- 1 Pijany ojciec z dwójką dzieci na placu zabaw (177 opinii)
- 2 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (1 opinia)
- 3 Czytelnik: Trzy problemy w Majalandzie (223 opinie)
- 4 Dlaczego wrzucamy zdjęcia dzieci do sieci? (72 opinie)
- 5 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 6 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
Czy możliwe jest wychowanie dzieci bez kar i nagród?
"Pograsz, jeśli posprzątasz pokój", "jeżeli nie poprawisz ocen, nie ma mowy o nowym telefonie" - kto z nas tego nie zna. Karanie i nagradzanie to jedna z najpopularniejszych metod wychowawczych. Sami byliśmy tak wychowywani i podobnie traktujemy nasze dzieci. Wielu rodziców wciąż obawia się bowiem tzw. "wychowania bezstresowego", czyli takiego, kiedy dziecku wolno wszystko. Często nawet nie zastanawiamy się nad tym, czy można wychowywać inaczej, bez gróźb i obietnic.
Polecani psycholodzy dziecięcy w Trójmieście
Metoda Montessori
Jedną z metod wychowania, której filarem jest brak kar i nagród, jest system stworzony przez włoską lekarkę Marię Montessori. Metoda ta wciąż zyskuje na popularności na całym świecie. Polega na rozwijaniu umiejętności dziecka według jego indywidualnego tempa, z poszanowaniem jego wolnej woli.
- Stosowanie kar pokazuje, że przewagę ma ten, kto jest silniejszy. Z czasem kara traci swoją skuteczność i nie robi na dziecku wrażenia. Wykorzystywanie kar wobec dziecka bardzo często pozbawia go refleksji nad swoim zachowaniem. Psuje relacje i pokazuje, że dorosły znajduje się po przeciwnej stronie. Może motywować do kłamstwa poprzez próbę uniknięcia kary w przyszłości. Dziecko nie jest szczere w tym, co robi, bo boi się konsekwencji swojego zachowania - przekonuje Magdalena Szcześniewska, trener metody Montessori, współtwórczyni Centrum Edukacji Montessori, właścicielka Przedszkola II Mio Montessori w Gdyni.
Jak twierdzi, niektóre działania i czynności wykonujemy z powodu motywacji zewnętrznej, czyli z lęku przed konsekwencjami, dla nagrody, chcąc realizować oczekiwania innych.
- W edukacji Montessori celowo rezygnujemy z kar i nagród na rzecz motywacji wewnętrznej. Chcemy, aby dziecko żyło w zgodzie ze sobą. Motywacja wewnętrzna rozwija się zaraz po urodzeniu i jest przejawem naturalnego rozwoju oraz ciekawości świata. Uczę się dla siebie, ponieważ chcę wiedzieć więcej o świecie, który mnie otacza, pomagam innym, ponieważ sprawia mi to radość, nie czynię zła, bo wiem, że krzywdzi to innych - mówi Magdalena Szcześniewska.
Czytaj też: Ranking: najlepsi psycholodzy w Trójmieście
Nieefektywne nagradzanie
Nagrodą może być naklejka, ocena, pieniądze, słodycze, czas spędzony z rodzicem czy wyjście do kina. To bardzo popularna forma wzmacniania pozytywnego.
- Po drugiej stronie szali znajdują się nagrody. Są one nieefektywne i często przynoszą przeciwny efekt do zamierzonego. Spada motywacja i bezinteresowna chęć pomocy, ponieważ pomoc uzależnia się od otrzymania nagrody czy pochwały słownej. Ludzie odnoszą mniej sukcesów, kiedy są nagradzani, ich motywacja do dalszej pracy spada, kiedy przestają je otrzymywać. Pomagam dlatego, że chcę otrzymać nagrodę, a nie, bo czuję taką potrzebę. Przestaję myśleć o sobie, że jestem miły, pomocny, tylko tę pomoc uzależniam od otrzymania nagrody. Dzieci, które trafiają do tradycyjnego systemu nauczania, często mierzą się z niezrozumieniem, które wynika ze stałego oceniania ich postępów i kary w postaci złej oceny bądź smutnej buźki przyklejonej do tablicy manipulacyjnej. Powoduje to stres i dzieci zaczynają tracić swoją ciekawość i motywację wewnętrzną - twierdzi Magdalena Szcześniewska.
Brak pochwał słownych
Metoda Montessori zakłada także brak pochwał słownych, co wydaje się wyjątkowo trudne. Naturalnym wydaje się pochwalenie dziecka za np. rysunek czy dobry uczynek.
- Pochwała słowna to również nagroda. Skutki chwalenia przynoszą podobne efekty jak stosowanie nagród. Generują presję, która działa negatywnie przy wykonaniu kolejnego zadania. Maleje przez to zainteresowanie daną czynnością. Dzieci rzadziej podejmują ryzyko. Głównym celem staje się dla nich zdobywanie pochwał. Im bardziej chwalimy, tym one bardziej tego potrzebują. Chcemy, aby dziecko namalowało rysunek dla siebie, a nie dlatego, że je za to pochwalimy. Dzieci bardzo często potrzebują informacji zwrotnej. Na pytanie dziecka: "mamo, czy pięknie narysowałam domek?" odpowiedzmy: "a czy tobie się podoba?". Nie będzie to naszą subiektywną oceną ani pochwałą słowną. Mówmy to, co widzimy, nie oceniajmy zachowania. "Widzę, że się bardzo napracowałaś, rysując ten obrazek, i użyłaś wielu kolorów" - tłumaczy Magdalena Szcześniewska.
Czytaj też: Kilka tysięcy telefonów miesięcznie. Jak działa telefon zaufania dla dzieci i młodzieży?
Metoda Kids Skills
Warto także przyjrzeć się metodzie Kids Skills "Dam radę", która jest oparta na Podejściu Skoncentrowanym na Rozwiązaniach (PSR). Autorem metody jest dr Ben Furman - fiński psychiatra i psychoterapeuta. System ten opiera się na kilkunastu krokach, podczas których dziecko, razem z terapeutą oraz przy wsparciu najbliższego otoczenia społecznego, konstruuje nową rzeczywistość, w której problem nie występuje.
Pojawia się za to umiejętność, której dziecko się uczy i nad którą pracuje, zwiększając tym samym poczucie własnej skuteczności, pewność siebie, a także rozwijając swoje mocne strony i odnajdując nieuświadomione zasoby.
- Jeżeli ukarzemy dziecko, w przyszłości wzmocnimy negatywne zachowania, a co za tym idzie agresję. Kara działa na krótki czas. Należy również rozróżnić karę od konsekwencji. Konsekwencje są czymś spodziewanym przez dziecko, rodzic uprzedza je o ewentualnej konsekwencji. Jednym z takich sposobów, którym można zastąpić system kar i nagród, jest praca z dzieckiem w oparciu o podejście Skoncentrowane na Rozwiązaniach, a mianowicie metodę Kids Skills "Dam radę", którą mogą stosować zarówno specjaliści, ale również sami rodzice. W tym podejściu problem przekształca się na pożądane przez dzieci umiejętności. Dzieci chętniej uczą się czegoś nowego, zamiast słuchać o tym, co im nie wychodzi, z czym sobie nie radzą i w dodatku są za to karane. Istotą podejścia jest akceptacja potrzeb dziecka i wspólne poszukiwanie rozwiązań. Poza tym stosując kary, mówimy dziecku, czego ma nie robić, zamiast tego, jak powinno się zachować i dlaczego. Ważna jest empatia w stosunku do dziecka i akceptacja jego uczuć - wyjaśniają specjalistki z Centrum Terapii Słowik Medica - Katarzyna Kuchnowska, psychoterapeuta i pedagog, i Marta Pawełek, psycholog, terapeuta TSR.
Gdzie szukać pomocy psychologicznej w Trójmieście?
Trudne zachowanie dziecka - jak sobie radzić
Niektóre dzieci wymagają większej uwagi, są uparte, buntują się, zdarza się, że nie chcą wyjść z domu, umyć zębów lub żądają czegoś, na co z pewnością nie można pozwolić. W takich przypadkach, np. gdy dziecko tak się zachowuje w miejscu publicznym, rodzic często ucieka się do gróźb i obietnic. Jak sobie radzić w takich sytuacjach bez karania i nagradzania?
- Jednym ze sposobów poradzenia sobie w tej sytuacji jest zrozumienie i akceptacja potrzeb dziecka. Czasami wystarczy konstruktywna rozmowa oparta na empatii, bo dziecko dokładnie wie, czego potrzebuje, i zdarza się, że komunikuje to krzykiem lub poprzez trudne emocje. Naszym zadaniem jest pokazanie dziecku, że jest przez nas rozumiane - przekonują specjalistki Centrum Terapii Słowik Medica.
Czytaj też: W czasie deszczu dzieci się nudzą, czyli co robić w Trójmieście, gdy pada
- Wychowanie za pomocą kar i nagród często wydaje się łatwiejsze. Ale to tylko pozory. Spójrzmy na wychowanie dziecka pod kątem długoterminowym. Czasami to strach dzieci przed rodzicami, przed uniknięciem kary skutkuje tym, że robią to, co się im każe. Prowadzi to do nadmiernej potrzeby zadowalania innych. Chcemy, aby dzieci nie robiły pewnych rzeczy, ponieważ są złe, a nie z powodu naszych zakazów i kar. Dzieci odnoszą większe postępy w nauce, kiedy rodzic stwarza im więcej okazji do samodzielnego podejmowania ryzyka. Nie nagradzajmy za dobre stopnie nagrodą - to nagroda za nagrodę. Dorosły pełni rolę sędziego. Osądza, co jest dobre, a co złe. Wychowywanie dziecka to długotrwałe relacje z nim. Wspieranie na każdym etapie jego rozwoju. Bycie akceptowanym takim, jakim się jest, bez żadnych warunków, pomaga budować zaufanie do samego siebie, doświadczać i podejmować ryzyko - przypomina Magdalena Szcześniewska. I dodaje:
- Z wewnętrznego zadowolenia bierze się odwaga, by sięgać po sukces. W stresującej sytuacji policz do 20 i poczekaj, aż emocje opadną. Czasami spojrzenie na sytuację po jakimś czasie powoduje, że widzimy ją inaczej. Pokazuj empatię swoim zachowaniem. To, co uczy dzieci, to modelowanie. Pomagaj dziecku w radzeniu sobie z emocjami. Pokaż, jak wyciągać wnioski, nabywać umiejętności i osiągać swoje cele. Pozwala to na wspólną naukę i wsparcie. Pytanie, czym zastąpić kary, jest tym samym co: jak mam inaczej kontrolować zachowanie dziecka?
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-07-27 10:00
Korczaka poczytajcie (12)
Oczywiście nagrody są złe. Kary trochę lepsze. Korczak pisze, że traktujemy dzieci jak prostytutki. Posprzątaj pokój, to dostaniesz cukierka. Namaluj ładny obrazek, a dam Ci czekoladkę. Dlatego dzieci tak bardzo cenią sobie kamyczki, muszelki i inne rzeczy które same znajdą. Bo są tylko Ich, a nie dostały tego od rodziców.
- 37 14
-
2021-07-27 10:53
Nie jest to czarno- białe (3)
Co roku po zakończeniu roku szkolnego nagradzaliśmy nasze dzieci fajną nagrodą- niespodzianką z uwzględnieniem tego co słyszeliśmy, na czym im zależy. Nagradzaliśmy nie oceny (u jednych dzieci zawsze ,,czerwony pasek", u drugich oceny niższe), ale wysiłek, starania - także te dzieci, które miały słabsze oceny zdobywały się na wysiłek, np.
Co roku po zakończeniu roku szkolnego nagradzaliśmy nasze dzieci fajną nagrodą- niespodzianką z uwzględnieniem tego co słyszeliśmy, na czym im zależy. Nagradzaliśmy nie oceny (u jednych dzieci zawsze ,,czerwony pasek", u drugich oceny niższe), ale wysiłek, starania - także te dzieci, które miały słabsze oceny zdobywały się na wysiłek, np. najmłodszy syn nie cierpiał szkoły, a jednak miał postanowienie, by ,,już więcej" nie wagarować i wytrwał w tym plus nauczyciele tak jak ganili go za nieprzygotowanie do lekcji, tak chwalili za grzeczność i szacunek jaki przejawiał do nauczycieli (dzisiaj jest studentem informatyki, w szkole średniej powtarzał klasę). Gdy dzieci były małe, nigdy nie mówiłam ,,jaki piękny rysunek", ale oceniałam kolorystykę, tematykę, jak widzi ,,temat" i ogólnie omawiałam z dziećmi ich dzieła. Jak dziś oceniam- nagradzanie za włożony wysiłek bardziej buduje dobrą samoocenę dziecka i uczy dobrych nawyków, niż chwalenie za efekt.
- 11 0
-
2021-07-28 10:35
mi rodzice mówili jaki to ja jestem mądry jak piątkę przyniosłem (2)
nie powiem dobrze się uczyłem, ale utrwalili we mnie przekonanie o mojej za....stości co po zderzeniu z rzeczywistością było dla mnie szokiem bo gdy poszedłem do szkoły średniej na mat-fiz to tam wszyscy się dobrze uczyli a ja byłem ledwie w środku stawki. Rodziło to frustracje i spadek poczucia wartości. Swoje dzieci chwalę właśnie w taki sposób jak mówisz, "napracowałeś się i są efekty". Bo utrwalać trzeba chęć do pracy, a efekty i tak przyjdą.
- 4 0
-
2021-07-28 11:42
(1)
Przeciez kazdy tak ma: licea pelne sa najlepszych uczniow z podstawowek, wiec jedni najlepsi z podstawowek laduja na gorze hierarchii, inni w srodku, reszta na dole.
- 1 0
-
2021-07-28 15:52
ale struktura szkolnej społeczności nie była sensem tej wypowiedzi
- 1 0
-
2021-07-27 10:17
ten starszy pan pewnie miał raka i uznał ,ze życie nie jest mu już miłe więc podjął taką decyzję
- 1 4
-
2021-07-27 10:09
bo tak w życiu jest, wykonasz dobrze robotę to masz za to nagrodę (6)
w postaci lepszego zycia
- 14 5
-
2021-07-27 10:51
(3)
Chyba w twoim. Ja robie to, co lubie i tak, placa mi za to.
- 4 1
-
2021-07-28 00:04
czyli w twoim też (2)
tak samo jak on sterujesz swoim życiem po to by zbierać nagrody w postaci lepszego życia. Czy nie to właśnie powiedział?
- 1 1
-
2021-07-28 11:40
(1)
Nie, nie to powiedzial - zero analogii do karania dzieci, ktore jest de facto tresura, czyli silowym zmuszaniem ich do nieakceptowanych przez nie zachowan.
- 0 2
-
2021-07-28 15:49
to samo napisałeś, piszesz że robisz to co lubisz i ci płacą, a on że za dobrze wykonaną robotę ma nagrodę w postaci lepszego życia. Nic o karaniu i zmuszaniu nie było.
- 1 0
-
2021-07-27 10:14
chyba że żyjesz w komunizmie, wtedy to nie ma znaczenia jak pracujesz bo każdy ma mieć (1)
według potrzeb a nie według zasług.
- 7 5
-
2021-07-28 00:03
zgadza się, ale czy jest sens odchodzenia od tematu?
jest wiele zmiennych które ten komfort życia pogorszą, ale teraz rozmawiamy o wychowaniu
- 2 1
-
2021-07-27 10:23
Kary i nagrody to nie wspieranie i chwalenie tylko musztra. (17)
Z dziećmi trzeba rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać i poświęcać im czas traktując jak istotę ludzką, a nie własność z którą można zrobić co się żywnie podoba. Proste jak obsługa cepa. Dziecko nie jest skarbonką, pomocą domową ani niańką dla reszty potomków.
- 45 29
-
2021-08-03 09:51
Popieram
Jako najstarsze dziecko, zawsze byłam wykorzystywana do opieki nad młodszym rodzeństwem. Nie miałam swojego życia, wszystko było na mojej głowie, mama pracowała całe popołudnia, a dla ojca najważniejsza była wóda. Dodam, że często słyszałam jak cos dobrze zrobię to dostanę nagrodę, po czym g**no dostawałam, najczęściej to sam opieprz za nic.
- 0 0
-
2021-07-30 23:06
rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać i poświęcać im czas vs. nie jest skarbonką, pomocą domową ani niańką
To jak masz trójkę dzieci to musisz mieć dwoje niewolników na etacie żeby prali, gotowali i sprzątali bo Ty musisz mieć czas dla dzieci żeby z nimi rozmawiać i spędzać czas.
Fajne w teorii, w praktyce ile jesteś w stanie spędzić czasu z dzieckiem dziennie ?
W godzinach poproszę- 1 0
-
2021-07-27 21:21
Gadanie (2)
Kiedy współpracownicy będą dostawać premie, a Ty za tę samą pracę nie, czy będziesz właściwie zmotywowana wewnętrznie? Przecież nagroda nie jest ważna! I co, teoria o motywacji wewnętrznej nie jest już tak atrakcyjna?
- 2 2
-
2021-07-28 21:23
Do Elo (1)
Jedynych motywuje premia, innych co innego. Mnie by tam było wszystko jedno jakby podstawowe zarobki były wystarczające.
- 0 1
-
2021-07-30 11:20
Ale nie chodzi o to, żeby było wszystko jedno, tylko o to, żeby zmotywować do lepszej pracy. Jeśli w pracy dostałbyś karę za to, że się w niej nie wyróżniasz i nie jesteś najlepszy - to czy to działałoby na ciebie motywująco?
- 0 0
-
2021-07-27 12:35
oczywiscie, ze da radę bez kar (5)
wystarczy dziecku powiedziec: Nie kop pana bo sie spocisz i juz dziecko nie kopie pana , bo sie spoci (czyli sobie zrobi pod górkę), a przeciez tu chodzi o to by miało tendencje do robienia pod górkę innym a nie sobie, nieprawdaz? Zacznijmy zatem od rozmowy z dzieckiem, wytłumaczmy mu swiat i relacje miedzy ludzmi, czesto stosujmy analogię i
wystarczy dziecku powiedziec: Nie kop pana bo sie spocisz i juz dziecko nie kopie pana , bo sie spoci (czyli sobie zrobi pod górkę), a przeciez tu chodzi o to by miało tendencje do robienia pod górkę innym a nie sobie, nieprawdaz? Zacznijmy zatem od rozmowy z dzieckiem, wytłumaczmy mu swiat i relacje miedzy ludzmi, czesto stosujmy analogię i wspierajmy jego zdolnosc do empatii, kary bywają potrzebne i nikt mnie do tego nie przekona, bo kara jest formą motywacji do pracy nad sobą. Młody człowiek jest jak niezaprogramowany komputer bez systemu operacyjnego, bez zasad staje sie niepotrzebnym sprzętem, kupką miedzi, krzemu i metalu, niczym wiecej. Całkiem niedawno moje dziecko wyskoczyło z przedszkola Montesorii w jednej z pomorskich miejscowowsci, jak nieraz słyszałem przewodnie teksty dyrektorki owego przybytku wychowywania dzieci na modłę: dajmy dziecku luz i patrzmy co sie stanie (bo kazde dziecko musi miec swoja strefę komfortu) to autentycznie zastanawiałem sie ilu klepek w głowie tej kobiecie brakuje i czy aby nie wychowywała sie w lesie z wilkami. Nie skusiłem sie na dalsza edukację w szkole Montesorii, czas jest by dziecko sie usamodzielniło w publicznej szkole, gdzie przekrój intelektualny jest szerszy, gdzie są rózne srodowiska, a nie tylko wygłaskane i wychuchane pieniązkami rodziców pustaki , które wyrosną na komputery zaprogramowane wąsko specjalizowanym oprogramowaniem bez szerszej perspektywy zastosowania w zyciu. Dziekuję i pozdrawiam.
- 10 6
-
2021-07-28 11:48
(1)
Obawiam sie, ze niestety nie jestes materialem na dobrego rodzica.
- 0 0
-
2021-07-28 14:58
ja obawiam sie, ze nie masz nic do powiedzenia rzeczowego
zatem słaby z ciebie rozmówca
- 0 0
-
2021-07-28 00:02
z pierwszą częścią się zgodzę, z drugą już nie bo to ty nie zrozumiałaś tej pani
ona nie chciała dać dziecku bezwzględnej swobody na zawsze tylko sprawdzić co z tą swobodą dziecko zrobi. Dosyć istotna informacja dla pedagoga.
- 5 0
-
2021-07-27 13:48
(1)
A w jakim obrządku ciebie wychowywano skoro masz tyle pogardy dla innych ludzi?
- 5 6
-
2021-07-28 14:56
a co cie to obchodzi? ksiazkę piszesz?
do garów jak nie masz innych argumentów na rzeczową wypowiedz a nie to ad personam wyjezdzasz
- 1 2
-
2021-07-27 12:17
w pełni zgoda ale... (1)
jeśli np. jakiś obrazek dziecka mi się podoba, to czemu mam to ukrywać? To wg mnie przegięcie - mam się zachowywac jak jakiś robot?
- 7 0
-
2021-07-27 15:01
Jak
Cię pyta o zdanie - czemu nie. Ale jak nikt cię nie pyta o komentarz, to czy musisz?
- 2 3
-
2021-07-27 10:50
(3)
I nie traktowac swoich, czesto niezbyt zdrowych, osobistych potrzeb emocjonalnych jak wykladni zasad. Podsluchane w sklepie (matka do ok. 10-letniej corki): Byla umowa, ze w sobote sprzatamy! Ciekawe, kto sie z kim umawial i jaka role odgrywaja tu zaburzenia kompulsywne ;)
- 5 8
-
2021-07-27 11:06
jednak umowy warto zawierać, jeżeli bedą obustronne z obowiązkami i korzyścią dla obu stron- to uczy dotrzymywania obietnic (1)
- 10 0
-
2021-07-28 11:45
Pod warunkiem, ze umowa jest umowa - efektem uczciwych negocjacji, a nie jednostronnym narzuceniem woli przez strone silniejsza, czyli rodzica. Nota bene, a propos tego sprzatania, sprzatac w pokojach dzieci powinni dorosli, ktorzy kupuja im tony zabawek. To ich wina, ze jest bajzel.
- 2 5
-
2021-07-27 11:00
Zgadzam się z wydźwiękiem komentarza, jednakże robisz zły pijar OCD.
- 1 1
-
2021-07-27 08:24
? (15)
Bez kar i nagród? Czy w życiu dorosłym tak jest? Czy jak w pracy jestem ponad przeciętny to mam być równy z innymi. A jak nie chce mi się pracować i wszystko partole to nie będzie kary? No chyba tak nie jest. Dziecko trzeba tak wychować by dało sobie radę w życiu jako dorosły człowiek.
- 166 29
-
2021-07-28 15:28
(1)
W dorosłym życiu nie masz kar i nagród za swoje zachowanie. Masz konsekwencje. Jeśli zawalisz robotę to szef nie powie masz zakaz oglądania telewizji przez tydzień. Raczej Cię zwolni albo obetnie premie. Podobnie z dziećmi - nie powinno się ich karać, ale tez nie unikać konsekwencji (jeśli rozbije zabawkę to nie będę jej mieć) lub (w podejściu montessori) skoncentrować się na nauczeniu dziecka naprawienia problemu (jeśli wyleje sok to nie stosujemy kary tylko pokazujemy jak to posprzątać).
- 1 0
-
2021-07-30 23:12
Ogarnij sie kobieto. Konsekencją nie jest zwolnienie ! to kara ! Podobnie z premią.
Konsekwencja jest nieuchronna i nie zależy od nikogo.
Jak po pijaku spadniesz ze schodów i się połamiesz to jest konsekwencja !
Jak po pijaku wsiądziesz za kółko, złapie cie Policja i stracisz prawko to będzie KARA !- 0 0
-
2021-07-28 14:37
No jak to możliwe? No jak?
Nie martw się, na pewno nie jesteś ponadprzeciętny w pracy, jeśli tylko nie pracujesz fizycznie. Masz bardzo wąskie możliwości poznawcze, nie rozumiejąc jak można funkcjonować i wychowywać nowe pokolenia bez kar i nagród. Możesz się za to ukarać, jeśli to Ci pomoże.
- 1 0
-
2021-07-28 13:47
jeśli robisz to co lubisz nie potrzebujesz kar i nagród, żeby dobrze wykonywać swoją pracę po prostu sprawia Ci to przyjemność. To samo z dziećmi jeśli np. moja córka nie lubi historii a lubi matematykę to niech większy nacisk kładzie na matematykę właśnie. Trzeba samemu zrozumieć różnicę między motywacją zewnętrzną (zależność od opinii innych) od wewnętrznej (wiem co jest dla mnie dobre), wtedy można to przekazać swoim dzieciom
- 0 0
-
2021-07-27 11:41
Konsekwencje (1)
Mylimy karę z konsekwencją. W dorosłym życiu rzadko ktoś nas karze. Jeśli źle pracujemy to obniżenie płacy lub zwolnienie jest konsekwencją źle wykonywanej pracy. I to dobrze, aby dziecko rozumiało. Jednak, aby rozumiało co to jest konsekwencja naszego zachowania musimy my jako rodzice czasem mu pozwolić te konsekwencje ponieść (przy czym nie musimy wcale pozostawiać dziecka z tą konsekwencją zupełnie samego).
- 9 0
-
2021-07-27 23:59
ale pozytywne konsekwencje są nagrodą za twój wysiłek
nasz organizm to skomplikowany biochemicznie i neurologicznie twór. Pozytywne konsekwencje swojej pracy odbierasz jako nagrodę bo wydziela się wtedy dopamina działająca na tzw. układ nagrody w twoim mózgu. Nagroda w tym ujęciu to po prostu pozytywna konsekwencja twojego działania. Jak wypijesz dwa piwka to masz od razu taką nagrodę i to za darmo. Sory za odejście od tematu, ale warto o tym pamiętać.
- 0 0
-
2021-07-27 11:07
Jak nie wypełniasz swoich obowiązków w pracy i dostaniesz wypo
to Twoim zdaniem to jest kara? Czy naturalna kolej rzeczy, konsekwencja Twoich działań? W artykule nie było mowy o tym, że dziecko może sobie robić co chce, a Ty po nim sprzątasz i naprawiasz...
- 9 0
-
2021-07-27 09:55
A
czy ty jesteś zwierzę tresowane w zoo, że potrzebujesz smakołyków, żeby dobrze wykonać swoją pracę i kija jak wykonasz źle? Nie wiesz, że masz się starać przede wszystkim dla samego siebie? Nie widzisz wartości tego co robisz, dopóki ktoś ci nie powie? Jesteś zewnątrz- czy wewnątrz sterowny?
- 14 5
-
2021-07-27 09:42
Nie wiem jak wyglada twoje życie, ale generalnie w dorosłości jest mało sytuacji gdy dostaje się kary czy nagrody. Nie chce mi się wynieść śmieci, będzie śmierdzieć mi w domu. Partner nie wyprowadzi psa na spacer, będzie sprzątał kupę z dywanu. Proste. Jeśli chodzi o pracę, to rozne są kryteria oceny pracownika, by dostać premię. Jednakże ja polecam być po prostu człowiekiem wewnątrzsterownym, dużo łatwiej się żyje gdy motywacja płynie od ciebie, niż czekasz na kij lub marchewkę z zewnątrz.
- 17 2
-
2021-07-27 09:21
W życiu jest tak że jak będziesz super pracownikiem (4)
I będziesz tyrał za sześciu to najwięcej i tak zarobi klakier dyrektora który przypisze sobie twoje zasługi. Życie nie jest sprawiedliwe i tego trzeba uczyć dziecka
- 30 5
-
2021-07-27 23:50
Więc załatwiaj sprawy tak by dyrektor widział co robisz
Jakoś w prywatnym biznesie się z tym o czym piszesz nie spotkałem, ale u mnie zawsze była przejrzysta struktura pracy i było wiadomo kto za co odpowiada. Więc jesli moja robota była dobrze zrobiona to ja byłem jej beneficjentem bo było wiadome że tylko ja się tym zajmuję.
- 1 0
-
2021-07-27 10:00
Wystarczy zmienić pracę na taką, w której będą sprawiedliwe zasady. (2)
To, że tkwisz w takiej sytuacji to Twoja decyzja. Dlaczego tkwisz? Czy rodzice Cię nauczyli postawy biernej? Nie nauczyli Cię sprawczości? Że to Ty jesteś kierowcą i trzymasz kierownicę w pojeździe, który nazywa się Twoje życie? Zmień to co nie działa. Nie szukaj wymówek. Więcej wiary w siebie, możesz wszystko.
- 15 6
-
2021-07-27 21:25
Pewien prezydent radził podobnie: zmień pracę i weź kredyt. Paradne!
- 4 1
-
2021-07-27 11:13
Do Tata
Możesz wszystko? Nawet zostać koniem?
- 7 8
-
2021-07-27 09:13
Wychowałem trzy córki bez kar z rozmowami o empatii i konsekwencjach.
Córki są dopiero od niedawna dorosłe ale o wiele bardziej świadome niż ja byłem w ich wieku dzięki naszym rozmowom. Chwaliłem je i robię to nadal, stosuję pozytywną komunikację i motywację werbalną. Jeszcze popełniają błędy ale się na nich uczą, wyciągają same konstruktywne wnioski, człowiek uczy się przez całe życie. Chodziłem z nimi na
Córki są dopiero od niedawna dorosłe ale o wiele bardziej świadome niż ja byłem w ich wieku dzięki naszym rozmowom. Chwaliłem je i robię to nadal, stosuję pozytywną komunikację i motywację werbalną. Jeszcze popełniają błędy ale się na nich uczą, wyciągają same konstruktywne wnioski, człowiek uczy się przez całe życie. Chodziłem z nimi na wolontariat i swoją postawą pokazywałem, że warto być dobrym człowiekiem i czynić dobro, że to co dajemy do nas wraca. Nie rób drugiemu co tobie niemiłe. To nie jest trudne...
- 29 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.