- 1 Ile kosztuje wyprawka szkolna 2024/2025? (82 opinie)
- 2 Mnóstwo atrakcji na rodzinny weekend (5 opinii)
- 3 Kosakowo wynajmuje część szkoły w Gdyni (25 opinii)
- 4 Pijany ojciec z dwójką dzieci na placu zabaw (182 opinie)
- 5 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (21 opinii)
- 6 Czytelnik: Trzy problemy w Majalandzie (224 opinie)
Czy można uniknąć kłótni i rywalizacji między rodzeństwem? Porada eksperta
Przedstawiamy artykuł z cyklu pt. Porada eksperta, w którym specjaliści z różnych dziedzin udzielają porad na pytania nadsyłane przez naszych czytelników.
Dzisiaj porady udziela Aurelia Kurczyńska, psycholog z Kliniki INVICTA w Gdańsku.
"Mam 30 lat i jestem matką dwóch chłopców (5 i 7 lat). Ostatnio coraz częściej moje dzieci wszczynają między sobą nieuzasadnione bójki i kłótnie, na które nie mam większego wpływu. Wkrada się między nich rywalizacja, a kłótnie rozpoczynają się na ogół od tego, że w jednej chwili chcą mieć/bawić się tą samą zabawką (choć każdy z nich ma swoje zabawki, często bardzo podobne). Rzecz jasna, ciężko jest znieść ciągły krzyk w domu, wzajemne skargi, tym bardziej, że wracam po pracy zmęczona. Dlatego coraz częściej zachowanie moich synów wyprowadza mnie z równowagi i powoduje, że na nich krzyczę. Jak zapobiec ciągłym kłótniom między moimi synami? Tłumaczenie i cierpliwość wydają się nie być zbyt skutecznie, a bycie ciągłym sędzią jest wykańczające."
Odpowiedź eksperta
Relacje pomiędzy rodzeństwem są związane z silnymi uczuciami, nie zawsze przyjemnymi. Nie sposób całkowicie uniknąć kłótni i rywalizacji - z pewnością jednak można zmniejszyć napięcie oraz nauczyć dzieci szukania kompromisu.
Zazwyczaj spory pomiędzy dziećmi dotyczą błahych spraw - jedno drugiemu zabiera zabawki (tak, jak ma to miejsce w przypadku Pani dzieci), narzuca formę zabawy. Zdarza się, iż częste kłótnie rodzeństwa przeradzają się w rywalizację. Taka sytuacja częściej dotyczy dzieci tej samej płci oraz w podobnym wieku. Z reguły gwałtowniej przejawia się też pomiędzy chłopcami. Każde z dzieci dąży do uzyskania przewagi nad bratem lub siostrą. Dzieci zabiegają też o uwagę rodziców, chcą być kochane, dostrzegane. W skrajnych sytuacjach silna rywalizacja może przyczynić się do pojawienia się nieprzyjemnych emocji, efektem czego może być eskalacja konfliktu, a w przyszłości rozluźnienie więzi emocjonalnej pomiędzy rodzeństwem.
Jeśli tylko rywalizacja mieści się w rozsądnych granicach - nie ma powodów do niepokoju. Warto pamiętać, że jest ona zupełnie normalnym zjawiskiem - ma swoje dobre i złe strony. W ten sposób np. dzieci mogą nauczyć się prowadzenia sporów i dochodzenia do kompromisu, wypracowują też w sobie asertywność. Z drugiej strony rywalizacja wiąże się z nieprzyjemną atmosferą w domu, a dzieci, które na jej tle prowadzą bójki, mogą wyrządzić sobie krzywdę. Wtedy właśnie, gdy rywalizacja zaczyna wychodzić poza granice normy - należy interweniować.
Jeśli rodzeństwo często wchodzi w konflikt, warto trzymać się kilku zasad i unikać niektórych zachowań. Kłótnie to początek nauki kompromisu. W takich sytuacjach może Pani poczekać ze swoją reakcją i zachęcić dzieci, by najpierw same spróbowały rozstrzygnąć spory. Warto też pokazać im swoją wiarę w to, że potrafią dojść do porozumienia bez Pani pomocy.
Lepiej unikać poniższych sytuacji:
- rodzice często próbują interweniować, pytając: 'kto zaczął'? - zazwyczaj dzieci reagują na to wzajemnym oskarżaniem się. W codziennych utarczkach nie warto próbować ustalać co się stało na początku sprzeczki - nie przyniesie to żadnych korzyści,
- błędem jest również oczekiwanie, iż starsze dziecko będzie bardziej dojrzałe niż młodsze. Lepiej unikać porównywania dzieci ze sobą, gdyż młodsze dziecko może próbować to wykorzystać, a starsze poczuje się odrzucone,
- nie warto karać dzieci za samą kłótnię i używać siły - w ten sposób przekazuje się jedynie negatywny wzorzec,
- nie powinno się opowiadać po stronie któregoś z dzieci - może się okazać, że dziecko, w obronie którego stanęliśmy, wyrządziło krzywdę drugiemu.
Warto stosować:
- bardzo ważne jest ustalenie konkretnych zasad - najlepiej razem z dziećmi. Jeśli rodzeństwo weźmie udział w określaniu reguł, będzie bardziej skłonne, by ich przestrzegać. Równie istotna jest konsekwencja w egzekwowaniu zasad. Dzieci muszą wiedzieć, że np. bicie, szarpanie czy inny rodzaj przemocy będą karane,
- warto poświęcić czas na wysłuchanie obu stron i występować w roli mediatora, nie zaś sędziego, prokuratora czy adwokata - lepiej zawczasu zapobiegać konfliktom. Pomocna może być taka organizacja przestrzeni, aby każde z dzieci miało własny kąt do zabawy i miejsce przechowywania zabawek. Ułatwia to też naukę poszanowania rzeczy innej osoby. Można też zaproponować dzieciom wymianę zabawkami, by uwrażliwiły się na siebie nawzajem i nauczyły podejmowania decyzji,
- dobre efekty przynosi wzmacnianie pozytywnych zachowań - np. skupienie się na pochwałach, gdy dzieci bawią się ze sobą w zgodzie. Akceptacja, nauka mówienia o tym, co się czuje (np. z pomocą bajek terapeutycznych) może przynieść poprawę w zachowaniu dzieci,
- bardzo istotne jest, aby oboje rodzice współpracowali ze sobą w wychowywaniu dzieci - poświęcali im czas, rozmawiali oraz uczyli. Dzieci żywo reagują przede wszystkim na to, co mogą obserwować. Przykład rodziców w kwestii rozwiązywania sporów będzie dla nich najlepszą lekcją,
- warto również zastanowić się nad tym, co się dzieje w rodzicach, gdy pomiędzy dziećmi dochodzi do kłótni. Zmęczenie, stres, nadmiar obowiązków nie sprzyjają spokojnej reakcji. Rozwiązaniu problemu dzieci pomóc może spokój wewnętrzny opiekuna - warto więc najpierw zadbać o siebie i swoje potrzeby, zastanawiając się nad źródłami napięć, formami ich odreagowania i sposobami na wyciszenie.
Karać czy nie?
Karcenie jest często nieodzowne, jest jak forma szkolenia, która koryguje umysł i serce. Dzieci nieustannie potrzebują informacji zwrotnej od rodziców czy opiekunów, a karcenie z miłością odgrywa dla nich szczególną rolę. Niektórzy rodzice uważają, iż sprowadza się ono do gróźb, krzyku, a nawet zniewag. Tymczasem karcenie wypływające z miłości może polegać np. na rozmowie z dzieckiem.
Niekiedy jednak słowa nie wystarczają i trzeba wymierzyć jakąś karę. Może to być już samo zabranie zabawki, o którą kłócą się dzieci. Najważniejsze, by zrozumiały, dlaczego są karane. Równie istotna jest adekwatność kary do sytuacji - należy zachować umiar i zadbać, by żadne z dzieci - mimo kary - nie czuło się odtrącone. Powinny one raczej zdawać sobie sprawę, że zostały ukarane, ponieważ rodzic jest po ich stronie i chce ich dobra.
Kary powinny być wymierzane konsekwentnie i w odniesieniu do zasad, które dzieci znają. W przypadku złamania norm (np. bójki z bratem), młody człowiek powinien doświadczyć nieprzyjemnych następstw swojego postępowania. Kara może polegać na konieczności przeproszenia rodzeństwa i wyrażenia żalu lub np. pozbawieniu dziecka na pewien czas dotychczasowych przywilejów.
Każde dziecko wymaga innego rodzaju karcenia. Sprawiedliwie nie oznacza równo - chodzi o to, aby reagować na indywidualne potrzeby, możliwości oraz stopień rozumienia dziecka. Inny wymiar będzie miało karcenie dla siedmiolatka, a inny dla pięciolatka. Warto przy tym pamiętać, że istotą karcenia jest korygowanie, a nie wymierzanie kary, choć i to bywa niekiedy konieczne.
Potrzebujesz porady psychologa? Sprawdź ofertę gabinetów psychologicznych w Gdańsku, Gdyni i Sopocie.
Opinie (31)
-
2012-05-16 16:42
Krzywe mordy tych bachorów ze zdjęcia
skutecznie zniechęcają mnie do posiadania dzieci...
- 1 9
-
2012-05-16 17:19
Z autopsji wiem ,że najgorzej wychowują swoje dzieci nauczyciele i psychologowie
Po co te wywody ...zdbać trzeba aby polskiej rodzinie bylo lżej wychowywać dzieci.
Jak dzieci maja się nie kłócić kiedy np dwoje rodzeństwa dzieli pokój o pow 8m2, jak mają się nie kłocić jak w domu brakuje środkow materialnych na normalne życie.
Tu nie jest potrzebny ekspert wykształcony za nasze pieniądze a calkowita zmiana w pomocy rodzinie.- 5 4
-
2012-05-16 18:16
pewne rzeczy sa oczywiste w wychowaniu dzieci
1.okreslenie zasad i konsekwentne ich przestrzeganie
2.decyzji jednego z rodzicow nie moze zmienic drugi
3.dobieranie takich gier i zabaw ktore wzmacniaja wspolprace , a nie rywalizacje
4.pamietac ze odrobina stresu jeszcze nikomu nie zaszkdila- 6 0
-
2012-05-18 21:57
ciekawie
Interesujący artykuł, zwraca uwagę na istotę problemu, brak czasu poświęcanego dzieciom przez rodziców jest często przyczyną takich sytuacji.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.