- 1 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (13 opinii)
- 2 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Hafty, wycinanki, tradycyjne motywy związane z lokalną kulturą - folk inspiruje współczesnych projektantów. Jednak tzw. "etnodizajn" nie musi być wcale dosłowny.
Sentymentalne wspomnienia, ludowe opowieści, babcine skarby, a przede wszystkim solidne, tradycyjne rzemiosło stało się obiektem zainteresowania projektantów mebli i dodatków do wnętrz. To między innymi sukces Polskiego Pawilonu w Szanghaju na EXPO 2010, inspirowanego ludową wycinanką, pozwolił odkryć na nowo zasoby polskiego folkloru. Dziś serwetkowe wzory zdają się zalewać targi wzornictwa. Jednak meble i dodatki inspirowane folklorem nie ograniczają się tylko do trywialnego powielania motywu. Odwołanie do folkloru staje się pretekstem do tworzenia nowych, lokalnych legend. Jest też z pewnością efektem trwającej od kilku lat tendencji do dialogu nowoczesności z tradycją.
Marta Flisykowska, projektantka i wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku zwraca uwagę, jak łatwo można strywializować produkt powierzchownym potraktowaniem dotyczącym lokalnej kultury. - Chodzi głównie o jakość projektów i ich pretensjonalność. Miewam często wrażenie, że wszystko, co jest okraszone wzorem wycinanki trafia na półkę "dizajn" czy "etnodizajn". Prawdziwy boom na to skończył się na świecie przed 2010 rokiem. Do Polski przybył po sukcesie Polskiego Pawilonu na Światowej Wystawie EXPO 2010. Od tego czasu wycinanki stały się głównym motywem dekoracyjnym, a świat projektantów i lokalnych artystów zaczął się przenikać, niestety, nie zawsze z pożytkiem dla jednego i drugiego - zauważa Marta Flisykowska.
Skąd zainteresowanie tematem folkloru u projektantów? W świecie wzornictwa od dłuższego czasu zauważalny jest zwrot myślenia w stronę wykorzystywania naturalnych materiałów, wiedzy rzemieślników i ręcznie wykonywanych przedmiotów. Liczy się jakość i wartość estetyczna użytych materiałów - ich naturalna faktura czy tekstura.
- To, co znamy z bliskiego otoczenia, też może być atrakcyjne. To, co "nasze", jest dla nas bardziej zrozumiałe. Lokalne bogactwo zasługuje na większą uwagę. A przełożone na współczesny język projektowy może dać unikatowe produkty, inne od tych, które do nas docierają zewsząd. Cieszy mnie fakt, że coraz mniej są to odwołania dosłowne, a coraz częściej można zobaczyć wysokiej jakości produkty korzystające z tradycyjnych technik czy materiałów, oparte na głębszych badaniach. Mam nadzieję, że dzięki takiemu podejściu coraz więcej ludzi będzie dumnych z metki "Made in Poland" i dowie się czegoś więcej o tym, co lokalne, nasze - mówi Agata Ruchlewicz - Dzianach, architekt wnętrz z Pracowni ARD.
Takim subtelnym odwołaniem do lokalnego folku jest stół projektu Marty Flisykowskiej. Jak mówi sama autorka, ten model był jednocześnie próbą podjęcia głosu w dyskusji nie tylko teoretycznej, ale i projektowej. - Zależało mi na przekazaniu lokalnego - kaszubskiego klimatu bez używania powierzchownych aplikacji, np. wzorów kaszubskich. Jedyne użyte motywy zdobnicze to charakterystyczny dla Kaszub niebieski kolor oraz naturalny deseń drewna. Sęki ułożone celowo w jednej linii stanowią naturalny i lokalny dekor - wyjaśnia autorka.
Obecnie pracuje nad serią regionalnych wzorów, które miałyby stanowić kontrapunkt do tradycyjnych kaszubskich haftów. Na razie powstał motyw zdobniczy oparty na ginącym glonie - brunatnicy, ale z czasem będzie cała seria. - Odnoszę się do tradycji powstawania i znaczenia dekoru. Wykorzystuję współczesne środowisko i przekazuję historię o miejscu. Traktuję to jako współczesny folklor w wydaniu autorskim - wyjaśnia Marta Flisykowska.
W światowym wzornictwie powstało wiele propozycji inspirowanych sielskością i regionalną kulturą w sposób bardziej lub mniej dosłowny. Powszechnie znanym obiektem jest na przykład Rocking Sheep - owca na biegunach ręcznie wykonywana dla Crafts Collections czy, tego samego producenta, stołki Tuft inspirowane rosnącymi w pękach trawami duńskich pastwisk, które mogą też przywodzić na myśl mityczne stwory mieszkające w grotach czy jaskiniach. Znane są również produkty marki Moooi - dywan l afrique, którego wzór odwołuje się do afrykańskiej ikonografii czy lampy, np. Juuyo, nawiązująca do japońskich motywów: tradycyjnej lalki Kokeshi i ryby Koi. W stylizowanym modelu szafy Altdeutsche Cabinet wykorzystano natomiast starofrankońskie inspiracje.
Wzornictwo inspirowane folklorem nieraz balansuje na granicy kiczu, stanowi przerost formy nad treścią. Jednak w tym szaleństwie jest metoda i takie zwracające uwagę wzory mogą mieć swój urok. Jak je zatem zaaranżować we współczesnych wnętrzach? Warto trzymać się reguły, że mniej znaczy więcej. Takie akcenty dobrze sprawdzą się w minimalistycznych, prostych wnętrzach.
- Nie ograniczałabym się jednak tylko do czystych, biało-szarych przestrzeni. Ludzie często boją się intensywnych kolorów we wnętrzach. A dobrze zakomponowane, mogą dać świetne efekty i być doskonałym tłem. Należy pamiętać, że meble i dodatki inspirowane folklorem opowiadają pewne historie, więc warto pozostawić im większą przestrzeń i nie przesycać nimi wnętrz - radzi architekt wnętrz Agata Ruchlewicz - Dzianach.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (17) 2 zablokowane
-
2016-05-26 10:29
brawooo
Świetne zrozumienie tematu przez panią Agatę, proszę częściej korzystać z jej niewątpliwej wiedzy.
- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.