- 1 Mnóstwo atrakcji na ostatni weekend wakacji (8 opinii)
- 2 Co się zmieni w nowym roku szkolnym 2024/25? (182 opinie)
- 3 Jak nie zamęczać dziecka zajęciami dodatkowymi? (43 opinie)
- 4 Co się zmieni na egzaminie ósmoklasisty 2025? (15 opinii)
- 5 Co piąty nastolatek zaszczepiony przeciw HPV (288 opinii)
- 6 Córka złamała rękę, ale do ortopedy nie da się umówić (128 opinii)
10-latek uprzykrza życie mieszkańcom. Co robić, gdy rodzice nie reagują?
Wybija szyby w piwnicach, tłucze butelki na chodniku, przerysowuje samochody sąsiadów - to jedne z licznych wybryków 10-latka, który od kilku miesięcy utrudnia życie mieszkańcom ul. Żywieckiej we Wrzeszczu. W związku z faktem, że rodzice chłopca nie reagują na skargi, sąsiedzi czują się przyparci do muru i postanowili wystąpić na drogę prawną. Sprawdziliśmy, jakie mają możliwości, i czy ewentualne upośledzenie dziecka stanowi tutaj okoliczność łagodzącą.
Kiedy jednak zachowanie dziecka przekracza wszelkie normy, a opiekunowie nie próbują nawet nad nim zapanować, należy interweniować. Tylko w jaki sposób? Odpowiedzi na to pytanie zmuszeni są poszukać mieszkańcy ulicy Żywieckiej w Gdańsku-Wrzeszczu.
- Od kilku miesięcy 10-letni syn sąsiadów terroryzuje starszych mieszkańców będących na spacerach. Wybija też szyby w piwnicach, tłucze butelki, a ostatnio zaczął rysować nasze samochody - pisał w Raporcie z Trójmiasta jeden z naszych czytelników. - Zgłaszaliśmy sprawę wielokrotnie zarówno do administracji, jak i na policję i straż miejską, ale zawsze słyszeliśmy w odpowiedzi, że chłopak jest chory i nic się nie da zrobić. Dodam, że zawsze, kiedy coś niszczy czy zarysuje, jest z nim dorosły opiekun, najczęściej mama lub dziadek. Kiedy zwracamy uwagę, słyszymy w odpowiedzi "idźcie sobie na policję". Wszyscy w okolicy znają problem, ale nic z tym nie robią, bo wychodzą z założenia, że się nie da. Po ostatnim zdarzeniu, kiedy chłopak porysował karoserię kilku aut, zdecydowaliśmy się jednak interweniować. Tylko jakie mamy możliwości, skoro chłopak jest nieletni i być może upośledzony?
Dziecko przerysowało samochody (60 opinii)
Zgłaszaliśmy sprawę wielokrotnie zarówno do administracji, jak i na policję i straż miejską, ale zawsze słyszeliśmy w odpowiedzi, że chłopak jest chory i nic się nie da zrobić.
Dodam, że zawsze, kiedy coś niszczy czy porysuje, jest z nim dorosły opiekun, najczęściej mama lub dziadek. Kiedy zwracamy uwagę, słyszymy w odpowiedzi "idźcie sobie na policję".
Wszyscy w okolicy znają problem, ale nic z tym nie robią, bo wychodzą z założenia, że się nie da. Po ostatnim zdarzeniu, kiedy chłopak porysował karoserię kilku aut, zdecydowaliśmy się jednak interweniować. Tylko jakie mamy możliwości, skoro chłopak jest nieletni i być może upośledzony? Zobacz więcej
Zgłaszaliśmy sprawę wielokrotnie zarówno do administracji, jak i na policję i straż miejską, ale zawsze słyszeliśmy w odpowiedzi, że chłopak jest chory i nic się nie da zrobić.
Dodam, że zawsze, kiedy coś niszczy czy porysuje, jest z nim dorosły opiekun, najczęściej mama lub dziadek. Kiedy zwracamy uwagę, słyszymy w odpowiedzi "idźcie sobie na policję".
Wszyscy w okolicy znają problem, ale nic z tym nie robią, bo wychodzą z założenia, że się nie da. Po ostatnim zdarzeniu, kiedy chłopak porysował karoserię kilku aut, zdecydowaliśmy się jednak interweniować. Tylko jakie mamy możliwości, skoro chłopak jest nieletni i być może upośledzony? Zobacz więcej
Za szkody wyrządzone przez dziecko mogą odpowiedzieć opiekunowie prawni
Wiele osób w sytuacji opisanej przez naszego czytelnika nie podejmuje żadnych działań, bo wychodzi z założenia, że sąd nie ukarze dziecka. Są jednak inne opcje, z których można w takiej sytuacji skorzystać, żeby wyrządzone szkody nie uszły bezkarnie.
- Należy rozróżnić dwa rodzaje odpowiedzialności: cywilną i karną - wskazuje radca prawny Wojciech Kawczyński z Kancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni w Gdańsku.
Odpowiedzialność cywilna
Wojciech Kawczyński tłumaczy, że w przypadku, gdy małoletni nie ukończył 13. roku życia lub z powodu stanu psychicznego nie można mu przypisać winy, odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez niego mogą jednak ponosić opiekunowie prawni (np. rodzice), o ile wykażemy, że w sposób nieprawidłowy sprawowały nadzór nad taką osobą.
Sytuacja się zmienia w chwili, kiedy sprawca zdarzenia kończy 13. rok życia.
- Małoletni, który ukończył lat 13, ponosi odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę na zasadach takich samych, jak osoba pełnoletnia - podkreśla radca prawny Wojciech Kawczyński.
Niezwykle istotny jest też fakt, że jeśli osoba, która wyrządziła szkodę, nie miała w chwili zdarzenia świadomości tego, że robi coś złego, a nikt nie sprawował nad nią w tamtym momencie opieki, kogo można by pociągnąć do odpowiedzialności, to naprawienia szkody - całkowitego bądź częściowego - można się od niej mimo wszystko domagać.
- Gdy sprawca, z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego, nie jest odpowiedzialny za szkodę, a brak jest osób zobowiązanych do nadzoru albo gdy nie można od nich uzyskać naprawienia szkody, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody od samego sprawcy, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego - tłumaczy radca prawny.
Odpowiedzialność karna
Odpowiedzialność karną ponoszą co do zasady osoby, które ukończyły 17 lat. Jest ona jednak uzależniona od winy, której wykazanie w przypadku osób z niepełnosprawnością umysłową może być niemożliwe.
- W przypadku niektórych przestępstw, przy spełnieniu dodatkowych przesłanek (okoliczności sprawy, stopień rozwoju sprawcy, warunki i właściwości osobiste), prawo dopuszcza odpowiedzialność nieletnich, którzy ukończyli 15 lat (w październiku zostanie wprowadzona zmiana Kodeksu karnego, obniżająca w określonych przypadkach ten próg do 14 lat) - tłumaczy Wojciech Kawczyński. - Odpowiedzialność karna zawsze uzależniona jest od winy, a w przypadku osób z niepełnosprawnością umysłową wykazanie winy może być niemożliwe.
Droga cywilna dla mieszkańców, OC dla rodziców dziecka
Jakie rozwiązanie zatem będzie najlepsze dla mieszkańców ul. Żywieckiej, którzy zwrócili się do nas po pomoc?
- Reasumując, w przypadku gdy szkody wyrządza małoletni z niepełnosprawnością umysłową, zdecydowanie lepszą drogą dochodzenia roszczeń jest droga cywilna - wskazuje radca prawny Wojciech Kawczyński z Kancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni w Gdańsku. - Jeśli małoletni nie ukończył 13. roku życia lub z powodu stanu psychicznego nie można mu przypisać winy, roszczeń dochodzić można wobec jego rodziców, wskazując na nieprawidłowy nadzór nad dzieckiem. Niezależnie od powyższego wskazać należy, że rodzice dziecka, które wyrządza szkody, powinni wykupić stosowne ubezpieczenie OC, które załatwiłoby sprawę.
Miejsca
Opinie (347) ponad 100 zablokowanych
-
2023-05-26 09:46
buahahaha z dzieckiem nie mogą sobie poradzić . No , ale rodzice wychowują bezstresowo to takie skutki . Jak byłem małym dzieckiem 25 lat temu to wystarczył wzrok mamy i już wiedziałem wszystko.
- 9 0
-
2023-05-26 09:52
Do Prokuratury trzeba iść. Za mordę rodziców, a jak to nie zda egzaminu, to poprawczak dla małago wandala.
- 9 0
-
2023-05-26 10:07
Co za problemi
Jest szkoda jest kara jest winny
Sprawa zalatwiona
Następny- 5 0
-
2023-05-26 10:15
Niech rodzice płaca za szkody. (1)
Mnie się wydaję, że to nie tyle problem chłopca, co rodziców czy dziadków. Jeżeli oni nie reagują na jego chuligańskie wyczyny, mało tego na zwróconą im uwagę potrafią odpalić chamskim komentarzem, nie dziwmy się chłopcu, skoro ma na to przyzwolenie i taki przykład dają. Może gdyby raz czy drugi porządnie by zabulili, to by zmiękli.
- 58 0
-
2023-05-26 13:17
Zabulili
Oni nie mają kasy wiec nic im nie zabiorą ani komornik ani ani patologia i tyle
- 2 0
-
2023-05-26 10:19
Ludzie się dziś boją zwrócić uwagę
Dawniej nie do pomyślenia by tak małe dziecko nie bało się dorosłych.Owszem były grupy wyrostków ale raczej 14,15 letnich. A i tych ojcowie usadzali na miejscu waląc z przysłowiowego liścia. Niemożność wykonania kary za złe czyny czyli rodzicielski pas na du**e. I takie efekty.
- 12 0
-
2023-05-26 10:27
Rozwiązanie prawne jest proste
Urzędowo zawiesić świadczenie socjalne i z automatu przeznaczyć je na przymusową terapię. Rodzice bardzo szybko sobie wtedy "poradzą". Mamy w Polsce ok 7 mln dzieci? Na szczęście takie przypadki to promil, ale instrumenty prawne powinny być dostosowane.
- 12 0
-
2023-05-26 10:28
polecam na przyszłość nie czekac
isc do sadu odrazu
- 3 0
-
2023-05-26 10:34
Bezstresowe wychowanie
Dzieciara do rodziny zastępczej o podniesionym rygorze, a rodziców do psychiatry.
- 12 0
-
2023-05-26 10:53
Znam problem.
Mieszkam niedaleko tego bloku. Wystarczy przejść się bod balkonem. Codziennie coś nowego leży, w przeważającej większości są to szkła. Matka sobie z synem nie radzi. Wyzywa chłopca i starszego, schorowanego ojca. Kobieta jest głośna, bezczelna, roszczeniowa. Patowa sytuacja.
- 12 0
-
2023-05-26 10:57
Wlepa
Wlepa na papę i spokój przywrócony
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.