• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy kara i pochwała to najlepszy sposób wychowania dziecka?

Piotr Kallalas
1 czerwca 2024, godz. 12:00 
Opinie (61)
"Moment braku cierpliwości czy wybuch to moment ostateczny, który powinien dać nam do myślenia.  Mówimy o metaforze balonika, do którego wrzucamy wszystkie te trudności, które pojawiają się w ciągu dnia, a które nawet nie są związane z wychowaniem". "Moment braku cierpliwości czy wybuch to moment ostateczny, który powinien dać nam do myślenia.  Mówimy o metaforze balonika, do którego wrzucamy wszystkie te trudności, które pojawiają się w ciągu dnia, a które nawet nie są związane z wychowaniem".

Czy kara i pochwała to najlepsza droga wychowania dzieci? Na co zwracać uwagę, budując relacje, i dlaczego tak istotne jest odstawienie telefonu? O kontaktach na linii rodzic-dziecko rozmawialiśmy z Natalią Paderewską z Fundacji Czyste Dźwięki, która realizuje spotkania z grupą rodziców w ramach projektu "Szkoła dla Rodziców i Wychowawców" w Sopocie.



Czy spędzając czas z dzieckiem, zdarza ci się również używać telefonu?

Z jakimi problemami borykają się najczęściej rodzice w przypadku budowania relacji z dziećmi?

Natalia Paderewska: Mamy problem z szeroko pojętą komunikacją. Rodzice często nie mają czasu najpierw dla dziecka, później nie mają go również dla nastolatka. Nawet jeśli podejmujemy komunikację z dziećmi, to jest ona powierzchowna, nie skupiamy uwagi, często odpowiadamy bezmyślnie i trochę na odczepnego. Dziecko sobie funkcjonuje obok nas, a my w tym czasie siedzimy w telefonie, sprawdzamy pocztę, przeglądamy media społecznościowe.

Później sami mamy pretensje, że dziecko cały czas siedzi w telefonie.

Nie zdajemy sobie sprawy, jak w nasze zachowanie są wpatrzone dzieci. Niestety później zwiększa się liczba dzieci, które mają różnego rodzaju trudności w skupieniu, w utrzymaniu koncentracji, w wytrzymaniu 45 min na lekcji. Radykalnie obniża się również wiek osób uzależnionych od urządzeń elektronicznych.

Każdy rodzic miewa chwile słabości i chodzi mi nie tylko o "siedzenie w telefonie", ale również o brak cierpliwości.

Moment braku cierpliwości czy wybuch to moment ostateczny, który powinien dać nam do myślenia. Mówimy o metaforze balonika, do którego wrzucamy wszystkie te trudności, które pojawiają się w ciągu dnia, a które nawet nie są związane z wychowaniem. Szef nakrzyczał na mnie w pracy, ktoś się spóźnił, zastaję niepozmywane naczynia. Kiedy jestem na skraju, a dziecko jeszcze nie chce się ubrać, to zdecydowanie może wyprowadzić z równowagi. Balonik pęka. Dlatego warto zadbać o siebie zgodnie z zasadą stosowaną w samolotach - maseczkę nakładamy najpierw sobie, a później dziecku. Jeśli dziecko wyprowadza nas z równowagi, to w pierwszej kolejności powinniśmy się zastanowić nad własnymi uczuciami.

Czasem jednak trudno jest wyegzekwować coś od dziecka, dochodzi do awantury.

Rodzice mają trudność z egzekwowaniem obowiązków. Pytanie, jak to rozwiązujemy. Bardzo często dziecko słyszy albo pochwałę, albo karę, obie rzeczy często bez związku z zaistniałą czynnością. Podczas naszych warsztatów staramy się pokazywać, że warto przedstawić pewne konsekwencje zachowania i pójść w tę stronę. Żeby nasze działania były naturalne, przewidywalne i logiczne i żeby dziecko wiedziało, że jeśli coś zrobi albo czegoś nie zrobi, to musi liczyć się z konsekwencjami. Tymczasem my często dajemy kary, które są w ogóle bez związku. Nie wyniosłeś śmieci, to nie masz telefonu.

Stawiać granice?

To kolejny ważny temat. Dzieci są jak rzeka, które potrzebują tamy, i to rodzic sprawia, że ta woda nie chlapie, nie rozlewa się na wszystkie strony, a nawet jeśli trochę chlapie, to jednak płynie w dobrym kierunku. Trzeba wprowadzać jasne zasady i potem pilnować, aby były stosowane, co też często nie jest łatwe.

Czy jako rodzice potrafimy chwalić dzieci?

Jednym z zadań domowych podczas naszych warsztatów jest stosowanie pochwał konstruktywnych. Dobrze, aby ta pochwała się zatrzymała w głowie dziecka. Żeby to nie była kolejna pochwała w stylu "piękny rysunek", ale żeby pochylić się rzeczywiście nad tą pracą. Zwrócić uwagę, że "ładnie dobrałaś kolory, starannie rozrysowałaś korzenie tego drzewka" albo pochwalić jakiś detal.

Kto przychodzi na warsztaty?

Na nasze warsztaty przychodzą coraz częściej rodzice, którzy nie mają jakichś traumatycznych doświadczeń, ale po prostu chcą np. polepszyć swoją relację z dzieckiem. Co ciekawe, grupy z każdym rokiem są coraz bardziej różnorodne, jeśli chodzi o płeć. Mamy coraz więcej panów, którzy chcą poszerzać swoje kompetencje i przyglądać się swoim metodom wychowawczym.

Miejsca

Opinie (61)

  • Bezstresowe wychowanie (1)

    I wyrosło nam pokolenie gimbusów.Stare konie które mają po 25 lat i dalej jest "mamo daj,tato daj"i po najniższej linii oporu .Przecież te gryzipiórki od mamy się nie wyprowadza do 40 tki!!zero obowiązku bo mamusia zrobi ,tatuś kupi a potem cyt klasyk "tatuś mu kupił samochód a on zwariował ".No..róbcie tak dalej .

    • 9 1

    • Nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie To tak samo jal ADHD Wymyśł psychologów

      • 4 1

  • zachcialo sie rownouprawnienie z przykladowo 8letnia coreczka? to trzeba ponosic konsekwencje swojej indolencji.

    Mialo byc slodko, wyszlo jedynie tragicznie

    • 2 0

  • Kariera madek

    Najpierw powinno odchować się dzieci i dopiero iść do pracy.Dzieci nie powinny wychowywać się za pomocą TY lub smartfona.

    • 1 4

  • najważniejsza jest realcja i to czy się interesujemy dzieckiem

    na tym polega wychowanie. Jeśli relacja jest dobra to nie trzeba karać dzieciaka. Moja babka nigdy nie uderzyła ani nawet nie nakrzyczała na mojego ojca. Nie znaczy to że na wszystko mu pozwalała. Ale to była taka relacja że pozwalała mu się wygadać i o wszystkim mówić. Nie krytykowała bez sensu. On wychował się w takim duchu że nie chciał jej zawieść bo byłoby mu zwyczajnie przykro. A wychowywał sie w latach 60. Tak samo wychował mnie. Od czasu do czasu coś zbroiłem ale nigdy nic grubego, a on nigdy nie darł się na mnie tylko wskazywał na nieuchronne konsekwencje i odpowiedzialność za swoje czyny, po czym dodawał że wierzy że następnym razem będzie dobrze. Zawsze wiedziałem też że mogę na niego liczyć. Tyle wystarczyło.

    • 1 0

  • nie wiem jak z dzieckiem postepowac,poniewaz dzisiaj jest chlopakiem i chce viagre,a jutro zamienia sie w dziewczyne i chce jakies pigulki.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (3 opinie)

(3 opinie)
28 zł
wystawa

Kosmiczna Baza - Mobilne Centrum Nauki

35 zł
wystawa

Najczęściej czytane