- 1 Co Tesla Cybertruck robiła w Trójmieście? (76 opinii)
- 2 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (14 opinii)
- 3 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Poznaliśmy laureatów czwartej odsłony Gault&Millau Tour
Kulinarne premiery i dania znane z kart trójmiejskich restauracji. Kilkudziesięciu szefów kuchni i restauratorów z Pomorza, Kujaw, Warmii, Mazur, Suwalszczyzny i Podlasia. Niecodzienne doznania kulinarne królowały na finałowym spotkaniu Gault&Millau Tour.
Podczas spotkania w gdańskim hotelu Hilton wręczono nagrody najlepszym szefom kuchni z północnej Polski, reprezentującym restauracje, które w tym sezonie znalazły się pod lupą inspektorów Gault&Millau. W ramach pierwszej edycji Gault&Millau Tour podobne wydarzenia odbyły się w Warszawie, Poznaniu i Krakowie. Wśród pięciu konkursowych kategorii znalazły się: Młody Talent, Szef Kuchni Tradycyjnej, Kobieta Szef, Szef Jutra oraz Szef Roku.
- To dla mnie naprawdę niezwykły dzień. Podsumowujemy pierwszą edycję Gault&Millau Tour. Gault&Millau to jeden z dwóch światowych przewodników kulinarnych. Jesteśmy młodziutkim przewodnikiem, bo mamy raptem 60 lat i z tą młodzieńczą werwą weszliśmy dwa lata temu do Polski. Z niesłabnącą radością oglądamy, oceniamy i kibicujemy szefom kuchni, restauracjom i wszystkim ludziom związanym z gastronomią. Dzięki naszym spotkaniom środowisko kulinarne poznaje się, jednoczy i zaczyna ze sobą współpracować. Zależy nam na tym, by tę współpracę nieustannie umacniało. Tworzymy unikalną platformę wymiany myśli i doświadczeń pomiędzy szefami kuchni a firmami partnerskimi, związanymi ze światem kulinariów. Miejsce, gdzie mogą wymieniać pomysły. Dzisiejszy tour jest czwartym, ostatnim w Polsce. W przyszłym roku będziemy powtarzać dokładnie tę samą trasę, te same miejsca i będziemy się witać z tymi samymi twarzami, chociaż mam nadzieję, że nasze grono będzie z każdym rokiem liczniejsze - mówiła Justyna Adamczyk, redaktor naczelna Gault&Millau.
Formuła wydarzenia przypominała nieco popularne programy telewizyjne, każdy z laureatów dysponował dwudziestoma minutami na przygotowanie popisowej potrawy na oczach zaproszonych gości. Po prezentacjach była także szansa na degustacje, oceny i komentarze. W kuluarach można było zapoznać się z ofertą produktów regionalnych - serów z gospodarstwa "Kaszubska Koza", ziół i kwiatów z "Ogrodnictwa Lawenda" oraz miodów z gospodarstwa pasiecznego "Apteka z Ula". Zaproszeni goście mieli okazję degustować koniaki marki Martell, czekolady Callebaut oraz przekąski przygotowane przez zespół Makro.
- Znam niewiele piękniejszych widoków niż zgraja zbirowatych, mocno wytatuowanych kucharzy poruszających się jak baletnice podczas pracowitego sobotniego wieczoru. To ulubiony cytat naszego szefa autorstwa Anthonego Bourdain'a - zaczął Paweł Loroch, dziennikarz kulinarny, zapowiadając Adriana Klonowskiego. - Ma 26 lat. Zanim trafił do Metamorfozy pracował w restauracjach w dużych gdańskich hotelach i w sushi barze Avocado. Japoński reżim kuchenny wykształcił w nim szacunek do produktu i prostoty formy na talerzu - dodał.
Adrian Klonowski, zwycięzca w kategorii Młody Talent przygotował ślimaki z gospodarstwa Green Farm. W daniu znalazły się: oliwa sosnowa, szczawik zajęczy, kawior ze ślimaka, mech, borowiki i jeżyny leśne.
- Ślimaki były gotowane 20 minut w rosole, wtedy wyciągamy je z muszli i znów gotujemy przez kilkanaście minut w bulionie z masłem w proporcji 1:1. Jak wiemy, gdy czegokolwiek brakuje dodajemy masło - w naszej restauracji zużywamy około 60 kostek dziennie - komentował Adrian Klonowski.
Nagroda dla "Kobiety Szefa" została przyznana Patrycji Wąsiakowskiej. Była szefem kuchni w stołecznym Zielonym Niedźwiedziu, a także brała udział w polskiej edycji "Top Chef". Następnie połączyła siły z mamą i została szefem kuchni w Karczmie Stara Kuźnia na Mazurach. Nagrodę w imieniu Patrycji Wąsiakowskiej odebrały jej mama i siostra.
- Nagrodę w kategorii Kuchnia Tradycyjna odbierze Bogdan Gałązka. Szefem kuchni został dopiero po 30, chociaż zawsze o tym marzył. Jest absolwentem "Culinary Academy of New York" oraz "Kurt Scheller Academy". Gothic Cafe & Restaurant jest rekomendowana przez Slow Food Polska, a sam szef jest zakochany w malborskiej warowni i kuchni średniowiecznej, której elementy chętnie przemyca do swojego menu. Zaprasza gości w kulinarną podróż do kuchni wielkich mistrzów, jak również w najdalsze zakątki świata. W tym roku kuchnia zamkowa będzie pachniała szafranem, berberysem i przyprawami z Bliskiego Wschodu - opowiadał Paweł Loroch.
Bogdan Gałązka przygotował tatar z siekanego mięsa jelenia doprawiony tłoczonym na zimno olejem rydzowym pachnącym orzechami, marynowaną w burakach cebulą, ostrą musztardą i kaparami. Tak przygotowany tatar został krótko podwędzony i podany z przepiórczym jajem oraz kozim dymkiem z gospodarstwa "Kaszubska Koza" w Robaczkowie. Zwycięzcą w kategorii Szef Jutra został Paweł Dołżonek, szef kuchni restauracji 1906 Gourmet oraz Luneta & Lorneta Bistro Club mieszczących się w Pałacu Ciekocinko.
- Przygotuję jedno z dań, które w tym sezonie ponownie zagości w jesiennym menu, czyli risotto z selera z żółtkiem gotowanym sous-vide, grejpfrutem i truflami. Do tego risotto używamy selera pokrojonego w drobną kostkę, który będę przygotowywał w wodzie ryżowej z wygotowanego do granic możliwości arborio, ze śmietaną, wywarem z warzyw i masłem szalotkowym. Jednym ze składników dania jest żółtko jaja wiejskiego gotowane przez godzinę w oleju w temperaturze 62,5 stopnia Celsjusza. Ostatnie elementy to parmezan, grejpfruty oraz płatki czarnej trufli - tłumaczył Paweł Dołżonek.
Nagroda Szefa Roku regionu północnego trafiła do Adama Woźniaka, szefa kuchni restauracji Mercato. Laureat pracował w sopockich kuchniach restauracji Villa Hestia, Hotelu Haffner i Sheraton Hotel. Doświadczenie zdobywał też w londyńskiej restauracji St George & Dragon, która zyskała uznanie światowego przewodnika Michelin. Od 2010 roku jest szefem kuchni Mercato w Hotelu Hilton.
- Przygotuję naszą odsłonę zraza wołowego z polędwicy wołowej z dodatkiem musztardy sarepskiej i plastrem wędzonej słoniny od rasy świń długouchych. Zraz był gotowany metodą sous-vide w 56 stopniach Celsjusza przez godzinę. Danie uzupełnia puree z buraka, pieczonego z ziołami i masłem. Pozostałe dodatki to sos demi glace, marynowana cebula, pilke i popcorn z prażonej, bardzo chrupiącej kaszy - tłumaczył Adam Woźniak.
Po części oficjalnej zaproszeni goście udali się na lunch przygotowany przez Adama Woźniaka.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (13)
-
2015-09-22 10:47
brawo!!
lepiej wydać na kucharza niż na lekarza...
- 10 5
-
2015-09-22 11:09
(3)
Proponuję następujące menu na niedzielny obiad dla serdecznych przyjaciół:
- na przystawkę duszone rapelle z pasteryzowanym groszkiem z figi i nasionami barragoli
- następnie krem z mulinardy z dodatkiem prefeliowanego boczku serbskiego, doprawiony czarnym pieprzem sudańskim i marynowaną czerwonką
- danie główne to udziec wołowy z krowy rasy Chourllinariesendes, pieczona metodą sous-vide w 63 stopniach przez 8 godzin, w sosie zielonej promuszki, suto doprawiony barboliną, smażonym pasztetem z kolibra toskańskiego i gruszką zółtopraszną
- na deser będzie ciasto z czarnego raspariadu, lody wyciskane z czerwonej lemonki, wszystko polane aromatycznym sosem poulardy syberyjskiej, przystrojone kwiatem mazupiny- 24 4
-
2015-09-22 11:30
jak możesz coś takiego przygotować w domu (2)
to wielki szacun!
a jak nie możesz a masz ochotę spróbować, to idziesz to restauracji.
a jak masz ochotę na schabowego z mizerią - możesz znaleźć restaurację serwującą schabowego z mizerią
a jak masz ochotę na pizzę - idziesz do pizzerii
po to są takie miejsca, aby móc skosztować rzeczy, których w domu nie można przygotować (albo niektórzy są np za leniwi (vide pizza)).- 8 3
-
2015-09-22 11:33
każdy może to przygotować, odrobina wyobraźni podlana sosem z inspiracji, test smaku i masz gotowe (1)
- 5 0
-
2015-09-22 15:18
a w brzuchu jak pusto bylo
tak pusto jest
- 7 2
-
2015-09-22 15:14
a ta babka (1)
z koniakiem to kto? Zasłania ściankę sponsorską.
- 6 1
-
2015-09-22 15:28
to Justyna Abamczyk
czy coś takiego, kobitka z niesłychanym parciem na szkło
- 8 0
-
2015-09-22 15:41
Szefem roku
został przypadkiem Adam Woźniak bo impreza odbywała się w knajpie której jest szefem kuchni. Brawo co za niespodzianka i emocje.
- 20 4
-
2015-09-22 17:14
Metamorfoza (1)
Klonowski i ta cała otoczka to jedna wielka ściema. Mięso od Nowaka,ryby z Korybu i cała reszta z Makro! Niech swojemu chłopakowi gotuje mech!
- 22 3
-
2015-09-26 08:05
cd
I niech go suto masłem smaruje
- 2 0
-
2015-09-22 20:27
Redakcja poproszę o więcej zdjęć
- 2 4
-
2015-09-23 08:10
Czy redakcja kiedys zastanawiala się ile kosztuje wzięcie udzialu
na czym polega konkurs :) polecam dokształcanie na czym polegaja konkursy kulinarne i wspołpraca :)
Z pewnoscia kucharze są doskonali...........ale to nie oni gotują w swoich restauracjach :) a zwykli za 10zł !!!!!- 4 4
-
2015-09-23 12:13
12 kilo masła. ...
; D hahah :)
To ciekawe ;)- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.