• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Eliza na polanie

ms
22 września 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Eliza przekonuje, że z osiedla Ekolanu można łatwo i szybko dojechać zarówno do centrum Gdyni, jak i do Sopotu. Eliza przekonuje, że z osiedla Ekolanu można łatwo i szybko dojechać zarówno do centrum Gdyni, jak i do Sopotu.
Po raz pierwszy trójmiejski deweloper promuje swoje mieszkania wykorzystując lingubota: wirtualnego przewodnika po serwisie internetowym powstającego osiedla. Eliza jest przykładem współpracy firmy z tradycyjnej gospodarki, z firmą z sektora najnowszych technologii.

- Witam, mam na imię Eliza i chętnie opowiem o "Apartamentach na Polanie" - tymi słowami urocza brunetka wita wszystkich odwiedzających uruchomioną dziś stronę internetową najnowszego osiedla, budowanego przez gdyński Ekolan. Zwracająca się do nas z ekranu monitora postać nie jest jednak pracownikiem działu obsługi klienta, komunikującym się z nami przy pomocy kamery internetowej, lecz lingubotem, czyli wirtualną postacią, oprowadzającą po serwisie internetowym.

O czym więc opowie nam Eliza? A no m.in. o tym, że nowe osiedle przy ul Żniwnej w Gdyni, zlokalizowane pomiędzy Małym Kackiem i Karwinami całe będzie otoczone zielenią, że będzie ogrodzone i oświetlone przez całą dobę. Że pomiędzy blokami nie będą jeździły samochody, ponieważ po minięciu osiedlowej bramy od razu zjadą do podziemnych hal garażowych. No i że z Apartamentów na Polanie można łatwo i szybko dojechać zarówno do centrum Gdyni, jak i do Sopotu.

Jednak Eliza nie odpowie nam np. na pytania dotyczące cen poszczególnych apartamentów. - Każde mieszkanie na Żniwnej ma swoją unikatową wartość, więc nie można mówić o cenach ogólnie - wirtualna przewodniczka uprawia w tym momencie klasyczną spychologię, ponieważ odsyła od razu do "klasycznych" pracowników działu sprzedaży dewelopera. Uff, a więc jednak homo sapiens do czegoś jeszcze się przydaje...

Dlaczego Ekolan zdecydował się na taką formę promocji swojego osiedla? Czyżby z obawy, że klasyczny marketing może nie wystarczyć, by znaleźć nabywców na apartamenty przy Żniwnej? Raczej nie, przecież dziś mieszkania sprzedają się praktycznie same.

Z jakiego w takim razie powodu firma zdecydowała się opowiadać o swojej najnowszej inwestycji przy pomocy wirtualnej Elizy? - Z kilku powodów. Po pierwsze, jesteśmy przekonani, że proponujemy klientom wyjątkowe osiedle, więc chcielibyśmy, aby było promowane także w sposób wyjątkowy. Po drugie, traktujemy ten zabieg wizerunkowo: chcemy, aby nasi klienci kojarzyli Ekolan z nowoczesnymi i pionierskimi na rynku rozwiązaniami - tłumaczy Katarzyna Szulc, odpowiedzialna za marketing nowego osiedla.

Rzeczywiście, pomysł Ekolanu jest w pewnej mierze pionierski. - Po raz pierwszy nasz lingubot pomoże w obsłudze serwisu internetowego firmy deweloperskiej, ale nie po raz pierwszy trafi do firmy z Trójmiasta - wyjaśnia Michał Wroczyński, prezes sopockiej firmy Fido Interactive, która stworzyła Elizę.

Od niemal dwóch lat Hubert - wirtualny przyjaciel Elizy - obsługuje użytkowników strony internetowej grupy Ergo Hestia. - Choć uruchomiliśmy już kilka lingubotów, Eliza jest pierwszym, który ma żeńską powierzchowność. Do tej pory wszyscy nasi klienci wybierali mężczyzn.

Pracująca dla Ekolanu Eliza ma pewną cechę, która może sprawić, że planujący kupno mieszkania na zachwalanym przez nią osiedlu będą odwiedzali ją kilkakrotnie. Otóż Eliza z dnia na dzień będzie coraz bardziej... elokwentna. - Nowonarodzony lingubot posiada ograniczony zasób słów oraz równie ograniczoną umiejętność reagowania na pewne sytuacje - wyjaśnia Michał Wroczyński.

Może więc się zdarzyć, że nasz wirtualny przewodnik nie będzie wiedział o co nam chodzi i będzie prosił o powtórzenie pytania. Ale uwaga: po kilku takich przypadkach, sterujący nim ludzie dodadzą do jego zasobu słów te dotąd nieznane. Eliza, Hubert i ich wirtualni bracia stają się więc coraz mądrzejsi.

Jeżeli pozwoli na to aura, budowa "Apartamentów na Polanie" ruszy jeszcze w tym roku, a pierwsze mieszkania będą gotowe na przełomie lat 2007-2008. W pierwszym etapie inwestycji powstaną cztery budynki. Docelowo osiedle ma składać się dziesięciu sześciokondygnacyjnych budynków, w których będzie po ok. 37 mieszkań.

Z Elizą można pogawędzić tutaj. Miłej rozmowy.
ms

Opinie (36)

  • Pytanie za 100 punktów: skąd się biorą mieszkania na rynku wtórnym? Pytanie pomocnicze: co sprzedają ludzie przeprowadzający się do nowego mieszkania?

    Jestem codziennie praktycznie na dąbrowie, jakoś ogromnego ruchu samochodowego nie uświadczyłem jeszcze, nawet przy niedawnym odnawianiu nawierzchni. Można też spokojnie pójść do lasu na spacer, rower czy z dzieckiem, chociaż sarenki tam nie uświadczyłem.

    Granica leży tam, gdzie kończą się potrzeby ludzi, których w coraz większej liczbie stać na kupno własnego M, wyprowadzenie się od rodziców i założenie własnej rodziny. Pewnie sporo mieszkań kupowanych jest też w kategorii inwestycji, ale rzadko stoją one puste a częściej zostają wynajmowane. A jak ceny za kilka lat wzrosną do poziomu "europejskiego" to pójdą pod młotek zapełniając rynek wtórny i zaspokajając podaż.

    • 0 0

  • Do pytania za 100 pkt. albo wyjeżdżają za granicę, albo po prostu umierają.

    Co do Dąbrowy, widocznie znasz ją od niedawna i dlatego jesteś przyzwyczajony. Poza tym może taki ruch Ci odpowiada.

    Granicy takiej nie ma, a to dlatego, że czeka nas niedługo następna bomba demograficzna. W związku z tym sugerujesz, że skoro nas przybywa, to będziemy się budować tyle ile można? A co będzie jak już do Kartuz nie wystarczy? Będziemy się budować za Kartuży? A może będzie trzeba poświęcić nasze lasy? Potrzeby ludzi są przecież najważniejsze. Wg mnie dopóki nie zmieni się menatlności, dopóki nie przyjmie się modelu rodziny 2+1 lub 2+2,dopóki nie zacznniemy intensywnie się rozwijać, a nie rabunkowo, to jedynym takim ogranicznikiem i regultarem będą wojny i kryzysy jak było to do tej pory?

    Mam jeszcze jedno pytanie. Czy uważasz, że można budować wszędzie?

    • 0 0

  • Lack - jeszcze jedno spostrzeżenie

    Brak mieszkań w Polsce nie jest problemem strukturalnym, ale lokalnym, gdyż w całej Polsce ilość mieszkań jest większa niż rodzin i dorosłych singli.
    Nie ma tylko mieszkań na terenach atrakcyjnych, np. w Sopocie zawsze będzie ich brakowało, bo każdy chce tam mieszkać i fizycznie jest niemożliwe spełnienie takich zachcianek, a np. w Ozorkowie mało ludzi chce mieszkać, poza tym ludzie przeprowadzają się tam gdzie jest praca.

    Ostatnio ludzie zaczęli pragnąć mieszkać w ciszy i spokoju, więc modne stało się budowane na terenach zielonych, głównie w ogrodzonnych gettach.

    • 0 0

  • Błędna odpowiedź. Wyjeżdzają głównie młodzi ludzie, bez własnych mieszkań.
    Dąbrowa - żyje niewiele ponad 20 lat, więc faktycznie nie mam takiego roznenania w tej dzielnicy jak Twój znajomy. I nie to, że ruch mi odpowiada - jest po prostu na akceptowalnym poziomie. W samej dzielnicy mimo dwupasmowych dróg zresztą trudno o taki korek jak już się rozresta na karwinach/kacku gdzie są po 2 pasy w jedną stronę.
    Według danych GUSu mamy ujemny przyrost naturalny a na jedną kobietę przypada 1,39 urodzeń, czyli nawet do modelu 2+2 nam sporo brakuje (zwłaszcza dodając umieralność). Popularny ostatnio temat starzenia się społeczeństwa w Europie dotyka także Polski.
    Nie można budować wszędzie.

    Ilość mieszkań - być może, nie mam danych więc się nie wypowiadam. Tak czy siak, to nie ma nic do rzeczy.

    Masz uraz do ogrodzeń, że tak wypominasz te "getta" czy po prostu zazdrość Cię zjada? Może jeszcze powiedz jak ludzie mają sobie te mieszkania urządzać?

    • 0 0

  • LAck

    Urazu nie mam, gdyż sam mieszkam w domu z ogrodem. Ostatnio zwykle próby krytyki zwala się na zazdrość, zawiść i te sprawy, tak więc to nie nowość. Jeśli chodzi o te getta są to zjawiska typowe dla Brazyli, RPA, ostatnio Rosji, ewentualnie USA, no i teraz Polski. Ale Polska to nie Barzylia, ani RPA. W żadnym kraju europejskim nie ma tego zjawisko na taką skalę jak w Polsce i Rosji. Jest to negatywne zjawisko społeczne, doprowadzające do upadku więzi społecznych i alienacji, a nie zazdrość. Doprowadza ono również do tego, że człowiek zamiast czuć się bezpiecznie zaczyna czuć się więźniem. Sam pomieszkasz, to sam stwierdzisz. A urządzać mieszkania można sobie jak najbardziej luksusowo.

    Przyrost naturalny jest ujemny? Już nie. Tak było jeszcze dwa lata temu. Teraz to się zmienia. A jeszcze polityka naszego rządu zaczyna skutecznie działać w tym zakresie

    • 0 0

  • Dom z ogródkiem? Na terenach pofabrycznych czy portowych? Skoro nie masz urazu i pozwalasz nawet urządzać mieszkania wedle uznania to co masz przeciwko płotkom? Ktoś chce się alienować to jego i tylko wyłącznie jego sprawa i świadomy wybór.

    Podałem dane za 2 kwartał 2005,czyli sprzed roku.
    Wedle prognoz GUSu do 2030 roku ma ubyć prawie 2,5 miliona obywateli mniej niż obecnie. Śmiem wątpić żeby becikowe coś w tej kwesti zmieniało a innej polityki w tej kwesti nie dostrzegam.

    • 0 0

  • Lack

    Na normalnych terenach w Sopocie.

    Domki z ogrodami były zawsze, ale to co innego jak całe połacie ogrodzone, tym bardziej, że wcześniej były ogólnodostępne. Kwestia powstawania zamkniętych osiedli naprawdę jest problemem, w Warszawie dochodzi do wyłączania całych przestrzeni publicznych (o to głównie chodzi), a to już jest jest problem. Na temat tzw. gated areas wiele napisano, również w polskiej prasie. Każdy socjolog powie, że jest to zjawisko społecznie niekorzystne i nie w pełni normalne, ale to w każdym razie inna sprawa niż ta którą poruszamy, czyli budowanie w otulinie parków krajobrazowych.

    Za bardzo nie wierzę w zmiejszenie liczebności Polaków, skoro tyle się o tym trąbi, a pod drugie odbijamy się od dna. GUS miał informację z przed paru lat, wtedy to tak wglądało, ale nie dziś. Nie tylko becikowe się do tego przyczyniło, ale zmiana świadomości społęcznej oraz powrót do wartości rodzinnych.

    • 0 0

  • Domki od zawsze? Pewnie 8 dnia Pan Bóg stworzył.
    Mieszkałem dosłownie chwilke na takiej zamkniętej przestrzeni w Wawie - cisza i spokój, chociaż lasu tam nie było (ale za to jeziorko dali na środek, z rybkami ozdobnymi). Równie dobrze można by powiedzieć, że to korzystne, bo integruje lokalną społeczność.

    Jak już pisałem, pdałem dane za 2005 rok, czyli sprzed 9 miesięcy.
    Co z tą polityką rządu? Jakie działania niby?

    • 0 0

  • Lack

    Domy w kontekście ogrodów. Natomiast zamknięte osiedla są zjawiskiem w Polsce nowym od roku 1989,typowym do tej pory dla krajów o dużym rozwarstwieniu społecznym i dużej przęstępczości jak Brazylia czy RPA. Warszawa ma taką przestępczość jak Hamburg, ale w Hamburgu nie ma gett.

    Polecam opracowania na temat GATED COMUNNITIES opisane nie tylko przez Polaków, ale głównie przez zachodnich socjologów. Wpiszesz w googlach i masz.
    Powtarzam, że niechodzi o to że sąsiedzi się dogadują i ogradzają się, bo i tak są ogrodzeni, lecz chodzi mi o zabieranie przestrzeni publicznej. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi holenderska otwartość niż polski szlachcic na zagrodzie. Ja nie jestem złodziełem, ale w Warszawie się tak czuję. Nie dziw się zatem, że ludzie z zewnątrz nie darzą sympatią takich miejsc i ich mieszkańców.
    Ale i tak głównie chciałbym się skupić na przyrodzie, a nie zjawiskach społecznych.

    W 2005 roku pierwszy raz przyrost był dodatni, wg GUS. W tym roku jak nigdy odbywają się śluby. Więc chyba dane, że populacja się zmniejszy są na wyrost. Owszem parę lat temu tak to wyglądało. A działania rządu? Ogromna propaganda i alrmowanie demografów, rządu i innych. Nie tylko becikowe, ale propozycje pensji dla żon pozostających w domu. Zasiłki na dzieci itd, itp. LPR jest w tym mocne. Pozdrawiam

    • 0 0

  • Ja tam jakoś nie nie pałam chęcia spacerowania pośród osiedli (moje jest zresztą w znacznej większości otwarte) więc jakoś mi to nie przeszkadza.
    Od 1999 roku mamy ujemny przyrost roczny. W 2005 równie był ujemny. Do tych ślubów masz jakieś dane?
    Propaganda rządu? Jaka? Pary które rzeczywiście na dzieciaki mogą sobię pozwolić i dotychaczas się na powiększenie rodziny zdecydowały zazwyczaj umią liczyć na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że ani becikowe ani jakiś śmieszny zasiłek czy pensja dla kury domowej nie starczą nawet na zakup pieluch, nie wspominając już o utraconych zarobkach z tytułu wykonywanej pracy.
    LPR sobie krzyczy też o wychowaniu patriotycznym w szkole, tylko co z tego? To margines, błąd statystyczny.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi

Co W Trawie Piszczy?

269 - 947 zł
konferencja
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
33200 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23350 zł/m2
Gdynia Orłowo
23300 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
20950 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
20850 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
31050 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
19650 zł/m2
Sopot Górny Sopot
17500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
17000 zł/m2
Gdańsk Brzeźno
16500 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane