- 1 Co Tesla Cybertruck robiła w Trójmieście? (76 opinii)
- 2 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (14 opinii)
- 3 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Degustacja dań z nowego menu: InAzia i Grand Cru
Nowa pora roku w restauracjach tożsama jest z nową kartą dań - w aktualnym sezonie wiosenno-letnim z lekką, pełną sezonowych warzyw, nowalijek, bogatych smaków i feerii kolorów. Dwa czerwcowe wieczory zdominowały degustacje tychże - w czwartek zaproszeni goście mieli okazję poznać nowe menu restauracji InAzia, w piątek zaś - restauracji Grand Cru.
Kulinarną podróż rozpoczęliśmy od orientalnych smaków pochodzących z odległej Azji. W restauracji InAzia goście degustowali 6 dań, część z nich kucharze przygotowali na żywo na teppanyaki (grill teppan). Ucztę poprzedzono amuse bouche w postaci sałatki wakame doprawionej mirinem, niskoprocentowym białym japońskim winem, które dodało potrawie zaskakującej słodkiej nuty.
Drugą przystawką były aromatyczne i niezwykle intensywne w smaku małże z krewetkami, winem i orzeźwiająca kolendrą. Następnie zaserwowano zupę Tom Yum o wyrazistym i pikantnym smaku, którą goście mogli dodatkowo przyprawić - dodać jej ostrości kawałkiem świeżej papryczki. Jeśli natomiast okazałoby się, że jest zbyt pikantna, wystarczyło zjeść grudkę brązowego cukru, podaną do dania. Wówczas smak został zneutralizowany.
- W oryginalnej zupie Tom Yum nie powinno znaleźć się mleczko kokosowe, ale wielu restauratorów z jakiegoś względu je dodaje. Według mnie zupa nie jest pikantna, ale wiem, że Europejczycy mają trochę inną wrażliwość niż Azjaci - zażartowała Ying, szefowa kuchni restauracji InAzia.
Pierwszym z dwóch dań głównych był miecznik z grilla teppanyaki z warzywami i ryżem smażonym.
- Miecznik atlantycki z młodymi warzywami i słodkim sosem z kumkwatów, czyli małych chińskich pomarańczy. Do tego podajemy smażony ryż z warzywami. Czips, który widzą państwo na górze, jest z tapioki. Na talerzu znajdują się również młode kiełki mizuny, z której robi się japońską musztardę - opowiedział Łukasz Stankiewicz, sous chef w InAzji.
Danie zaskoczyło nie tylko wyjątkowym smakiem, ale również strukturą samego mięsa, które przypominało soczysty stek. Jego dopełnieniem był chrupiący chips z tapioki o ciekawym smaku, nieporównywalnym do żadnego innego znanego mi dania czy produktu.
Drugim daniem głównym była soczysta polędwica z grilla teppanyaki z chrupiącą skórką, ze smażonym pikantnym ryżem, szparagami, kiełkami fasoli mung, kwiatkami szczypioru, trzema rodzajami grzybów azjatyckich - świeżymi shitake, rzadko spotykanymi shimeji białymi i ciemnymi, pędami bambusa i sosem ze śliwek ume. Również i to danie zaskoczyło bogactwem smaków i struktur poszczególnych składników, które tworzyły spójną i aromatyczną całość.
Zwieńczeniem kolacji i absolutną kropką nad i był deser - macarons z zielonej herbaty o aksamitnym smaku, z zimnym kremem z mango oraz aksamitnym sosem z marakui z kawałkami prażonej białej czekolady. Egzotyczny smak dosłownie zachwycił gości.
Powstawanie nowej karty opierało się na doświadczeniu i wiedzy nie jednej, a kilku osób (takich jak m.in. Krystian Szidel, Ying czy Łukasz Stankiewicz). - To jest nasza wspólna kreatywność. Wynika z naszego doświadczenia, zdobywanego przez ostatnie lata w różnych miejscach na świecie, w pracy i podczas różnych podróży. W kuchni azjatyckiej nie ma sezonowości, natomiast w naszej kuchni europejskiej poszczególne dania powstają w oparciu o produkty sezonowe. My spotkaliśmy się pośrodku i tak powstała aktualna karta - powiedział Krystian Szidel, Executive Chef w Sheratonie.
Fotorelacja degustacji w restauracji InAzia:
Po egzotycznej podróży po smakach Azji, rozpoczęliśmy kolejną - równie emocjonującą - podróż kulinarną, tym razem w restauracji hotelu Grand Cru. Gości kolacji powitał Marcin Stachów, dyrektor hotelu.
Menu degustacyjne składało się z pięciu dań. Jako przystawkę zaserwowano marynowany pieczony rostbef wołowy z oliwą pomarańczową, parmezanem, rukolą i truskawkami. Delikatny smak argentyńskiej wołowiny zaostrzyła rukola i gruboziarnista sól, która w połączeniu ze słodkimi truskawkami i cytrusową oliwą, doskonale pobudziła kubki smakowe (i wyobraźnię) przed dalszą ucztą.
Pierwszym z trzech dań głównych było tagliolini nero z wędzonym łososiem bałtyckim, zielonym pieprzem, szpinakiem i śmietaną. Czarny makaron wyglądał intrygująco, a spójny smak potrawy świetnie przełamał wyrazisty marynowany pieprz. Kolejnym daniem był filet z sandacza z okrą, puree z ziemniaków truflowych, pianką z limonki i mięty. Tutaj nastąpiło niemałe zaskoczenie, ta odmiana ziemniaków jest bowiem fioletowa, a jej smak porównać można do gotowanego kalafiora. Smażona ryba miała chrupiącą panierkę, a jej białe mięso było soczyste i delikatne. Ciekawym dodatkiem do dania była okra, kształtem przypominająca chilli, a smakiem fasolkę szparagową. Smaki - choć bardzo różne - doskonale się wypełniały.
Trzecim daniem głównym była polędwica wołowa z dwoma puree - z czarnej fasoli i cebuli oraz duszonymi papryczkami. Steki były idealnie wysmażone (w stopniu medium), aksamitne mięso świetnie smakowało z gęstymi i aromatycznymi sosami - pożywnym (fasolowym) ciemnym i nieco słodkawym (cebulowym) jasnym.
Ucztę zakończył lekki azjatycki deser - chłodnik z mango z mlekiem kokosowym i malibu. Gęsty i zimny krem nie był za słodki, a intensywny smak mango nie został zdominowany kokosem, a jednak jego nuta była przyjemnie wyczuwalna.
Nowa karta jest odważnym połączeniem produktów lokalnych z tymi pochodzącymi z różnych, niekiedy bardzo odległych części świata.
- Inspirujemy się różnymi kuchniami świata, zarówno śródziemnomorską, jak i azjatycką, europejską, czy oczywiście regionalną. Karta wiosenno-letnia powstała w oparciu o dwa główne elementy. Pierwszy to wino, które znajduje się w niemal każdym daniu, a drugi to produkty regionalne. Zawsze szukamy produktów najlepszej jakości i mieszamy te pochodzące z całego świata właśnie z naszymi lokalnymi. Pracowałem długo w znanej hinduskiej restauracji Gaylord w Londynie, stąd moje zamiłowanie do nietypowych składników. Lubię poszukiwać nowych smaków - opowiedział Tomasz Król, szef kuchni.
Fotorelacja degustacji w restauracji Grand Cru:
Obie degustacje pełne były intensywnych, wyrazistych smaków, nowych połączeń aromatów oraz struktur produktów. Wytypowanie najlepszego dania było nierealne, bowiem wszystkie zaskakiwały w zupełnie inny - acz każdorazowo fantastyczny - sposób. Szefowie kuchni wykazali się nie tylko nieograniczoną wyobraźnią, ale i sporą odwagą, niemniej reakcja gości na ich pracę ewidentnie świadczyła o tym, że słusznie podjęli ryzyko.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (15) ponad 10 zablokowanych
-
2015-06-15 11:40
"Steki były idealnie wysmażone (w stopniu medium)"
Gust indywidualny to jedno, ale idealnie wysmażony stek - the perfect steak - na pewno nie sięga stopnia medium, proszę Pani. To jest już, niestety, zmarnowane mięso.
"Krewetki w cieście pszennym od spring rolls" - znaczy się, od sajgonek?- 39 8
-
2015-06-15 12:10
Inspiracja (1)
Co ciekawe filet z sandacza sous vide z ziemniakami truflowymi (fioletowe) był podawany podczas nocy restauracji, i to danie zdobyło grand prix nocy restauracji, no ale trojmiasto.pl o tym chyba zapomniało.
- 10 0
-
2015-06-15 12:20
inspiracja c.d
Restauracja Cała Naprzód w muzeum morskim
- 1 0
-
2015-06-15 13:50
Szkoda kasy na takie rarytasy :) (2)
Naprawdę nie ładujmy im kasy! Gotujmy sami w domu.
- 24 13
-
2015-06-15 19:47
(1)
Szczególnie że tu chodzi o celebrowanie a nie o najedzenie się :)
- 6 0
-
2015-06-16 09:21
Celebrowac to ja mogę przy grillu i piwie a nie przy jakichś smieciach przygotowanych przez partaczy,którzy Azji na oczy nie widzieli
- 3 3
-
2015-06-15 14:05
Rozbroił mnie opis jak wygląda okra a zwłaszcza podpis pod jednym ze zdjęć, gdzie właśnie ją widać, a podpisano... papryczki :)
- 10 3
-
2015-06-15 15:25
Szkoda - ale głowa do góry :)
Bardzo cenię sobie kuchnię i smak Pana Krystiana ale tym razem niczym nie zaskoczył i prawdę mówiąc nie wygląda to dobrze na talerzu...przykro mi, że to piszę ale mam nadzieję, że następnym razem wyjdzie doskonale :)
- 5 4
-
2015-06-15 20:25
Hotel
Miałam wesele w Grand Cru, super jedzenie i kompetentna obsługa. Wybieramy się wkrótce na rocznicową kolację.
- 6 11
-
2015-06-16 08:15
Kilka nazwisk, które warto poznać przed wydawaniem kategorycznych opinii.
Paul Bocuse, Alain Ducasse, Joel Robuchon, Albert Roux, Michel Roux Sr, Michel
Roux Jr, Christophe Michalak, etc., etc., etc.- 5 1
-
2015-06-16 20:16
Łosoś bałtycki jest pod ochroną.
Jest bardzo zagrożonym gatunkiem, pozdrowienia dla Dyrektora.
- 12 1
-
2015-06-16 21:06
Łosoś bałtycki i miecznik sa rybami poważnie zagrożonymi. (1)
Karta dań pod rozwagę!!! :(
- 11 1
-
2015-06-16 21:08
Nie ma wiec powodów do dumy z ta karta dań !
- 4 0
-
2015-06-16 22:43
zgadza sie chyba - zobaczcie na stronach WWF Polska (1)
Tych ryb nie powinno sie poławiać !
- 9 0
-
2015-06-16 23:33
no
Nie można innych potraw zrobić ? Też będzie,ok .
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.