- 1 Państwowe firmy wymieniają zarządy (63 opinie)
- 2 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (100 opinii)
- 3 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (100 opinii)
- 4 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (185 opinii)
- 5 Młodzi zarabiają na Jarmarku (72 opinie)
- 6 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (176 opinii)
Wielkie żaglowce odpłynęły z Gdyni
5 lipca 2009 (artykuł sprzed 15 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Meksykański żaglowiec po 10 latach znów w Gdyni
Przez cztery ostatnie dni Gdynia była najbardziej znaną mariną w Europie. Wszystko za sprawą Tall Ships' Races, podczas którego cumowały tutaj największe i najpiękniejsze żaglowce świata. Gdy w niedzielę wypływały na wody Zatoki Gdańskiej, przyglądały się im tysiące osób.
Miłośnicy żagli mogli zwiedzać większość jednostek.
Atrakcji nie zabrakło. Były barwna parada załóg, widowiskowe imprezy sportowe i oczywiście koncert, który mimo konkurencyjnej imprezy pod nazwą Heineken Open'er Festival, także zebrał liczną widownię. Miłośnicy żagli mieli dodatkową atrakcję, bo większość z prezentujących się w Gdyni jednostek można było zwiedzać. Największą publiczność zebrała jednak niedzielna parada.
- To powinno być święto narodowe - podsumował jeden z obserwatorów parady. I miał sporo racji, bo żaglowce prezentowały się po prostu zjawiskowo...
Podczas zlotu doszło do jednego incydentu - spaliły się żagle największego szkolnego żaglowca świata, Sedova. Złośliwi żartowali, że to kara za pobieranie przez Rosjan (robili to tylko oni) opłaty za wstęp na pokład. Na szczęście pożar szybko ugasili załoganci, nikomu nic się nie stało.