejska #1 ma być także miejscem spotkań i integracji środowiska, a także pełnić rolę centrum edukacji z dostępem do sali dydaktycznej i warsztatu do ćwiczeń praktycznych.
Na chwilę obecną PSPK zgromadziło: pełne wyposażenie dziesięciu stanowisk kowalskich, wyposażenie warsztatowe, maszyny i urządzenia niezbędne do uruchomienia kuźni - w tym dwa młoty kuźnicze MR80 i MS60. Trwa także poszukiwanie przestrzeni, w której będzie można zlokalizować projekt Kuźnia Miejska #1 oraz pozyskiwanie środków na adaptacje przestrzeni i utrzymanie jej w kolejnych miesiącach.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-05-28 10:09
Genialne (5)
Mój syn bardzo chce się uczyć kowalstwa. Niecierpliwie czekamy i kibicujemy.
- 99 2
-
2024-05-28 20:51
Niech w internecie poczyta o plastyczności podgrzanego żelaza, i jeszcze okulary i młotek. Reszta to inwencja
- 1 0
-
2024-05-28 11:54
gratulacje (2)
ale moja córka studiuje prawo
- 5 14
-
2024-05-28 12:04
A jednak
Daleko pada jabłko od jabłoni
- 4 3
-
2024-05-28 11:59
Widać jak łatwo można się zbłaźnić.
- 10 0
-
2024-05-28 11:40
No to trzeba kuć żelazo
póki gorące! ;)
- 10 0
-
2024-05-28 08:51
(1)
Jeśli taka inicjatywa będzie potrzebowała miejsca, więc uratuje choć jeden historyczny obiekt, przedłużając jego życie, to czemu nie? Tym bardziej, jeśli jedyne co powstaje obecnie w Gdańsku to betonowe potworki.
- 105 3
-
2024-05-28 09:40
Jest nawet idealne miejsce
Czyli hala Kuźni w Stoczni Cesarskiej
- 20 0
-
2024-05-28 08:58
Super inicjatywa!! I co ważne - najpierw sami zgromadzili zasoby, a dopiero potem liczą na pomoc! (5)
Nie słyszałem o podobnej inicjatywie w jakimkolwiek innym zawodzie ginącym. A szkoda! Dzisiaj młode pokolenie ma problem z wbiciem gwoździa, a co dopiero mówić o tak trudnym rzemiośle... A może sztuce?
- 117 2
-
2024-05-31 00:22
ginacy zawod to zolnierz
- 0 0
-
2024-05-28 20:45
Jeszcze potrzebna jest europejska fabryka batów do poganiania koni i wytwórnia .szpicrut. o ostrogach też warto wspomnieć
- 1 3
-
2024-05-28 12:24
(2)
można by na terenach po stoczniowych zrobić coś takiego jak kuźnie talentów nie ograniczającą się jedynie do zawodu kowala ale i innych rzemieślników...cieśla , stolarz ...
- 10 3
-
2024-06-03 08:39
Czekaj czekaj, bylo juz cos takiego i zazywalo sie zawodowka/szkola branzowa.
- 0 0
-
2024-05-31 00:22
zlomiarz itd :P
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.