- 1 Co Tesla Cybertruck robiła w Trójmieście? (72 opinie)
- 2 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (14 opinii)
- 3 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Design młodego pokolenia w Sztuce Wyboru
Odwiedziliśmy Sztukę Wyboru . Wniosek - w zakresie wzornictwa, mody i sztuki użytkowej rodzi się w Polsce nowa jakość. Showroom na terenie Garnizonu Kultury sprzedaje produkty młodych projektantów, w tym wielu trójmiejskich. Tworzą w ramach domowych manufaktur, ręcznie, z dbałością o szczegóły i wyczuciem materiału. To produkty, za którymi stoją wyrazista estetyka i przemyślane koncepty. Wybraliśmy kilka marek, które w sposób szczególny przyciągnęły naszą uwagę.
ANN&M:cover
Magdalena Montwiłł i Anna Czarnecka, obecnie mieszkające w Gdańsku, kilka lat przepracowały w dużych firmach odzieżowych. Powołując do życia własną markę, zorganizowały ją wokół innych zasad niż te korporacyjne. Przede wszystkim bliska jest im zasada recyklingu. Nie projektują nowych ubrań, ale tym wyszukanym w secondhandach dają drugie życie - odświeżają i przerabiają. Dbają o wysoką jakość materiałów (szukają jedwabiu, kaszmiru, dobrej jakości wełny), zdarza im się przejmować dobre marki, czego przykładem jest chociażby czarny trencz Ralpha Laurena (360 zł). W przeciwieństwie do większości brandów odzieżowych Ann:cover nie fotografuje i nie sprzedaje ubrań w Internecie. Dziewczyny cenią sobie indywidualny kontakt z klientem. Z powodzeniem funkcjonują dzięki poczcie pantoflowej, sprzedając wyłącznie na targach. W Sztuce Wyboru prezentują się regularnie. Swój styl określają jako nowoczesny vintage zainspirowany minimalizmem i Japonią.
PICCA
Agata Strychalska ze Szczecina, fotografka z wykształcenia, dopiero od kilku miesięcy sprzedaje tuniki PICCA. Bazą jej kolekcji są zdjęcia wykonane w trakcie dwóch wypraw w północne rejony Norwegii - minimalistyczne, monochromatyczne krajobrazy m.in. Lofotów. Wykorzystuje dzianinę, 100% bawełny, produkowaną w Łodzi. Przekładając obraz na materiał korzysta z techniki druku reaktywnego - barwniki wchodzą w reakcję z materiałem, dlatego nie sposób wyczuć ich pod palcami. Każdemu modelowi tuniki przyporządkowany został QR-kod. Po jego zeskanowaniu aplikacja Google Maps z dużą dokładnością wykazuje miejsce, z którego wykonane zostało zdjęcie, nawet jeżeli była nim łódka stojąca na wodzie, z dala od brzegu. Tuniki w jednym uniwersalnym rozmiarze dostępne są w dwóch długościach. Można je kupić za cenę 140 i 160 zł.
W sklepie ze wzornictwem, modą i sztuka użytkową na terenie Garnizonu naszą uwagę zwróciło kilka produktów i marek:
Kubek "Tak, jestem z ceramiki" / Agaf Design
Agaf Design to w chwili obecnej dobrze rozpoznawalna na polskim rynku marka stworzona przez Agnieszkę Fornalewską z Warszawy - absolwentkę prestiżowych, zagranicznych uczelni wzornictwa i designu. Po przyjeździe do Polski kupiła stary dom, gdzie odnalazła wiele zniszczonych przedmiotów - pogniecionych, poobijanych i niekonwencjonalnych, wśród nich najprostszy w formie blaszany kubek. To on stoi za topowym produktem marki. Powtarza kształt obtłuczonego blaszaka, w rzeczywistości jednak jest naczyniem ceramicznym, cienko odlanym i pięknie szkliwionym. Wybrane egzemplarze pokryte są 10-karatowym złotem (koszt kubka sięga 200 zł). Wbrew delikatnej formie kubek odziedziczył po swoim pierwowzorze dużą wytrzymałość - można go myć w zmywarce, wkładać do piekarnika a nawet mikrofali.
Ręcznie malowana porcelana - Fenek
Agata Klimanowska i Tosia Kiliś to autorki naczyń z wracającej dziś w Polsce do łask porcelany. Stylu ich marki - Fenek - nie sposób pomylić z jakimkolwiek innym. Porcelanę pokrywają ręcznie wykonanymi rysunkami w kolorach szarych i kobaltowych. Trochę niedbale, dziecięco, jakby prymitywnie. Na niektórych naczyniach widać wręcz zabrudzenia placów. Wszystko to jednak sprawia, że naczynia wykonane w małej pracowni na warszawskim Grochowie to prawdziwe rękodzieło, niebanalne i unikatowe (ceny od 40 do 150 zł).
W Trójmieście w oparciu o podobną technikę swój warsztat rozbudowuje Joanna Fluder. Autorską grafiką pokrywa jednak porcelanę z odzysku. Dlatego na spodzie naczyń oprócz loga trójmiejskiej marki JAD znajdziemy często drugi znak, np. Bavaria lub Kristoff Porcelain (cena dużego talerza - ok 200 zł).
Biżuteria - Filimoniuk Design
Na uwagę zasługuje także biżuteria Aliny Filimoniuk - absolwentki Pracowni Projektowania Biżuterii na gdańskiej ASP. Artystka pracuje głównie w mosiądzu i srebrze. Wykorzystuje też bursztyn i kolorowe żywice. Zestawia kształty obłe z kanciastymi, regularne z nieregularnymi, powierzchnie oszlifowane z porowatymi. Dzięki tym zabiegom biżuteria Filimoniuk określana jest mianem drapieżnej. Nie sposób jednak odmówić jej prawdziwej elegancji (ceny od 50 do 150 zł).
Marki odzieżowe
Wieszaki na odzież zajmują w showroomie Sztuki Wyboru ważne miejsce. Znajdziemy na nich np. przeciwdeszczowe płaszcze niedawno powstałej sopockiej firmy DuckDuck. Są stylowe, proste w fasonie, w ostrych kolorach i ciekawych wzorach, z kapturem, solidnie wykonane, z wygodną, bawełnianą podszewką (cena ok. 700 zł). Nigdzie indziej, poza Sztuką Wyboru i sklepem internetowym firmy nie dostaniemy tych płaszczy. Podobnie jest z odzieżą Plissimy. Plisowanych spódnic Grażyny Neubauer poza jej sopocką pracownią i Sztuką Wyboru na próżno szukać w sklepach. A warto bowiem, bo plis robiony jest tu ręcznie, tradycyjną metodą, a spódnice są krojone z pełnego koła (ceny spódnic rozpoczynają się od 400 zł). Naszą uwagę zwróciła także sukienka "Into the woods" zaprojektowana przez Małgorzatę Salamon z Bielsko-Białej (z kolekcji "Walk with me"; jesień/zima 2015/2016). Długa, czarna, obcisła, wykonana została z trudno dostępnego materiału - dzianiny z naklejonymi na nią kawałkami świecącej pleksi. Jest elegancka, skrojona jednak w niezwykle dynamiczny sposób - ornament materiału wyznacza na ciele modelki najróżniejsze kierunki. Inspirowana niepokorną postacią Laury Palmer z serialu "Miasteczko Twin Peaks", a szczególnie jej obecnością w Czarnej Chacie, powstała tylko w 5 egzemplarzach (koszt ok. 800 zł).
Sztuka użytkowa
Dużą popularnością cieszą się w Sztuce Wyboru plakaty: Agaty Królak, Kasi Boguckiej, przede wszystkim jednak Przemka Dębowskiego - projektanta książek i okładek dla największych polskich wydawnictw, w tym dla własnego - Karakter (cena od 100 do 350 zł).
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (14)
-
2016-03-08 12:59
Dlaczego powielane są wyłącznie pomysły z przeszłości? (5)
Nie stać ich w dobie takich mozliwości na nowe rozwiązania, tylko naśladować do co ktoś opracował przy pomocy kartki i ołówka w głebokim PRL?
- 31 3
-
2016-03-08 18:02
idąc tym tropem do dziś byśmy mieli drewniane koła od bryczki w samochodach (4)
- 1 1
-
2016-03-08 18:39
(1)
I mamy. Furmanów za kierownicą.
- 7 0
-
2016-03-08 19:30
nie mierz wszystkich swoją miarą ela
- 1 4
-
2016-03-09 02:24
No, właśnie, nie. Analogia nie jest Twoją mocną stroną. (1)
Idąc tropem dzisiejszych projektantów, jeździlibyśmy koniem wystrzyżonym w super dizan wzór, jedzącym tylko bezglutenową paszę, zamiast przemieszczać się np. samochodami, o samolotach nie wspominając.
- 1 0
-
2016-03-09 13:47
że nie przemieszczasz się samochodem lub samolotem to szkoda, zaproponuj cos lepszego on nic a nie tylko krytyka
- 0 1
-
2016-03-08 14:18
"Vintage młodego pokolenia w Sztuce Wyboru" (2)
- 14 0
-
2016-03-08 15:48
Zaorane xD
- 5 0
-
2016-03-08 17:32
Roast;)
- 4 0
-
2016-03-08 22:20
"Design młodego pokolenia..." - czy autorka artykułu pisze do polskiego portalu czy jakiegoś innego (2)
przetłumaczę Pani "Design" jeżeli ma Pani z tym problem - w tym zastosowaniu to "wzornictwo".
Szanujmy piękny polski język. Jeżeli my jako Polacy nie będziemy tego robić to za kilkanaście/kilkadziesiąt lat będziemy mieć spolszczony angielski.- 23 3
-
2016-03-09 00:23
http://www.2plus3d.pl/artykuly/design-czy-dizajn
- 1 0
-
2016-03-09 09:11
Dizajn, szołrum, wintydż
I tyle w temacie.
- 6 0
-
2016-03-09 11:32
ciuch z sh (1)
ten niby super pomysł przerabiania ciuchó z second handów ...tragedia , żadna ekologia , żaden recycling, kupowanie i przerabianie śmieci za 2 zł i sprzedawanie za 150 - to nie recycling tylko ekonomia jak już, żydostwo , oszustwo, bo starą szmatę sprzedają za cenę nowej , tylko "odświerzoną" ....ciuch z second handu sama mogę kupić i przerobić , ale jak płace kupę kasy , zwłaszcza projektantowi , czy nawet w śmieciówce-sieciówce , to jednak wole mieć świerzo kupiony materiał, którego jeszcze nikt nie nosił, co najwyżej przymierzał .....
- 17 9
-
2016-03-24 10:15
"odświerzoną"
jak sama możesz kupić to zacznij od słownika ortograficznego.....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.