- 1 Promocje i rabaty u deweloperów (78 opinii)
- 2 Nowy park w centrum Gdyni aż do mariny (126 opinii)
- 3 Park Południowy i Jasień. Nowe plany (57 opinii)
- 4 Wojsko okazyjnie sprzedaje działkę w Gdyni (116 opinii)
- 5 Dolne Miasto. Pierwszy budynek w PPP (107 opinii)
- 6 Najem krótkoterminowy. Co może wspólnota? (218 opinii)
Jak Wrzeszcz z ruin odbudowano. O Grunwaldzkiej Dzielnicy Mieszkaniowej
Powojenna odbudowa Gdańska, a zwłaszcza Wrzeszcza, miała na celu nie tylko zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych, ale również wymiar ideologiczny. Celem narzuconej odgórnie architektury socrealizmu było umocowanie nowego porządku ustrojowego w odradzającej się Polsce. Choć plan Grunwaldzkiej Dzielnicy Mieszkaniowej zrealizowano tylko częściowo, to jego ogólne założenia wciąż są kontynuowane.
Dla architektów i urbanistów odbudowa miasta była gigantycznym wyzwaniem - szczególnie w sytuacji, gdy istniał gigantyczny głód mieszkaniowy. Była zarazem wielką szansą na zmiany, których wykonanie wcześniej było praktycznie niemożliwe.
Zniszczenia i szansa na zmiany
Warto przy tym podkreślić, że wbrew współczesnym wyidealizowanym wyobrażeniom przedwojenne miasta trapiły problemy m.in.:
- skrajnego przeludnienia i ciasnoty,
- substandardowych warunków życia - zwłaszcza w suterenach czy oficynach, pozbawionych światła dziennego i toalet, stanowiących zaplecze bogato zdobionych kamienic w pierwszej linii zabudowy, które dzisiaj stanowią obiekt "romantycznej" nostalgii,
- niewielkich połaci terenów zieleni i przestrzeni zabaw dla najmłodszych - pomimo znacznego przyrostu naturalnego,
- zanieczyszczenia powietrza i wody, lokowania fabryk i domów w bezpośrednim sąsiedztwie,
- wielu nawarstwiających się błędów i zapóźnień z poprzednich epok w zakresie układów komunikacyjnych oraz infrastruktury techniczno-przesyłowej.
Nowoczesne miasta dla klasy robotniczej
Oczywiste stało się zatem podjęcie decyzji o odbudowie miasta w nowej formie - dostosowanej do współczesnych potrzeb i korygujących dawne układy przestrzenne.
Na to wszystko nakładał się nowy ustrój i hasła budowy miast dla klasy robotniczej. Państwo miało zapewnić niespotykany dotychczas komfort zamieszkania, ale jednocześnie wprowadzić w przestrzeń publiczną socrealistyczne formy architektoniczne podkreślające nowy socjalistyczny porządek.
Socrealizm jedyną dopuszczalną formą architektoniczną
Narzucony odgórnie w Związku Radzieckim i krajach będących w bezpośrednim oddziaływaniu Związku (w tym w Polsce) styl architektury socrealizmu przełożył się na realizację w Polsce m.in.:
- Nowej Huty - pierwotnie jako osobnego miasta, potem dzielnicy Krakowa,
- tzw. Nowych Tychów,
- alei Pokoju w Częstochowie,
- odbudowy i przebudowy pl. Ratajskiego i pl. Wielkopolskiego w Poznaniu,
- Pałacu Kultury i Nauki, Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, osiedli na Muranowie i Pradze w Warszawie,
- Kościuszkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej we Wrocławiu,
- Śródmiejskiej Dzielnicy Mieszkaniowej w Szczecinie,
- Grunwaldzkiej Dzielnicy Mieszkaniowej w Gdańsku.
Czym jednak był socrealizm w architekturze? W bardzo dużym uproszczeniu czerpał wzorce z architektury klasycystycznej i monumentalnej, uzupełnionej o szereg motywów ideologicznych. Architektura (i urbanistyka) miały wyrażać potęgę państwa oraz idei socjalizmu.
Styl socrealizmu narodził się w latach 30. XX wieku w Związku Radzieckim. Obecnie w mocno zmodyfikowanej formie wciąż jest wykorzystywany w nowym budownictwie w Korei Północnej, Chinach czy na Białorusi.
Grunwaldzka Dzielnica Mieszkaniowa przedmiotem badań
Z naszego punktu widzenia najciekawszy jest oczywiście projekt Grunwaldzkiej Dzielnicy Mieszkaniowej, czyli planu odbudowy Wrzeszcza w rejonie tytułowej al. Grunwaldzkiej. Nazwa ta w sposób bezpośredni odnosi się do wspomnianych wyżej projektów MDM, KDM czy ŚDM.
Obszar GDM-u stał się jednym z zagadnień działalności Biura Architekta Miasta, które chce zmierzyć się z tematyką "Kłopotliwego Dziedzictwa" z okresu PRL - zwłaszcza w kontekście Wrzeszcza.
Kłopotliwe dziedzictwo odbudowy Wrzeszcza
W tym celu rozważane jest sformowanie - na wzór Młodego Miasta i Polskiego Haka - Rady Interesariuszy GDM-u, czyli zespołu osób związanych z tym obszarem, m.in. zarządców nieruchomości i wspólnot mieszkaniowych, przedsiębiorców oraz lokalnych działaczy społecznych celem wypracowania podejścia do tego obszaru Gdańska w zakresie remontów i przebudowy.
Działania te są podejmowane jako element projektu AR.C.H.ETICS realizowanego w ramach europejskiego programu Urbact i na ten moment skupiają się głównie wokół próby zdefiniowania dziedzictwa socrealizmu w Gdańsku.
- Należy jednoznacznie podkreślić, że celem projektu nie jest propagowanie symboliki bądź idei słusznie minionych ustrojów politycznych - wyjaśnia Grzegorz Sobczyk z Biura Architekta Miasta. - Definicji "kłopotliwego dziedzictwa" jest bardzo wiele. Na potrzeby projektu przyjęliśmy, że mówimy o takim, które z powodu czasów powstania bądź historii jest niejednoznacznie odbierane. To także dziedzictwo, które nie funkcjonuje w powszechnej świadomości, przez co jego wartości architektoniczne, kultura i społeczne są dla większości społeczeństwa po prostu nieznane. Zazwyczaj są to obiekty związane z reżimami totalitarnymi.
Wyjątkowa forma wrzeszczańskiego socrealizmu
Podczas ubiegłotygodniowego spotkania BAM na temat historii GDM-u zwrócono uwagę na kilka cech, które odróżniają wrzeszczański GDM od wzorcowego warszawskiego MDM-u. Są to m.in.:
- znaczne uproszczenie formy architektonicznej i urbanistycznej,
- bardzo ograniczony detal i zredukowana praktycznie do zera architektura "pomnikowa",
- znaczne ograniczenie wyburzeń i wkomponowanie starej tkanki w nowy kształt dzielnicy.
Ten ostatni element należy traktować jako wyjątkowy, ponieważ oznaczał najczęściej uszanowanie dorobku niemieckich architektów, którzy po wojnie (a w przypadku Gdańska także szeroko pojętego okresu germanizacji) niezależnie od daty urodzenia i poglądów politycznych byli - delikatnie to ujmując - oceniani negatywnie.
Grunwaldzka główną osią nowej nadmorskiej aglomeracji
- Niemal natychmiast po objęciu Gdańska przez polską administrację rozpoczęto opracowanie koncepcji nowego Gdańska, a właściwie całego Trójmiasta. Ścierały się tutaj dwie wizje: Władysława Czernego, który optował za koncepcją "Wielkiego Gdańska" z miastami satelitarnymi wokół - w tym Gdynią oraz Kamila Lisowskiego z utworzeniem Trójmiasta [jako jednego zespołu - dop. red.], gdzie nie negowano znaczenia Gdyni. W ten sposób powstała koncepcja przebudowy al. Grunwaldzkiej jako głównej osi komunikacyjnej aglomeracji, co wiązało się z jej poszerzeniem i rozbiórką tego, co jeszcze pozostało po wojnie - mówi Klaudiusz Grabowski z Muzeum Gdańska.
W przypadku Wrzeszcza oznaczało to "przesunięcie" linii zabudowy o jeden rząd kamienic, wydzielenie torowiska tramwajowego oraz budowę drugiej, wschodniej jezdni (tj. po stronie torów kolejowych).
Wrzeszcz jako ośrodek handlu, usług i gastronomii
Ponieważ Wrzeszcz znalazł się w dogodnej lokalizacji na nowej trasie komunikacyjnej i zdecydowanie mniej ucierpiał podczas wojny niż Śródmieście Gdańska, bardzo szybko zyskał sympatię nowych gdańszczan nie tylko jako miejsce zamieszkania, lecz również dokonywania zakupów czy punkt na mapie gastronomii odradzającego się miasta.
Nie można też zapominać o Politechnice Gdańskiej, na której już w październiku 1945 r. odbyły się pierwsze zajęcia dla studentów, przy czym kilka tygodni później niezbędna była zimowa przerwa ze względu na problem z niedogrzaniem pomieszczeń.
- W założeniu urbanistycznym zaproponowanym przez zespół Kamila Lisowskiego Wrzeszcz zajmuje ważną, centralną rolę. Grunwaldzka była jednym z najważniejszych elementów aglomeracji pod względem handlu i usług. Następny plan zatwierdzony w 1952 r. pod kierownictwem Stefana Liera skorygował te ustalenia - zmniejszono wskaźnik handlu i usług w Śródmieściu, gdzie odbudowę realizowano jako osiedle robotnicze, a zwiększono właśnie we Wrzeszczu - zwraca uwagę Grabowski.
Historia największego gdańskiego domu towarowego w PRL-u
Dom Kupca - zapomniana świątynia handlu we Wrzeszczu
Głównie ustalenia urbanistyczne dla odbudowanego Wrzeszcza zakładały m.in.:
- traktowanie alei Grunwaldzkiej jako głównej osi z koncentracją handlu i usług,
- utworzenie powiązań poprzecznych w stronę lasu (Parku Jaśkowej Doliny),
- lokalizacją w osiach poprzecznych jw. ważnych gmachów: Domu Kultury (w parku De Gaulle'a), Dzielnicowej Rady Narodowej (na przedłużeniu obecnej ul. Dmowskiego) oraz kina (skwer Walentynowicz),
- utworzenie "placu centralnego" - pl. Czerwonych Gitar,
- podtrzymanie istnienia dawnego rynku wrzeszczańskiego - obecnie skwer z fontanną i kantorem przed GCH Manhattan,
- budowy osi pieszej równoległej do al. Grunwaldzkiej - zrealizowanej tylko częściowo jako ulica (deptak) Czarnieckiego, która miała wchodzić wprost do parku Uphagena z gmachem teatru,
- "wyprostowania" ul. Słowackiego tak, by łączyła się bezpośrednio z wiaduktem nad torami kolejowymi i ul. Kościuszki,
- likwidacji tzw. Wysepki i "wyprostowania" alei Grunwaldzkiej lub/i wprowadzeniu drugiej pierzei od strony lasu (niezrealizowane),
- "przebicia" ul. Partyzantów do ul. Jaśkowa Dolina przez ul. Pniewskiego (zrealizowane ostatecznie w innej formie) i dalej włączenie jej w ciąg ul. Matejki (przed wojną ulica ta nie łączyła się z ul. Jaśkowa Dolina),
- przeprowadzenia przez środek obecnego kampusu PG drogi równoległej do ul. Do Studzienki,
- wprowadzenie dominanty wysokościowej - zrealizowanej ostatecznie jako wieżowiec Olimp.
Co ciekawe, żadna z koncepcji nie przewidywała budowy dużego dworca kolejowego, choć
sytuowano jego nowy gmach w osi ul. Klonowej, podczas gdy przed wojną dworzec znajdował się bliżej ul. Dmowskiego.
(Na potrzeby artykułu zastosowano współczesne nazewnictwo ulic i placów).
Nowy dworzec we Wrzeszczu wreszcie otwarty
Jedno miejsce, różne lata: dworzec we Wrzeszczu
Wielki niezrealizowany plan budowy GDM-u
Koncepcja GDM-u została zrealizowana tylko częściowo - główna koncentracja prac nastąpiła na odcinku od ul. Miszewskiego do ul. Klonowej. Skupiono się przede wszystkim na budowie mieszkań oraz obiektów oświaty. Realizację pozostałych obiektów wstrzymano, by ostatecznie nie zbudować ich wcale.
Śmierć Józefa Stalina (1953 r.), koniec epoki stalinizmu i wreszcie oficjalne odstąpienie od idei socrealizmu w 1956 r. na Ogólnopolskiej Naradzie Architektów przełożyły się w całej Polsce na modyfikację dotychczasowych projektów odbudowy oraz rozbudowy miast.
Trójmiasto roku 2020: autostrady i kilka linii SKM. Wizja aglomeracji sprzed pół wieku
Gdańsk końca lat 90.: pomysły na rozwój miasta na kolejne dekady
Koniec socrealizmu i powrót do modernizmu
W przypadku Grunwaldzkiej Dzielnicy Mieszkaniowej oznaczało to m.in.:
- lokalizację punktowców przy pl. Czerwonych Gitar, który to plac znacznie ograniczono pod względem powierzchni,
- budowę Cristalu i bloku mieszkalnego tuż za nim w modernistycznym stylu przy zmodyfikowanym jw. kształcie pl. Czerwonych Gitar,
- budowę biurowca Biura Projektów Budownictwa Komunalnego przy ul. Uphagena - najwyższego budynku biurowego w Gdańsku przed budową Zieleniaka,
- wzniesienie biurowca Gdańskiego Biura Projektów Budownictwa Komunikacyjnego (obecnie znajduje się tutaj Galeria Bałtycka),
- budowę wspomnianego wcześniej Olimpu - najwyższego w tamtym czasie budynku mieszkalnego w miejsce wcześniej planowanej dominanty socrealistycznej.
- Jak wynika ze wspomnień architektów, byli oni bardzo niezadowoleni z narzuconego stylu socrealizmu i wyczekiwali powrotu do nowoczesnych form modernizmu - zwraca uwagę Klaudiusz Grabowski.
Największą zmianą w tym czasie było jednak wejście z inwestycjami w nowe obszary Gdańska, a w kolejnych latach przejście w tryb budownictwa na wielką skalę: m.in. w 1959 r. - budowa pierwszego bloku na Przymorzu Małym, cztery lata później początek zabudowy Przymorza Wielkiego.
Po Cristalu został neon i wspomnienia
Historia zabudowy Przymorza
Plan odbudowy Wrzeszcza wciąż podstawą działań miasta
Dzisiaj, choć od pierwszych planów odbudowy Wrzeszcza minęło ponad 70 lat, nadal wiele rozwiązań z tamtych lat jest kontynuowanych - z dostosowaniem do współczesnych realiów, jak przebudowa placu Czerwonych Gitar czy budowa trasy Nowa Politechniczna.
Jednocześnie na nadanie ostatecznego kształtu oczekuje kilka obszarów np. skwer Walentynowicz, tzw. Kwartał Wstydu w sąsiedztwie szkoły podstawowej nr 45 czy pobliski park przy ul. De Gaulle'a.
Kwartał Wstydu przy ul. Partyzantów wg studentów architektury
Studenckie wizje zagospodarowania skweru Walentynowicz
Trójmiasto, lata 60. i 70.
Rozpocznij quizMiejsca
Opinie (111) 6 zablokowanych
-
2023-12-02 18:24
Co z tego, że narzucone i socjalistyczne. Najważniejsze, że była koncepcja i plan.
A dziś? Miasto rozbudowywane i przebudowywane jest bez jakiegokolwiek ładu, bez spójności, bez poszanowania estestyki przestrzeni.
- 18 0
-
2023-12-02 19:08
(2)
Wrzeszcz oszpecono po wojnie. Ale teraz będzie dobicie. Polecam poczytac co skorumpowani urzędnicy chcą przepchnąć do realizacji w sąsiedztwie dolarowca. Było brzydko, będzie Hongkong.
- 18 2
-
2023-12-02 19:25
Trzeba było wojny nie przegrać to by ci nie oszpecono tego Wrzeszcza, proste ?
- 0 3
-
2023-12-03 11:55
Wrzeszcz oszpeciła co najwyżej linia kolejowa dzieląc go na pół i utrudniając przejście z jednej części do drugiej
- 0 0
-
2023-12-02 19:15
(1)
Ciekawy, wnikliwy artykul. Trzeba przyznac, ze red. Koprowski zawsze trzyma poziom. Mam nadzieje, ze Wrzeszcz odzyska nalezny splendor, ponownie stanie sie centrum handlu i kultury.
- 13 2
-
2023-12-02 23:55
Tojeszcze płacą za marne opinie.
- 0 1
-
2023-12-02 19:30
We Wrzeszczu trzeba zmienić nazwę skweru przy Waryńskiego (1)
i zlikwidować stojący na nim szkaradny pomniczek - symbol socjalistycznej mentalności.
- 5 4
-
2023-12-02 22:39
Waryński to bohater narodowy
w Gdańsku jest kilku "bohaterów" do kasacji, np. Przeklęci czy ludobójca Reagan. Tyle lat już z POPISem, a do tej pory żadnego ładnego pomnika w tym mieście nie wznieśli. Wręcz odwrotnie.
- 4 1
-
2023-12-02 20:09
Deptak ul.Czarnieckiego - nikt poza uczniami SP17 tamtędy nie chodził. Fajny kawałek Wrzeszcza. Moja szkoła i moi dziadkowie.
- 4 0
-
2023-12-02 20:15
I teraz mamy kolejnych szkodników w miescie co wszedzie chca wpychac niebezpieczny tramwaj ,Tramwaj przez plac Czerwonych Gitar
jest kolejnym chorym kaprysem urzedników Gdańska identycznie jak tramwaj przez deptach na żabiance na którym zabronili jazdy rowerem bo stwierdzili ze to niebezpieczne ale tramwajowy pedzacy czołg juz bedzie bezpieczny! :)
- 10 7
-
2023-12-02 20:36
Bardzo ciekawy artykuł.
- 3 1
-
2023-12-02 20:39
Patodeweloperka z PatoBiuremArchitekta (m.in. Mrozek) z PatoWładzami wszelkimi
rozstrzelają Wrzeszcz fallusami z betonu dla elitek. Natomiast fakt jest taki, że Wrzeszcz nie ma dziś nawet jednego muzeum, nie ma domu kultury, nie ma kina, innego niż multipleksy (Żak jest Strzyży). Do tego BRG planuje zrównanie oryginalnego Wrzeszcza z ziemią, czyli Do studzienki z Traugutta
- 12 0
-
2023-12-02 20:45
Nie wiem na czym polega tęsknota współczesnych Gdańszczan za wszystkim co niemieckie, ale to jest chore. (3)
Przedwojenny Gdańsk i dużo wcześniejszy bo od rozbiorów był niemiecki a niemce gardzili Polakami i ich tępili. Zbrodnie niemców na Polakach są powszechnie znane a mimo to ludzie tu w Gdańsku wzdychają do niemieckiej kultury i architektury. Wolne Miasto to było tylko z nazwy a rządziła Niemiecka Partia Pracy. Polacy tu byli niczym, a mimo to jest tęsknota za Wolnym Miastem współczesnych Gdańszczan, gdzie 99,9 procent obecnych mieszkańców to jednostki napływowe od 1945 roku lub ich potomkowie. To jest tak niepojęte i dziwne, że można wychwalać własnych katów, i wyrzec się własnego pochodzenia.
- 17 12
-
2023-12-03 12:53
Nie zgadzam się, ale za okazany brak szacunku do języka polskiego i Niemców, nie podejmuję polemiki.
- 0 0
-
2023-12-03 17:07
Wróć
Architektura jest dobra lub zła, przyjazna lub betonowa, a nie polska vs niemiecka. Jak widać, architektura i urbanistika to nie twój temat.
- 4 0
-
2023-12-04 09:31
Wynika to zapewne z tego, ze nie znają własnej historii. I określenie wolne miasto kojarzy im sie zupełnie z czym innym niz było.
- 0 0
-
2023-12-02 21:32
Niestety ale koszmarnie wygląda obecnie zabudowa Wrzeszcza wzdłuż Grunwaldzkiej (2)
Skrzyżowanie Grunwaldzkiej i Miszewskiego to obrazek rodem z Rosji.
- 11 6
-
2023-12-02 22:37
Rosja ma wiele kapitalnych, zadbanych miast (1)
to nie Ukraina gdzie jest właściwie tylko Lwów i Odessa, no i trochę Kijów. Żadne z wymienionych nie jest zadbane, ani nie ma dobrej nowej zabudowy. Właściwie ma fatalną.
- 1 6
-
2023-12-03 12:16
To wymień te wybitne miasta. Poza Moskwą i Petersburgiem, to jeszcze może Yekaterynburg trzyma wygląd. Reszta to kompletne dziadostwo, a kraj przeogromny.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.