- 1 Polsko-chiński statek wyrusza w pierwszą podróż (41 opinii)
- 2 GDDKiA ogłasza przetarg, a Bałtyckie SOS protest (172 opinie)
- 3 Państwowe firmy wymieniają zarządy (112 opinii)
- 4 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (161 opinii)
- 5 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (100 opinii)
- 6 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (194 opinie)
Jedni szukają pomocy w delikatnych sprawach dotyczących wierności małżonka, inni chcą sprawdzić, czy ich dzieci nie wpadły w złe towarzystwo, a nierzadko zdarzają się i tacy, co badają, czy przedsiębiorcy, z którymi chcą wejść w biznes, są godni zaufania. Detektywi z Grupy Detektywistycznej Trójmiasto praktycznie codziennie mierzą się z podobnymi zleceniami.
Zawód detektywa wielu osobom kojarzy się z amerykańskimi filmami, utrzymanymi w stylu noir. Jest tak faktycznie?
Piotr Górski, dyrektor operacyjny Grupy Detektywistycznej: - Rzeczywistość jest zgoła inna, choć nasze metody nierzadko mogą spokojnie wpisać się w scenariusz hollywoodzkiej produkcji. Nasi ludzie pracują bowiem pod przykrywką, przeczesują ślady pozostawione w internecie. Oprócz tego stosujemy tzw. biały wywiad, czyli gromadzimy informacje pochodzące z ogólnie dostępnych źródeł: rozmawiamy z sąsiadami, ze znajomymi, współpracownikami. Detektywi mogą zostać także powołani na świadków, to istotne w przypadkach osób, których problem dotyczy sfery intymnej. Weryfikujemy także ojcostwo poprzez badania DNA. To jednak tylko wycinek naszej pracy.
Trafiają do was osoby z różnymi problemami. Podejrzenia waszych klientów często się potwierdzają?
Można powiedzieć, że w 95 procentach przypadków. Dotyczy to zwłaszcza tematu zdrad małżeńskich. Niestety, jak wynika z naszej praktyki, a co przyznają osoby, które do nas trafiają, na zaangażowanie detektywów w rozwiązanie sprawy decydują się zbyt późno.
To znaczy?
Z reguły robią to wówczas, gdy druga - nieuczciwa - połowa "ułoży" sobie drogę ucieczki: np. przygotuje grunt pod unikanie płacenia alimentów. Warto zgłosić się do nas wcześniej. Rozumiem, że wielu blokować mogą dylematy moralne. Oszukująca strona jednak takich skrupułów nie ma.
Do kontaktu z detektywem może też zniechęcić strach przed "wypłynięciem" intymnego problemu.
Pracujemy dyskretnie, a całość naszych działań, objęta jest pełną poufnością. Zgromadzony materiał przekazujemy klientowi w całości - u nas nic nie zostaje.
To niemożliwe - pracujemy dyskretnie, a całość naszych działań objęta jest pełną poufnością. Zgromadzony materiał przekazujemy klientowi w całości - u nas nic nie zostaje. Co ważne, konsultacja z detektywem, pierwsza porada prawna jest bezpłatna, w komfortowych warunkach - w naszym biurze, bez udziału osób trzecich.
Mówi się, że detektywi to często osoby z doświadczeniem w pracy w służbach mundurowych.
To prawda, osoby z naszego biura pracowały w ABW czy CBŚP. W naszych biurach w Gdańsku, Gdyni i Warszawie pracują poza tym technicy, grafolog, psycholog i eksperci w dziedzinie finansów. Mamy również zaplecze prawne i terapeutyczne.
Podejrzewam, że temat małżeńskich zdrad to tylko wycinek waszej pracy.
Tak, nasi detektywi wynajmowani są np. do spraw związanych z wychowaniem dzieci. Na życzenie rodziców, dzięki specjalnym aplikacjom, detektywi mogą ustalić, z kim rozmawia dziecko, na jakie tematy, gdzie przebywa oraz co robi w sieci.
A świat biznesu?
Faktycznie, trafiają do nas przedsiębiorcy, którzy chcą zweryfikować wiarygodność kontrahenta, z którym zawierają umowę. Zdarzają się zlecenia, by sprawdzić pomieszczenie, w którym negocjacje mają się odbywać - na przykład pod kątem podsłuchu.
Dziś na rynku funkcjonuje wiele agencji detektywistycznych. Na co klient powinien zwrócić uwagę?
Należy sprawdzić wiarygodność konkretnego detektywa lub biura, w celu uniknięcia rozczarowań co do poziomu usługi. Informacje o nas są jawne i ogólnodostępne. Zaleźć je można na przykład na naszej stronie internetowej. Można odwiedzić nas również w naszej gdańskiej siedzibie, która mieści się przy ulicy Hynka 6.
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł