- 1 Czy pod Gdańskiem powstanie fabryka za 2 mld euro? (190 opinii)
- 2 Ursa już pod polską banderą (80 opinii)
- 3 Polsko-chiński statek wyrusza w pierwszą podróż (65 opinii)
- 4 Czy trudne studia gwarantują najwyższe zarobki? (103 opinie)
- 5 GDDKiA ogłasza przetarg, a Bałtyckie SOS protest (193 opinie)
- 6 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (214 opinii)
Upadłość konsumencka. Na Pomorzu nie jest źle
W ubiegłym roku 120 osób z województwa pomorskiego notowanych w Krajowym Rejestrze Długów ogłosiło upadłość konsumencką. Czy do dużo? Na tle kraju nie. Ta liczba daje nam bowiem 12 miejsce w kraju. Na pierwszym - niechlubnym - jest mazowieckie z wynikiem 746.
Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej liczba bankructw osób prywatnych wzrasta sukcesywnie od stycznia 2015 r., kiedy to zmieniono przepisy ułatwiające upadłość konsumencką i obniżono koszty, jakie musiał ponieść dłużnik chcący ogłosić upadłość. W minionym roku sądy ogłosiły upadłość 6 570 osób. W sumie dłużnicy mieli na koncie łącznie 141,5 mln zł. Ponad połowa z nich była wcześniej notowana w Krajowym Rejestrze Długów: na 12 miesięcy przed upadłością w rejestrze widniało 2 908 konsumentów, na pół roku przed - 3 331, na kwartał przed - 3 587 i w dniu upadłości - 3 803. Na każdego z nich przypadały średnio trzy niezapłacone zobowiązania.
- Analiza tych danych pokazuje, jak długotrwałym i złożonym procesem jest bankructwo. Jego symptomy pojawiają się dużo wcześniej. Często na kilka miesięcy lub lat przed ogłoszeniem upadłości przez sąd. O tym, że sytuacja finansowa poszczególnych osób stopniowo się pogarsza, może świadczyć rosnąca liczba niezapłaconych w terminie zobowiązań i kwota zaległości. W przypadku ubiegłorocznych bankrutów średni dług dłużnika na przestrzeni 12 miesięcy wzrósł z 33 371 zł do 37 218 zł. Tyle wynosi 10-krotność przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Dla wielu dłużników to kwota zaporowa, często już nie do spłacenia - wyjaśnia Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
Zadłużeni bankruci w największym stopniu zalegali z uregulowaniem długu firmom windykacyjnym i funduszom sekurytyzacyjnym, które odkupują długi od pierwotnych wierzycieli, głównie banków, towarzystw ubezpieczeniowych i operatorów telekomunikacyjnych. W sumie branży windykacyjnej byli winni 82,9 mln zł. Nieco ponad 41,6 mln zł stanowiły ich zaległości względem instytucji finansowych (takich jak banki, firmy pożyczkowe i SKOK-i) i ubezpieczycieli. Na trzecim miejscu znalazło się zadłużenie wobec administracji państwowej i samorządowej (9,5 mln zł). Dalej - zaległości z tytułu opłat za Internet, radio, TV, mieszkanie, prąd, wodę i mandaty za jazdę bez biletu.
W grupie konsumentów, którzy przed ogłoszeniem bankructwa byli notowani w Krajowym Rejestrze Długów przeważała płeć piękna (53 proc.). To zupełnie odwrotnie niż w przypadku wszystkich osób notowanych w KRD, gdzie kobiety stanowią 37 proc. dłużników. Mężczyźni z kolei, choć pod względem liczby bankructw nie dorównywali kobietom, zdecydowanie przewyższali je pod względem wartości zadłużenia. W ubiegłym roku ich łączne zadłużenie wynosiło 74,8 mln zł, podczas gdy zobowiązania pań były o 8 mln zł niższe: 66,8 mln zł.
Największą grupę bankrutów w KRD stanowiły osoby wieku 36-45 lat, zarówno pod względem liczby dłużników (973), liczby zobowiązań (3 234), jak i łącznej kwoty zadłużenia (43,5 mln zł). Na drugim miejscu były osoby z przedziału wiekowego: 56-65 lat, które nieznacznie wyprzedzały dłużników z dwóch kolejnych grup wiekowych: 46-55 i powyżej 65 lat.
W ubiegłym roku, przed upadłością, pięć razy częściej do KRD trafiali mieszkańcy miast niż wsi. Dominowały tu osoby z miejscowości powyżej 300 tys. mieszkańców. Największą grupę bankrutów, ale też z najwyższą kwotą zadłużenia, stanowili mieszkańcy województwa mazowieckiego. Drugie miejsce pod względem liczby bankructw należało do Śląska, trzecie do Małopolski. Pomorze zajęło dalekie 12 miejsce.
Opinie (59)
-
2019-05-17 16:07
Opinia wyróżniona
Wielu by chciało ogłosić upadłość (1)
Ale to bardzo skomplikowana procedura i nie zawsze sąd się na nią zgadza. I długotrwała. Wcale nie rozwiązuje tak od razu problemów dłużnika.
- 26 4
-
2019-05-19 23:09
dlatego w polsce dlugi robic
a poten do UK i po dwoch latach cacy...
- 0 1
Wszystkie opinie
-
2019-05-17 09:22
..."Upadłość konsumencka. Na Pomorzu nie jest źle".....na razie (5)
zobaczymy jak przyjdzie spowolnienie i trzeba będzie spłacać długi po socjalnych wydatkach .....będzie się działo
- 52 10
-
2019-05-17 10:26
zobaczymy jak przyjdzie spowolnienie i trzeba będzie spłacać długi (3)
po leasingach na konsumpcje, nietrafionych zakupach, mieszkaniach, ciepłych posadkach w instytucjach mocno kulturalnie ekskluzywnych i "postindustrialnych", fasadowych budowlach ziejących pustką przestrzeni i intelektu...
Za to łapczywie generujących koszty utrzymania.
Koszty socjalne wracają na rynek i, wbrew pozorom i sugestiom przeciwników, wydawane są nie tylko na wódkę ale na uśmiech dziecka i rozwój jego intelektu.- 16 6
-
2019-05-17 10:42
(2)
Dokładnie tak jest, ja wszędzie płacę uśmieszem bombelka.
- 10 1
-
2019-05-17 13:20
chyba bąbelka Karinko (1)
no chyba, że piszesz o bombach zrzucanych do pieluchy i uśmiechu przy tym generowanym
- 2 6
-
2019-05-17 22:37
Bombelek to dziecko madki.
- 5 3
-
2019-05-19 22:30
"Spowolnienie to tu jest od stuleci", teraz dopiero się ledwo rozkręca
- 1 0
-
2019-05-17 09:40
Najwięcej upadłości to (4)
pewnie ci opisywane przez was byznesmeny otwierające lokale z falafelem, humusem i innymi cudactwami. A co tam-nie wyjdzie to sobie upadłość ogłoszę. A później nawet na barbera nie starczy.
- 30 21
-
2019-05-17 10:04
Najwięcej to normalni spokojni ludzie, którym w pewnym momencie powinie się noga i muszą się zapożyczyć (2)
Później wystarczy jakaś kolejna, nawet mała czkawka finansowa i zaczynają się kłopoty.
- 18 2
-
2019-05-17 10:44
szczególnie jak dopadną ich hieny, (1)
które niszczą cały dorobek życia dla drobnego zarobku w wysokości pojedynczych procentów jego wartości.
Tak się, niestety, porobiło, że najlepiej się zarabia na wydarciu zasobów innego człowieka a nie na zaspokojeniu jego potrzeb czy pomocy w problemach.- 19 2
-
2019-05-18 19:45
No popatrz, uswiadomiles mi, że jestem hiena, bo kiedyś pozyczylem pewnej osobie sporą kwotę pieniędzy i teraz muszę wydzierac zasoby tego człowieka. Na dobrowolne oddanie raczej nie mam co liczyć, w sądzie na najprostszy wyrok nakazowy czekam już 7 miesiąc i jeszcze ze 2-3 miesiące poczekam, a i tak nie mam gwarancji, że będzie z czego ściągać.
- 5 0
-
2019-05-17 22:48
Przedsiębiorca nie może ogłosić upadłości konsumenckiej
- 3 4
-
2019-05-17 10:08
(3)
Trzeba wyjechać z tego padołu
- 20 10
-
2019-05-17 15:01
Pamietam jaj wyjezdzali ludzie do UK kilka lat temu a po smietnikach chodzili zbierac smieci. Strasznie wtedy bylo. Juz nie komentuje jakichs rzadow tylko chodzi mi o sama sytuacje i ogladanie tych ludzi grzebiacych po smietnikach
- 12 0
-
2019-05-19 21:49
To bądź słowny i wyjeżdżaj. Czy tylko gadasz anonimowo w internecie, bo nic to nie kosztuje? Wyjeżdżaj ty i wszyscy, którzy cię kciukują w górę. Honoru trochę, po co tylko grozicie, pokażcie na co was stać.
- 0 1
-
2019-05-22 12:37
To jedź...! Powodzenia! Za pare lat wrócisz z podkulonym ogonem (jak większość) a jedyne czego się tam dorobisz to Brajan albo Dżesika w głębokim wózku ;)
- 0 0
-
2019-05-17 10:11
Nieczytelna statystyka
Przydałoby się przeliczyć na np. 1000 mieszkańców danego regionu, podobnie w grupach wiekowych.
- 29 0
-
2019-05-17 10:43
(1)
Kwota 35-40tys. jest dla dłużnika niespłacalna? Jak się nie zamierza pracować to pewnie racja.
- 32 10
-
2019-05-17 11:04
Provident pożycza 300 Ziko
- 5 2
-
2019-05-17 12:03
"upadłe" kobiety (3)
po rozwodzie kobieta z dziecmi zostaje w mieszkaniu z kredytem we frankach, a byl maz i ojciec przestaje spłacać swoja część dlugu i mamy chora statystyke ze kobiety to największe dlużniczki
- 26 15
-
2019-05-18 10:06
(1)
Tak, takich przypadków są miliony jak nie miliardy.
- 2 0
-
2019-05-19 04:13
Nie jestem pewny czy to była ironia, w każdym razie łączna liczba kredytów w CHF w Polsce to nie miliony...
- 0 0
-
2019-05-19 04:09
A skąd były mąż ma mieć pieniądze na osobny dach nad głową dla siebie?
Rozwód to straty więc i kłopoty finansowe, zaskoczenie?- 6 0
-
2019-05-17 14:19
Wyznawcy Platformy Okupacyjnej
nakraść, sprzedać i ogłosić upadłość POciągając za sobą paru innych, Amber Gold i wiele innych przykladów.
- 31 36
-
2019-05-17 14:45
W pomorskim są wysokie zarobki. (7)
Dziś większość zarabia po 5-8 tysięcy brutto i widać ogromny wzrost wzbogacenia się ludzi.
- 7 42
-
2019-05-17 15:07
I inflacje, ktora pozera te 5-8 koła (2)
w moment. Na dzis te 5 koła jest warte tyle, co 3k kilka lat temu. Idziesz do sklepu, kupujesz kila rzeczy na obiad, wychodzisz z jedną reklamóweczką, a rachunek opiewa na 70zł. Czyż nie?
- 23 3
-
2019-05-17 17:45
myślę że 100 zł
- 9 0
-
2019-05-18 11:56
kilka rzeczy na obiad za 70zł? Raczej minimum 100zł.
- 5 1
-
2019-05-17 17:56
(3)
5tys brutto to wysokie zarobki?
- 12 5
-
2019-05-18 12:01
W Polsce jest bardzo wysoka rozpiętość zarobków. (2)
Są firmy, które płacą za zwykły etat, bez specjalnych wymagań, około 10-15k brutto. To przeważnie zachodnie korporacje. Z drugiej strony są firmy, które oferują 2k-4k brutto za takie samo stanowiska i kwalifikacje. Dlatego dla jednych 5k to duzo, dla innych malo. Miarą bogactwa państwa jest mnogość porządnych miejsc pracy, z wysoką średnią pensją oraz z niską rozpiętością zarobków, jak na zachodzie.
- 13 2
-
2019-05-19 20:08
Wątpię czy ktoś płaci 10 -15 k brutto
I jest to praca dostępna dla każdego. Tyle mam prowadząc działalność, w korpo zagranicznym na nie najniższym stanowisku miałem sporo mniej.Wyzej płatne były tylko stanowiska dyrektorskie ale było w Trójmieście tylko 3 takie etaty.
- 3 0
-
2019-05-19 22:39
Nikt w Pomorskim nie zaoferuje 10 tysięcy brutto za 167 godzin pracy bez konkretnych kwalifikacji. Wiem bo zmieniałem prace i najeździłem się po firmach, nawet połowa tej kwoty jest bardzo trudno osiągalna
- 2 0
-
2019-05-17 16:07
Opinia wyróżniona
Wielu by chciało ogłosić upadłość (1)
Ale to bardzo skomplikowana procedura i nie zawsze sąd się na nią zgadza. I długotrwała. Wcale nie rozwiązuje tak od razu problemów dłużnika.
- 26 4
-
2019-05-19 23:09
dlatego w polsce dlugi robic
a poten do UK i po dwoch latach cacy...
- 0 1
-
2019-05-17 16:09
Bzdura (3)
Żeby realnie ocenić sytuację należy porównać liczbę wpływających wniosków. Gdański Sad po prostu stosuje posuniety do granic absurdu formalizm w ich rozpoznawaniu. Co z kolei skutkuje pierwszym w całej Polsce miejscem w ilości wniosków, które zostały oddalone. Mała liczba upadłości w Gdańsku wynika tylko i wyłącznie z powyższego.
- 45 2
-
2019-05-17 16:14
Rzetelne dziennikarstwo
- 7 0
-
2019-05-18 14:47
(1)
W pełni podzielam Pana opinię. Również jestem pełnomocnikiem, który reprezentuje dłużników w tego typu sprawach przed różnymi sądami. Sędziowie w Gdańsku wielokrotnie wzywają do składania niemożliwych do uzyskania dokumentów, sporządzania dodatkowych wykazów itd. Maksymalnie utrudniają całą procedurę, działając całkowicie nieżyciowo.
- 10 0
-
2019-05-19 20:43
Dokładnie tak jest. Sąd "znajdzie" brak formalny w każdym wniosku, nawet za cenę zażądania dokumentu, który już jest w załącznikach. No ale składanych do sądu wniosków jest tyle, że każda gra na czas jest na wagę złota. Ciekawe jak by wyglądała statystyka co do wniosków zwróconych, oddalonych i uwzględnionych.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.