• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzieciństwo w latach 80. Magia wspomnień

Agnieszka Śladkowska
24 czerwca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Wspomnienia z dzieciństwa są często idealizowane i przywoływane z dużym sentymentem. Wspomnienia z dzieciństwa są często idealizowane i przywoływane z dużym sentymentem.

Kto nie pamięta bajek słuchanych przez telefon, kolekcji puszek aż po sam sufit, gry w klasy, gumy turbo i donald oraz małych komiksów, które kryły się w opakowaniu? Tylko ktoś, kto nie dorastał w latach 80., czasach często rozpamiętywanych z rozrzewnieniem, a jednak rzadko wykorzystywanych w dzisiejszym wychowywaniu dzieci.



Kiedy na naszym forum rok temu powstał wątek pamiętacie... czyli nasze dzieciństwo szybko zdobył spore zainteresowanie, którym mimo upływu czasu nadal się cieszy. Nagle okazało się, że wspomnienia tych, którzy mieli szanse dorastać w PRL-u, nie tylko są bardzo podobne, ale też rozpamiętywane ze wzruszeniem i tęsknotą.

Co rozpamiętują z sentymentem nasi użytkownicy forum?
Figurki z gwiezdnych wojen były produkowane bez licencji w Gdańsku Wrzeszczu. Figurki z gwiezdnych wojen były produkowane bez licencji w Gdańsku Wrzeszczu.
Robot Wiki był hitem w latach 80-tych. Po nakręceniu kluczykiem chodził i obracała mu się antenka. Robot Wiki był hitem w latach 80-tych. Po nakręceniu kluczykiem chodził i obracała mu się antenka.
Magiczny wąż, który może przyjmować różne kształty, to najświeższy nabytek Galerii Starych Zabawek. Magiczny wąż, który może przyjmować różne kształty, to najświeższy nabytek Galerii Starych Zabawek.

- Faktycznie całe dnie spędzało się na dworze, guma... klasy... jakie fajne były porysowane kolorowymi kredami chodniki i uliczki przed blokami, a granie w dwa ognie, osła, zbijaka, krowo krowo co lubisz? nasze dzieci nie będą miały tak fajnie - wspomina na forum ~ja

- Ja też tamte czasy wspominam jako fajne, lepsze; wciąż pamiętam smak gumy Donald, zbierało się te obrazki ze środka, pamiętam oranżadę sprzedawaną w woreczkach ze słomką i zabawy na podwórku: w gumę, w sznura, w krawężniki - wtóruje poprzedniczce Karolinka29.

- Jak mi tych czasów brakuje. Nie było słodyczy w takich ilościach jak teraz i guma do żucia donald smakowała bosko. Szkoda, że nie jest dane moim dzieciom wychowywać się w tamtych czasach - dodaje Kasia31.

Jak wyglądało dzieciństwo w czasach PRL-u i czy jest za czym tęsknić?

Podwórka tętniły życiem, zabawy na trzepaku, gra w klasy, podchody, sznur, dwa ognie. Dzieci spędzały na podwórku więcej czasu niż w domu i szkole. I choć kolejną rzeczą wpisaną w prl-owską rzeczywistość była oranżada z cukrem - nie mówiło się o otyłości, bo aktywność walczyła z nią lepiej niż każda dieta.

Nikt nie cierpiał z powodu braku komórki, a kontakty towarzyskie kwitły jak nigdy i to nie tylko dzieci ale też dorosłych - prywatki, imieniny, imprezy rodzinne, miały swoje miejsce obok pracy i szkoły. Spotkanie było w końcu jedyną szansą na wymianę informacji i utrzymanie relacji, niewielu mogło liczyć na dobrobyt, jakim był telefon stacjonarny, na którego instalację czekało się przez lata.

W latach 80. zarówno sklepowe zabawki, jak i ubrania były prawdziwym rarytasem. Ale czy to oznacza, że nie mieliśmy ciekawych zabawek i unikalnych ubrań? Handmade zabawkowy, który wymuszały tamte czasy, rozwijał kreatywność bardziej niż nie jedna zabawka edukacyjna, którą obecnie można bez problemu kupić w sklepie. Prasowanki na koszulkach, farbowanie w barwnikach i wiele innych pomysłów dawało niesamowitą dumę z własnoręcznie zrobionych ubrań, a każda rzecz kupiona w Pewexie cieszyła bardziej niż góra zabawek, którą teraz do dyspozycji mają dzieci.

Nie było też bajek w telewizji, poza dobranocką, której wyczekiwało każde dziecko. Bardzo dobrze rekompensował to pokaz slajdów, który razem z bajkami na telefon urozmaicał czas, gdy nie można było wyjść na dwór. Numer 928 znało prawie każde dziecko, a z pewnością każdy rodzic.

Dlaczego większość osób, które wzięły udział w dyskusji patrzy na dzieciństwo w latach 80. głównie w kolorowych barwach?

Co Twoim zdaniem jest obecnie największym problemem w wychowywaniu dzieci?


- Wspominając własne dzieciństwo (bez względu na to, w jakim okresie miało ono miejsce) dominują u nas pozytywne emocje i skojarzenia. Pojawiają się niemal same pozytywne wspomnienia. Jak więc tu mówić o negatywach? - przypomina nam Magdalena Giers, psycholog dziecięcy.

Według specjalistów dzieciństwo 25-30 lat temu miało wartości, o których warto pamiętać.

- Zdecydowanie doceniam i podkreślam wartość czasów PRL-u w kwestii rozwoju twórczości i wyobraźni dzieci. Ówczesny sposób wychowania zaowocował także większą samodzielnością, zaradnością i odpowiedzialnością młodego pokolenia. Na pozytywną uwagę zasługują także bardzo popularne zabawy podwórkowe. Nieoceniony był ich wkład w rozwój sprawności fizycznej, koordynacji ruchowej, poczucia równowagi, a także kształtowania współpracy i jednocześnie rywalizacji w grupie - podkreśla Magdalena Giers.

Dla osób, które chciałyby pokazać swoim dzieciom jak wyglądało dzieciństwo w ich pokoleniu, a może też przypomnieć sobie jego uroki, został stworzony internetowy sklep SpodLady, w którym możemy kupić kurkę nakręcaną na kluczyk, kalejdoskop lub pachnące chińskie gumki. W Gdańsku powstała także Galeria Starych Zabawek zobacz na mapie Gdańska

- Gdy tworzyliśmy to miejsce, zakładaliśmy że najbardziej będzie cieszyć osoby, które pamiętają czasy PRL-u, szczególnie te późne, bardziej beztroskie. Często obecni 30-latkowie przyprowadzają swoje dzieci, żeby pokazać im jak wyglądał świat ich dzieciństwa - powiedział nam Wojciech Szymański, właściciel Galerii Starych Zabawek. - Zauważyliśmy zupełnie inne podejście dzieci do zabawek. Kiedyś dzieci bawiły się zabawkami, inaczej je traktowały, mimo że były delikatniejsze, przetrwały w idealnym stanie kilkadziesiąt lat. Obecnie większość zabawek jest tak interaktywna, że dzieci bawią się obserwując, a sama zabawa wymaga od nich coraz mniej kreatywności i wyobraźni - dodaje Wojciech Szymański.

Miejsca

Opinie (390) 7 zablokowanych

  • PRL

    Za czasów PRL maja mama byla na urlopie wychowawczym z dwojka dzieci, ojciec tylko pracowal i na wszystko starczala. A teraz ja nie moge pozwolic sobie na urlop wychowawczy bo strace prace a z jednej pensji nie da sie wyżyc

    • 8 0

  • Kazdy swoje dziecinstwo wspomina dobrze (chyba, ze go nie mial)

    Milo wspominacie zabawe na podworkach, a ja wspominam lato w ktorym pierwszy raz zagralem z kolegami w couter-strike'a albo w diablo2.

    • 0 0

  • lata 70 -te

    też były fajne, jak tow. pierwszy doszedł do władzy i tchneło trochę zachodem.
    W zime na górkach w Oruni jeżdziło się na byle czym, nie przeszkadzał brak wyciągów , bawiliśmy się wspaniale.

    • 3 0

  • A a z wakacji w dzieciństwie (1)

    najbardziej pamiętam letnie wyjazdy z ojcem pod namiot. Nauka wędkarstwa, spanie w namiocie, nocne łapanie raków metodą na rozcięty kijek... Kąpiele w jeziorze i zbieranie jagód w lesie. Ech, lata 80-te...

    A pamięta chociaż ktoś np. książkę "100 zabawek na choinkę"? Ile radości było przy własnoręcznym robieniu ozdób choinkowych...

    • 6 0

    • Pamiętam to robienie łańcuchów na choinkę z wycinanek. A jako klej służyła mi mąka z wodą- pomysł babci:)

      • 3 0

  • Nic nie jest takie jak było kiedyś (3)

    Normalne jest to, że świat się zmienia, oczekiwania sie zmieniają to i dzieci się zmieniają, ale wszystkie niezależenie od czasu, w którym się urodziły chcą się bawić i to szczególnie na dworzu. I tak naprawdę to nie problemem jest komputer czy brak czasu rodziców. Problemem jest to, że atakowani ze wszystkich stron codziennie, przez wiele godzin najstraszniejszymi wiadomościami, targediami, wypadkami, śmiercią, w sposób obsesyjny chronimy swoje dzieci jednocześnie powodując ich kompletny brak samodzielności.
    W latach 80tych byłam dzieckiem i nie przypominam sobie, zeby rodzice mieli więcej czasu dla swoich pociech niż dzisiaj. Pracowali od rana do wieczora a wiekszość dzieciaków z mojej dzielnicy chodziła "z kluczem na szyji". Dzieci bawiły się od rana do wieczora na podwórku właśnie dlatego, ze rodzice mieli dla nich mało czasu, więc lepiej było bawić się z rówieśnikami, niż siedzieć i nudzić się w domu. Rodzice, kiedy byli w domu, oprócz niedzielnych wspólnych wypadów również woleli, zeby dzieciaki bawiły się na dworzu, bo można było coś w domu zrobic (posprzątać, ugotować itp.) A dziś wiekszość rodziców do 8-10 roku życia nie wypuszcza dzieci samych na dwór. Nie wyjdzie z dzieckiem, bo nie ma czasu, ale samego tez nie puści, "bo strach". Kiedyś normą było, ze 4 -5 latki bawiły się same na dworzu (pod oknem) dziś, wiem sama po sobie, kiedy puszczam mojego 5 letniego syna samego na dwór jestem uważana za wyrodną matkę i czasem się zastanawiam kiedy jakaś sąsiadka - kwoczka (w większości są to panie, które nie pracują) doniesie na mnie do prokuratury :), ze dziecko zaniedbuje. Oczywiscie za chwile posypia się gromy, ze jestem nieodpowiedzialna itp. A ja po prostu nie chcę "karać" mojego dziecka za to, że jak wracam z jednej pracy muszę wykonywać drugą w domu. Wolę, żeby był wtedy na dworzu z rówieśnikami, niz kisił się w domu przed telewizorem.

    • 7 1

    • Moi rodzice w PRLu i moich rówiesników z bliku pracowalido od 6.30- 15.30 i o 16.30 byli w domu (2)

      i starczało im , plus wczasy co roku z FSP,. ięc nie harowali tak jak ja dzisiaj, od 9 do 19 ( prywatna działalność, bo na etacie w biurze z zarabiałam- po studiach, mówiąc biegle w pracy obcym jęztykiem - 1 800 zł)

      rodzice chodzili z nami ( dziećmi) prawie codziennie do ogródka Jordanowskiego ( było ich kilka na osioedlu) , do parku Oliwskiego, na plazę latem po pracy i w niedzielę,
      do biblioteki razem - często czytaliśmy wspólnie,
      do sąsiadów na herbatę, a my bawiliśmy się np.na balkonie

      mieli zdecydowanie więcej czasu niż teraz rodzice mają, a może inaczej ustawiali priorytety ?

      telewizor oglądany był ok.1,5 godziny dziennie: dobranocka, wiadomości i film.

      • 1 0

      • ale narobiłam "literówek"- no właśnie to efekt pracy i zmęczenia (1)

        • 0 0

        • Nie wszyscy tak mieli.

          Moja mama pracowała w piekarni i często spędzałem z siostrą sobotnie noce u niej w pracy (najpierw rozrabialiśmy, a potem spaliśmy gdzieś na zapleczu), bo ojciec w tym samym czasie też był w pracy (był kierowcą karetki). Oboje moi rodzice pracowali na 12-godzinnych zmianach przez 7 dni w tygodniu i czasami ich zmiany się nanosiły. Także zdarzały się noclegi w piekarni albo w pogotowiu, bo babcia mieszkała daleko od nas (na wsi).

          Do dziś, jak przechodzę obok piekarni albo czuję zapach świeżego chleba, wracają wspomnienia...

          • 1 0

  • wspomnienia (1)

    Dobre rzeczy zawsze zostają długo w pamięci, wspomnienia z dzieciństwa są naprawdę wspaniałe obojętnie czy to lata 80, 90 czy 2000+
    Ale faktycznie muszę przyznać, że coraz mniej dzieci bawi się na powietrzu, często przez brak miejsca na takie zabawy (Sopot jest już prawie cały betonowy, a kiedyś przed domem było podwórko...).
    Jeżeli chodzi o mnie to przede wszystkim żałuje bajek, szkoda że moje dzieci nie będą oglądać Reksia, Misia Uszatka, Przygód kota Filemona - kiedyś bajki były z morałem, teraz tylko z agresją. Pozdrawiam

    • 4 0

    • Te bajki można kupić wszystkie na CD, warto :-)

      Sprawdzam jakie bajki oglądają moje dzieci i dokupuję co jakiś czas-\
      także filmy do wspólnego oglądania ( nie palimy, nie pijemy, więc inwestujemy we wspólne kino z dziećmi)

      Pozdrawiam

      • 1 0

  • Kto zbieral naklejki zolwi ninja?

    Mialem taki album wydany przez wydawnictwo Proszynski i S-ka i do niego sie wklejalo naklejki z zolwiami ninja. Pamietam, ze nasz nauczyciel od angielskiego sie z nami wymienial bo tez byl zapalony kolekcjoner :)

    A guma turbo i zdjecia samochodow?

    Kiedys dzieciaki mialy zajecie, byla pilka na boisku po szkole z kumplami, spacery po parku, zbieranie lisci jesienia i suszenie w ksiazkach, a teraz? fejsbuk, ajfon, ajped i inne aj-szity.

    • 1 0

  • Kto nagrywal smerfy z telewizora na kasete kasprzakiem

    a potem przed spaniem puszczal sobie na dobranoc? :)

    • 3 0

  • 1975

    A pamietacie rozgłośnie harcerską?Na magnetofonie Marta nagrywało sie programy na Commodore,Atari,Spectrum:-)Giełda komp.w Żaku,wojna o miejsce jak nie miałeś zaklepanej rezerwacji.Co do podwórka faktycznie było wiecej zabaw niż obecnie.Szaber,wyprawa do browaru Gdańskiego,ucieczka przed cieciami którzy go pilnowali,łażenie po dachach,garażach,piwnicach.Turnieje piłki między podwórkami,jak i zadymy,patrole zomoli na podwórkach w czasie stanu wojennego.Hobby-prospekty różnych firm po które wysyłało sie z gotowa proźbą po angielsku:-)(Coca-Cola,Dr.Papper,Lego),znaczki którymi sie czesto wymieniało,szaleństwa na rowerze-Wigry 3-Jaśkowa dolina rulez,zjazd zimą z grochuwy itp..
    Jak sie czyta te komentarze to wraca lawina wspomnień-apele w szkole,kolonie,oranżada z butelek na ceramiczne korki,,syfony wymiana naboii :-)

    • 2 0

  • Szalone...

    ...zjazdy na sankach ,z gorek przy Bramie Oliwskiej,
    lowienie koluch(male rybki) z Raduni,
    pepsi,az babelki nosem lecialy a nie ta woda co jest teraz.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (3 opinie)

(3 opinie)
28 zł
wystawa

Kosmiczna Baza - Mobilne Centrum Nauki

35 zł
wystawa

Najczęściej czytane