- 1 Co Tesla Cybertruck robiła w Trójmieście? (76 opinii)
- 2 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (14 opinii)
- 3 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Otwarcie restauracji Mondo di Vinegre
W piątkowy wieczór w Mondo di Vinegre odbyła się impreza inaugurująca działalność nowej gdyńskiej restauracji. Tłumnie zgromadzeni goście mieli okazję poznać potencjał kulinarny miejsca, posłuchać muzyki na żywo i spędzić miło czas w półformalnej, przyjacielskiej atmosferze.
Pierwszych gości restauracja przyjęła 16 maja, w dniu otwarcia Muzeum Emigracji. Od tego czasu zdążyła już zebrać pierwsze opinie i powoli zyskuje też stałych klientów.
- Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni frekwencją, niektórzy goście przyjeżdżają bezpośrednio do restauracji, chociaż wiadomo, że wielu z nich odwiedza nas przy okazji wizyty w muzeum. Goście lubią naszą kuchnię i znają ją z innych restauracji, z chęcią też za nami podążają - zdradziła Patrycja Pawlak, współwłaścicielka.
Mondo di Vinegre to bowiem kolejny lokal właścicieli sopockich Tapas de Rucola i Grono di Rucola oraz gdyńskiej Vinegre di Rucola. Z restauracji, która mieści się na drugim piętrze Muzeum Emigracji przy Nabrzeżu Francuskim, rozpościera się piękny widok na port. To w zasadzie jedyne miejsce, z którego można złapać taką perspektywę.
- W restauracji mamy 70 miejsc siedzących, dziś stoliki są ustawione inaczej, w związku z imprezą. Jednak generalnie zamysł od początku był taki, że każdy stolik ma widok na morze - powiedziała Patrycja Pawlak.
Gości oficjalnego otwarcia powitała Daria Zaradkiewicz, wokalistka. Nawiązała do historii miejsca, w którym powstała restauracja. - Na obczyźnie najbardziej brakuje znajomych smaków, a tutaj je odnajdziecie. Dopełnieniem kulinarnej uczty jest muzyka. Dzisiejszego wieczoru muzycznie przeniesiemy się do Francji - powiedziała. O oprawę muzyczną zadbała wraz z Pawłem Nowakiem (akordeon) i Maciejem Sadowskim (kontrabas).
W modernistycznym budynku znajdował się niegdyś Dworzec Morski, który podczas dwudziestolecia międzywojennego był bardzo modnym miejscem, stanowiącym centrum handlu i życia towarzyskiego. W porcie cumowały znane transatlantyki i po dziś dzień przypływają tu wycieczkowce.
Co ciekawe, właściciele restauracji zadbali o to, aby ich goście mogli odwiedzać to miejsce również drogą morską - przed budynkiem można zacumować jacht czy motorówkę. Jednak czy mniejsze jednostki poradzą sobie z wysokim nabrzeżem? Tego (jeszcze) nie sprawdziliśmy.
- Rozmawialiśmy z kapitanatem i mamy pozwolenie na to, aby nasi goście cumowali tutaj łódki. Wystarczy podpłynąć i zaanonsować tam swoją obecność w kapitanacie. Także serdecznie zapraszamy - powiedziała Beata Komorek, która zajmuje się marketingiem restauracji.
Co Mondo di Vinegre ma do zaoferowania kulinarnie?
- W menu znajduje się dużo ryb i owoców morza. Nie ograniczamy się do ryb regionalnych, będzie można spróbować tu naprawdę różnorodnych, i słodko i słonowodnych gatunków. Będą różne wariacje, ryby zapiekane w soli, cieście drożdżowym, francuskim, placku. Będziemy natomiast korzystać z produktów sezonowych. Chcemy wprowadzić różne odważne wariacje dań i produktów, niedługo w karcie może pojawi się stek z wieloryba. Aktualnie jednym z ciekawszych dań jest pstrąg pieczony w soli morskiej. Jesteśmy na etapie zgrywania zespołu i zbierania opinii gości. Będziemy robić wkładki tematyczne nawiązujące do krajów uchodźstwa Polaków, np. karta amerykańska - powiedział Marcin Kowalski, szef kuchni.
Maciej Jabłoński, kucharz, podczas imprezy gotował na oczach gości. Finałem "live cooking" w jego wykonaniu były wyraziste w smaku szaszłyki z krewetkami i hiszpańskimi mini chorizo oraz selerem naciowym, cukinią i papryką.
- Krewetki zostały przygotowane w klasycznym stylu, z czosnkiem, cebulą, białym winem i papryczką chilli. Szaszłyki zrobiliśmy specjalnie na tę okazję, aczkolwiek w karcie mamy wiele dań z krewetkami - powiedział Maciej Jabłoński.
Serwowane tego wieczoru przystawki były natomiast miniaturkami dań z aktualnej karty. Na talerzach znalazły się matias holenderski na grzance z sosem Ravigotte, tarteletki z halibutem zapiekanym ze szpinakiem i sosem z sera gorgonzola, tatar z łosiowa i małże nowozelandzkie zapiekane z sosem pomidorowym i parmezanem.
Jaki procent gości będzie bywać w Mondo di Vinegre regularnie, a dla ilu z nich wizyta będzie jednorazowa, przy okazji zwiedzania muzeum? Czy dobra kuchnia, nowoczesne wnętrze i piękny widok sprawią, że mieszkańcy Trójmiasta zechcą bywać w mało popularnym (przynajmniej towarzysko) porcie gdyńskim? Czas pokaże.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (69) 6 zablokowanych
-
2015-05-30 06:54
Może moje dzieci doczekają polskich nazw restauracji, bo ja chyba nie. (16)
- 147 9
-
2015-05-30 09:29
To samo można powiedzieć o zarobkach. (8)
- 27 1
-
2015-05-30 11:06
(7)
a co mozna powiedziec o zarobkach gdy sie ukonczylo szemrana uczelnie na kierunku: spedycja, logistyka, filozofia, stosunki miedzynarodowe czy malowanie paznokci i do tego ma sie dwie lewe rece do wszystkiego?
- 16 16
-
2015-05-30 12:00
(3)
W takim razie musisz jeszcze skończyć jeden kierunek 'studiów', zmienić pracę i wziąć kredyt...
Jeśli jest zapotrzebowanie na taki poziom edukacji, to nie można ludziom zabraniać. Biznes to biznes, jest zapotrzebowanie, bo ludzie chcą czuć się bardziej wyedukowani, daje się im pseudo-edukację, z którą nie wiadomo co zrobić, gdy praktyki i doświadczenia w zawodzie brak.- 12 2
-
2015-05-30 12:20
(2)
oczywiscie, ze nikt nie zabrania. nie zawracaj tylko pozniej d*py, ze nie mozesz z takimi fakultetami znalezc pracy za wiecej niz najnizsza krajowa.
- 6 9
-
2015-05-30 12:46
(1)
właśnie o to chodzi, że nie te 'fakultety' powinny decydować o tym, że ktoś pracuje na danym stanowisku - przede wszystkim doświadczenie i przemyślana decyzja co do wyboru zawodu. System w Polsce jest tak dziwnie ustawiony, że na rynek pracy często trafia osoba lat 25-26 kompletnie bez doświadczenia z ów 'fakultetem' i dopiero wtedy dowiaduje się jak wygląda branża w jakiej się kształciła. Nie mówiąc już o programie studiów a branżową rzeczywistością - dwa światy!
- 7 1
-
2015-05-31 23:49
jezeli ten fakultet to kierunek techniczny lub nazwijmy go rozwojowy ale nie techniczny to ze znalezieniem pracy nie taka osoba problemu miec nie bedzie. ja mowie o 'wyksztalconych bezrobotnych' czyli logistykach, spedytorach, manicurzystkach czy filozofach po szemranych uczelniach typu ateneum i wszelkiem masci szkolach 'Biznesu'
- 1 1
-
2015-05-30 22:49
do Pana Dyrektora T.G. (2)
"spedycja, logistyka, filozofia, stosunki miedzynarodowe czy malowanie paznokci"
A dlaczego Pan miesza wymagającą posiadania wielu ważnych cech branże TSL, z malowaniem paznokici ?!!
To świadczy o pańskim poziomie..- 6 1
-
2015-05-31 23:51
(1)
uderz w stol a nozyce sie odezwa. widze bezrobotna mlodzierz z takim wyksztalceniem z calkowitym brakiem pomyslu na siebie.
- 0 3
-
2015-06-01 08:27
Dyrektorze, wyjaśnij nam cóż to jest ta mlodzierz i gdzie można się kształcić, żeby prezentować twój poziom?
- 6 0
-
2015-05-30 09:39
(3)
Zainwestuj 300 tyś i sobie otwórz bar u Jadzi
- 9 16
-
2015-05-30 11:33
Nie pajacuj (2)
Są polskie ciekawe nazwy , ale niektórzy nazwą nadrabiają braki w kuchni , a przebrane dresy lecą
- 21 3
-
2015-05-30 12:20
(1)
zaporonuj jakas ciekawe polska nazwe.
- 1 5
-
2015-05-30 13:04
Proszę... Marmolada chleb i kawa 😉
- 34 0
-
2015-05-30 11:02
nie stac cie to dorabiasz ideologie.
- 3 9
-
2015-05-30 12:56
Zacznij od siebie... danziger
- 1 2
-
2015-05-31 21:34
Dzieci ..
to ty lepiej zacznij uczyć rosyjskiego
- 1 1
-
2015-05-30 10:38
Ja tęsknię za restauracją Aloza, z pięknym wystrojem wnętrza. (2)
Dlaczego rozwalono taka restaurację, komu na tym zależało?
- 29 3
-
2015-05-30 11:43
Bo Alojzy właściciel
ją zamknął .
- 4 0
-
2015-05-30 13:17
Ty chyba tęsknisz za komuną . Granice otwarte ,na Białorusi przyjmą z otwartymi rękoma .
- 5 10
-
2015-05-30 11:14
We Włoszech restauracje maja włoskie nazwy, a w Polsce panuje pretensjonalność. (2)
- 75 3
-
2015-05-30 11:44
Zawsze można nazwać Mulk (1)
lub Uja je ti to. Też będzie źle bo zalatuje wiochą.
- 9 5
-
2015-05-30 16:07
mulk ...bardzo dobra nazwa!
nie wiochą tylko regionalizmem...a co masz kompleksy...?
- 10 3
-
2015-05-30 13:15
Każda nowa restauracja, czy kawiarnia w mieście na poziomie cieszy. Jeszcze nie byłem, ale zamierzam. Swoją drogą ciekawe czy cenowo jest konkurencyjne, choćby do sopockich kuchni?
- 9 8
-
2015-05-30 16:47
Ciekawy lokal (3)
3 piękne kobiety na zdjęciu, chociaż ta Pani w środku to chyba mało zarabia :P
Drugie otwarcie i ten sam kostium :) Smacznego :)
Wystrój lokalu bardzo ładny.. dużo miejsca i nie trzeba będzie patrzeć sąsiadowi w talerz ani w zęby...- 21 20
-
2015-05-30 23:10
(2)
Przecież to jest ta aktorka, Arciuch. Ma klasę. A te dwa cierpkie winogrona przywieszają się do niej w celu wspólnego sfotografowania się :) Btw. moja matka w wieku lat 60 jest ładniejsza, no i nie ma spuchniętej górnej wargi...
- 20 6
-
2015-05-31 19:27
Na tego typu eventach wszyscy są aktorami :P
- 14 1
-
2015-06-01 07:03
Tak, Laura Łącz, Tamara Arciuch i Anna Popek :P
- 9 0
-
2015-05-30 20:19
Ceny
A jakie ceny? Bo nic o nich, bo ryby w każdej knajpie oferują.
- 17 3
-
2015-05-31 05:58
(2)
Kiedy czytam, że mają być świeże sezonowe produkty a na zdjęciach widać "nieśmiertelną" rukolę i truskawki z Maroka, to od razu wyłazi na jaw kłamstwo.
Tym bardziej to widoczne teraz, kiedy dostępne jest mnóstwo świeżych, wprost z pól warzyw jak kompletnie niedoceniane rzodkieweczki, sałaty czy (za chwilę będą "zniknięte") białe szparagi itp.
To powinno być widać na talerzach a nie w ewentualnych zapowiedziach!.
Szykuje się zatem kolejny lokal dla zblazowanych pracowników korpo, budżetówki (tej wyższego szczebla) oraz rozdzielaczy unijnej kasy czyli jemioły.- 51 0
-
2015-05-31 12:44
Miro, Zdzicho,Rycho... (1)
... i reszta zblazowanych "ryjów" od koryta, będzie miało gdzie konsumować ośmiorniczki...
- 14 0
-
2015-05-31 23:06
Weź sie do roboty
- 1 4
-
2015-05-31 07:37
Coraz więcej ofiar plastik serdżery na ulicach 3 miasta. (5)
- 43 5
-
2015-06-01 04:52
Też to dostrzegam. Jakaś masakra co te kobiety sobie robią. Wygląda to obrzydliwie. Ot taka moda, mam nadzieję, że szybko przejdzie.
- 7 4
-
2015-06-01 20:56
glonojad i rybcia wpisują się w nadmorski klimat
- 6 5
-
2015-06-01 21:01
a chciałem napisać (1)
co te laski takie ostrzykane ?
to Botox ?
matko czy one nie maja lustra ?
masakra ....- 6 5
-
2015-06-07 13:12
nie botox tylko kwas
jak można nie wiedzieć, że to nie wygląda dobrze
- 0 0
-
2015-06-02 14:52
...
Niech każdy lepiej pilnuje swego wyglądu i w swoje lustro patrzy. U innych zawsze się dostrzeże coś brzydkiego...
- 5 4
-
2015-05-31 12:54
Nowalijki, wszędzie nowalijki.
A na talerzach widać sezon, ale na leszcza zwanego "znawca kulinarny". I to "life cooking", hahaha nadziewanie krewetki na patyk.
- 19 0
-
2015-05-31 16:12
Po Polsku!
Czy właścicielom zabrakło pomysłu na polską nazwę tego przybytku? Może się wstydzą języka polskiego!
- 35 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.