- 1 Promocje i rabaty u deweloperów (109 opinii)
- 2 Najem w Gdańsku droższy niż w Rzymie (22 opinie)
- 3 Jak pielęgnować drewniane podłogi?
- 4 Nowy park w centrum Gdyni aż do mariny (126 opinii)
- 5 Wojsko okazyjnie sprzedaje działkę w Gdyni (116 opinii)
- 6 Park Południowy i Jasień. Nowe plany (57 opinii)
Nutka mięty w porannej herbacie, aromatyczna bazylia i oregano w sosie bolognese czy świeża pietruszka do rosołu... brzmi apetycznie. Jednak zanim kupimy nasiona lub sadzonki ziół zastanówmy się, czy i do czego będziemy ich używać.
Pierwszym i chyba najważniejszym powodem jest ich zastosowanie jako dodatku do potraw. Stąd przed założeniem zielnika przeanalizujmy: jakie zioła trafiają najczęściej do naszych dań, a jakie chętnie byśmy tam widzieli. Nie ma bowiem sensu kupować i pielęgnować na przykład cząbru, z którym nie będziemy wiedzieli, co zrobić. Z tego też powodu warto zaplanować zielnik tak, aby naprawdę był pod ręką. Po zioła, które posadzimy na drugim końcu ogrodu nie będzie nam się chciało pójść w czasie przyrządzania szybkiego posiłku.
Ważnym argumentem przy wyborze roślin do zielnika są ich właściwości lecznicze - mogą być pomocne przy walce ze stresem, z problemami trawiennymi czy przeziębieniem.
- Nie wszystkie zioła wyrosną z nasion i nie wszystkie będą chciały rosnąć w doniczkach. Ale jeśli mamy możliwość posadzenia własnych roślin to na trawienie na pewno doskonale wpływa kolendra, rozmaryn, szałwia, tymianek, piołun, mięta, lubczyk. Z kolei działanie uspokajające ma lawenda czy melisa - mówi Bogusława Bocianowska ze Sklepu Zielarsko-Medycznego Eko-Styl w Gdańsku. - W donicach na balkonie można wysiać na przykład nagietki. Ich kwiaty mają działanie przeciwzapalne.
Czytaj także: uprawa warzyw na balkonie
Warto wreszcie zwracać uwagę na walory estetyczne i zapachowe ziół. Niektóre z nich mają na tyle piękne kwiaty, iż mogą one konkurować z niejednym kwiatem ozdobnym. Niektóre gatunki warto z kolei uprawiać właśnie dlatego, iż ich aromat rozchodzi się po całej kuchni, balkonie lub części ogrodu.
- Z popularnych i łatwo dostępnych ziół ze względu na walory estetyczne i zapachowe na pewno warto posadzić estragon, lawendę i szałwię. Można je swobodnie łączyć w kompozycje - tłumaczy Przemysław Borkowski z firmy ogrodniczej Cztery Pory Roku.
To, jakie zioła wybierzemy zależy również od tego, gdzie będą rosły. Czy w domu - na parapecie lub zawieszonych na relingu doniczkach, czy w donicach na balkonie, czy też zielnik stanie się wydzieloną częścią ogrodu. Wymagania i system korzeniowy niektórych roślin (na przykład lubczyku) uniemożliwia posadzenie ich w małej doniczce na parapecie. W kuchniach najpopularniejszymi są: bazylia, estragon, majeranek, rozmaryn, a także pietruszka (włożony do ziemi korzeń wypuści natkę). Oprócz zastosowań praktycznych, także ładnie prezentują się we wnętrzach. Często spotykane są również aromatyczne zioła lecznicze, takie jak: lawenda, tymianek, mięta, czy szałwia.
Jak dopracować się własnej ziołowej uprawy? Są dwa sposoby: zioła możemy wysiać lub po prostu kupić w sklepie ogrodniczym sadzonki, a w domu tylko je przesadzić. Ta druga metoda jest - zwłaszcza na początku przygody z zielnikiem - łatwiejsza. Większość ziół ma niezbyt rozległe systemy korzeniowe, dlatego też możemy w jednej podłużnej doniczce umieścić kilka sadzonek. Jednak z drugiej strony: wysiew nasion po pierwsze umożliwi nam uprawę naprawdę wybranych ziół (w sklepach ogrodniczych kupimy sadzonki tych najpopularniejszych), po drugie jest tańszy. W większości przypadków okres wysiewu nasion przypada na wiosnę, rozsadę natomiast przenosimy do docelowych miejsc wczesnym latem.
- Mamy już w sprzedaży sadzonki między innymi mięty, lawendy, tymianku, rozmarynu, lubczyku, curry, liści laurowych, pietruszki. Podstawowe sadzonki kosztują 4-5 złotych za sztukę. Większe krzaczki są droższe - mówi Paweł Orzoł z FH Ogrodnik przy Trakcie św. Wojciecha w Gdańsku. - Sadzonki ziół, które kupuje się u ogrodnika wyrastają pomału, nie są sztucznie pędzone tak jak te, które kupuje się w sklepie spożywczym do szybkiej konsumpcji; mają normalny system korzeniowy, dlatego przyjmują się bez problemu w ogrodach i mogą rosnąć tam - w zależności od gatunku - nawet kilka lat.
W domowych warunkach - na parapetach - stanowisko pod uprawę ziół powinno być jasne, słoneczne, chociaż odmiany takie jak np. mięta czy melisa wolą lekki półcień. Jeśli nie mamy w okolicach parapetu wystarczająco dużo miejsca, możemy zwiększyć przestrzeń, dostawiając niewielki stolik lub szafkę. Ciekawym i sprytnym rozwiązaniem jest także umieszczenie doniczek w podwieszanych koszach.
Dobrym rozwiązaniem jest wybranie pojedynczych, porcelanowych lub glinianych doniczek, w których każde zioło będzie rosło oddzielnie. Jeśli decydujemy się na kompozycje, uważajmy, aby rośliny nie były posadzone zbyt gęsto.
- Zioła potrzebują ziemi przepuszczalnej, nie może być ona zbyt ciężka, na dnie doniczki warto umieścić drenaż. Zasadniczo nie ma znaczenia, czy doniczka będzie plastikowa, gliniana czy drewniana, ale większość ziół pochodzi z klimatu śródziemnomorskiego, dlatego w glinianych pojemnikach wyglądają naturalniej. Warto także pokusić się o różne rozmiary i barwy doniczek - powstaje wtedy nie tylko roślinna kompozycja... ostateczny efekt jest ciekawszy - proponuje Przemysław Borkowski.
Podłoże nie powinno być zbyt ubogie, zdecydowanie jednak wystarczy ziemia uniwersalna, która dostępna jest w każdym sklepie ogrodniczym. Pilnujemy, aby ziemia nie była sucha i utrzymywała cały czas odpowiedni poziom wilgotności. Nawożenie nie jest konieczne, ale możemy to robić. W sklepach ogrodniczych można kupić gotowe nawozy organiczne do ziół.
Miejsca
Opinie (9) 1 zablokowana
-
2015-05-06 20:43
Zioła z marketów to lipa są jakoś pędzone, szybko więdną... (6)
Ja kupuję ziółka u ogrodnika :-) Wsadzam do doniczek na balkonie, niektóre są w stanie przetrwać zimę :-)
Ostatnią zimę przetrwały mi mięta pieprzowa i marokańska oraz tymianek.
Do tego zawsze dokupuję bazylię zwykłą i cytrynową, pietruszkę i na co jeszcze mnie natchnie - w ubiegłym roku szałwia cytrynowa.
Takie krzaczki od ogrodnika, w ubiegłym roku chyba po 4PLN, tak się rozkrzewiają, że można je obficie skubać przez cały sezon.
Są świetne do wszelkiego rodzaju sałat. Nie trzeba soli, pieprzy, czy jakichś suszonych "sypanek".
Osobiście jeżdżę do ogrodnika jak się zjeżdża z Moreny w kierunku Słowackiego po prawej stronie (pierwszy zjazd za przystankiem kolei metropolitarnej). Dla mnie to sprawdzony adres - dobre, dorodne rozsady.
Już czas na własne ziółka...
A ubiegłoroczna mięta rośnie jak wściekła ;-)- 28 0
-
2015-05-07 08:55
w sumie to zimy nie było w tym roku
u mnie w ogródku przetrwały nie tylko zioła,
ale i pewne rośliny zaczęły kwitnąć w lutym na początku,
które zaczynają kwitnąć zwyczajowo pod koniec kwietnia- 1 0
-
2015-05-07 10:22
(1)
Mieta rozrasta się jak chwast i wrecz trzeba uwazac, zeby nie zagluszyla swoich sasiadow. Ja najbardziej lubie kolendre, bazylie i pietruszke.
- 1 0
-
2015-05-07 10:38
ja hoduję miętę w dużej doniczce na tarasie - ma 20m2 na 3 piętrze
50 dużych doniczek... i swoje maliny, porzeczki... i całe mnóstwo ziółek :-)
- 1 0
-
2015-05-07 10:45
byłam dzisiaj z samego rana u ogrodnika
czas przesadzić bratki, a w ich miejsce wsadzić już coś na cały sezon...
No i oczywiście mój Ogrodnik nie zawiódł mnie w temacie ziół... Kupiłam dwie piękne rozsady pietruszki (dwa różne rodzaje), bazylię i ... szałwię o zapachu ananasa...
Zobaczyłam tabliczkę na doniczce - "szałwia o zapachu ananasa" - powąchałam i już jest wsadzona w moją skrzynkę na ziółka... Przepiękny zapach... Rok temu miałam szałwię cytrynową, w tym roku będzie ananas...
Szarpię listki i wrzucam do każdego mixu sałat... Pachnie, smakuje... I zawsze pod ręką...
Jak ktoś ma dzieci to u tego pierwszego ogrodnika po prawej jadąc z Moreny do Słowackiego mają jeszcze jakieś zwierzątka, które można karmić, pogłaskać jak podejdą...
Ale dla mnie i tak przebojem są zioła... Przyznam, że z roku na rok spoglądam też na rozliczne rozsady pomidorów, ogórków... I pewnie kiedyś się złamię i zagoszczą w moim doniczkowym ogrodzie :-)- 1 0
-
2015-05-07 12:43
Daj namairy na tego ogrodnika (1)
- 3 0
-
2015-05-07 15:18
Jak się zjeżdża z Moreny Rakoczego w kierunku Słowackiego
pierwsze ogrodnictwo za przystankiem kolei metropolitarnej po prawej stronie...
Kiedyś kupowałam na giełdzie ogrodniczej, ale od pierwszej wizyty u tego ogrodnika gdzie indziej nie jeżdżę...
I czynne normalnie, od rana do wieczora, chyba tylko w niedzielę nie pracują (choć przyznaję - nie sprawdzałam ;-)- 0 0
-
2015-05-08 08:35
Ciekawą opcją są... jadalne chwasty.
Okazuje się, że większość jest jadalna. Dodatkowo te rośliny rosną wręcz uciążliwie same bez wspomagaczy, oprysków itp.
Obecnie można zbierać czosnaczek pospolity, jasnotę, mniszka, pokrzywę i zapewne wiele innych.
Polecam książkę dr Łuczaja "Dzika kuchnia" i książkę "Pyszne chwasty".- 2 0
-
2017-06-23 11:30
podlewanie
Podlewanie to podstawa, żeby taki mini ogródek ładnie wyglądał. Systemy automatycznego podlewania świetnie się do tego nadają. Ja miałam styczność z Blumatem - bardzo dobrze się sprawdził.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.