- 1 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (13 opinii)
Smaki deluxe: lodowa ekstrawagancja
Czekolada z chilli, cytryna z bazylią, limonka z szałwią nie są zaskoczeniem dla smakoszy, ale uchodzą za rarytas. Na wyrafinowane lody i sorbety: rabarbarowe, chryzantemowe czy świerkowe można trafić w prestiżowych restauracjach, które prześcigają się w pomysłach, kusząc gości coraz większą ekstrawagancją smaków. W Trójmieście już wkrótce będzie można zjeść lody o smaku buraka, marchwi i szczawiu.
Do klasycznej czekolady, wanilii, truskawki, dołączyły nie tylko lody zabajone, miętowe czy pistacjowe ale cała gama owocowych sorbetów. Coraz częściej można spotkać wyrafinowane smaki jak sorbet z soku z zielonej pietruszki czy liścia laurowego a także granity, czyli bryły złożone z lodowych kryształków.
Cukiernicy i szefowie kuchni puszczając wodze fantazji w przygotowaniu słodkości przełamują stereotyp, że lody to nic innego jak zimny deser z bitą śmietaną suto okraszony polewą z czekolady.
Prawdziwą ucztę dla podniebienia w prestiżowej restauracji wieńczy wisienka na torcie, czyli porcja wykwintnego deseru. Latem jest nim najczęściej lodowy pucharek, ale nie w dosłownym tego słowa znaczeniu - lody serwowane są bowiem często na dużych talerzach.
Do niedawna lodowa strefa była słodka. Od pewnego czasu nabiera jednak nowego wymiaru: wytrawnego. W Warszawie można już posmakować lodów z oscypka czy łososia. Czy lodowa rewolucja dotarła także do Trójmiasta?
- Nie mieliśmy do tej pory w karcie lodów wytrawnych. Serwowaliśmy wprawdzie lody chrzanowe, ale jako dodatek do gęsiny. Mamy jednak dla naszych gości letnią niespodziankę. Od 4 sierpnia rusza w naszej restauracji festiwal lodów, podczas którego będzie można spróbować mniej standardowych smaków: czekoladowy z jałowcem, ale także lodów szczawiowych, marchewkowych i buraczanych. Każdy z gości będzie mógł skomponować sobie deser, dobierając dowolną liczbę gałek - zapowiada Adam Woźniak, szef restauracji Mercato w Hotelu Hilton Gdańsk.
- Wiadomo, że na rynku najlepiej sprzedaje się klasyka, ale warto eksperymentować. Lody można zrobić niemal z wszystkiego - śmieje się Adam Woźniak.
Mając na uwadze prawdziwie letnią aurę, sprawdziliśmy, gdzie w Trójmieście możemy spróbować ciekawych lodów i sorbetów.
Zainspirowani rozmową z szefem kuchni, zajrzeliśmy najpierw do Mercato, gdzie karta dań obfituje w lodowe słodkości i przedstawia się wybornie. Można tutaj posmakować lodów agrestowych, jagodowych z tymiankiem, chałwowych z nutą wanilii, czekoladowych z maliną i chili, a także sorbet brzoskwiniowy oraz ciasteczkowego potwora. Równie bogato prezentuje się karta w kawiarniach Dekera, w której figuruje około 30 różnych smaków. Naszą uwagę zwrócił sorbet arbuzowy, pomarańcza z pietruszką, truskawka z bazylią, czekolada ze świeżą miętą oraz lód o smaku mohito. W Restauracji Kubicki można posmakować sorbetu z soku z zielonej pietruszki, z kolei w Restauracji Metamorfoza lodów z korzenia pietruszki. W gdańskiej Metamorfozie królują lody rabarbarowe i adwokatowe, choć jeszcze niedawno furorę robiły lody z ... igieł świerku.
- Nasze lody to taka klasyczna linia, robimy je sami, dodając do esencji troszkę śmietany, żółtka i glukozę. Serwujemy je razem z owocami, czekoladą i biszkoptem. Swego czasu hitem były lody z igieł świerku, które przyrządzaliśmy techniką wakum. Świerk był próżniowo zamknięty w śmietanie, po to, by wyciągnąć smak. Lody infuzowane o smaku igliwia były dużą atrakcją w naszym menu - mówi Łukasz Toczek z gdańskiej Metamorfozy.
W Resturacji Filharmonia zapamiętaliśmy smak lodów z chryzantemy, których mieliśmy okazję spróbować podczas Nocy Restauracji w maju. Niestety obecnie nie znajdziemy ich w karcie, ale za to do wyboru jest kilka owocowych sorbetów i jeden nad wyraz oryginalny - z liścia laurowego.
- Lody chryzantemowe mieliśmy od jesieni do wiosny z racji dostępności kwiatów, które są sezonowe. Na upały, jakie zawitały do Trójmiasta proponujemy orzeźwiające sorbety z arbuza, melona, porzeczki, zielonego jabłka i liścia laurowego, którego smak intryguje naszych gości - mówi Mikołaj Gilecki, szef restauracji Filharmonia. - Każdy deser lodowy składa się z 5 gałek, elegancko podanych w asyście owoców i innych dodatków, na przykład fiołkowej galaretki - dodaje.
Fantazyjne słodkości znajdziemy też w gdyńskiej Sztuczce. Z klasycznych lodów szef kuchni Rafał Wałęsa proponuje kawowe (irish coffe) podawane z panna cottą o smaku gorzkiej herbaty earl grey oraz sorbety z mango, kokosa, maliny, porzeczki. Ciekawostką są lody buraczane z rurką wypełnioną musem z koziego sera i przeróżne granity: o smaku ogórka, dżinu z tonikiem czy maślanki. Granity stanowią jednak dodatek do potraw lub przegryzkę podawaną między daniem mięsnym i rybnym. W Gdyni warto też wstąpić do Maliki, by skosztować arabskiego Kadayif - ciastka pachnącego różą, przekładanego białym, delikatnym serkiem, podawanym z lodami różanymi własnej produkcji.
Gros restauracji z Trójmiasta ma swoje własne receptury na przygotowanie lodowych przysmaków. Cukiernicy uchylili rąbka tajemnicy.
- Lody w naszej restauracji przygotowujemy na bazie z kremu anglaise (żółtka, cukier, mleko, śmietana) która jest pasteryzowana do 83 stopni, następnie łączymy ją z wybranym składnikiem, np. chałwą czy pure owocowym. Całość chłodzimy do temp. 4 stopni, pozostawiając na co najmniej 4 godz., następnie mrozimy ją do -28 stopni i puszczamy w maszynie Paco Jet, która napowietrza całą masę. Jeśli chodzi o sorbety, to wybraną bazę, tj. pure owocowe lub płyn, który był poddany procesowi infuzji łączymy z 65-proc. syropem cukrowym. Całość odstawiamy na 4 godz. i - tak jak w przypadku lodów - mrozimy do -28 stopni i przepuszczamy przez maszynę - tłumaczy Patryk Szczepański, cukiernik z Mercato.
Największym atutem lodów podawanych w restauracjach jest nie tylko smak, ale ich skład.
- Nasze lody są naturalne, przyrządzamy je bez konserwantów, barwników, laktozy. To nasza własna produkcja na bazie świeżego mleka i śmietany, przy użyciu profesjonalnego sprzętu. Mamy też linię lodów dietetycznych, słodzonych stewią, które są prawie bezkaloryczną, bogatą w białko słodką przekąską - mówi Tomasz Deker, cukiernik, właściciel sieci luksusowych cukierni i kawiarni.
Jeśli chodzi o ceny lodowych deserów, to we wszystkich wspomnianych restauracjach kształtują się w okolicy 25 zł. U Maliki za deser z lodami różanymi zapłacimy 18 zł. Nieco inaczej będzie podczas festiwalu lodów w Mercato, gdzie cena deseru zależeć będzie od liczby gałek. Za jedną trzeba zapłacić 8 złotych.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (38) 8 zablokowanych
-
2014-07-31 03:53
sknery (3)
Do wszystkich co sprzedaja lody na galki mam pytanie:Czemu galka z roku na rok jest coraz mniejsza?Bedac w tym roku na sycylii jadlem najlepsze lody w zyciu do tego nakladano je takimi plaskimi lyzkami i ladowano na wafla na maxa tyle,ze ledwo jeden smak zjadalem.U nas to galeczki daja i jeszcze obetra,aby za duzo nie dac i krzycza 3zl lub 2.50zl.Zenada i sknerostwo.
- 17 1
-
2014-08-01 21:09
To jest trójmiejska specyfika, jeśli będzie Pan kiedyś w Toruniu to zapraszam do Lenkiewicza na Starym Rynku, 1 gałka wypełnia cały wafel - jak gdańskie 3 :).
- 8 0
-
2014-08-04 11:33
w Eskimo lody się popsuły- jakiś wodniste
a w lodziarni czuc grzybem,
remont konieczny- 1 0
-
2014-08-04 16:17
Różne bywa na Sycylii
A mi się udało zjeść niezbyt duże lody na Sycylii, copetta duża kosztowała 3 euro i była otarta jak polskie gałeczki. To było w pięknym mieście Noto. Tam też wujek scrooge dotarł.
Za to granity we wschodniej Sycylii to prawdziwa poezja, warta każdej ceny, niezależnie od zawartości kielicha.- 0 0
-
2014-08-01 10:03
Kaktus
Moje ulubione lody to KAKTUS od Nestle. Nie ma nic lepszego na letnią ochłodę! 80 groszy u mnie w sklepie koło domu :D
- 3 1
-
2014-08-01 20:42
Walą mnie te wszystkie wynalazki za ciężką kasę... (3)
Prawdziwe, porządne lody robię sam - i tyle. Same naturalne składniki, zero chemii. Trochę wysiłku i kilogram lodów (czyli jakieś 20 gałek) mam za 15zł, a nie - 20 gałek x 6 zł = 120... Na drzewo, pazerni zdziercy.
- 4 2
-
2014-08-03 07:59
trzeba kupić maszynkę do lodów (2)
a to wydatek ok 1000 zl
- 1 2
-
2014-08-04 00:35
nie trzeba - wystarczy na poczatku co pol godziny przejechac lody mikserem w sensie - wkladasz do zamrazarki - po 30 min wyciagasz i miksujesz - wkladasz i po 3h juz zostawiasz do totalnego zamarźnięcia.
- 1 0
-
2014-08-04 10:22
nie trzeba
Ostatnio całkiem dobrą maszynkę kupiłam w lidlu za jakieś 60 złotych. Robi świetne lody, wystarcza dobre przepisy. Wiem co tam wkładam, żadnych utwardzonych tłuszczów roślinnych, koszenili z robaków i wtedy wystarczy trochę żółtek , prawdziwa wanilia żeby zjeść dobry deser. Bez wymyślania cudownych smaków z ziemniaków i cebuli.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.