- 1 Dolne Miasto. Pierwszy budynek w PPP (106 opinii)
- 2 Wojsko okazyjnie sprzedaje działkę w Gdyni (116 opinii)
- 3 Park Południowy i Jasień. Nowe plany (56 opinii)
- 4 Nowy park w centrum Gdyni aż do mariny (122 opinie)
- 5 Najem krótkoterminowy. Co może wspólnota? (218 opinii)
- 6 Jak urządzić mieszkanie na wynajem? (29 opinii)
Pofrankowe zawirowanie w obrocie nieruchomościami
Zmiana kursu franka szwajcarskiego oznacza oczywiście wyższą ratę kredytu hipotecznego. W ogromnej części przypadków oznacza także, że rynkowa wartość nieruchomości jest niższa niż obciążenie jej hipoteki. Jeśli sytuacja się nie zmieni, będzie miało to wpływ na cały rynek nieruchomości mieszkaniowych.
- Takie kilkuletnie mieszkania to bardzo poszukiwany towar na rynku nieruchomości. Kupując mieszkanie od dewelopera musimy je jeszcze wykończyć; pieniądze na ten cel trzeba mieć w kieszeni. Wiele osób liczy, że uda się to zrobić za kilkaset złotych na metr kwadratowy, a potem okazuje się, że jednak nie jest to możliwe... Tymczasem mieszkanie kilkuletnie jest przecież nadal nowe, ale już wykończone - mówi Paweł Zaleski z Zaleski Nieruchomości.
Korzyści jest więcej. Znane jest też otoczenie i stan budynku, funkcjonuje wspólnota mieszkaniowa, można dowiedzieć się o sąsiadów, sprawdzić księgę wieczystą bo została ona już założona przez aktualnego właściciela.
Czytaj także: frank szwajcarski gwałtownie zdrożał
- Niestety w sytuacji, do której doszło trzeba liczyć się z ograniczeniem podaży mieszkań wybudowanych właśnie w tych latach. Sprzedaż takich lokali w okresie tak znacznego umocnienia franka szwajcarskiego jest najzwyczajniej nieopłacalna; niekiedy wiązałoby się to z brakiem możliwości uzyskania choćby kwoty pozwalającej na spłatę dotychczasowego zadłużenia - mówi Łukasz Świerzewski, dyrektor doradców kredytowych w agencji Metrohouse.
Oferta mieszkań kilkuletnich zostanie w najbliższym czasie więc ograniczona. Ich właściciele czekają na rozwój sytuacji i wyklarowanie się odpowiedzi na pytanie, czy państwo podejmie się interwencji i jakiego rodzaju, czy banki zgodzą się lub uda się je zmusić do uwzględnienia ujemnego LIBOR-u, wreszcie wiele osób wierzy, że po okresie spekulacyjnym kurs jednak spadnie.
- W tej sytuacji wiele osób będzie bardzo bało się podjąć jakąkolwiek decyzję. A to przecież już druga fala takiego osłabienia rynku. Pięć lat temu faktycznie tak było, że wartość nieruchomości była dramatycznie niższa niż obciążenie. Teraz nie jest tak tragicznie - to jest bardziej odczuwalne w racie niż w wartości nieruchomości. W przypadku klientów, którzy chcą zamienić mieszkanie kupione na kredyt we franku na większe, proponujemy przeniesienie zabezpieczenia kredytu z mniejszego lokalu na większy. Wnioski zostały złożone, nie mamy jednak jeszcze odpowiedzi od banków, nie wiemy jak zareagują w obecnej sytuacji - mówi Paweł Zaleski.
Długofalowe skutki wysokiego kursu franka zapewne odczują też deweloperzy. Z jednej strony pojawią się u nich klienci zainteresowani zakupem pierwszego mieszkania - osoby, które skłonne byłyby kupić mieszkanie używane, ale najdalej kilkuletnie. Jednak skoro ze względu na zaniżoną podaż takich lokali nie znajdą oferty - zdecydują się na mieszkanie nowe. Z drugiej strony skurczy się grupa osób zainteresowanych zakupem większych mieszkań, obecnych właścicieli "pierwszego mieszkania" zakupionego na kredyt we franku, którzy przez jakiś czas wstrzymywać się będą z decyzją zakupową. Można zatem spodziewać się, że średni czas sprzedaży większych mieszkań, tych zakupowanych jako drugie lub docelowe w cyklu życia rodziny, ulegnie wydłużeniu.
Czytaj także: jak sprzedać mieszkanie z kredytem
Warto zauważyć, że w trudnej sytuacji są w tej chwili osoby, które w ostatnim czasie - na krótko przed decyzją banku szwajcarskiego - podpisały przedwstępną umowę sprzedaży.
- Oczywiście nie jest to masowe zjawisko, ale w takim przypadku może okazać się, że sprzedający będą musieli dopłacać, aby uzyskać zwolnienie hipoteki, ewentualnie szukać porozumienia z kupującym, aby przy rezygnacji z transakcji nie być zmuszonym do zwrotu zadatku w podwójnej wysokości - mówi Marcin Musiał z Departamentu Finalizacji Transakcji w Metrohouse.
Opinie (168) 1 zablokowana
-
2015-01-25 19:08
Najpierw płacili DUŻO mniej niż złotówkowcy, teraz około tyle samo, może będą płacić więcej. (1)
W skali 30 lat to tylko fluktuacje
- 13 0
-
2015-01-25 19:47
spekulacja czy nie?
jestem frankowcem ale uważam ze _jeszcze_ nie jest tragicznie.
W dniu podpisywania kredytu policzyłem najgorszy przypadek tj. ze frank by musiał być po 4,3 (i więcej) aby bardziej opłacało się brać kredyt złotówkach.
Mój wybór waluty był świadomy. Atmosfera w ktorej ludzie brali kredyt tez miała wpływ, bankowcy namawiali, propaganda tuska robiła swoje, ze dobra koniunktura , ze zielona wyspa. Tylko jakos do dzisiaj nie widze umacniania naszej waluty PLN w stosunku do innych. To sie pytam jak to jest ?!
nie mogę tez za cholerę zrozumieć jak w ciągu 1go dnia kredyt na dom jest "warty" 100tys (do spłaty), a drugiego dnia 150tys (lub odwrotnie, mając franki jednego dnia mogę kupić 100 chlebów, a następnego za to samo 150 chlebów).
Szwajcarzy tak powiedzieli i już i to wystarczyło ? no fakt, nie znam się za bardzo na tych finansowych operacjach, ale instynkt mi podpowiada, ze to jest właśnie spekulacja. czuje się w pewnym sensie "ograbiony" i tyle :(
Czas w którym się to stało (JEDEN DZIEN) ma duzy wplyw na takie myslenie.
Inną sprawą jest fakt ze od 2008 gdy bralem kredyt z miesiaca na miesiac kurs PLN jest coraz gorszy, czyli nasza waluta coraz slabsza, czyli sie nie rozwijamy wogole tylko zwijamy- 2 0
-
2015-01-25 19:14
Wolę żeby zagraniczny bank się nachapał niż mój sąsiad miał lżej. (1)
Podnieca mnie jego krzywda, dostaje niemal orgazmu kiedy czuję że mu źle.
Też tak macie?- 8 8
-
2015-01-25 19:24
Też tak mam.
Jeśli sąsiad ma źle to się cieszę jego krzywdą, to nic, że majątek państwowy wyprzedany, a "politycy" dymają wszystkich jak chcą...
Myślę, że społeczeństwo jest lepsze jak każda grupa z każdą jest skłócona, znaczy przynajmniej "politykom" i innym ścierwom tej klasy jest lepiej bo nic im nie przeszkadza.- 6 1
-
2015-01-25 19:16
EURO, Franki i PLN
a ja się inaczej spytam: dlaczego nasza waluta zawsze jest mniej warta w stosunku do innych walut? z jednej strony zielona wyspa, z drugiej ciagle mamy mniej warte te pieniadze, o co kaman ?
jak wydrukuja bilion EURO (co zapowiadaja) - to "złotówka" powinna być wtedy mocniejsza do EURO tak? (zgodnie z zasada ze jak czegos jest duzo to jest to po prostu mniej warte.)
Czy +bilion euro na rynku moze miec jakis wplyw na kurs PLN CHF ?- 6 1
-
2015-01-25 20:32
odrobina matematyki...
.... wystarczy rocznik statystyczny i łatwo można obliczyć że rata 1615pln z powyższego przykładu po uwzgędnieniu inflacji warta jest dzisiaj mniej więcej 2100pln
Nie ma wielkiego dramatu - widać że najzwyczajniej w świecie wartość raty dogoniła rzeczywistość a przez wszystkie te lata frankowcy płacili mniej niż kredytobiorcy w pln- 9 1
-
2015-01-25 23:05
Banki zrobiły i frankowców i złotówców w bambuko
Zbyt łatwy kredyt, zbyt dużo chętnych i napompowany rynek. Przed łatwym franciszkiem mieszkanie z lat 50 na Wzgórzu chodziło za 80 tysi. Po - ponad 2 razy więcej.
Przeciętny Kowalski nawet jak sprzeda to na zakup innego, czyli sami na tych cenach nie zarabiamy. Zarobiły banki, bo wszystkich nas wpitoczyły w wyższe ceny i raty- 3 0
-
2015-01-25 23:26
nie
Zlotowkarze nie wtrącajcie się w nie swoje sprawy. To jest nasz problemami wam wara od nas!!!!!
- 2 6
-
2015-01-26 00:13
frankowiec
W okresie, gdy ubiegałem się o kredyt hipoteczny, wg banków nie miałem zdolności kredytowej, żeby uzyskać pożyczkę w złotówkach, a jeśli nawet taką bym miał to rata byłaby sporo wyższa , niż w przypadku kredytu "frankowego".
Poza tym wg zapewnień bankowców był to najlepszy kredyt z najstabilniejszą walutą świata.
Teraz, kiedy widzę, że jest inaczej, mojej rodzinie grozi krach finansowy, podobny do tego jaki groził branżom bankowym bodajże 2 lata temu. Wtedy to "zagrożone" banki otrzymały pomoc finansową z UE. Czy teraz taka pomoc nie należała by się innym podmiotom gospodarczym typu "zadłużona rodzina"- 0 8
-
2015-01-26 00:15
młodzi niewolnicy z kredytem
zawsze mówiłem, ze łeb nie słuzy do noszenia trocin
- 7 2
-
2015-01-26 00:24
Fra-jer
Jak frankowicz płacił mniej to było dobrze, a jak teraz ma płacić więcej to źle...;) Morał z tego taki, jak Kali ukraść to dobrze a jak Kaliemu ukraść to źle...:)))
- 8 0
-
2015-01-26 01:19
nie czytaj bo jeszcze się czegoś dowiesz
Nie udzielam porad finansowych bo dzięki nim żyje a wiadomo swoich rynków żaden trader nie pokaże nikomu (nie sprzedaje żadnych produktów bankowych)
Frank nie był taki do końca zły , dzięki tanim kredytom spora grupa osób mogła tanio finansować inwestycje (a nie nory na Szadółkach) , zanim frank zdrożał większość ludzi z tej grupy OPUŚCIŁA ten rynek.
Ci co zostali ? Cóż... To nie AG , skądś pieniądze muszą się wziąć. Wy zrobiliście taki zakład, ja zrobiłem swój zakład na tym rynku. Jak to było w pewnym filmie "Graliśmy uczciwie, ja oszukiwałem ty oszukiwałeś. Wygrał lepszy."- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.