• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejskie porty: wraca szansa na ładunki ze wschodu

Kuba Łoginow
9 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Dziś do Trójmiasta towary z Chin docierają ogromnymi kontenerowcami. Transport koleją jest co prawda droższy, za to dwukrotnie szybszy. Dziś do Trójmiasta towary z Chin docierają ogromnymi kontenerowcami. Transport koleją jest co prawda droższy, za to dwukrotnie szybszy.

Dobra wiadomość dla portów w Gdańsku i Gdyni: nowy słowacki rząd ogłosił rezygnację z budowy szerokotorowej linii kolejowej omijającej Polskę, a więc i nasze porty. To oznacza, że ładunki z Chin, a także Rosji i Ukrainy nadal będą trafiać do terminalu w Sławkowie na Śląsku, który ma regularne połączenia kolejowe z portami Trójmiasta.



Szerokie tory

Ładunki ze Wschodu zawsze były łakomym kąskiem bałtyckich portów. Szczególnie atrakcyjną perspektywą jest pozyskanie kontenerów z Chin, Kazachstanu i innych krajów Dalekiego Wschodu i Azji Centralnej, które mogłyby być transportowane do Europy koleją. Przewiezienie do Gdańska chińskich kontenerów drogą lądową zajmuje jedynie dwa tygodnie, podczas gdy statek, który musi opłynąć całą Azję i Europę, potrzebuje na to co najmniej dwa razy więcej czasu.

Na rozpowszechnienie transportu azjatyckich kontenerów lądem liczą menedżerowie centrum logistycznego w Sławkowie, który jest najdalej na zachód wysuniętym miejscem, do którego dochodzą szerokie tory. Liczyć powinniśmy i my, bo Sławków ściśle współpracuje z portami w Gdańsku i Gdyni. Jest z nim połączony kilkoma regularnymi serwisami dowozowymi, dlatego zwiększenie obrotów tego terminala przekłada się również na większe przeładunki w trójmiejskich portach.

Kilka lat temu z inicjatywy Rosji powstał jednak projekt ominięcia Polski (w tym Sławkowa) i stworzenia nowoczesnej magistrali szerokotorowej, łączącej Chiny, Rosję i Ukrainę z Austrią. Zgodnie z tym projektem, szerokie tory miały być przedłużone ze słowackich Koszyc, przez Poprad, Żylinę i Bratysławę, do Wiednia, gdzie miało powstać wielkie centrum logistyczne - "chińska brama do Europy". Do projektu niedawno przyłączyły się Niemcy - zaczęto opracowywać warianty przedłużenia szerokich torów z Wiednia do któregoś z niemieckich miast, np. Monachium.

Projekt linii kolejowej omijającej Polskę powstał w czasie, kiedy na Słowacji rządził prorosyjski premier Robert Fico, który jednak w czerwcowych wyborach parlamentarnych poniósł porażkę. Obecny prawicowy gabinet Ivety Radičovej zapowiada wycofanie się z tej inwestycji. - To polityczny i megalomański projekt, na którym skorzysta jedynie Rosja i Austria. Obecnie Słowacja zarabia na przeładunku towarów z wagonów ukraińskich na europejskie w terminalu w Čiernej nad Tisou, po zbudowaniu szerokich torów do Wiednia ten biznes przejęliby Austriacy, a my zostalibyśmy z niczym - tłumaczy Mikulaš Dzurinda, były premier, a obecnie minister spraw zagranicznych Słowacji.

Dziesięć centymetrów robi różnicę

Decyzja Słowaków czyni realniejszymi plany Portu Gdańsk, który również chce stać się "chińską bramą do Europy". Co prawda o dobudowaniu szerokich torów do Trójmiasta nikt nie mówi, ale też nie ma takiej potrzeby, gdyż jest wiele sposobów na skuteczne poradzenie sobie z problemem nierównej szerokości torów w Polsce i za naszą wschodnią granicą.

Jednym z nich jest właśnie tworzenie terminali przeładunkowych i centrów logistycznych na styku torów normalnych i szerokich. Oprócz Sławkowa, takie terminale istnieją też, co zrozumiałe, na polskiej granicy wschodniej, np. w Małaszewiczach i Medyce. Praktycznie wszystkie są powiązane serwisami dowozowymi z polskimi portami, chociaż dużo ładunków jest kierowanych bezpośrednio do portów niemieckich.

Kolejnym sposobem na pokonanie około dziesięciocentymetrowej różnicy w szerokości torów jest opracowany przez polskiego inżyniera Ryszarda Suwalskiego system SUW-2000. Dzięki niemu, specjalnie przystosowane do tego systemu wagony płynnie przejeżdżają, bez potrzeby zatrzymania, przez styk torów normalnych i szerokich. Niestety, mimo zaangażowania w ten projekt m. in. trójmiejskiego przewoźnika Lotos Kolej, system ten nie zdobył jeszcze popularności i jego znaczenie w przewozie ładunków jest minimalne.

Opinie (8) 1 zablokowana

  • Polska walczy !
    az milo patrzec !

    • 8 2

  • Walka

    a wiatrakami jak zawsze.

    • 0 5

  • a jest tam jeszcze o co walczyć?

    ??

    • 0 4

  • decyzja potęgi jaką jest Słowacja, cieszy mała, biedną Polskę. Kilka lat temu zabrzmiało by to bardzo komicznie, a teraz?!

    • 3 3

  • Co za wstyd - żeby tak przed samymi wyborami kontenerową propagandę siać!

    • 0 3

  • TSL

    O logistykę trzeba walczyć czym się da, to papierek lakmusowy każdej gospodraki,
    jak w porcie praca wre, to i reszta jest i będzie O.K., jak zwalnia - nie tylko
    personalnie - to znaczy, że będzie niefajnie..
    A i sama branża logistyczna to miejsca pracy, na które będzie popyt,
    jeśli nasz rząd nie będzie opie..ł tylko dbał o każdy pozytywny ruch,
    o każdą inwestycję rozpatrywaną do realizacji o charakterze morskim.

    • 0 0

  • Ale o co chodzi zamało chińskiego śmiecia mamy

    • 0 1

  • 10 cm robi różnicę, to fakt :)

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Krzysztof Stepokura

Prezes formy Eurotel. W 1994 roku założył firmę telekomunikacyjną Martel, która od 1996 roku była autoryzowanym przedstawicielem sieci Era. Obecnie spółka ta prowadzi dystrybucję sprzętu telekomunikacyjnego firm Siemens, Panasonic oraz innych wiodących marek na rynku telefonii komórkowej. W latach 2001-2002 pracował jako Prezes Zarządu w Tele-Net Sp. z o.o. - firmie będącej autoryzowanym dealerem sieci ERA. Od 2002 roku jego kariera zawodowa związana jest ze spółką Eurotel, w której przez...

Najczęściej czytane