- 1 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (13 opinii)
- 2 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Szefowie kuchni zabrali gości na wyprawę do lasu i nad morze
Kto powiedział, że nie można odbywać najdalszych podróży siedząc przy... restauracyjnym stole? O tym, że jedzenie może poszerzać horyzonty i przenosić do dalekich krain, przekonali się goście, którzy wzięli udział w sobotniej kolacji w restauracji Searcle w Gdyni. Dwóch szefów kuchni zabrało ich na kulinarny "spacer" nad morze i do lasu. Było pysznie.
To kolejne tego typu tematyczne spotkanie w restauracji mieszczącej się w hotelu Courtyard By Marriott. Na co dzień zarządza nią Przemysław Woźny, który na specjalne okazje zaprasza do współpracy innych szefów kuchni, by wspólnie przygotowali nietuzinkowe kulinarne spotkanie.
Tak właśnie było w sobotę wieczorem. Wspomniany Przemysław Woźny wraz z goszczącym tu Rafałem Koziorzemskim z restauracji Fisherman w Sopocie, o którym pisaliśmy niedawno z okazji wygranej w prestiżowym konkursie Chefs En Or 2023, połączyli siły i stworzyli 6-daniową kolację.
- Podczas dzisiejszej kolacji podzieliliśmy się z Rafałem daniami: on przygotowuje te inspirowane morzem, a ja lasem. Będzie tu obecne jeszcze pole, którym zajmie się nasz bar - poinformował gości na samym początku Przemysław Woźny.
I rzeczywiście, te motywy przewijały się przez wszystkie serwowane tego wieczoru dania, a do każdej pozycji z menu bar skomponował koktajl albo wybrał wino, które jeszcze bardziej "podbiło" smak jedzenia.
Kulinarną podróż rozpoczęła maleńka przystawka na dwa kęsy, czyli amuse bouche. Szefowie kuchni połączyli w niej rillettes z gęsi panierowanej w panko wraz z rokitnikiem, który wrócił do łask kilka dobrych lat temu. Kiedyś zapomniany i kojarzący się z ozdobną rośliną, obecnie jest ciekawym urozmaiceniem wielu potraw.
To danie oczarowało nie tylko smakiem, ale też oryginalną formą podania. Goście otrzymali niewielki drewniany talerzyk z siankiem, na którym położono chrupiącą kuleczkę wypełnioną delikatnym mięsem z gęsi.
Dokąd zabrać przyjezdnych? Restauracje, które robią wrażenie
Kolejna przystawka "zanurzona" w morzu również spodobała się gościom. Metka z suma, która konsystencją przypominała tatar, rozpływała się w ustach i jednocześnie chrupała. Ci, którzy chcieliby spróbować tego dania, mogą wybrać się do wspomnianej restauracji Fisherman - obecnie znajduje się w jej karcie.
Następna była zupa wg przepisu z 1900 roku, choć nieco unowocześnionego przez Przemysława Woźnego. Ten inspirowany lasem klarowny bulion (consomme) z dziczyzny był intensywny, rozgrzewający, idealny na jesienno-zimowy czas. Nie mogło tu zabraknąć grzybów, które dopełniły tę aromatyczną zupę, a także "ptasiego mleczka" z żółtek i śmietany.
Pierwsze danie główne-rybne okazało się okoniem morskim w towarzystwie chrupiącej babki ziemniaczanej. Upieczone wcześniej ziemniaki Rafał Koziorzemski usmażył w głębokim tłuszczu. Znalazł się tu też leśny akcent w postaci sosu rydzowego.
Efektownie podany comber z sarny gotowany metodą sous-vide wraz z puree z pasternaka, pieczonymi burakami, wędzonymi ziemniakami i sosem jałowcowym zaproponował Przemysław Woźny w ramach drugiego dania głównego-mięsnego. To kolejna potrawa świetnie wpisująca się w jesienne menu: pożywna i rozgrzewająca.
Kolację zamknął deser, który poruszył gości. Szefowie kuchni połączyli ze sobą zaskakujące smaki, który tylko pozornie do siebie nie pasowały: finalnie stworzyły być może jedno z najciekawszych dań tego wieczoru. Zestawili ze sobą mus z białej czekolady z jałowcem, otoczony kruszonymi pistacjami z lodami o smaku... szyszki sosny. Całość udekorowali czipsem z ciemnej czekolady.
Kolacja trwała 2,5 godziny. Wszystkie dania były wydawane sprawnie, a każde z nich było zapowiedziane przez szefów kuchni. Obsługa Searcle dbała o dobry nastrój gości. W tle słychać było spokojną muzykę na żywo. To był miły wieczór w restauracji z widokiem na zaśnieżoną marinę.
Wydarzenia
Miejsca
-
Searcle Gdynia, Jerzego Waszyngtona 19
Miejsca
Opinie (15) 5 zablokowanych
-
2023-11-27 07:46
Opinia wyróżniona
(1)
Wspaniale to wszystko wygląda i nawet cena nie najgorsza jak na kolację degustacyjną
- 0 9
-
2023-11-27 18:48
zdjeciem sie nie najesz
- 3 0
-
2023-11-26 15:10
Opinia wyróżniona
(1)
Poproszę ten deser razy 10
- 8 0
-
2023-11-27 18:47
na jeden talerz albo do kazdego talerza lupe
- 4 0
Wszystkie opinie
-
2023-11-26 11:35
Eee ja to wam powiem, że jak chcecie dobra kolację to kupcie sobie węgorza. Mmm mniam.
- 10 0
-
2023-11-26 12:21
To jest
tylko i wyłącznie reklama i nic poza tym.
- 23 0
-
2023-11-26 13:50
Co jemy w lesie, a co nad morzem
W lesie jemy konserwe turystyczną, a nad morzem paprykarz... Knajpy się chowają
- 14 0
-
2023-11-26 15:10
Opinia wyróżniona
(1)
Poproszę ten deser razy 10
- 8 0
-
2023-11-27 18:47
na jeden talerz albo do kazdego talerza lupe
- 4 0
-
2023-11-27 01:26
Jakoś tak (1)
Mało ludzi ma tej kolacji. Tłumów nie było, więc chyba pomysł z kolacjami nietrafiony.
- 14 2
-
2023-11-27 18:48
jak to nietrafiony? a ta reklama? udalo sie
- 4 0
-
2023-11-27 05:35
Ta Pani (1)
Ta Pani stojąca na środku i robiąca zdjęcie lub nagrywająca filmik (pewnie nagrywa filmik, którego nigdy nikomu nie odtworzy, ale jeszcze tego nie wie)....współczuję mężowi. Trzymaj się chłopie. Dałeś się jej podejść.
- 12 1
-
2023-11-27 18:49
nie jest lepsza od sesji fotograficznej w kuchni..potrawa zaczyna sie powoli psuc a oni fejsika zasilaja
- 3 0
-
2023-11-27 07:46
Opinia wyróżniona
(1)
Wspaniale to wszystko wygląda i nawet cena nie najgorsza jak na kolację degustacyjną
- 0 9
-
2023-11-27 18:48
zdjeciem sie nie najesz
- 3 0
-
2023-11-28 12:54
Spoko, ale...
Miejsce fajne, jedzenie super, ale krzesła to jakaś kpina. W takiej restauracji siedzi się na twardym krześle. Człowiek chciałby trochę posiedzieć, pojeść, pośmiać się ze znajomymi, a po 40 minutach tyłek już odpada.
- 4 0
-
2023-11-28 23:41
No fajnie tam jest !!
A do jedzenia też cóś bedzie ??
- 1 0
-
2023-11-29 07:24
przyjść, posłuchać, popatrzeć, wrócić do domu i się najeść
albo odwrotnie
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.