- 1 Co Tesla Cybertruck robiła w Trójmieście? (72 opinie)
- 2 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (14 opinii)
- 3 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Cook-off w Mercato, czyli goście zdecydowali o wiosennym menu
Cook-off to konkurs, w którym sędziami nie muszą być kulinarni eksperci, ale klienci restauracji, przypadkowo zebrana publiczność kulinarnego show, po prostu każdy. I choć idea dopiero raczkuje w Polsce, szef kuchni Mercato, Adam Woźniak, zdecydował, że to właśnie najczęściej zaglądający do restauracji mężczyźni wybiorą pozycje wiosennego menu. Efekt? W karcie znajdą się krem z topinamburu, okoń morski i czekoladowy fondant.
Dlaczego dania oceniali sami mężczyźni?
Do sali degustacyjnej zaproszono czternastu mężczyzn. - To najwierniejsi goście restauracji, zdaję się na ich zdanie - mówił Adam Woźniak, który tego wieczoru był do dyspozycji degustatorów. Chociaż gościem specjalnym imprezy był znany wielu telewidzom z prezentowania prognozy pogody Tomasz Zubilewicz, wniosek nasuwał się jeden. Kuchnia nie celebrytą, a szefem kuchni stoi.
Na początek podano amuse-bouche czyli pozakonkursową propozycję dla koneserów owoców morza. Podsmażony na maśle przegrzebek z pianą z sosu holenderskiego świetnie prezentował się na talerzu-muszli. Całość posypana była nieco za słonym piaskiem truflowym i suszonymi płatkami buraków, które dobrze przełamywały ziemisty kolor dania. Po krótkiej przerwie na stole pojawiła się... parówka cielęca. To skojarzenie wywoływało bowiem wyciśnięte ze szprycy kremowe foie gras w kształcie tubki, dosłownie rozpływające się w ustach. Dodatek koniaku i masła uczynił pate pyszną tłustą przystawką, możliwą do zjedzenia jednak tylko w wersji mini.
Po dwóch małych przekąskach goście spróbowali homara, który ostatecznie zdobył najwięcej punktów. Przesmażonego na palonym maśle podano w asyście marynowanych na trzy sposoby ogórków, piany z soku jabłkowego, galaretki z zielonych ziół oraz drobno pokrojonego jabłka przyprawionego curry. Choć wydawałoby się, że ilość dodatków może przytłoczyć podstawowy smak, wszystkie tworzyły spójną kompozycję. Danie miało świeżość, było przestrzenne i najlepiej oddawało styl Mercato. Prosty, nowoczesny, przejrzysty.
Prawie jednocześnie na stołach pojawiły się dwie propozycje zup. Strzałem w dziesiątkę okazał się krem z topinamburu (in. słonecznik bulwiasty lub karczoch jeruzalemski - przyp. red.). Za słowami Adama Woźniaka: to zapomniane warzywo, popularne w trudnym okresie wojny, przeżywa aktualnie swój wielki come-back. Rzeczywiście, wiele trójmiejskich restauracji ma zupę lub puree z topinamburu w swojej karcie. Propozycja Woźniaka zachwyca jednak prostotą. Krem wzbogacony oliwą z pietruszki nie był ani trochę mdły, a ilość masła była na tyle wyważona, że danie pozostało lekkie.
Prawie tyle samo pozytywnych głosów zdobył filet z okonia morskiego smażony na patelni od strony skóry. Orientalny smak cytryny, imbiru i chilli przypominał, że to propozycja wiosenna. - W wiosennym menu zamierzam użyć jak najwięcej cytrusów, świeżych, lekkich smaków - potwierdzał Woźniak.
Chociaż zwycięzcą wśród deserów okazał się czekoladowy fondant z culli malinowym, kamienne męskie serca pękły, kiedy podano coś specjalnego. Jadalne kamienie to mus - kokosowy, wiśniowy i czekoladowy - zamknięty za pomocą ciekłego azotu w czarnym maśle kakaowym. Na talerzu wysypano słodką ziemię (kruszony ciemny biszkopt) i imitującą mech smażoną miętę.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (13) 6 zablokowanych
-
2013-04-19 14:30
Małe te dania,
albo jakaś dieta, albo porcje degustacyjne. Wie ktoś ile to ma kalorii (chodzi mi o porcję)?
- 12 5
-
2013-04-19 14:53
Jedzenie dla anorektyków...Facet ma sie tym czymś najeść??? (3)
- 27 10
-
2013-04-19 15:02
To są porcje degustacyjne! (2)
Muszą być małe żebyś mógł spróbować wszystkiego i żeby nie rozbolał Cię brzuszek.
- 11 5
-
2013-04-19 18:28
Kurcze. (1)
Nie wiedziałem, że idąc na obiad do restauracji będę degustował, bo niestety bardzo często się zdarza, że podają prawie pusty talerz zapaprany sosami i naćkany zieleniną między którą trudno wyszukać tę odrobinę do zjedzenia. Za to rachunek przynoszą co najmniej przyzwoity a nawet solidny.
- 4 4
-
2013-04-20 09:39
kurcze to masz w kfc
Drogi Kolego, jak chcesz isc i sie napchac zarciem to idz do maka, sfinksa albo baru mlecznego. W tego typu restauracjach jak opisana powyzej ludzie ida dla przyjemnosci jedzenie a mozesz mi wierzyc ze jak zjesz od przystawki do deseru to glodny nie wyjdziesz. Co do cen? Przeciez to jest dzial deLuxe wiec o cenach nie rozmawiajmy.
- 11 3
-
2013-04-19 15:05
Ale smaczności!Pora obiadowa więc idę na swój domowy obiad.Moze kiedyś wybiorę się do Mercato
- 7 2
-
2013-04-19 16:10
Gratulację dla Pana Adama Wożniaka b0 nigdy nie zawodzi
- 5 3
-
2013-04-19 18:41
Jajko za 39ziko z sosem holenderskim
- 9 3
-
2013-04-20 09:54
Jedzenie aż się z talerzy przelewa
Trudno sobie wyobrazić jak dadzą radę nałożyć podwójną porcję.
- 10 2
-
2013-04-21 13:48
Cook off??? a po polsku się nie da?
- 8 3
-
2013-04-22 00:19
smacznego
Mega wypasione dania hehehehhe
- 7 0
-
2013-04-22 08:47
".....foie gras z mirabelką, które wyglądem przypominało cielęcą parówkę"
no taki żarcik kulinarny na talerzu rozbawi każdego gościa ;)
- 7 1
-
2013-04-30 13:53
Nawet ladnie wygladaja te mini-przystawki ;)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.