- 1 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (13 opinii)
- 2 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Secesja i stare koronki. Najpopularniejsze trendy ślubne
Awangardowa, klasyczna, tradycyjna lub nowoczesna. Minimalistka albo wielbicielka luksusu. Każda panna młoda musi odpowiedzieć sobie na pytanie, jak chce wyglądać w jednym z najważniejszych dni w życiu. Projektanci na szczęście wychodzą naprzeciw wszystkim potrzebom współczesnych narzeczonych. Ostatnio na wybiegach zaroiło się od królewskich koronek, architektonicznych inspiracji, gotyckich fasonów i wariacji na temat garniturów.
- Inspiracją Agnes Fashion Group jest kobieta, jej wyjątkowość i różnorodność. Jednym z głównych motywów tej kolekcji jest delikatność i lekkość. W kolekcji na rok 2017 panny młode znajdą zarówno wytworne suknie księżniczki, sensualne suknie-rybki oraz przepiękne, zwiewne kreacje o linii A. Agnes Fashion Group stawia na romantyzm, który drzemie w każdej kobiecie. Zamierzony efekt został uzyskany dzięki zastosowaniu odpowiednich tkanin, w tym organtyny, tiulu i szyfonu. Hafty, delikatne koronki i gipiury pojawiają się w okolicach dekoltu, na linii biustu, pleców czy jako rękawki sukni. W każdym wydaniu wyglądają zjawiskowo i przykuwają uwagę, są szalenie eleganckie i podkreślają wyjątkowość ślubnej kreacji. W nowych fasonach zachwycają także odkryte plecy, na wpół prześwitujące materiały z dodatkiem koronki na ramionach i dekoltach, które podbijają romantyczny charakter sukni - tłumaczy Katarzyna Korsak, specjalista marketingu w Agnes Salon Mody Ślubnej.
Trend eksponujący ramiona na stałe zagościł w tegorocznych kolekcjach. Znajdziemy go w propozycjach Reem Acra czy Anne Barge. Widać go zarówno w barokowych, bogato zdobionych sukniach, jak i tych nowoczesnych, oszczędnych w formie. Projekty Lela Rose i Elie Saab pozostają w klimacie "Wielkiego Gatsby'ego" i kultowych smokingów od Yves'a Saint Laurenta. Wygodne spodnium współgra z bajecznie zdobioną koronkową górą, tuniką bez ramiączek i delikatnym haftowanym welonem.
Głębokie wcięcia i kaskadowe dekolty, przywodzące na myśl styl złotej ery Hollywood, na dobre zawładnęły sukienkami o podkreślającej sylwetkę linii. Projektanci w 2017 roku liczą na odważne wybory narzeczonych, które chciałyby odsłonić trochę ciała, jednocześnie zachowując klasę. Oscar de la Renta i Carolina Herrera czarują skromnością w nowoczesnym wydaniu. Panna młoda w ich wydaniu jest nowoczesna i lubi nietypowe rozwiązania. Carolina Herrera stawia na zabawę formą i proporcjami sylwetki. Odsłaniające plecy dekolty wieńczą duże, wiązane kokardy, które stają się punktem wyjścia dla kaskadowo poprowadzonych trenów. U Oscara de la Renty to uroda kobiety świeci najjaśniejszym blaskiem. Pomagają jej w tym czysta forma sukienek i szeroka gama bieli. Prostym krojom towarzyszą nienachalne kryształowe aplikacje albo wykończenie z piór. Nie zapominamy o wygodzie, niektóre z propozycji marki Marchesa są modułowe i posiadają odpinane spódnice, które pozwolą wykorzystać suknie ślubne na wiele sposobów. Suknia marki Oscar de la Renta to wydatek rzędu 14-50 tys. złotych, a Carolina Herrera od 10 do 50 tys. złotych.
- Jest kilka głównych motywów pojawiających się w modzie ślubnej 2017. Przede wszystkim stawia się na przezroczystość, lekkość i zwiewność. Królową materiałów jest zdecydowanie delikatny muślin lub jedwabny tiul na spódnicach. Cała zabawa zaczyna się w kwestii wyglądu górnej części sukni. Ten rok poświęcony jest cielistej siatce, na której układa się rozmaite koronki. Tworzy to swojego rodzaju tatuaż na ciele, pięknie ułożony na plecach i ramionach. Projektanci chętnie wykorzystują koronki 3D i całościowe motywy przechodzące przez front i dół sukni. Zaskakujący może być fakt, że coraz częściej panny młode rezygnują z podkreślającego figurę gorsetu, zastępując go wszytymi miseczkami i naszytą na nich koronką. Wszystko to ma na celu zmniejszenie ciężaru sukni ślubnej, co wpisuje się w jakże modny w 2017 rustykalny styl wesel, a przy tym ułatwia zabawę i tańce na przyjęciu - zauważa Klaudia Kinas, właścicielka salonu Marry Me House of Brides. I dodaje:
- Hitem tego roku są również subtelne rozporki, jakie pojawiają się w spódnicy, najczęściej z jednej strony, ale zdarzają się panie, które wybierają rozcięcia w spódnicy po obu stronach. W 2017 będziemy także wybierać suknie klasyczne, w nowoczesnej odsłonie i nowych materiałach - miękkie mikado lub różnego rodzaju satyny. Tego typu suknie skierowane są do panien młodych ceniących elegancję, prostotę i minimalizm. Są bardzo wygodne, podkreślają subtelnie kobiecą figurę. Są to idealne modele sukien na ślub cywilny i mniejsze przyjęcia weselne.
Najlepszym antidotum na panujący minimalizm okazały się wiktoriańskie inspiracje. Temperley London przekonuje, że suknia powinna być największą ozdobą kobiety, dlatego makijażowi i fantazyjnym upięciom trudno konkurować z kaskadami falban i zmysłowymi aplikacjami z koralików. Fanki dawnego szyku znajdą w tej kolekcji repliki hollywoodzkich kreacji z początków ubiegłego wieku, którym towarzyszą futrzane bolerka o pierzastej, lekkiej fakturze. Za kreację od Temperley London zapłacimy ok. 15-35 tys. złotych. Pozostając w duchu secesji, zwracamy uwagę na propozycje Jenny Packham, która perfekcyjnie łączy rustykalny charakter rozbielonego beżu z luksusowym krojem nawiązującym do najlepszych cytatów z historii mody. Rozszerzane, kimonowe rękawy, srebrna siatka kryształowego bolerka i współczesne aplikacje w kształcie gwiazd, czynią z tej kolekcji jedną z najciekawszych propozycji sezonu. Za suknię ślubną Jenny Packham zapłacimy między 6 a 20 tys. złotych.
- W roku 2017 coraz bardziej zdecydowanie odchodzi się od zabudowanych, gorsetowych sukni z kołem. Czołowi projektanci stawiają na naturalność, zwiewność i romantyzm. Królują sukienki do ziemi, delikatnie odcinane w talii, podkreślające kobiecą figurę w naturalny sposób. Dużą rolę grają także koronki - często wykonana jest z nich niemal cała suknia. Oczywiście na światowych wybiegach można zobaczyć ciekawostki, takie jak suknia imitująca szlafrok, suknie we wściekle żółtych barwach czy z nienaturalnie potężnymi kokardami bądź kwiatami. W Polsce zdaje się jednak, że panny młode zwracają się ku naturalności, co widać między innymi po coraz większym zainteresowaniu naturalnymi tkaninami, sukniami z ręcznie tkanych koronek czy wykonanych częściowo na szydełku. Ten trend znajduje odzwierciedlenie między innymi w rosnącej liczbie imprez podobnych do Alternatywnych Targów Ślubnych w gdańskiej Sztuce Wyboru, które zainspirowały kolejne tego typu wydarzenia w Rybniku, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu i innych miastach. Na takich targach można zazwyczaj oglądać kreacje w stylu boho i romantycznym, pozbawione szeleszczącej tafty czy sztucznych kryształków - podkreśla Ewa Kiełsznia, właścicielka salonu Róża Lis Wedding Fashion.
Zawsze znajdzie się sposób na dodanie odrobiny fantazji do kreacji ślubnych. Inspiracje Marchesy sięgają bajkowych ogrodów. Projektanci wpletli w powierzchnie sukienek okazałe trójwymiarowe kwiaty, a wyraźnie zaznaczone linie koronkowych baskinek zdają się żyć własnym życiem. Ceny sukien ślubnych Marchesy rozpoczynają się od ok. 40 tys. złotych. Anna Barge sięga po efektowną biżuterię do "Baśni z tysiąca i jednej nocy", umieszczając na lejącym materiale perłowe pasy i lśniące od kryształów plecione ramy dekoltów.
- W ostatnich latach wiele mówi się o stylu boho, jednak moim zdaniem jest on źle interpretowany. Nie każda suknia, która ma koronkową górę i tiulowy lub zwiewny dół, jest od razu suknią boho. Nic bardziej mylnego. Styl boho wiąże się bardziej z charakterem samej panny młodej. Kojarzy się trochę z klimatem festiwalowym, gdzie dziewczyny są swobodnie ubrane, czują się znakomicie w swoich ciałach, mają dystans do siebie, są naturalne i wszystkie te pozytywne elementy przyczyniają się, że wyglądają na oszałamiająco pięknie - mówi Susanna Taranowska, właścicielka Atelier Lawenda. I dodaje:
- W moim atelier znajduje się około 30 modeli i żaden z fasonów się nie powtarza. Większość sukni ma odkryte plecy, mamy długie lub krótkie rękawy, suknie jednolite, dwuczęściowe, koronkowe i jedwabne. Reprezentują trendy na wiele, wiele sezonów, a w moim przekonaniu, będą wyglądały świetnie dzisiaj i za 10 lat. Co roku powstają suknie ślubne, w których stosuje się nowe, czasem szalone rozwiązania, ale jestem przekonana, że coraz więcej panien młodych będzie wybierało projekty, w których poczują się swobodnie i które pozwolą im emanować pewnością siebie.
Sznurowany na plecach gorset i śnieżnobiała, przypominająca bezę spódnica to stereotypowe myślenie o modzie ślubnej. Dzisiejsze panny młode odważnie łączą klasykę z modernizmem. Klasyczna koronka chantilly, zdobiąca suknie ślubne europejskich księżniczek staje się pretekstem do zabawy fakturą i gradacją wzorów na współczesnych sukienkach. Lekkie muśliny występują obok ekstrawaganckich prześwitów. Posągowe kreacje z początków ubiegłego wieku zdobią barokowe hafty, a staroświeckie falbany uzupełnia gotycki makijaż.
- Projekty Ave Art są idealne dla współczesnej kobiety, ceniącej sobie komfort i wygodę, świadomej swoich potrzeb i zainteresowanej najnowszymi trendami. Proponujemy nieco odmienne spojrzenie na modę ślubną. Chcemy, aby w każdym momencie tego niezwykłego wydarzenia kobieta czuła się modnie i swobodnie, ale również wyjątkowo i ekskluzywnie - zaznacza Lidia Sych, właścicielka salonu Ave Art.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (39) 1 zablokowana
-
2017-02-14 13:40
Nie bardzo rozumiem
co jest deLuxe w siedzeniu na balocie słomy w białej sukni na pace starej furgonetki? Do ślubu pojedzie Ursusem?
- 9 4
-
2017-02-14 13:48
trendy trendy
a za 10 lat rozpacz podczas oglądania zdjęć, że w czymś takim mogło się wyjść do ludzi
- 5 4
-
2017-02-14 16:06
UPS...
Pani Moniko! A gdzie cos o Panach?
- 1 1
-
2017-02-14 16:34
moda, modą ale te panie w tych strojach wyglądają kiepsko
- 0 5
-
2017-02-14 16:35
Piękne suknie !!!
- 6 1
-
2017-02-14 17:44
na wierzchu elegancko pod spodem kiepsko uszyta ,kupę kasy do wydania,przy zamkach źle wszyte warto sprawdzić te szczegóły w sukniach w cenach tak wysokich
- 3 0
-
2017-02-15 06:41
Taaaaa
Wszystko ludziom wcisna, nawet koronki w stodole... Kasa i oglupianie...
- 4 0
-
2017-02-16 02:13
Atelier lawenda - co jedna to większa tragedia.
- 0 0
-
2017-02-17 18:01
A ja powiedzialam córce,ze mogę jej suknie wydziergac na szydelku,tylko z rocznym wyprzedzeniem poproszę
- 1 0
-
2017-02-18 16:54
Koronki mają ładne ale żadny krój nie podoba mi się na tyle żeby któraś z nich ubrać
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.