- 1 Mnóstwo atrakcji na ostatni weekend wakacji (8 opinii)
- 2 Co się zmieni w nowym roku szkolnym 2024/25? (182 opinie)
- 3 Jak nie zamęczać dziecka zajęciami dodatkowymi? (43 opinie)
- 4 Co się zmieni na egzaminie ósmoklasisty 2025? (15 opinii)
- 5 Co piąty nastolatek zaszczepiony przeciw HPV (288 opinii)
- 6 Córka złamała rękę, ale do ortopedy nie da się umówić (128 opinii)
Duet Jerzy Jan Połoński i Jarosław Staniek wprowadza do gdańskiej Miniatury powiew świeżości. Po bardzo udanym "Piotrusiu Panu" przyszedł czas na kolejne arcydzieło literatury dziecięcej - "Alicję w Krainie Czarów". Efekt? Świetny, widowiskowy musical, z bardzo mądrym przesłaniem.
Początek nie zapowiada rozmachu inscenizacyjnego gdańskiego przedstawienia. Dziewczynka bawi się z kotem, gdy nagle kłębki wełny zaczynają uciekać. Jeden ucieka przed Alicją na strych, a tam dziewczynka wpada do świata dźwięków ukrytych w starym gramofonie. Alicja znajdzie w nim tajemniczy klucz, malutkie drzwiczki oraz "słynne" rekwizyty "Alicji w Krainie Czarów" - buteleczkę "wypij mnie" i ciastko "zjedz mnie". Zarówno ucieczka kłębka na strych, podróż do zaczarowanego świata muzyki, jak i zmiana wymiaru Alicji odbywa się dzięki projekcjom wideo (nieprzyjemnym zgrzytem podczas premiery była fatalna, nieskoordynowana z akcją, obsługa wideoprojekcji w pierwszym akcie).
Spektakl rozkręca się na dobre, gdy Alicja trafia do świata muzyki. Tutaj każdy śpiewa jak mu w duszy gra - Strażnik Żaba (Jacek Gierczak) rapuje, Suseł (Andrzej T. Żak) jest bluesmanem, Zając (gościnnie Jakub Zalewski) kocha pop, a Kapelusznik (Piotr Kłudka) nie widzi świata poza rockiem, gitarą elektryczną i oczywiście swoim kapeluszem. By czegokolwiek się o tym świecie dowiedzieć, Alicja (Katarzyna Kurdej, na co dzień aktorka Teatru Muzycznego w Gdyni) zmuszona jest śpiewać. Wszyscy bohaterowie muzycznego świata Alicji drżą o przyszłość muzyki, bo Królowa Kakofonia (Edyta Janusz-Ehrlich) chce zastąpić oryginalną muzykę komputerową rąbanką - póki co, odpowiednie bity miksuje dla niej na monstrualnym talerzo-sukienko-mikserze didżejka Kucharka Przebitka (Wioleta Karpowicz).
Spektakl Miniatury składa się z przepięknych obrazów - niemal każda scena i kostium to wizualna perełka (bardzo pomysłowa scenografia Evy Farkašovej). Świetnie wygląda zielony Pan Gąsienica z wielką fajką wodną (ponownie Piotr Kłudka) czy wizyta Alicji u Kapelusznika, który wspólnie z Susłem i Zającem wtajemnicza Alicję w ponure plany Królowej Kakofonii. Spotkanie u Księżnej, byłej divy operowej (Agnieszka Grzegorzewska) jest wyjątkowe przede wszystkim z powodu tajemniczego Kota z Cheshire, który w spektaklu Połońskiego i Stańka okazuje się świetnym Capoeiristas (Dawid Sęk). Duet reżyserski nie zapomina też o mrocznej stronie powieści Lewisa Carrolla - Strażnik Ryba (druga rola Jakuba Zalewskiego) w podzięce za gorliwą służbę u Królowej Kakofonii zostaje ścięty (w którejś z następnych scen wystąpi już "odrębnie" - jako ciało bez głowy i sama głowa, która jednak nie bardzo rozpacza po tak drastycznym rozdzieleniu).
Połoński ze Stańkiem przełamują kolejną barierę - zespół Miniatury wreszcie śpiewa na żywo (a nie z playbacku) i wypada całkiem nieźle. Wprawdzie nie wszyscy aktorzy są dobrymi solistami, ale m.in. Piotr Kłudka i Andrzej T. Żak, czy znana z talentu wokalnego Edyta Janusz-Ehrlich bardzo dobrze sobie radzą z partiami śpiewanymi. Występująca gościnnie Katarzyna Kurdej jako Alicja ma zdecydowanie najtrudniejszą muzycznie i aktorsko rolę - i chociaż wokalnie wypada świetnie, to jej aktorstwo pozostawia wiele do życzenia. Jej Alicja składa się właściwie z dwóch postaci - gdy śpiewa, jest roztańczona, naturalna, pełna energii i wigoru, gdy mówi, staje się sztucznie przerysowaną Fizią Pończoszanką.
Odważna interpretacja "Alicji w Krainie Czarów" Połońskiego i Stańka, dość odległa od wersji książkowej, może początkowo wywołać konsternację. Dzieci dostrzegą przede wszystkim urodę scen, dorośli mogą poczuć się przytłoczeni mnogością pomysłów i zabiegów inscenizacyjnych. W drugim akcie fabuła staje się jednak jaśniejsza, a motywacje bohaterów zrozumiałe również dla małego widza. To spektakl, który oprócz dzieci w wieku szkolnym z powodzeniem może być pokazywany także młodzieży gimnazjalnej.
Wycieczka do Krainy Dźwięków daje nadzieję, że świat muzyki nie zamieni się w bezkształtną muzyczną papkę. Z pewnością warto w tę podróż z Alicją i zespołem Teatru Miniatura wyruszyć.
Spektakl
Alicja w Krainie Czarów
Miejsca
Spektakle
Opinie (22) 3 zablokowane
-
2011-10-31 11:29
premiera (6)
Pojechałem ze swoimi dziećmi własnie na premierę, trąbili o tym w radiu, jednak pocałowaliśmy klamki teatru, bo okazało się, że spektakl był zamkniety, o czym nie informowali już w radiu. Szkoda, bo dzieciaki się napaliły
- 4 5
-
2011-10-31 11:45
(1)
Trzeba było czytać Trojmiasto.pl - tam było w kalendarzu, że spektakl na zaproszenie.
- 3 1
-
2011-10-31 12:20
trzeba było w radiu mówić, żeby przeczytać trojmiasto.pl przed pojechaniem
- 11 1
-
2011-10-31 15:08
Nie wiedziałeś?
Premiery to dla tych lepszych,zaproszonych- z dziećmi się pchasz na spektakl dla dzieci??
- 5 4
-
2011-10-31 16:43
??? (2)
od kiedy na premierę można się dostać tak z marszu? przecież to oczywiste że na premierę obowiązują zaproszenia ew. wcześniejsze rezerwacje... poza tym do Miniatury na nowy spektakl zawsze trzeba rezerwować z wyprzedzeniem!
- 5 5
-
2011-11-03 09:30
przecież to tylko miniatura, a już słychać, że nowy dyrektor otworzy się na inne spektakle, czyli dla dorosłych? Czyli miniatura już nie tylko dla dzieci? A może by tak zająć się szerzeniem popularności i promocją w przedszkolach, podstawówkach? Ja bym tak zrobił. Mało mamy przedszkoli? Jeżeli premiera jest zamknięta, to radio powinno o tym poinformować. Nie jestem obrażony, tak czy inaczej wybiorę się na przedstawienie z dziećmi - lepsze to niż oglądanie bajek przed telewizorem.
- 3 0
-
2011-11-03 10:33
nie ma w tym nic oczywistego, ze premiera jest spektaklem zamkniętym - tylko na zaproszenia.
- 1 0
-
2011-10-31 14:20
REWELACJA:) (1)
dawni nie widziałam tak fajnego spektaklu dla dzieci
- 10 4
-
2011-11-01 13:20
ja tez nie widzialem
nie dostalem sie na premiere
- 1 1
-
2011-11-01 23:47
Rewelacja! (3)
A Twó...rcy niech się nie sadzą! Miniatura "the best"!!!
- 1 1
-
2011-11-03 19:25
a właśnie ,że się nie posadzili...pozdrawiamTwó...rca
- 0 0
-
2011-11-07 22:04
Zgadzam się (1)
Twórcy mogą się sadzić, ale czy to oni tu zostają i dają z siebie wszystko? Nie. Więc kto jest najlepszy? Aktorzy, to jasne.
- 0 0
-
2011-11-11 18:39
?
nie zrozumiałem.to zarzut czy stwierdzenie?
- 0 0
-
2011-11-02 13:32
"uwielbiam' te zamknięte spektakle tylko na zaproszenia (2)
To jest lekceważenie normalnych widzów.
- 2 3
-
2011-11-03 02:39
ej (1)
Przecież premiera jest jedna i kilka dni temu się skończyła. Możesz pójść na spektakl i ocenić. Normalni widzowie właśnie tak robią.
- 1 1
-
2011-11-03 10:34
właśnie o to chodzi, że premiera jest jedna
- 0 1
-
2011-11-03 10:59
A kto płaci za te zamknięte przedstawienia "na zaproszenia"?
- 2 2
-
2011-11-03 11:03
I komu sponsoruje się te "zamknięte przedstawienia" ?
- zamknięte przed plebsem.
- 2 3
-
2011-11-03 20:26
KSIEZNICZKA KAKOFONIA WYGRAŁA
...spektakl ten to kakofonia muzyki i pomysłów...dzieci w przerwie nuciły jedynie "wlazł kotek na płotek", a w trakcie bały się ściętych głów. A szkoda...
- 2 3
-
2011-11-07 22:09
Ale się napracowały ,te koty
Koty były najlepsze,na czele kotem Cheshire
- 2 0
-
2011-11-07 22:13
Czarna żaba
A moim córkom najbardziej podobał się czarna Żaba- jazzowo,--rapująca.
- 1 0
-
2011-11-19 17:52
Dawid Sęk
Po prostu rewelacyjne CIACHO !!!!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.