- 1 Wielcy mistrzowie do obejrzenia za darmo (13 opinii)
- 2 Paris Hilton na gdańskim jachcie (127 opinii)
Wina Stinga. Wyjątkowa kolacja degustacyjna w L'Entre Villes
W czwartek w Trójmieście wielkie muzyczne wydarzenie - koncert Stinga. Przedsmakiem tej muzycznej uczty była... uczta kulinarna, czyli wyjątkowa kolacja degustacyjna z winami Winnicy Il Palagio, założonej przez Trudie Styler i Stinga. Zanurzeniu się w wykwintnych smakach toskańskich win towarzyszyły harmonijnie skomponowane dania szefa kuchni sopockiej restauracji L'Entre Villes.
Sting nie tylko śpiewa i koncertuje (np. 6 czerwca 2024 r. w Ergo Arenie), ale także produkuje własne wino we Włoszech. W 1999 r. legendarny muzyk kupił wielką posiadłość Il Palagio w toskańskiej miejscowości Figline Valdarno, która znajduje się ok. 25 km od Florencji. Artysta wyremontował całe miejsce i założył tam winnicę. Pierwsze wino Stinga powstało w 2007 r. i szybko zachwyciło tysiące osób.
Dziś produkowane tam wina uważa się za jedne z lepszych we Włoszech. Docenili je m.in. redaktorzy magazynu "Wine Spector", którzy umieścili je na liście 101 najlepszych włoskich win. Nazwy na etykietkach tych win często nawiązują do tytułów jego piosenek, np.: "Message in a bottle", "Sister Moon" czy "When we dance" - kilka ich rodzajów podano podczas środowej kolacji.
Gospodarstwo produkuje też oliwę i miód oraz świadczy usługi agroturystyczne. Jest tam sześć domków wakacyjnych, które można wynająć. Na tym nie koniec. Każdego roku w sierpniu Sting i jego żona organizują wyjątkowy festyn, w trakcie którego odbywa degustacja wina, a artysta daje prywatne koncerty dla pracowników, przyjaciół i sąsiadów.
Uczestnicy środowej kolacji mieli okazję spróbować pięciu win pochodzących właśnie z winnicy Stinga. Podczas wieczoru nie zabrakło opowieści zarówno o sztuce picia wina, prezentowanych etykietach, jak i o samej winnicy Stinga. Do każdego trunku szef kuchni L'Entre Villes Sławomir Hahn przygotował specjalne danie, które podkreśliło smak wina.
Jako pierwsze podano musujące wino "Message in the bottle", będące kupażem trzech szczepów: vermentino, sauvignon blanc i chardonnay. Degustację pięciodaniowego menu, w którym każde danie zostało starannie dobrane do wyselekcjonowanych win z Il Palagio, goście rozpoczęli od amuse bouche - ciastka Emilgrana - polskiego odpowiednika włoskiego Parmezanu, podanego z gruszką.
Kolejne wino, "Baci sulla Bocca", to wino białe, w 100 proc. stworzone ze szczepu vermentino. Orzeźwiający trunek, o wyrazistym aromacie brzoskwiń i białych kwiatów stanowił duet z bardzo wyrazistą w smaku przystawką, która nieco zdominowała wino. Było to ceviche z sandacza, marynowanego w soku z cytryny, które zostało podane z żelem z rokitnikiem, cebulą perłową i marynowanym chilli.
Po dwóch białych winach przyszedł czas na różowy trunek. "New day rosato" ze szczepu Sangiovese miało bardzo przyjemny kwiatowy i słodko-cytrusowy zapach. Przyjemnie i lekko orzeźwiające wino o długim finiszu dobrze łączyło się z kolejną przystawką: wędzoną kaczką, którą podano z truskawkowym żelem, musem z pistacji, owiniętym w pierożek z kalarepy i kwiatem begonii.
Czwartym winem, które mieli okazję spróbować goście kolacji, było "When we dance". Czerwone wytrawne wino, powstałe z trzech toskańskich szczepów: Sangiovese, Canaiolo i Colorino, połączono z daniem głównym: górką cielęcą, podaną w towarzystwie pieroga faszerowanego grzybami, minimarchewek, selera naciowego i musu z pomidora.
Restauracje idealne dla osób dojrzałych
Najlepsze zostawiono na koniec. Podsumowaniem kolacji było wino "Sister Moon", stworzone z Sangiovese z dodatkiem Cabernet Sauvignon, które dojrzewa przez 14 miesięcy w beczkach i 6 miesięcy w butelce. Bardzo pełny w smaku trunek, z długim finiszem i lekko czekoladowym niuansem dobrze smakował z kolejnym daniem głównym: żeberkiem z dzika. Mięsne danie podano z kluską z chleba żytniego, puree z pieczonego selera i sosem demi glace z porto.
Nie mogło zabraknąć deseru. Pięciodaniowe menu zwieńczyła tartoletka z jabłkami, podana z lodami z maślanki i miętowym żelem.
Organizatorem kolacji była La Passion du VinKoszt udziału w kolacji wynosił 350 zł (bilet pojedynczy) lub 650 zł (bilet podwójny).
Miejsca
Zobacz także
Opinie (40) ponad 10 zablokowanych
-
2024-06-06 11:45
Opinia wyróżniona
To było coś (1)
byłem jadłem coś genialnego i piłem , słuchałem o winach Super wydarzenie.
- 7 7
-
2024-06-06 23:42
Sportowo zazdroszczę
- 1 0
-
2024-06-06 13:10
Mi sam Sting nalewał wino..
..śpiewając swoje największe przeboje a Trudy tańczyła..To się nazywa obsługa!
- 4 1
-
2024-06-06 14:33
Podobno sam Sting
przygrywał do kotleta.
- 7 0
-
2024-06-06 15:27
jaki aromat maja biale kwiaty? (1)
- 3 0
-
2024-06-06 15:48
Dobry!
- 0 0
-
2024-06-06 15:33
ludzie zacznijcie sie cenić, naprawde.
- 3 0
-
2024-06-06 15:33
Badziewiaski portal.
Reklama win Stinga na portalu jeszcze bardziej beznadziejna.
- 3 0
-
2024-06-06 15:35
dla snobów,z takich żyją takie stingi.
zróbcie normalne ceny i bez tej hrabiowskiej otoczki i będzie ok.
świat głupieje.- 3 0
-
2024-06-06 22:36
Wina Stinga, kieliszki Stinga, i pytanie, jakie to ma znaczenie dla wina?
chyba, że się mylę i Pan muzyk, naturalizowany hrabia o pseudonimie Sting dosikuje coś do kadzi aby bukiet był bardziej wykwintny.
Jest pewna kategoria ludzi, gdzie naiwność nazywa się snobizmem. Sprzedaje się im historię, a nie produkty. Torebki z Bangladeszu za 20 tysięcy i wina za tysiace złotych warte maks stówkę. I o to chodzi. O samozadowolenie. Wszyscy są zadowoleni. win win. I ja to popieram. Ponieważ taka jest naturalna kolej rzeczy. Są karmiciele i są pasorzyty. Normalna symbioza zanim udadzą się do piachu, a historia sie powtórzy w nowej odsłonie w nowym pokoleniu, w innym okienku czasowym.- 1 0
-
2024-06-06 23:01
Byłam i fajnie było
Spotkałam ciekawych ludzi, otwarci i mili.
Dobrze spędzony czas w eleganckiej formule w tych zabieganych czasach warto wyrwać się w ekstrawaganckie miejsca.- 0 1
-
2024-06-08 16:43
Nie zostalem zaproszony;)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.