- 1 Nowy park w centrum Gdyni aż do mariny (123 opinie)
- 2 Wojsko okazyjnie sprzedaje działkę w Gdyni (116 opinii)
- 3 Dolne Miasto. Pierwszy budynek w PPP (107 opinii)
- 4 Park Południowy i Jasień. Nowe plany (56 opinii)
- 5 Najem krótkoterminowy. Co może wspólnota? (218 opinii)
- 6 Jak urządzić mieszkanie na wynajem? (30 opinii)
Koniec Bezpiecznego kredytu 2 proc. - i co dalej?
Zakończony program "Bezpieczny kredyt 2 proc." wielu osobom ułatwił zakup mieszkania, ale przyczynił się też do wzrostu cen na rynku. Nie będzie kontynuowany. Nowy rząd przedstawił wstępne założenia nowego programu wsparcia. Ma on zostać uruchomiony w połowie roku. Na pierwszy rzut oka wygląda on na bardziej oszczędny niż ten, który właśnie jest wygaszany.
Potwierdza to Łukasz Kubista z Prime Banking.
- To było szaleństwo. Wiele osób biorąc pod uwagę szybki wzrost cen mieszkań, decydowało się wykorzystać ten program i jednak kupić nieruchomość. Świadomość, że być może jest to ostatni moment, kiedy zakup własnego mieszkania w ogóle będzie możliwy, przyświecała wielu decyzjom zakupowym - mówi ekspert. - W efekcie podsumowanie jest takie, że przez ostatnie cztery miesiące minionego roku uruchomiliśmy cztery razy więcej kredytów hipotecznych niż w czasie pierwszych ośmiu miesięcy.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – mieszkania do 500 tys. zł w Trójmieście i okolicach
Nowy program dopłat do kredytów 2024
Rząd pracuje właśnie nad założeniami do nowego programu "Mieszkanie na start". Możliwość skorzystania z niego będzie jednak obwarowana wieloma warunkami.
Wysokość kredytu nie będzie limitowana, ale dopłata naliczana ma być tylko od określonej wysokości kapitału.
Takie zasady będą oznaczać, że kredytobiorca w dwuosobowym gospodarstwie, który zaciągnie kredyt na kwotę np. 450 tys. zł (tj. wyższą niż przewidziany dla takiego gospodarstwa próg 400 tys. zł), uzyska dopłatę obliczaną tak, jakby kredyt ten wynosił 400 tys. zł.
Klienci mogą zaciągnąć większy kredyt. Wtedy nadwyżka będzie oprocentowana na komercyjnych warunkach stosowanych przez bank udzielający finansowania.
"Mieszkanie na start" limity dochodowe:
- dla gospodarstwa jednoosobowego - 10 tys. zł brutto
- dla dwuosobowego - 18 tys. zł brutto
- dla trzyosobowego - 23 tys. zł brutto
- dla czteroosobowego - 28 tys. zł brutto
- dla pięcioosobowego - 33 tys. zł brutto
"Mieszkanie na start" oprocentowanie kredytu:
- dla gospodarstwa jedno- i dwuosobowego - 1,5 proc.
- dla trzyosobowego - 1 proc.
- dla czteroosobowego - 0,5 proc.
- dla pięcioosobowego - 0 proc.
"Mieszkanie na start" limity dopłat:
- dla gospodarstwa jednoosobowego - 200 tys. zł
- dla dwuosobowego - 400 tys. zł
- dla trzyosobowego - 450 tys. zł
- dla czteroosobowego - 500 tys. zł
- dla pięcioosobowego - 600 tys. zł
500 mln zł na dopłaty od państwa
- W budżecie państwa zarezerwowano 500 mln zł. Chciałbym powiedzieć, że ten program będzie uruchomiony, prawdopodobnie, od połowy tego roku. Szacujemy, że w tym roku uda nam się udzielić 50 tys. kredytów - zapowiedział Krzysztof Hetman, minister rozwoju i technologii.
To mniej niż w minionym roku.
- Przypomnę tylko, że w ramach programu "Bezpieczny kredyt 2 proc." podpisanych zostało do 21 grudnia 2023 r. ok. 55,8 tys. umów - dodaje Bartosz Kalka.
Problem numer 1: brak zdolności kredytowej
Na ten moment zdolność kredytowa ma być wyliczana tak samo jak w starym roku.
Singiel zarabiający 3,5 tys. zł netto dostanie najwięcej 215 tys. zł kredytu, a najmniej - 142 tys. zł.
Singiel z zarobkami na poziomie 5 tys. zł netto może liczyć maksymalnie na 349 tys. zł.
Dwie osoby z zarobkami łącznymi 7 tys. zł netto otrzymają od 380 do 450 tys. zł.
(Przy założeniach: LTV = 80 proc., kredyt na 30 lat, raty równe, brak zobowiązań, umowa o pracę na czas nieokreślony, wiek klienta 30 lat)
- I co ludzie mają kupić za taką kwotę? - pyta Bartosz Kalka.
Nowe Inwestycje Mieszkaniowe. Grudzień 2023
- To właśnie zdolność kredytowa jest największym problemem kredytobiorców. Ceny nieruchomości w Trójmieście zaczynają być oderwane od rzeczywistości i nijak mają się do zarobków. To problem przede wszystkim dla rodzin. Młody singiel wkraczający w dorosłość, któremu nie zależy na tym, by mieszkać w ścisłym centrum, może kupić mieszkanie na obrzeżach za 400-500 tys. zł. Obserwujemy, że najczęściej jest w stanie, z pomocą rodziców, uzbierać wymagany wkład własny. Natomiast rodziny z dwójką-trójką dzieci, które potrzebują dostępu do wielu miejskich udogodnień i zwyczajnie chcą żyć blisko centrum, celują w mieszkanie o powierzchni 60-80 m kw. Muszą mieć dużo większy wkład własny, raty są dużo wyższe, a zdolność dla takiej rodziny jest bardzo trudna do osiągnięcia - mówi Łukasz Kubista, wyliczając, że największą barierą dla kupujących jest zdolność kredytowa, następnie pozyskanie wkładu własnego, a dopiero na końcu wysokość raty.
Ceny rosły, a ludzie i tak byli zadowoleni, bo było ich stać
Zeszłoroczny program pobudził rynek kredytów, ale zepsuł rynek nieruchomości. Mieszkania zostały przebrane, chociaż cena sprzedaży nie zawsze odpowiadała wartości nieruchomości. Kredyt napędził popyt i mieszkania były sprzedawane drożej, niż gdyby programu nie było.
- Nazwijmy rzeczy po imieniu. Każdy program, który polega na dopłatach czy obniżeniu wkładu własnego, podnosi cenę nieruchomości. Sprzedający to oczywiście wykorzystują - uważa Łukasz Kubista.
Ludzie chcieli kupić mieszkanie za wszelką cenę. Sprzedający to wyczuli.
Zanim wejdzie w życie nowy program wsparcia, wiele osób znów będzie zmagało się z problemem uzyskania zdolności kredytowej, więc popyt spadnie. Czy należy spodziewać się, że razem z nim spadną ceny nieruchomości?
Mieszkania w Trójmieście są drogie
- Nie oczekiwałbym tego. Może dojść do stabilizacji i nie będą już rosły tak dynamicznie, ale nie zakładam obniżek. Ani covid, ani wojna na Ukrainie nie wpłynęły na spadek cen.
Rynek nieruchomości 2023. Rok dwóch prędkości
- Nie ukrywajmy: mieszkania w Trójmieście są drogie. Pięć lat temu we Wrzeszczu można było kupić mieszkanie za 350-400 tys. zł, teraz podobna nieruchomość kosztuje niemal milion. Wiele wskazuje na to, że zmierzamy w kierunku na przykład rynku brytyjskiego, gdzie w dużych miastach ceny nieruchomości są tak wysokie, że mało kogo stać na ich zakup - mówi Łukasz Kubista.
Zdaniem Bartosza Kalki specyfika Trójmiasta polega na tym, że mamy tutaj do czynienia z czterema siłami, które rządzą cenami mieszkań i kupującymi:
4 powody, dla których ceny w Trójmieście nie spadają:
- dużo ludzi przyjeżdża za pracą i kupuje mieszkania,
- dużo nieruchomości kupowanych jest pod wynajem krótkoterminowy lub generalnie na wynajem,
- fundusze inwestycyjne skupują całe budynki,
- sami mieszkańcy Trójmiasta, którzy "wyfruwają z gniazda", chcą zamieszkać we własnościowym mieszkaniu, ale się nie wyprowadzając z Trójmiasta.
To wszystko sprawia, że trudno oczekiwać, żeby ceny spadły.
Mapa inwestycji
Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.
Miejsca
Opinie (344) ponad 20 zablokowanych
-
2024-01-06 13:02
Nic, a co ma być?
- 8 0
-
2024-01-06 13:06
(1)
Podziękujcie pisuarom za nakręcenie spirali cen mieszkań.
- 11 17
-
2024-01-06 14:04
a PO co lepsze?
mają w planach rozdawać jeszcze więcej niż tamci
- 8 3
-
2024-01-06 13:13
boże kto pisze te artykuły...
to nie jest kwota dopłaty, tylko do tej kwoty kredyt będzie na "promocyjnych zasadach" - czyli singiel bierze kredyt na 400k bez wkladu, to 200k ma oprocentowane na niższej stopie, pozostałe 200 na zwykłej...
- 17 1
-
2024-01-06 13:24
2 proc
Zysk? Ceny wzrosły i jest ok. Mniej budujesz więcej zarabiasz. Styl angielski gdzie ceny są niebotyczne bo państwo dopłaca. Ślepa uliczka. Nie jest źle , mam 2 mieszkania i hi live.
- 13 1
-
2024-01-06 13:34
Teraz na szparagi
Fajnopolacy się cieszą ze nie dostaną taniego kredytu? No to do roboty zarobić na mieszkanie w kurniku.
- 18 1
-
2024-01-06 13:42
Polityka mieszkaniowa jest zla, kto mowi zeby mieszkac to trzeba kupic ,gdzie jest normalny rynek wynajmu jak w Niemczech, przeciez to jest uwiazanie sobie petli na szyi do smierci !!!
- 9 2
-
2024-01-06 13:58
Nie powinno być żadnych dopłat (1)
A banki powinny wymagać większych sum aby wogule dać kredyt. Od lat kredyty mieszkaniowe biorą osoby, które na zachodzie nigdy by go nie dostały, bo nie maja zdolności kredytowej. U nas dostają je często osoby których na to nie stać i wiążą się na 20-25 lat ostatecznie spłacając 2-3 razy tyle ile pożyczyły. To jest lichwa zwykła na tych warunkach.
- 21 3
-
2024-01-06 16:00
Banki przecież sprawdzają zdolność kredytową ofiar
- 9 0
-
2024-01-06 14:07
Gda
Teraz rządzi tusk i będzie p ha ha ha
- 11 3
-
2024-01-06 14:13
Przed programem 2% małe mieszkania na przymorzu były po 11tys za metr. Obecnie są po 14tys za metr
Czyli na 40m jest się w plecy ok 120tys zł (plus odsetki)
"zysk" z programu 2% w takim przypadku będzie na poziomie 20tys lub nawet niższym
( ciężko przewidzieć ale stopy raczej powoli będą spadać do 2-3% docelowo za 2lata)- 18 0
-
2024-01-06 14:13
PiS czy PO? Jedno zło
Teraz co my mamy się składać na kredyty i to jeszcze w takiej ilości? Ile Tusk ma dowalić długu publicznego w bilionach?
- 21 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.