- 1 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (13 opinii)
- 2 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Trójmiejskie marki odzieżowe w natarciu
Trzy osobowości z Trójmiasta, trzy spojrzenia na modę i jeden pomysł na zawojowanie rynku ślubnego. W szwalniach powstaje właśnie limitowana kolekcja sukien ślubnych, a o kolektywie trójmiejskiej marki i młodego projektanta robi się coraz głośniej w polskich mediach.
Marka Marry Me House of Brides zaprosiła do współpracy Patryka Wojciechowskiego, finalistę programu Project Runway. Chociaż projekty Patryka są cenione przez komentatorów rynku mody, to - jak sam przyznaje - linia kreacji ślubnych była dla niego pewnym wyzwaniem. W kolekcji próżno szukać tiulowej bezy czy zdobionego kryształami modelu syrenki. Fasony są bowiem minimalistyczne i nowoczesne, co świetnie podkreślają połyskujące odcienie srebra i szampana. Konstrukcje zdają się żyć własnym życiem, a baskinki układają się w miękkie linie, kontrastując z ascetyczną formą długich rękawów i osłaniających szyję stójek.
Inspiracją dla kampanii medialnej są relacje pomiędzy projektantem a jego muzą. W tę rolę wcieliła się Osi Ugonoh, pochodząca Trójmiasta zwyciężczyni programu "Top Model". Efekty tej współpracy będziemy mogli zobaczyć już wiosną, a tymczasem przedstawiamy zdjęcia zza kulis sesji wizerunkowej oraz krótką rozmowę ze sprawcami całego zamieszania - Klaudią Kinas i Patrykiem Wojciechowskim.
Monika Sołoduszkiewicz: Co cię skłoniło do współpracy z Patrykiem i Osi - młodymi ludzi z Trójmiasta, których talent mogliśmy poznać w popularnych programach telewizyjnych?
Klaudia Kinas: Pomysł na wspólny projekt i współpracę był bardzo spontaniczny i powstał w zasadzie od razu, kiedy mieliśmy się okazję poznać. Otworzyłam swój salon ślubny w Gdańsku, a Patryk był świeżo po programie "Project Runway" TVN. Jak się okazało, jest bardzo zdolnym projektantem i doszliśmy wspólnie do wniosku, że chcemy coś razem zrobić. Oprócz swojej autorskiej kolekcji pret-a-porter, marzeniem Patryka było stworzenie kolekcji ślubnej. Postanowił obrać nieco inny kierunek i zaprojektował linię sukien ślubnych, które są pokazem kunsztu i wysokich umiejętności krawieckich. Patryk przyjaźni się z Osi, więc doszliśmy do wniosku, że połączenie trzech trójmiejskich osobowości w jeden ciekawy projekt będzie strzałem w dziesiątkę.
Co wyróżnia tę kolekcję?
K.K: Projekty Patryka są wyjątkowe w formie, swojej lekkości, geometrii i przenikaniu materiałów. Dodatkowo Patryk w swojej kolekcji postawił na tkaniny lekkie. Nie używa halek lub usztywnień, pomaga to odciążyć sylwetkę i skupić się na pokazaniu kobiecości. Oprócz standardowej kolorystyki, w autorskiej kolekcji Patryka znajdziemy także suknie w srebrze lub w kolorze szampańskim, to pewne przełamanie kanonów polskiej mody ślubnej, w której królują biel lub ecru.
Patryk Wojciechowski: Na pewno są nowoczesne i minimalistyczne w swojej formie. Znajdzie się w nich dużo detalu i ciekawej, jak na suknie ślubne, konstrukcji. Do odszycia używamy wyselekcjonowanych włoskich i hiszpańskich materiałów. Stawiamy na wygodę i jakość. Kolekcja będzie zawierała też elementy ozdobne z gipiur i autorskich haftów. Kolorystycznie pozostajemy w bieli z akcentami srebra i koloru szampana. Kolekcja będzie obejmować około 15 modeli, ale planujemy też 1-2 modele premium na specjalne zamówienie.
Miałeś wcześniej do czynienia z modą ślubną? Z czego wynika to zainteresowanie?
P.W.: Zawsze chciałem projektować suknie ślubne. Myślę, że jest to marzenie niejednego projektanta. Bardzo się ucieszyłem, kiedy Klaudia zaproponowała mi współpracę. Mają świetnych fachowców w szwalni, fajnie się z nimi pracuje.
Projektowanie sukien ślubnych to z jednej strony ogromny i dochodowy przemysł, a z drugiej bardzo delikatna materia, czym się inspirowałeś?
P.W.: Chciałem odejść od tiulowych halek i warstwowości. Inspirowałem się młodą, nowoczesną kobietą. Silną i zdecydowaną, ale jednocześnie delikatną i piękną. Kolekcja jest lekka i zmysłowa, dużą uwagę przykładałem do konstrukcji i detali. Starałem się, aby podkreślały kobiecość, część z modeli zaprojektowanych jest na przykład tak, że pięknie eksponuje linię ramion, co moim zdaniem jest bardzo atrakcyjne.
Marry Me dotąd sama zajmowała się stroną projektową. Dlaczego zdecydowaliście się na kogoś z zewnątrz?
K.K.: To prawda, sami projektujemy i czerpiemy inspiracje z wielu źródeł. Słuchamy rynku i śledzimy to, co będzie się działo w aktualnych trendach ślubnych. Brakowało nam jednak zupełnie nowego spojrzenia na modę ślubną, na to, czego jeszcze nie było na polskim, a może i światowym rynku. Rzeczywiście tak się stało, że Patryk pokazał nam zupełnie świeże i nowe oblicze sukien ślubnych. Znamy ten rynek od podszewki, ale nie spodziewaliśmy się, że można wymyślić i wykonać zupełnie inną linię, krój i szablon do finałowego produktu. Poza tym Patryk jest młodym projektantem, który pasuje do idei niezależnej, wymagającej, nowoczesnej i świadomej panny młodej, a takie właśnie głównie przychodzą do salonu Marry Me w Gdańsku.
Suknie ślubne to jednorazowa przygoda, czy będą pojawiały się w Twoich kolekcjach cyklicznie?
P.W.: Mam nadzieję, że to dopiero początek przygody z modą ślubną. Czas pokaże, ale jestem dobrej myśli. Oby panny młode upodobały sobie moje projekty, które będą im dawały jeszcze więcej radości w ten piękny dzień.
K.K.: Oczywiście mam nadzieję na wielosezonową współpracę z Patrykiem. Pracuje nam się bardzo dobrze i wzajemnie się uzupełniamy. Patryk jest projektantem-wizjonerem, jemu właśnie oddaję część kreatywną i artystyczną w mojej firmie, a ja z kolei zajmuję się marketingiem, PR-em marki oraz promowaniem projektów i kolekcji. Tworzymy wspaniały duet, który - mam nadzieję - będziemy rozwijać. Sesja była dla nas dużym wydarzeniem, a jej efekty zobaczymy wiosną. Partnerowały nam marki Secret Lashes, Wielocha Jewellery Concept Store oraz Effective Nails. Przed nami wiele pracy, przygotowań do sezonu, a w planach mamy kolejne projekty i wydarzenia promujące kolekcję.
Miejsca
Opinie (28) 3 zablokowane
-
2016-01-25 09:56
Jesli chodzi o Top Model to Osi nie byla najlepsza
Byly osoby, ktore nardziej sie staraly i byly po prostu lepsze.nie wiem czemu ja widzowie wybrali. Chociaz wydaje sie sympatyczna.
- 2 1
-
2016-01-26 13:03
salon merry me
Szyli mi suknię ślubą ale ostateczny efekt pozostawiał niestety wiele do życzenia...:(
- 2 0
-
2017-09-27 09:18
salon marniutki
Naprawdę nie polecam salonu Marry Me, terminy wydawania sukni (na dzień przed o 22:30) oraz jakość ich wykonania pozostawia wiele do życzenia. Strzał w kolano...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.