- 1 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (13 opinii)
Weekendowy obiad za miastem - dokąd warto pojechać (cz.2)
Dwa tygodnie temu opublikowaliśmy pierwszą część tekstu rekomendującego miejsca, które warto odwiedzić planując weekendowy obiad za miastem. W tym tygodniu kontynuujemy zagadnienie - opuszczamy jednak południe Kaszub przenosząc się na północ, nad morze.
Zaczynamy od miejsc prowadzonych przez rodziny, w których zamiłowanie do gotowania dziedziczone jest z pokolenia na pokolenie.
Restauracja Ewa Zaprasza, Sasino
Pierwsza z nich - restauracja Ewa Zaprasza, koło Sasina - obchodzi w tym roku 25-lecie. Kilkanaście lat temu państwo Dmochowscy przejęli ją od rodziców.
Posmakujemy tu polskich dań, choć w nowoczesnym wydaniu. Właściciele otwarcie mówią o wpływach kuchni litewskiej, śródziemnomorskiej i francuskiej. Te ostatnie odnajdziemy w takich chociażby potrawach jak ślimaki po burgundzku czy móżdżek w cieście francuskim.
- Znani jesteśmy jednak przede wszystkim ze śledzia, który funkcjonuje u nas jako tzw. czekadełko - podawany jest przed daniem głównym. Goście go uwielbiają, często zamawiają na święta i kupują na wynos, w słoiczku. To jedyne danie w karcie, na które nie zdradzamy przepisu - jest tajny. Wszyscy myślą, że śledź przyprawiany jest śmietaną, mogę jednak zdradzić, że jej tam nie ma, jest za to majonez.
Godne polecenia jest także carpaccio z gęsiej piersi wędzonej w dymie liściastym, podawane z octem balsamicznym i grzybkami. Ponadto dorsz na czarnej soczewicy Beluga, kaczka pieczona z jabłkami, polędwica po angielsku, golonka. Staramy się też korzystać jedynie ze świeżych produktów, gdy tylko to możliwe unikamy towarów mrożonych - powiedział nam Łukasz Dmochowski, współwłaściciel lokalu.
W karcie znajdziemy też spory wybór sałatek, menu dziecięce i domowej roboty wypieki.
Odnowiony niedawno lokal - o przytulnym wnętrzu, z kominkiem - przez ostatnie ćwierćwiecze doczekał się stałego grona bywalców. Warto o tym pamiętać. Telefoniczna rezerwacja weekendowej wizyty pozwoli uniknąć rozczarowania - o wolne miejsca nie jest tu łatwo.
Weranda Ogrodnica, Jastarnia
- Ogrodnica to po kaszubsku weranda - miejsce, na którym latem, na Kaszubach, przyjmowano gości z radością i miłością. Staramy się robić to samo. Klienci naszej restauracji siadają na wiklinowych fotelach, a za dużymi oknami widzą piękny, zielony park. Weranda-Ogrodnica integruje też na spotkaniach autorskich, wieczorach z poezją kaszubską, dbamy o przyjazną atmosferę miejsca - powiedziała nam Jolanta Riedel, która prowadzi Werandę wraz z mężem.
W karcie królują ryby. Dania przygotowywane są tu głównie na bazie lokalnych, sezonowych produktów, wyjątkiem od tej reguły są jednak owoce morza - specjalność szefa kuchni, Marcina Locha: małże nowozelandzkie pieczone z sosem ronesco i parmezanem; krewetki orientalne z dodatkiem mleka kokosowego, trawy cytrynowej, imbiru, pikantnego mango, płatków nagietka i piany z martini bianco; przegrzebki na musie z kopru włoskiego, piany imbirowej, z nutą wasabi; mule po marynarsku.
W przewodniku Gault&Millau, który wyróżnił lokal jedną czapką kucharską, czytamy, że śledź Krelci w śmietanie i z cebulą to danie, po które wraca tu wielu gości. Rekomendowany jest także dorsz po andaluzyjsku w sosie ze świeżych pomidorów, oliwek i kaparów oraz halibut w martini ze szparagami, cukinią i duszonym rabarbarem.
1906 Gourmet Restaurant, Pałac Ciekocinko, Choczewo
1906 Gourment Restaurant, której przewodzi Paweł Dołżonek, to kolejne rekomendowane przez nas miejsce, będące jednak częścią większego kompleksu - eleganckiego Pałacu Ciekocinko, znanego także z organizowanych tu zawodów jeździeckich.
Restauracja, otwarta w piątkowe wieczory oraz weekendy, serwuje jedynie menu degustacyjne - pięcio- lub siedmiodaniowe (w cenie 150 lub 210 zł). Jego częsta zmienność wymuszana jest sezonowością lokalnych produktów.
W chwili obecnej zjemy tu m.in. seler pieczony w soli, z truflą i sosem z kurczaka oraz cykorię duszoną w soku z pomarańczy i szafranie, serwowaną z dzikim jabłkiem zbieranym z okolicznych pół oraz serem Ermlander z krowiego mleka.
- To niezwykle ciekawy produkt - dojrzewający ser robiony jest pod Olsztynem, przez Holendra, a dokładnie Fryzyjczyka. Dziennie powstaje tylko jeden jego krążek, a pracują na to zaledwie dwie krowy - mówił nam Paweł Dołżonek.
Posmakujemy też sztandarowego dania szefa kuchni - dorsza w popiele.
- Filet z dorsza atlantyckiego obtaczam w popiele z cebuli i pora, a następnie gotuję w 45 stopniach metodą sous vide. Podaję go z sosem z karmelizowanej cebuli i świeżymi płatkami kalafiora. Na talerz nakładam też piankę z wermutu. Inspiracją dla tego dania była natura, a dokładnie czarne, gładkie kawałki drewna wyrzucane przez morze na brzeg wraz z morską pianą - dodał.
Kolejnymi przysmakami są: smażony sandacz na puree z pasternaku, karkówka z prosiaka przygotowywana przez dwie doby (kąpana w solance oraz gotowana w 84 stopniach) oraz comber z sarny serwowany medium rare, z puree z topinamburu, trzema rodzajami marynowanych buraków (ćwikłowym, złotym, różowym) oraz z chutneyem z jarzębiny.
- Po sarnie podajemy pre-sedert - sorbet z marakui (choć nie ma go w karcie) z pianką z kokosa i startą świeżą limonką. Świetnie odświeża kubki smakowe. Nad głównym deserem pracowałem z kolei kilka lat. To gruszka konferencja gotowana w palonym maśle, z dodatkiem syropu klonowego i przypraw korzennych. Owoc nie pije tłuszczu, a robi się wręcz landrynkowy. Gruszce towarzyszą chipsy owsiane, orzechy włoskie oraz lody z pieczonego banana. Całość przykrywa cieniutka warstwa galaretki z wina deserowego.
Restauracja znana jest także z amuse-bouche - jajka w wersji royal, efektownie podanego w srebrnej zastawie. Z równiutko uciętym czubkiem, wypełnione jest pianą z polskiego sera oraz posypane solą selerową. To przysmak gwarantowany każdemu zasiadającemu tu do stolika.
Czytaj także: Blisko 700 koni i zawodnicy z 35 państw w Ciekocinku oraz Natura luksusu. Pałac dla gości premium.
Restauracja Natura, Rosevia Resort, Jastrzębia Góra
Restauracja Natura mieści się z kolei w otwartym dwa lata temu pensjonacie Rosevia - minimalistycznym, utrzymanym w prostym, skandynawskim stylu. W kuchni rządzi Mariusz Kucharczak, przywiązujący wagę do regionalnych i sezonowych produktów.
- Sery sprowadzamy z kaszubskich gospodarstw, miody z zaprzyjaźnionych pasiek. Warzywa i zioła uprawiamy sami, na terenie resortu. Mięta, szałwia, bazylia, nasturcje, nagietki, ogórecznik, skorzonera, salsefia - wszystko to pochodzi z naszych ogródków i szklarni. Nadmiar ziół suszymy, palimy, a popiół dodajemy do ciasta, z którego codziennie wypiekamy pieczywo. Dlatego nasze bułki są charakterystycznie czarne. Dodam jeszcze, że podajemy do niego masło z pieczonym szpikiem. Sami wędzimy mięsa i ryby, a także deseczki, na których podajemy pieczywo. Zbieramy też szyszki, robimy z nich octy, oliwy, macerujemy, z pędów sosny robimy nalewki - wykorzystujemy wszystko to, co oferuje nam okoliczna natura. Niedługo pojawi się u nas dziko rosnący czosnek niedźwiedzi, szczawik zajęczy, rumianek, czeremcha, jarzębina - opowiadał Marcin Kucharczyk.
Menu lokalu zmienia się cztery razy w roku, zgodnie z jego porami. Znajdziemy w nim zupy, dania rybne i mięsne, a także makarony i risotto. Dwa specjały, które zawsze obecne są w karcie, niezależnie od pory roku, to przystawki: tatar z polędwicy jelenia, podwędzany, z pianą z kiszonego ogórka (obecnie podawany w kuli lodowej, na kamieniach podlanych zimnym azotem) oraz jajko gotowane w 70 stopniach, z kaczką confit, sosem z ciemnego piwa i majonezem estragonowym.
Miejsca
Opinie (57) 10 zablokowanych
-
2017-03-03 10:15
(2)
Czy na tatara z Rosevii ktoś napluł?
- 16 10
-
2017-03-03 10:24
Chyba ci ślinka poleciała:)))
- 4 5
-
2017-03-25 13:20
To chyba piana którą utoczyłeś z pyska żartownisiu.
- 0 0
-
2017-03-03 10:25
(4)
Złota podkowa,Jonatan w Sztumie i restauracja na Wyspie Sobieszewskiej bliżej Świbna niż mostu tam jeździłem z rodzicami jako dzieciak. Faleza w Jastrzębiej Górze i pizzeria Bambola w Juracie. Gdańsk to stary Kubicki a w Sopocie kebab w starym miejscu...Mmmm,ale to był kebab. Dla niewtajemniczonych to powiem,że to najstarszy kebab w Polsce.
- 24 2
-
2017-03-03 12:50
Ja tam wolę świeże kebaby. Te stare są twarde i kwaśne mięso mają.
- 15 0
-
2017-03-03 15:03
(2)
Wg sporej grupy, te sopockie kebaby ... to nie są kebaby.
Tak niestety działa wciskanie kitu, że coś wymyślone przez niemieckich Turków w Berlinie, jest tradycyjnym daniem.- 6 4
-
2017-03-03 16:43
(1)
tylko że właścicielem tego sopockiego kebaba był/jest syryjczyk. Pamiętam ten smak ostrego, mielonego mięsa w bułce z krążkiem cebuli i kiszonym ogórkiem. do tego napój firmowy :-)
- 14 0
-
2017-03-05 10:21
Chyba nie zrozumiałeś wpisu
Kebab to szerokie pojęcie dań z siekanego mięsa, poddanych grillowaniu, głównie w kuchni bałkańskiej czy lewantyńskiej.
Napisałem więc, że spora część "zabajdurzonych" wściekłymi reklamami "berlińskiego wynalazku", nie jest w stanie uwierzyć, że kebab to także co innego niż kawałki mięsa (najczęściej indyczego) w picie, tu ciekawostka bowiem w Gdańsku ta forma potrawy do 2000 r była znana ... jako grecki gyros :) :) :)
Ci tzw fachowcy z "bożej łaski" nie wiedzą i zapewne nie chca wiedzieć, że kebab może mieć różne formy, np na patykach przygniatane mięso w formie długiego wałka albo jak znane wszystkim hamburgery. Form jest mnóstwo, tyle ile pomysłów.
P.S. Nic nie mam do sopockiego kebabu :), bo znam go jeszcze z połowy lat 70-tych a z dań najlepiej smakowało mi "haszu".- 1 1
-
2017-03-03 10:53
Ewa Zaprasza to jest to !
a doznania kulinarne w ogrodowej flachtance bezcenne :-)
Tam pierwszy raz przegrałem starcie z golonką której nie zmogłem, a wszystkiemu winna przystawka..- 28 7
-
2017-03-03 12:51
(1)
Dania wygladaja apetycznie o niektórych knajpach nawet nie słyszałam. Fajny cykl czekamy na wiecej.
- 14 4
-
2017-03-09 09:42
apetycznie bo to zdjęcia reklamowe
Chciałbym zobaczyć potrawy podawane konkretnemu klientowi. Nie twierdzę, że będą wyglądać gorzej, ale nie oszukujmy się, chyba wszystkie zdjęcia do tego artykułu są z materiałów prasowych bądź promocyjnych, czyli super oświetlenie, specjalistyczny aparat i dopracowanie do perfekcji na talerzu.
Zastanawiam się czy autor był w tych restauracjach czy może jest to kolejny artykuł kopiuj-wklej ze stron www restauracji + telefon.
Dziwne, że nie ma dopisku "artykuł sponsorowany"- 1 0
-
2017-03-03 12:56
Karty sezonowe (1)
Bardzo dobrze, że coraz więcej restauratorów przekonuje się do kart sezonowych. Menu krótsze, ale to dobrze - można przyjechać za jakiś czas i spróbować czegoś nowego ze świeżych składników. Ostatnio miałem okazję jeść w Zamku w Rzucewie, przepyszna czernina!
- 15 0
-
2017-03-03 15:00
Ale Rzucewo to nie ten styl, co propaguje autorka.
W tym jest problem, że jest wiele świetnych miejsc a które w cyklach pomijane będą, bo są zbytnio ... tradycyjne.- 7 0
-
2017-03-03 13:17
"Ewa Zaprasza" to klasa sama w sobie
I to od wielu, wielu lat. Telefoniczna rezerwacja weekendowej wizyty pozwoli uniknąć rozczarowania
- 25 7
-
2017-03-03 13:22
KOniec... (1)
To już wiem,ze nie mam po co jechac do Sasina. Straciła cały swój urok:(
- 9 6
-
2017-03-03 13:32
Masz na myśli nowy wystrój wnętrza?
- 3 0
-
2017-03-03 13:29
Reklamowane miejsce jest zamknięte.... (1)
W dniach 27.02 - 08.03 Kawiarnia Weranda jest nieczynna
- 2 3
-
2017-03-03 14:34
Tagedia
i to kilka dni.
Kończyłeś gimnazjum?- 5 2
-
2017-03-03 13:43
Jedzenie jedzeniem, ale obsługa też się liczy! (2)
W Sasinie była od zawsze i jest obsługa kelnerska pierwsza klasa, choć parę wieloletnich twarzy już zniknęło, cóż - wymiana pokoleniowa.
Pytania? Modyfikacje? Marudzenie? Wydziwianie? Przyjęte, zrealizowane!
Nie spotkamy tam nafąfanej kelnereczki z przypadku, nie mającej "pojęcia o pojęciu". Wyłącznie full profeska w męskim wykonaniu, a przy tym z odpowiednim balansem swobody i dyskrecji. Co najwyżej można natknąć się na pikolaka, którego niesie taca, zamiast on ją, ale niech się chłopak wyrabia i uczy od starszych. Pozdrawiam serdecznie, zwłaszcza tych starszych!- 18 11
-
2017-03-03 14:43
zapomniałem się podpisać (1)
- 2 3
-
2017-03-06 16:32
I co z tego?
- 2 0
-
2017-03-03 14:24
jakie to Kaszuby, Kaszuby to kartuzy kościerzyńa itp (5)
A Wejherowo hel czy inne dziury to żadne kaszuby
- 10 43
-
2017-03-03 15:03
(1)
Taaa to Mazowsze albo Śląsk
- 13 0
-
2017-03-03 16:10
A ja codziennie widze napis "Gdansk stolica Kaszub" wiec nie fokaj ;).
- 8 1
-
2017-03-03 19:41
Dokładnie
Mi się rzygac chce jak mi kit wciskają że jestem na Kaszubach. Zawsze odpowiadam że jesteśmy w Sasinie i tu nie ma ani jednego Kaszuba.
To jest zbierania powojenna sami przesiedleńcy. Pozdrawiam.- 5 11
-
2017-03-03 20:06
Weź poczytaj o Kaszubach trochę a potem się wypowie dz
- 12 0
-
2017-03-03 20:19
masakra i ty jesteś z pomorza ...?? znasz historię swego regionu ..??
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.