• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zakonnik opowiada o tajemnicach kobiet

A.Ż.
10 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Uczestniczki piątkowego spotkania w Gdańsku... Uczestniczki piątkowego spotkania w Gdańsku...

Fitness, kosmetyczka, SPA... A gdyby tak poczuć się pięknie bez tych wszystkich ćwiczeń i godzin spędzonych w gabinetach? Wszystko zależy od nas - przekonuje Fabian Błaszkiewicz, jezuita, który w piątek poprowadził seminarium dla kobiet pt. "Słońce Twojego sekretu".



...oraz jego prowadzący, jezuita Fabian Błaszkiewicz. ...oraz jego prowadzący, jezuita Fabian Błaszkiewicz.
Seminarium odbyło się w jednej z sal konferencyjnych Hotelu Radisson Blu. Na miejsce przybyło ponad 80 kobiet w różnym wieku, od 19-20-latek po kobiety dojrzałe. Na początku niektóre z nich wyraźnie wyglądały na niepewne tego, co zaraz się wydarzy. Bo też samo seminarium było zapowiadane jako dosyć tajemnicze. Jego podtytuł brzmiał "7 tajemnic urody, siły i powodzenia w miłości", a która z nas nie chciałaby ich poznać?

- Na nasze spotkania przychodzą najróżniejsze kobiety. To się tyczy wieku, sytuacji życiowej i aspiracji - mówi Emilia Kulpa, jedna z organizatorek wydarzenia. - Łączy je jedno: chcą się dowiedzieć czegoś o sobie, wydobyć swoje wewnętrzne piękno oraz zrozumieć siebie.

Czy odnajdujesz się w roli społecznej, którą twojej płci narzuca nasza kultura?

Aktorka Małgorzata Kożuchowska, która poleca seminaria, tak o nich mówi: - Barwne i ekspresyjne wykłady Ojca Fabiana prowadzą do zaskakujących refleksji. Zapnijcie pasy, bo to będzie niezła jazda...

Ojciec Fabian jest zwierzęciem scenicznym, jeśli można tak w ogóle powiedzieć o osobie duchownej. Bardzo szybko nawiązuje kontakt z publicznością i utrzymuje go przez trzy godziny z krótką przerwą na kawę.

- Przygotowałam się na notowanie tego, co usłyszę - śmieje się pani Monika. - Ale okazało się, że to nie jest przekazywanie żadnej "twardej wiedzy". Że chodzi o to, że - nie wiem, jak to wyjaśnić - że ojciec nas po prostu rozumie. I podpowiada, co zmienić, żebym miała lepsze relacje z dziećmi i mężem.

Wśród uczestniczek powtarzają się słowa, o tym, że czują, że prowadzący mówi bezpośrednio do nich. Ale każda ze spotkania wyniosła coś innego. Wydawało mi się, że kobiety nie będą tak otwarte na spotkaniu z mężczyzną, do tego zakonnikiem. Okazuje się natomiast, że przez to, że na spotkaniu obecne są same kobiety (nawet mężczyźni, którzy pracują przy organizacji seminarium, nie mają wstępu na salę) czują się bardzo bezpiecznie. Spotkanie jest dla wielu bardzo emocjonalne - kobiety się śmieją na głos, niektóre płaczą. Nie można przejść obojętnie obok słów ojca Fabiana.

Ale ojciec Fabian prowadzi wykłady nie tylko dla kobiet. W sobotę poprowadził spotkanie tylko dla mężczyzn pt. "Snajper uwodziciel. 7 tajemnych sposobów, jak zostać mężczyzną jej marzeń".

- Początkowo chciałem zatytułować to nagranie "Dlaczego mężatki są łatwiejsze? - opisuje je ojciec Fabian Błaszkiewicz. - I jak sprawić, żeby twoja żona chciała jednak tylko ciebie". Czemu tak? Oczywiście, żeby wzbudzić wśród żonatych mężczyzn sensację i kontrowersję, a w ten sposób wyrwać z letargu i zmusić do myślenia: Chłopy! Nie usypiamy na tych zwiędłych laurach! Uwodzenie na ślubie się nie kończy. Uwodzenie tam się dopiero na serio zaczyna! Wszystkie jego trudy i ekstazy.
A.Ż.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (105) 8 zablokowanych

  • i co z tego, że prowadzi to zakonnik?

    To tylko pokazuje jak wiele kobiet jest osamotnionych i niespełnionych, nawet będąc w związkach. Naturalna potrzeba ulegania tych kobiet wydaje im się czasem niedorzeczna w świecie pełnym ciapciaków. Wiem, że macie to w głowie, ale od was zależy komu dacie się złapać i na co.

    • 9 2

  • bardzo chetnie sie wybiore, tylko dajcie znać na głównej!

    • 4 2

  • a ja polecam "Biegnącą z wilkami" dla znawców tematu.

    • 5 0

  • dlaczego w deluxe?

    kobiety to emocje, niezależnie od stanu posiadania rzeczy, ...tylko rzeczy.
    Inicjatywa ta pokazuje jak wiele kobiet próbuje się odnaleźć. Komentarze panów tutaj tylko pokazują z jaką otchłanią braku wiedzy kobiety stykają się na co dzień. Same też nie maja koniecznej wiedzy, ale przynajmniej czują że czegoś brakuje. Sprawdzajcie przed ślubem zbieżności, bo potem nawet takie wykłady nie pomogą.

    • 1 1

  • Sam widok księdza, a tym bardziej zakonnika bez koloratki- w cywilu, tym bardziej w czasie oficjalnego spotkania (1)

    budzi we mnie szczere obrzydzenie.

    • 6 10

    • Może nie obrzydzenie co niesmak - jest to bardzo zła moda wzięta z państw, w których mamy dzisiaj potężny kryzys wiary.

      • 2 0

  • no i o to chodzi (8)

    odpowiednie pranie mózgów i już lecą kupować płyty, poradniki itp. bzdury, jakby same rozumu nie miały i nie potrafiły odkryć prostych prawd. o to właśnie chodzi tym "charyzmatycznym mówcom", nie wydawaj na spa, ani inne podobne, bo ci na książeczkę z płytką nie starczy. te wszystkie poradniki jak osiągnąć szczęście...
    szczęście przynoszą głównie ich autorom, a wam tylko kasy z portfela ubywa na kupowanie.

    • 16 9

    • Stary, za tym wszystkim stoi Bóg, a nie człowiek masujący Cię w SPA. (7)

      A najlepsze SPA to spowiedź.

      • 4 7

      • kobieta klęcząca przed mężczyzną... (1)

        Naprawdę uważasz, że szeptanie na klęczkach, na ucho, facetowi w sukience jest o.k.? uważasz, że jeden człowiek, klęczący przed drugim jest o.k.?
        Jak chcesz się poprawić nie potrzebna ci spowiedź. Przecież szepcząc na ucho innemu człowiekowi swoich sekretnych "grzechów" jesteś ich świadom. Po co ci więc druga osoba do tego, żeby się poprawić. Chcesz odpuszczenia, czy raczej pogłaskania i słowa "wybaczam"?. Naprawdę sądzisz, że ksiądz, który mówi, że ci coś tam odpuszcza, mówi w imieniu tej istoty, w którą wierzysz? To oznaczałoby, że zna "myśli boga". Czy to nie szczyt pychy, mówić, że się wie, co "bóg myśli"? Skąd wiesz jakie jest "zdanie twojego boga" ?
        Spowiedź, którą podnosisz do wysokiej rangi SPA..., to rodzaj bezpłatnej mało pogłębionej psychoterapii. Dlatego przynosi ci ulgę. To forma terapii dla preferujących magiczne myślenie. Takie myślenie jest charakterystyczne dla dzieci. Dzieciom bardzo łatwo wciska się baśnie i legendy. I o to chodzi. Biznes się kręci.

        • 4 4

        • Ujmę to tak: jak coś kiedyś przeskrobałeś nie wiem przykładowo oszukałeś czy coś w tym stylu jak się czułeś? Jeśli masz ludzkie sumienie to chyba nie za dobrze. Będąc człowiekiem ludzkim odczuwałeś pragnienie, by się tym swoim złym czynem z kimś podzielić (nie wnikam teraz z kim bo nie o to chodzi). I taka nasza natura - jak się komuś bliskiemu, komuś zaufanemu, przyjacielowi wyżaliłeś to lepiej się poczułeś pomimo, że ten pragnący Twojego dobra, kochający Cię ktoś skrytykował zły czyn. Skrytykował czyn, ale nie potępił Ciebie, a może doradził.

          To samo jest ze Spowiedzią świętą - pomaga nam zrzucić ten ciężar a ksiądz w konfesjonale jak dobry ojciec nakierowuje na lepszą drogę rozmawiając z nami i nadając pokutę. Duch Święty właśnie podpowiada mu co powiedzieć. Jest jak powiew - my, chrześcijanie nie widzimy Go, ale czujemy jak przychodzi (dostrzegamy wówczas i tą prawdę, że wiara jest łaską). Bóg w Trójcy Jedyny i Jego Krzyż, Jego Miłosierdzie, Jego ""jestem, który jestem" - On jest nieosiągalny dla naszego rozumu. Jeśli tego nie zrozumiesz, nie zrozumiesz i sensu życia człowieka na ziemi.

          Jesteś czytelnikiem "Nie" i "Fakty i mity", zgadza się? W Ewangelii czytamy: Jezus rzekł do nich: "Uważajcie i strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów!" Albo w innym miejscu: "Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je".

          • 3 1

      • Popieram (4)

        św. Jan pisząc: "Jeżeli wyznajemy nasze grzechy Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam" (1J 1;9), ma na myśli nie tylko wyznawanie ich bezpośrednio Bogu (On zna nasze serca bez tego wyznania), ale też i prezbiterom takim jak on. W tym czasie bowiem "Przychodziło też wielu wierzących wyznając i ujawniając swoje uczynki" (Dz 19,18) przed Apostołami.

        • 2 0

        • kto sie modli pod figurą ma diabła za skórą (3)

          "A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego."

          Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego

          Fakty i Mity, mądre pismo, ciekawe, że nie mają procesów o zniesławienie itp.
          zastanawiałeś się dlaczego?, czyżby zwykłe ignorowanie, czy jednak strach przed starciem z faktami?

          • 0 0

          • (2)

            Przyznaję że nie rozumiem, kogo i czego dotyczyć miałby ten ewentualny proces o zniesławienie?

            Przy okazji o naśladownictwie Chrystusa. Krzyż Jezusa wyraża najbardziej dosłowną solidarność w cierpieniu. Jest to solidarność Boga, który współcierpi z człowiekiem i to swoje współcierpienie posuwa aż po krzyż: pomówienie, niesłuszny wyrok, opuszczenie, wyszydzanie, ból fizyczny i duchowy, straszliwą samotność, trwogę konania. Bóg w Jezusie Chrystusie, idący z człowiekiem w drogę jego cierpienia, nędzy, osamotnienia. jest to niewątpliwie wielka tajemnica dla ludzkiego rozumu, ale zarazem bardzo konkretna wskazówka dla całego Kościoła świętego, dla każdego z nas

            • 0 0

            • Wtedy, gdy wisiał Jezus, wisieli inni samozwańczy mesjasze (1)

              Na krzyżu śmierć była wówczas popularną metodą na bałwochwalców, karą, którą stosowano. Dlatego, że Jezus wniósł w tę śmierć intencję i ideę, można twierdzić, że ta śmierć jest "lepsza" niż cierpienie innych ludzi? Np. dzieci w gettach i obozach koncentracyjnych? To niemożliwe, żeby Jezus odnawiał to cierpienie za każdym razem, gdy cierpi jakiś człowiek. Jak by miał to niby przeżywać skoro już jego ciała nie ma? I po co? Podobno przez psychologiczne zaprogramowanie umysłu można zmniejszyć ból fizyczny?
              Czy po latach nie okaże się, że religia to nic innego, jak rodzaj nastawienia umysłu powodujące łagodzenie negatywnych skutków życia (ból itp.). Po co do tego dokładać więc ideologię i różnicować ludzi ze względu na wyznanie, jeśli ma się okazać, że wiara, to odmiana psychologicznych sztuczek na umyśle?

              • 0 0

              • Jakie jest przesłanie płynące z krzyża? Krzyż Jezusa nie jest teoretycznym traktatem o cierpieniu. Jeszcze jedną spekulacją, słowem poetyki dramatu i bólu, krzywdy i trwogi. Jest byciem z człowiekiem cierpiącym, obecnością Boga. I dzięki temu krzyż Chrystusa objawia sens cierpienia. Sens, którego nic poza lekcją krzyża dać nie może. Ten sens zawiera się w tajemnicy Odkupienia. Jan Paweł II w Liście apostolskim o cierpieniu: "Syn Jednorodzony został dany ludzkości, aby ochronić człowieka przede wszystkim od tego ostatecznego zła i ostatecznego cierpienia. W swoim zbawczym posłannictwie ma On przeto dotknąć zła u samych jego transcendentnych korzeni, z których wyrasta ono w dziejach człowieka. Owe transcendentne korzenie zła tkwią w grzechu i w śmierci, one bowiem znajdują się u podstaw utraty życia wiecznego. Posłannictwo Jednorodzonego Syna polega na przezwyciężaniu grzechu i śmierci".

                Skoro bowiem Bóg jest solidarny z ludzkim cierpieniem, czyż można wyznaczać granice naszej, ludzkiej solidarności? Inaczej mówiąc, czy można poczuć się spokojnym, usprawiedliwionym, gdyż to cierpienie jest zbyt dalekie, zbyt obce? Dla ucznia Chrystusa ten drugi nigdy nie jest obcym, jest bliźnim, człowiekiem tak bliskim, że właściwie w nim odnajduje pełniej siebie samego.

                Oczywiście nie ma niczego złego w przyjmowaniu specyfików uśmierzających ból, ale można mieć i postawę modlitewną, i naśladując tak wielu świętych, którzy świadomie odmawiali jakiegokolwiek znieczulenia także świadomie odmawiać. Ta postawa jest dla wielu zupełnie niezrozumiała, wiem.

                • 0 0

  • Buahaha

    Widać, że kobiety są jednak inne, jak dobrze, że jestem facetem i myślę racjonalnie, a nie oczekuje nie wiadomo czego od życia

    • 5 6

  • ciekawe czy padło tam chociaż jedno słowo o Jezusie Chrystusie??? (2)

    • 6 2

    • Tak, to jest taki p[papierek lakmusowy czy ten ksiądz jest sługą Chrystusa czy to "ksiądz patriota", jakich spotkać można np, w "katolickim" Tygodniku Powszechnym. .

      • 0 0

    • owszem

      wielokrotni

      • 0 0

  • tajemnica powodzenia w miłosci ? (1)

    chcieć dać dużo od siebie
    a nie tylko brać od męża
    widzieć w mężu człowieka ze słabościami
    a nie wymagać bycia supermenem

    nie traktować seksu z mężem jak pokutę, ale cieszyć się nim-nawet po zmęczonym dniu

    wtedy jesteśmy non stop wzajemnie atrakcyjni a seks jest w głowie
    jesteśmy przyjaciółmi

    • 11 3

    • Afa

      Skąd skromny jezuta może wiedzieć tyle o seksie i to tak szczegółowo///////

      • 0 0

  • Piszę z pozycji faceta (2)

    W naszej kulturze jest tak ustalone że facet ma pracować i utrzymywać rodzinę a kobieta ma być jak ten dobry duch lub nawet anioł stróż który dba aby ta rodzina była szczęśliwa. Tak, ale co gdy facet z pozoru miły uczynny sąsiad, na pozór kochający mąż i ojciec, ubiera dwie maski. Dla innych - obcych, pewnie nawet ideał głowy rodziny, dla własnej rodziny jest największym koszmarem jaki mógł się im przyśnić - lecz niestety ten koszmar to jawa nie sen :(. Dlaczego kierujemy się ustalonymi schematami czyli, osiągasz pewien wiek twój status materialny a w szczególności psychiczny jest nie pewny, ale nie środowisko wmawia Ci że powinieneś dołączyć do grona ludzi ,,szczęśliwych w małżeństwie" Poddajesz się temu a później co ? Stajesz się najgorszą łachudrą chodzącą po ziemi - śmieć czy nawet odcharknięta ślina przedstawia większą wartość dla społeczeństwa niż Ty. Nie wyobrażam sobie aby ktoś kiedyś tak mnie ocenił. Dlatego, wolę nigdy nie zgłębiać wiedzy na temat kobiet. Bo to facetów powinno się dokładnie prześwietlić. Jakieś tam rozważania duchownych na temat kobiet są jakąś abstrakcją. Po co to ? Żeby statystyki urodzeń tak naprawdę niechcianych dzieci rosły ?! To chyba lepiej wrócić do do ery kamienia łupanego gdy to bez myślny chłop (który obecnie nadal niewiele się różni ) brał kobietę siłą tylko dla reprodukcji i nawet się nie zastanawiał co Ona o tym myśli. Drogie Panie po co wam to. Ja sam wolę nie powielać tego schematu, po mimo że nawet nie miałem okazji na sprawdzenie się w roli rodzinnego kata. To wolę zapobiegać chorobie niż później ją leczyć z marnym skutkiem

    • 0 3

    • Facet to taki pięcioprocentowy mężczyzna

      Dobrze prawisz, bo tylko "facet z pozoru miły uczynny sąsiad, na pozór kochający mąż i ojciec, ubiera dwie maski." Mężczyzna nigdy tak nie czyni.

      Tak jak w przypadku kobiet mówiąc o pięknie nie mówimy o urodzie, tak w przypadku mężczyzn mówiąc o sile nie myślimy o mięśniach. Popatrzmy na Dawida i Goliata. Zwyciężył Dawid, choć był maleńki w porównaniu ze swoim przeciwnikiem. Dlaczego zwyciężył? Można by powiedzieć, że dlatego bo był sprytny. Sam spryt to jednak nie wszystko. Dawid nigdy nie zwyciężyłby Goliata gdyby nie stanął z nim do walki. Żeby zwyciężyć musiał zdobyć się na odwagę by zaryzykować swoje życie dla dobra sprawy. Popatrzmy na Pana Wołodyjowskiego i Zagłobę. Którego z nich nazwalibyśmy silnym mężczyzną? Chyba nikt nie ma wątpliwości, że pierwszego z nich. Co ich różniło? Przecież Pan Michał był maleńkim, a Zagłoba potężnym mężczyzną. Zagłoba jednak był tchórzem, potrafił troszczyć się tylko o własny tyłek, Wołodyjowski był gotów oddać życie za sprawę, w którą wierzył.

      Dzisiaj te dwie postawy nazywamy inaczej - mamy walczących z pokusami i swoimi słabościami mężczyzn i żyjących na luzie facetów.

      • 0 0

    • piszę z pozycji kobiety

      kobiety , dziewczyny ..jesteście zakompleksione , czy co..miło jest posłuchać jakiś wykładów, bo czlowiek rozwija się, ale od razu góru.....każdy ma swój rozum i nikt nie powinien mieć wpływu na daną osobę.co zakonnik może wiedzieć na temat seksu. miłości,czy dzieci . co jest ważniejsze teoria książkowa , czy praktyka.. och głupie wy głupie.. czy faktycznie charyzma zakonnika tak wpływa na was, czy wy gęsi ,czy kobiety..już kochanowski mówił,, iż polacy nie gęsi , iż swój język znają,, to przenośnia oczywiście.. trzeba mieć zainteresowania, hobbi, dużo czytać i klasa gotowa. pozdrawiam

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane