- 1 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (125 opinii)
- 2 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (96 opinii)
- 3 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (65 opinii)
- 4 Młodzi zarabiają na Jarmarku (69 opinii)
- 5 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (173 opinie)
- 6 Kontrola L4. Zakwestionowano 1,1 tys. zwolnień na 1,5 mln zł (97 opinii)
Poradników o tym, jaka strategia inwestowania jest najlepsza, napisano setki, jak nie tysiące. Howard Marks, który zarobił ponad 2,2 mld USD, postanowił się z nimi rozprawić. Książka zatytułowana "Najważniejsza rzecz" to z jednej strony puszczenie oka do świadomych inwestorów, ale z drugiej pozycja obowiązkowa dla tych, którzy chcą zacząć skutecznie inwestować.
Kontynuujemy recenzje książek ekonomicznych. Regularnie, co dwa tygodnie, będziemy opisywać książki wydawane przez Maklerska.pl, które pomagają zrozumieć coraz bardziej zagmatwany świat finansów.
Dziś książka, którą warto przeczytać nawet wtedy, gdy nie chcecie zajmować się samodzielnym inwestowaniem. Najważniejsza rzecz to pozycja napisana przez praktyka, który najpierw zarobił 2 mld USD, a potem postanowił zebrać listy wysyłane do inwestujących w swoje fundusze i podzielić się ze światem nie tylko swoim spojrzeniem na inwestowanie, ale też strategią, która do dziś jest aktualna.
Tu kupisz książkę lub e-booka bezpośrednio od wydawcy: Maklerska.pl
Akcje, obligacje czy fundusze inwestycyjne? Forex i spekulacja na indeksach oraz towarach? A może zainwestować w kryptowaluty, akceptując ryzyko, ale licząc na ogromne zyski? Niezależnie od tego, gdzie marzy nam się pomnażanie majątku, warto robić to tak, by rzeczywiście było to oparte na jakiejkolwiek strategii, bez znamion hazardu. Może właśnie dlatego książkę Howarda Marksa poleca sam Warren Buffett. Co takiego dostrzegł książę Wall Street w "Najważniejszej rzeczy"?
Najważniejsza rzecz? No dobra, 20 najważniejszych
Na pewno nie jedną złotą radę, bo trudno byłoby pisać o niej przez 250 stron. Siłą książki jest jej komplementarność. Właściwie każdy rozdział książki jest tytułową najważniejszą rzeczą. Mamy tu uniwersalne porady, które przydadzą się każdemu inwestorowi. Jest rozdział o cierpliwości, jest o szukaniu okazji, ale też o odwadze czy kontrariańskim podejściu. Każdy z nich jest niezwykle ważny, co sprawia, że nawet profesjonalni traderzy przyznają się do tego, że tę książkę czytali kilka razy i za każdym razem odkrywają w niej coś nowego.
Książkę czyta się niezwykle lekko, bo autor operuje przystępnym językiem. Nie jest też wyłącznie teoretykiem, a praktykiem z ogromnymi sukcesami. W 2018 r. jego majątek przekroczył 2 mld USD. Słynął już wtedy z listów, jakie wysyłał inwestorom swojego funduszu, tłumacząc w nich swoją strategię inwestycyjną. To właśnie po ich analizie sam odkrył, że nadużywa zwrotu "najważniejsza rzecz", co zainspirowało go do napisania książki.
Co ciekawe, Howard Marks, który regularnie pokonywał rynek, wprost przyznaje, że dla większości inwestorów lepszy będzie zakup funduszu inwestycyjnego odwzorowującego cały rynek niż szukanie najlepszych okazji oraz próby zarabiania na dołkach i górkach. W ten sposób trudno jednak liczyć na efektowny zysk i szybki awans do grona milionerów.
Wcześniejsze recenzje:
Tak można inwestować skutecznie
Polski autor i polskie przykłady, a do tego aktualne. Czy warto wchodzić w IKZE, jak naprawdę działają programy PPK, a także czy z polskich akcji można zbudować portfel dywidendowych spółek, które będą gwarantowały systematyczne dochody? Rafał Janik podaje odpowiedzi na tacy. Wystarczy je z niej podnieść.
Jak zarabiać na giełdzie przez 136 miesięcy z rzędu?
Fascynujący zbiór wywiadów z traderami, którzy osiągnęli największe sukcesy. Wśród nich nie tylko zawodowi finansiści, ale też kapitan okrętu podwodnego czy ludzie, którzy milionerami stali się mimo tego, że nie mieli kierunkowego wykształcenia. Co ich łączy?
Udowodnili, że każdy może zostać milionerem
Zakład dwóch zblazowanych multimilionerów skończył się największym i do dziś najgłośniejszym eksperymentem w historii rynków finansowych.
Masz już swoje F-you money? Recenzja książki "Krok po kroku"
Książka o tym, że każdy może zbudować dochód pasywny bez większego wysiłku. Wystarczy przestać marzyć o tym, że wymyśli się coś nadzwyczajnego. I zaufać rynkowi, a nie doradcom, przekonującym, że zarabiają na akcjach, kryptowalutach czy złocie.
Pieniądze są tylko dla mądrych? Recenzja książki Jasona Zweiga
Zarabiają ci, którzy wiedzą, że nasz mózg cały czas nas oszukuje. Im szybciej zdamy sobie z tego sprawę, tym lepiej dla naszych finansów. W prostych słowach i na konkretnych przykładach o szokujących, ale niepodważalnych wnioskach płynących z naukowych badań i eksperymentów.
Psychologia inwestowania - zaniedbany temat
W książce "Najważniejsza rzecz" znajdziemy wiele odwołań do psychologii tradingu. Emocje często są bowiem pomijane, zwłaszcza przez początkujących traderów. Tymczasem jest to jedna z głównych przyczyn nieudanych inwestycji. I to zarówno te pozytywne, gdy po udanych transakcjach włącza się nam "syndrom Boga", jak i negatywne, gdy zniechęcamy się do trzymania się strategii i zbyt szybko chcemy odrobić straty.
Najważniejsza rzecz (kolejna) to bowiem ochrona kapitału. Warto o tym pamiętać, jeśli chcemy rzeczywiście inwestować, a nie zajmować się hazardem.
Z czego jeszcze trzeba zdawać sobie sprawę, by nie zostać leszczem w oceanie, pełnym rekinów finansjery? Przeczytacie to w książce, którą z czystym sercem można polecić, bo nie jest to kolejny nudny podręcznik inwestowania, a literacka podróż przez świat dużych pieniędzy, którą przemierza się z uśmiechem na ustach.
Tu kupisz książkę lub e-booka bezpośrednio od wydawcy: Maklerska.pl
O autorze: Howard Marks
Howard Marks nie jest pisarzem, który zabrał się za pouczanie innych, jak mają inwestować. Jest spełnionym inwestorem, który najpierw zarobił na rynkach, a potem wydał swoją pierwszą książkę. Już w 2017 r. magazyn "Forbes" policzył, że może pochwalić się majątkiem 1,91 mld USD. Wtedy był na 371. miejscu wśród najbogatszych Amerykanów. Dziś ma ponad 2,2 mld USD.
Od początku swojej kariery kształcił się w zakresie finansów. Skończył studia licencjackie z finansów w Wharton School w Filadelfii, a potem obronił magistra z księgowości i marketingu na uniwersytecie w Chicago. Pracę rozpoczął od Citibanku, a potem przeszedł do TCW Group. Własną firmę inwestycyjną założył w 1995 r. Oaktree Capital Management zarządza obecnie 164 mld USD.
Książka "Najważniejsza rzecz" została wydana po analizie "Oaktree memos", czyli listów, które regularnie wysyłane są do inwestorów i opisują strategie inwestycyjne firmy.
*W artykule zamieszczono linki afiliacyjne, z których Trojmiasto.pl może otrzymać prowizję
Opinie wybrane
-
2024-02-07 10:07
I jak zwykle wysyp komentarzy, jak to się nie da... (8)
No nie da. Jak tak będziecie myśleć, to się nie da znaleźć nawet etatu za więcej niż średnia krajowa. A jednak tysiące osób w Gdańsku zarabiają lepiej. Bo to jest książka dla tych, który rozumieją, że się da.
- 33 52
-
2024-02-08 10:40
Art sponsorowany to wyróznili takiego naganiacza i jeszce blokuja posty by niemozna było mu odpowiadac
- 5 1
-
2024-02-07 11:59
To jedna z naszych narodowych cech - niedasizm. (1)
- 5 20
-
2024-02-07 13:48
Jak najbardziej "dasizm".
Wystarczy mieć parę milionów na start od bogatych rodziców i pewność, że jak Ci coś nie wypali, dostaniesz parę następnych na kolejną próbę.
- 29 2
-
2024-02-07 10:56
Przegrani na starcie to są ci co te książki kupują. Wygranym jest tylko autor. (4)
- 73 8
-
2024-02-07 11:26
masz rację, (3)
czytanie ogłupia! nie ma sensu czytać, w końcu wszystko już wiemy.
- 6 29
-
2024-02-07 19:21
jemu chodzi raczej o to że jak ktoś pisze książkę to znaczy że na inwestowaniu nie zarobił
i tak jest z większością tych piszących książkę. Niemniej w tym przypadku raczej nie. 2,2mld dolców to całkiem pokaźna kwota.
- 11 0
-
2024-02-07 12:05
Widzę, że agresywna promocja weszła do gry. Szukaj głupich wśród swoich fanów, autorze "poradnika". (1)
- 28 2
-
2024-02-08 11:59
rozczaruję Cię, nie jestem autorem tego poradnika
napiszę więcej, podejrzewam, że on nawet nie przeczytał tego komentarza. Ja nie stanąłem w obronie tego konkretnego poradnika. Ba! Nawet go jeszcze nie przeczytałem (a planuję). Ja jestem zwolennikiem czytania książek. Tak w ogóle. Przeczytam ją, będę mógł się odnieść i krytycznie ocenić, czy głupia, czy mądra. Ale zdolność tą uzyskałem czytając
napiszę więcej, podejrzewam, że on nawet nie przeczytał tego komentarza. Ja nie stanąłem w obronie tego konkretnego poradnika. Ba! Nawet go jeszcze nie przeczytałem (a planuję). Ja jestem zwolennikiem czytania książek. Tak w ogóle. Przeczytam ją, będę mógł się odnieść i krytycznie ocenić, czy głupia, czy mądra. Ale zdolność tą uzyskałem czytając dużo książek. Różnych. Jedne są słabe inne wspaniałe. Ale żeby ocenić, trzeba czytać. Dla zwolenników tezy, że głupi bo kupuję i czytam. Pamiętacie o bibliotekach? Tam można wypożyczyć za darmo, więc ta teza siada.
I jeszcze jedna rzecz, takie małe P.S. Na tym etapie (dobę po publikacji mojego komentarza) mamy 23 łapki w dół, 5 w górę. Jestem załamany naszym społeczeństwem. Ludzie, apeluję, czytajcie książki, bo nas zjedzą ci nasi wspaniali politycy. Z tej czy z tamtej strony. Tylko czytając, interesując się światem, również (a może przede wszystkim?) ekonomiczne, możemy ocenić czy to co nam serwują te polityczne niedojdy obu stron, ma sens, czy jest czystym populizmem.- 5 0
-
2024-02-10 06:22
U nas ludzie ładują kase tylko w nieruchomości
Bo to jest dla nich zrozumiałe. Jest to zresztą heurystyka inwestowania w to co znajome i wydaje się bezpieczne. Gdyby znieść/obnizyć podatek belki 19% to na pewno więcej ludzi byłoby zainteresowanych inwestycją na giełdach bo wydałoby się im to bezpieczniejsze i bardziej opłacalne. Przy odpowiednim doborze spółek można generować zysk powyżej 30%, przy obecnych cenach z nieruchomości to bedzie ile? 5%?
- 2 0
-
2024-02-07 18:04
Ja bym napisał - przejął kasę z rynków finansowych od niecierpliwych oraz panikujących.
Może nie całe 2,2 mld. ale na pewno dużą część tej kwoty.
- 23 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.