- 1 Mnóstwo atrakcji na rodzinny weekend (5 opinii)
- 2 Kosakowo wynajmuje część szkoły w Gdyni (22 opinie)
- 3 Ile kosztuje wyprawka szkolna 2024/2025? (65 opinii)
- 4 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (20 opinii)
- 5 Pijany ojciec z dwójką dzieci na placu zabaw (182 opinie)
- 6 Czytelnik: Trzy problemy w Majalandzie (224 opinie)
Jak doszło do zalania Wrzeszcza w miniony piątek?
Tak przez kilka godzin zbierały się chmury przed piątkową ulewą. Początek ulewy w 47 sekundzie. Widok z Niedźwiednika. Autor nagrania: Piotr Majchrzak.
Podczas ulewy, która przeszła nad Trójmiastem w piątek, w ciągu kilkudziesięciu minut spadło prawie tyle deszczu, co zazwyczaj w całym maju. Po raz kolejny, jak w ostatnich latach, ucierpiał najbardziej Wrzeszcz.
Ostrzeżeniu nadano poziom I (w skali I-III), więc spodziewano się niewielkiej, wiosennej burzy.
Sytuacja pogodowa zaczęła się pogarszać po godz. 15. Nad Trójmiastem zaczął przechodzić zimny front atmosferyczny, na skutek czego ciepłe powietrze wyzwoliło gwałtowne i intensywne zjawiska atmosferyczne.
O godz. 16:10 Biuro Meteorologicznych Prognoz Morskich w Gdyni odnotowało dużą aktywność burz skoncentrowanych w rejonie Zatoki Gdańskiej. Analiza danych radarowych wskazywała na występowanie w wielu miejscach opadów gradu.
- Piątkowe opady cechowały się bardzo dużym natężeniem. We Wrzeszczu, w pierwszym czasie jego trwania, z minuty na minutę przybywało ponad 3 litry na metr kwadratowy. W Śródmieściu prawie 4 litry - mówi Agnieszka Kowalkiewicz, rzecznik prasowy spółki Gdańskie Wody.
Zobacz: Relacja z piątkowej ulewy w Trójmieście
"Tak jakby woda z ośmiu zbiorników Srebrniki spadła na Wrzeszcz"
W tym czasie nad Gdańskiem wykształciła się dynamiczna komórka burzowa. Na niewielkim obszarze miasta, należącym do dolnego tarasu, wystąpił punktowy i skondensowany opad obejmujący przede wszystkim al. Zwycięstwa, Grunwaldzką, Rzeczypospolitej i Hallera.
W Śródmieściu największe natężenie odnotowano w pierwszych pięciu minutach deszczu, kiedy na jeden m kw. spadło prawie 20 litrów wody. W rejon ulicy Kartuskiej spłynęło ponad 80 tys. m sześc. wody. To tyle, ile zmieściłoby się w dwunastu basenach olimpijskich.
We Wrzeszczu pierwsze pięć minut opadu przyniosło ponad 16 litrów wody na m kw. Ostatecznie spadło tam prawie 40 litrów na m kw., czyli tyle, ile zapowiadali rano meteorolodzy.
Na głównym korytarzu transportowym miasta (rejon dzielnic Śródmieście, Wrzeszcz i Zaspa) w ciągu pół godziny znalazło się co najmniej 540 000 m sześc. wody. To tyle, ile znajduje się w ośmiu zbiornikach retencyjnych Srebrniki przy ul. Słowackiego.
Czytaj też: Przechodnie pomogli sprzątać bruk z ulicy
Sytuacja niecodzienna
Infrastruktura deszczowa Wrzeszcza nie jest przygotowana na takie opady. Tym bardziej, że silny opad został zanotowany poniżej zbiornika Srebrniki, który w innej sytuacji przyjąłby wodę spływającą tu z górnego tarasu. Jedynym sposobem magazynowania wody z tak silnie zurbanizowanego terenu jest niewielki zbiornik retencyjny pod Galerią Metropolia, kanalizacja burzowa i koryto Strzyży.
W piątek sytuacja była niecodzienna. Dlaczego? Zazwyczaj intensywne opady deszczu w Gdańsku pojawiały się na górnym tarasie - Jasień, Morena, Kiełpinek. Do tego też są zaprojektowane zbiorniki retencyjne najczęściej powyżej dolnego tarasu. Takie deszcze na górnym tarasie padały w 2001 r. podczas słynnej powodzi, w lipcu 2016 r. i lipcu 2017 r. Wtedy woda opadowa magazynowana była w zbiornikach. Po czym - już spokojnie - spływała Strzyżą do Martwej Wisły.
Tym razem za zalanie Wrzeszcza nie można winić wycinki drzew w lasach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Dlaczego? Nad lasami po prostu nie padało, albo spadło bardzo niewiele deszczu.
Górny taras Gdańska praktycznie bez opadów
W górnej części strefy krawędziowej i na całym górnym tarasie występujący opad był na tyle niewielki, że nie spowodował spływu wody w kierunku dolnego tarasu. Poziomy wody w zbiornikach retencyjnych położonych w tym rejonie opadów nieznacznie wzrosły.
Do maksymalnego spiętrzenia wody doszło natomiast na dwóch zbiornikach znajdujących się w epicentrum opadu: Mokra Fosa (Śródmieście) i Uphagena (Wrzeszcz).
Nad intensywnym deszczem trudno zapanować
Gwałtowny, intensywny i krótki - właśnie taki deszcz jest najbardziej niebezpieczny. Duże natężenie opadu i duża ilość wody spływająca w krótkim czasie powoduje, że nie jest ona w stanie "zmieścić" się we wpustach ulicznych.
- Rwąca woda zabierała ze sobą różne zanieczyszczenia z powierzchni terenu - trawa, liście, patyki, piasek, które blokowały wloty do wpustów utrudniając jej odpływ do kanalizacji - tłumaczy Kowalkiewicz.
Opinie (356) 9 zablokowanych
-
2018-05-14 16:07
Opis dla debili (1)
"Jak doszło do zalania Wrzeszcza w miniony piątek?"
Ano normalnie, woda która gdzieś tam pada musi spłynąć sobie swobodnie gdzieś niżej.
Niestety media robią z tego mega temat dla myślących inaczej.- 12 4
-
2018-05-14 16:18
To artykul dla debili którzy nie rozumieją wielu rzeczy. Między innymi zjawisk atmosferycznych oraz ich skutków. Nie ogarniają tego , że zalania w takich przypadkach jest cholernie ciężko uniknąć jeśli wogole się da. To Ci sami ludzi co stoją w korku 10 minut i później opowiadają ze godzinami jechał do domu.
- 5 1
-
2018-05-14 16:08
Była gigantyczna burza. Ulice zamieniły się w rzeki. (1)
Ale po burzy Gdańsk zaczął normalnie działać. Tramwaje ruszyły na swoje trasy, autobusy też.
PiSiory widzą to inaczej.
Ale to ich problem!- 15 10
-
2018-05-14 17:43
po burzy idioto nic nie kursowało pokazują to zdjecia i był otym artykuł ludzi pisali z telefonów
wkurzeni ze czekają tłumy na przystankach!Ale ty idioto jak każdy leming ślepy byleś i głuchy
- 4 1
-
2018-05-14 16:09
n a Osowej nawet kropla nie sadła.
kiedy ta ulewa była?
- 5 0
-
2018-05-14 16:12
Chore króliki. ..... (1)
Taka ilość wody w taj krótkim czasie ? Zacznijcie myśleć trzeźwo i logicznie. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy i już. Może zamiast Grunwaldzkiej Gdańsku zróbmy kanał przeciwpowodziowy? Taki z 30 metrów głęboki. A w górach na szlakach powinni być ludzie z plugami wirnikowymi i odsniezac 24h jak pada śnieg. Jak korek na autostradzie to powinni zrobić taką 5 pasmowa a jakby była 5 pasmowa to powinna być 7 albo 10 pasów. Komuś może chmury w lato przeszkadzają to niech robi awanturę bo miasto chmur nie rozgania dla turystów.
Ktoś narzeka ze mu auto zalalo? Sam sobie zalal. To nie jest amfibia żeby brodzic w wodzie. 10 razy się udało a za 11 nie i sam do siebie teraz pretensje a nie do władz. Artyści co wjeżdżają w głęboką wodę a potem zdziwieni ze silnik do remontu, a wnętrze do prania i osuszania a i tak zgnije- 10 5
-
2018-05-15 20:00
jedna szurnięta robi awanturę jak deszcz jej szyby w oknach zalewa - to ten sam poziom
- 0 0
-
2018-05-14 16:18
Idę o zakład, że w lipcu będzie powtórka z rozrywki.
- 8 3
-
2018-05-14 16:20
Wincyj budynia wincyj!
Budyń na prezidencia!!!!!
- 3 4
-
2018-05-14 16:27
Trzeba nakazc naturze aby byla laskawsza dla zaniedban Budynia!
- 8 3
-
2018-05-14 16:27
Jak chcecie
aby Was zalewało to należy więcej asfaltować ,więcej betonować , to zalewanie zapewnione !!!!!!
- 6 4
-
2018-05-14 16:28
Wyciągnąć wnioski i do roboty!
- 5 0
-
2018-05-14 16:29
Co to za tłumaczenie niecodzienna sytuacja (2)
Ukarać winnych, Takie niecodziennne sytuację będą zdarzać się coraz częściej precz z betonem precz z budyniem
- 12 4
-
2018-05-14 17:51
(1)
Spadaj na wioche czerwony pisiorze.
- 0 3
-
2018-05-14 19:02
do budy słoju
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.